Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   "przypadek" Wondery (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22692)

anula 04-12-2012 00:27

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 444592)
Trochę wieści z frontu - Wonderka dostaje leki dla alkoholików i efekt jest taki, że od dwóch tygodni ataki się nie powtórzyły. Mam skończyć paczkę i konsultacja z lekarzem co dalej.

A jak Aszczu się miewa, w sensie wiadomo już coś??

Jak ja bedziesz wyzywal od alkoholiczek, to Ci osobiscie gębę obiję :twisted:
(Łondziątko kochane biedniutkie...)
A tak na serio - ciesze sie, bo to oznacza, ze leczenie skutkuje (tfu tfu)

Wonderfull Wolf ES 04-12-2012 00:52

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 444593)
Jak ja bedziesz wyzywal od alkoholiczek, to Ci osobiscie gębę obiję :twisted:
(Łondziątko kochane biedniutkie...)
A tak na serio - ciesze sie, bo to oznacza, ze leczenie skutkuje (tfu tfu)

tylko nie wyzywał, nie wyzywał :twisted: o lekach było, nie o suczy :)

Rybka 04-12-2012 01:26

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 443886)
l
Rybka też podsunęła dla Gagi, a Gaga mi :) pomysł z rozpuszczeniem w wodzie i podawaniem strzykawką pod fafle.

Paweł, ja dopiero dziś to doczytałam.
W przypadku Wondery to chyba nie jest dobry pomysł, ponieważ sucza nie jest do końca świadoma i może mieć zaburzony odruch połykania.
W ten sposób możesz "zrobić" jej zachłystowe zapalenie płuc jeżeli pójdzie w "złą dziurkę".
Wlew doodbytniczy to super pomysł ALEEEE nie każdy lek w wodnej zawiesinie ma zdolność wchłonięcia się. Zapytaj lekarza prowadzącego czy taka forma podania akurat tego leku ma w ogóle sens.

Sheyutek i Narsil przesyłają Wonderfulji uściski. A ja się dołączam!

Puchatek 04-12-2012 03:17

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 444592)
Wonderka dostaje leki dla alkoholików i efekt jest taki, że od dwóch tygodni ataki się nie powtórzyły.

Cóż.... coś za coś...:? ...odpadł Ci kompan do nocnych "rozmówek polsko-polskich", a wilczaki lubią siorbać, chociaż w degustacji bywają wybredne... u nas Leluta ostatnio w likiery poszła.... lubi na słodko... 8)
Trzymamy kciuki, niech się nasza Abstynentka dzielnie trzyma! :)

Wonderfull Wolf ES 15-12-2012 18:13

Dzisiaj po spacerze Wonderka miała bardzo silny atak. Trwał ok. 15 minut, z czego jakieś 8 było bardzo mocnych. Sukę rozprostowało w poziomie - tylne łapy prosto w tył, przednie szeroko w przód, kręgosłup w łuk z głową do góry. Najgorsze było to, że atak chyba był bolesny. Przez 3 minuty Wondera nie piszczała, tylko tak jakby "wyła" z bólu. Dodatkowo mnóstwo śliny i jakieś pół godziny dochodzenia do siebie po. Atak był jak zawsze niespodziewany - nastąpił podczas jedzenia...:cry:
Czyli leki nie cofnęły ataków. Jest ich mniej (1 na 3 tyg.), ale za to był bardzo silny...

anula 15-12-2012 18:20

Quote:

Originally Posted by Wonderfull Wolf ES (Bericht 447154)
Dzisiaj po spacerze Wonderka miała bardzo silny atak. Trwał ok. 15 minut, z czego jakieś 8 było bardzo mocnych. Sukę rozprostowało w poziomie - tylne łapy prosto w tył, przednie szeroko w przód, kręgosłup w łuk z głową do góry. Najgorsze było to, że atak chyba był bolesny. Przez 3 minuty Wondera nie piszczała, tylko tak jakby "wyła" z bólu. Dodatkowo mnóstwo śliny i jakieś pół godziny dochodzenia do siebie po. Atak był jak zawsze niespodziewany - nastąpił podczas jedzenia...:cry:
Czyli leki nie cofnęły ataków. Jest ich mniej (1 na 3 tyg.), ale za to był bardzo silny...

Niedobrze :(
przytulam Wonderke z calego serca...

(Czy lekarz cos mowil, ze leki zadzialaja w 100% i od razu?)

Wonderfull Wolf ES 15-12-2012 18:38

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 447155)
(Czy lekarz cos mowil, ze leki zadzialaja w 100% i od razu?)


Mówił, że zadziałają, tylko nie potrafił przewidzieć jak. Ja miałem nadzieję, że jest to wczesny etap i wyeliminują ataki, te 3 tygodnie (do dziś) mniej w tej nadziei umacniały.

A właśnie skończył się kolejny atak - 6 minut. Dużo słabszy, tylko sucza leżała przy ziemi, hiperwentylacja i ślinotok. Nigdy nie było jeszcze 2 ataków w przeciągu kilku godzin...

jednak atak ciągle trwa - silny ślinotok i dyszenie

avgrunn 15-12-2012 19:26

Biedna :( nawet nie wyobrazam sobie jakie to musi byc dla niej straszne i meczace, mam nadzieje ze uda sie znalezc inne leki, ktore powstrzymaja te ataki. Cieplo pozdrawiamy Wonderke, ucalujcie ja od nas.

anula 15-12-2012 19:33

Pawel, mam nadzieje, ze nagrales atak. bedzie z czym isc do Lenarcika
Pogadamy jutro (bedziesz?) - chyba bez tomografii sie jednak nie obejdzie :cry: - w razie czego mozesz liczyc na nasza (moja i Macka) pomoc - w kazdym zakresie...

Puchatek 15-12-2012 19:53

Fatalnie....
Już była nadzieja, że leki pomogą....
Bardzo mi przykro.

Elentia 15-12-2012 21:11

Może tak byc, że to wczesny etap, czasami leki potzrebują trochę czasu by zadziałać prawidłowo. Strasznie trzymam kciuki za Wonderkę, tylko tyle mogę, taka cudowna suka a takie starszne choróbsko ją dopadło. Kurcze, oby w końcu leki dały zamierzony skutek. Paweł trzymaj się w tym trudnym dla Was czasie.

Gia 16-12-2012 01:48

Nie wiem co napisać :( Ale bardzo mocno trzymamy kciuki za Wonderkę, a dziewczynki mają ogonki zasupłane na supełki :bussi

Ewka 17-12-2012 14:12

Hej, współczuję choroby, niestety coraz więcej przypadków różnych chorób pojawia się u naszych psów. Nie wiem czy robiliście prześwietlenie kręgosłupa, jeśli nie to warto zrobić. Hammar miał podobny atak, nagle go poskręcało, zwłaszcza przednie łapy, cały się trząsł i dostał ślinotoku. Długo to nie trwało ale stracha nam napędził. U niego atak pojawił się 2 dni po powrocie z gór (tam było wszystko ok), ale przez kilka tygodni wcześniej popiskiwał gdy mocniej skręcił szyję. Dostał leki przeciwbólowe, antyzapalne i wit. B. Prześwietlenie wykazało zwapnienie kilku przestrzeni między kręgami na wysokości przednich łopatek. Teraz już do końca życia Hammar będzie zjadał wit. B i nie powinien skakać, chodzić po schodach itp.-niestety on nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę. Na razie atak się nie powtórzył ale zapalenie i ucisk nerwów podobno może być spowodowany nawet tym,że się położy na zimnych płytkach(paranoja). W najgorszym przypadku kończy się to paraliżem. My cieszymy się tym,że na razie po nim nie widać, żeby działo się coś złego.
Powodzenia, trzymamy kciuki.

Wonderfull Wolf ES 17-12-2012 22:05

Dzięki Ewka za Twoje doświadczenie. Lekarze u Nas wyeliminowali kręgosłup, ale też się zastanawiałem nad prześwietleniem. Na kolejnej wizycie poproszę o takie badanie

Wonderfull Wolf ES 08-01-2013 23:18

Wondera miała dzisiaj kolejny atak. Trwał pół godziny. Był znowuż nieco inny niż pozostałe. Anka wrzuci filmiki, bo ja nie potrafię. Może coś Wam przyjdzie do głowy po obejrzeniu, może gdzieś coś takiego widzieliście, mieliście do czynienia. Filmiki też trafią do naszego dr i zobaczymy co on powie, w sensie co robić dalej. Niepokoi mnie rozluźnienie mięśni łap podczas ataku i specyficzny ruch tylnych łap na koniec, gdy sucza już wstawała. Też jak stała to w odcinku lędźwiowym (Młoda ma takie "ścięcie" tyłka) zawsze czuć 2 kostki po obu stronach kręgosłupa, teraz ich czuć nie było, jakby się zapadły...
Aha, atak był 1,5 tygodnia po odstawieniu leków

anula 08-01-2013 23:46

wrzucam z bólem serca pierwszy filmik...
http://www.youtube.com/watch?v=988CVnKRHWM

anula 09-01-2013 10:26

I nastepne:
www.youtube.com/watch?v=Tj145fON-8c
www.youtube.com/watch?v=DNePcCV96NI

anula 09-01-2013 10:27

:cry::cry::cry:

Skrzat&Bow 10-01-2013 12:17

probuje zasięgnąc języka u "ludzkich" neurologów, mam pytanie czy ta 4 kończynowa sztywność pojawiła sie po raz pierwszy?
gdzieś mi w głowie kołacze ten objaw ale jeszcze nie wiem w ktorym kościele...

Biedna Wodnerfulja...:cry:
Uściski dla Was! Jesteście bardzo Dzielni!

Wonderfull Wolf ES 10-01-2013 14:03

Quote:

Originally Posted by Skrzat&Bow (Bericht 448133)
probuje zasięgnąc języka u "ludzkich" neurologów, mam pytanie czy ta 4 kończynowa sztywność pojawiła sie po raz pierwszy?
gdzieś mi w głowie kołacze ten objaw ale jeszcze nie wiem w ktorym kościele...

Dzięki serdeczne za chęć pomocy!!
Z tymi łapami to ciężka sprawa, bo łapy przednie są nie są napięte, łapy tylne i mięśnie udowe również są rozluźnione. To jest trochę tak, jakby kręgosłup się napinał i podstawa stawów - biodrowego i piersiowego i to właśnie to napięcie rozprostowuje tylne łapy i wykręca przednie na boki.
Takie jest przynajmniej wrażenie jak dotykam jej ciała przy ataku. Serce również bije całkiem normalnie. Jeśli żołądek jej podchodzi pod żebra i żebra i tak jakby okolica płucna (?) są poszerzone. Może to być przez odruch wymiotny, o którym świadczy olbrzymie ślinienie podczas ataków. Napewno też jest jakiś ból, bo Młoda popiskuje albo jęczy dość głośno, tylko to się uspokaja kiedy przy niej jestem. Wtedy tylko delikatnie popiskuje, więc to może być chęć szukania ratunku (??)


All times are GMT +2. The time now is 15:05.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org