Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Jakie karmy dajemy wilczakom? (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2942)

Sebastian 11-10-2003 22:36

Jakie karmy dajemy wilczakom?
 
No dobrze, pytam głównie dlatego ponieważ interesuje mnie opinia na temat Best Choice, może ktoś używa?
Sebastian

suru 14-10-2003 23:33

My z powodzeniem , a raczej Fanycha zyje na Belcando.
Kamila (beowulf)

Joanka 17-10-2003 16:56

Cześć Sebastian,
my jemy Nutram, a teraz chcemy spróbować ACANĘ. Eukanuba była dla Halli fuj, tak samo jak Royal i Bento Kronen. Najlepsza jednak jest cielęca gicz, albo 2 kg antrykotu (:help ).
Joanka

Pavel 17-10-2003 17:18

Typicznie brakuje tu "surove mieso" czy "karma naturalna". Nie wszystki uzywaja sucha industrialna karme. :oops:

z Peronówki 17-10-2003 17:20

U nas bure zyja na Eukanubie.
Tzn Belka dozywia sie jeszcze tym co wykopie/zlapie/znajdzie lub co samo przypelznie.... W zawodach survivalowych bylaby mistrzem na swiatowa skale.... :new_evil

Ori 17-10-2003 19:18

Amber tez wcina Eucanube jak najwiekszy frykas :lol:
surowe dostaje czasami

z Peronówki 17-10-2003 19:26

Quote:

Originally Posted by Pavel
Typicznie brakuje tu "surove mieso" czy "karma naturalna".

Zgadza sie. Warto tez dopisac jeszcze:
Best Choice :D
Hillsa
no i dodac opcje "inne" (to dla Belki, bo sama czasem nie wie, co jej tam w pysk wpadlo) :twisted:

Agnieszka 29-12-2004 18:24

Różne karmy dla psów
 
Znacie może taka karmę dla psiaków Iso-dog?
Niedawno się o niej dowiedziałam, mówią, że jest bardzo dobra itd. ...
Co o niej sądzicie?
Pozdrawiam
Agnieszka z Vargusiem

Ori 29-12-2004 18:28

Nie slyszalam ale mam dobre dojscie i moge zebrac wywiad :cheesy:

Agnieszka 29-12-2004 19:01

Quote:

Originally Posted by Ori
Nie slyszalam ale mam dobre dojscie i moge zebrac wywiad :cheesy:

To bardzo proszę :twisted:
Z tego co wiem, karma jest szwajcarska, no i jeden worek mamy u siebie... Na spróbowanie. Znajomy weterynarz nam wychwalał bardzo to jedzenie. No, zobaczymy :-)

Narvana 26-01-2005 14:11

Ja znam bardzo dobra karme Jeszcze jej nie uzylam ale jak tylko bede miec kase to kupuje
Karma to Shur-Gain (kanadyjska)
Raczej nie jest ona dostepna w sklepach

leśniczyna 26-01-2005 14:30

wiecie.. tak naprawde najlepsze jest mięso, nei jakieś karmy. odpowiednio zbilansować, odważyć, dobrac do psa i nei ma sobie równych. oczywiscie kości, ryżwarzywa itd. chciałbybyscie jeść drazetki zamiast schabowego? no powiedźcie?;) rozmawiałam z zootechnikiem i potwierdził. zresztąwychodzi o wiele taniej i zdrowiej,

bo jest naturalne i znane psom od wieków 8)

Narvana 26-01-2005 14:43

Lesniczyna masz racje :)
Ale nie kazdemu chce sie dodawac do tego preparaty rozne zeby taka "domowa" karme czyms wzbogacic i niekazdy ma tez czas na zrobienie takiego zarelka :)

Agnieszka 26-01-2005 15:41

leśniczyna to oczywiste, że mięso dobrze przygotowane jest dla psa najlepsze i najzdrowsze. I fakt, czasami taniej wychodzi niż sama karma :) Ale czasami są takie wyjścia awaryjne, że trzeba dać psu trochę bubków, np. na jakimś wyjeździe. Lub gdy się nie zdąrzy na czas zrobić jeść psu albo kupić... :)

A.J.G 26-01-2005 16:32

Leśniczyna Święta racja - tylko naturalne karmy rzutują na ZDROWIE pozytywnie. Mam czwartego - obecnie 8 miesięcznego Onka i wiem z praktyki jak rzutuje karma na ZDROWIE :D

Gaga 26-01-2005 16:39

Quote:

Originally Posted by leśniczyna
wiecie.. tak naprawde najlepsze jest mięso,

Jooooo! Mieso czyli ziwerzaki trzymane w ciasmych pomieszczeniach i faszerowane antybiotykami ...no samo zdrowie mniaammmm......
Tak naprawde zdaje sie nie ma wiarygodnych badan dowodzacych wyzszosci suchych karm nad jedzeniem gotowanym i odwrotnie....Lesniczyna..masz takowe??? :wink:

Agnieszka 26-01-2005 17:00

Quote:

Originally Posted by Gaga
Jooooo! Mieso czyli ziwerzaki trzymane w ciasmych pomieszczeniach i faszerowane antybiotykami ...no samo zdrowie mniaammmm......

FUUUU!!! No ale przecież nie wszędzie tak jest. Chyba... :roll:
Jeśli np. chodzi o badania i inne to osobiście nie mam nic takiego (8)), ale ufam zdaniu naszej weterynarki. Ale tak jak pisałam: raz to, a raz trzeba to. Chciaż np. nasza Treserka twierdzi, że nasz pies jest za bardzo rozpuszczony mięsem i dlatego niechętnie tyka karmę :oops: I coś w tym na pewno jest :) Ale chociażby nasza Hodowczyni mówiła, że mięso jestbardzo dobre dla psa. Jak Varg był chory to gdy jechaliśmy do weterynarza i mówiliśmy, co on dostaje jeść, to facet mówił, że pies super je (to akurat było u innego weterynarza).

Narvana 26-01-2005 17:04

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Jak Varg był chory to gdy jechaliśmy do weterynarza i mówiliśmy, co on dostaje jeść, to facet mówił, że pies super je (to akurat było u innego weterynarza).

Pewnie!
Jesli facet widzial tylko psy na lancuchu ktore nie dostaja nic do jedzenia albo kasze to sie nie dziwie
Sorry :oops: ze z takiem smutnym akcentem ale to mi pierwsze sie narzucilo
To smutne... :cry:

Agnieszka 26-01-2005 20:23

Co?
Nie sądzę, żeby koleś jedynie takie opsy widywał :?
Zdaniem tych weterynarzy to, co Varg dostaje do jedzienia, jest naprawdę dobre. W sumie niebardzo wiem, co masz na mysli. Bo akładać, że koleś tylko to widzi i zna, to troche hmmm nieprzemyslane :P;) Chyba że Ci o coś innego chodzi, napisz, bo nierozumiem :)

z Peronówki 26-01-2005 22:55

Oj, stary temat-jamnik... ;) Naturalna dieta wykonczy finansowo kazda nawet dobrze zarabiajaca osobe. :twisted: :wink: Bo podstawa bylaby WOLOWINA. Do tego swieze warzywa. A wszystko EKOLOGICZNE. Plus male laboratorium, bo mozna przesadzic z dodatkami... ;)


Zamiast wiec sie rozpisywac przepisuje podsumowania pani lek. wet. Agnieszka Walesiak, ktora sobie bardzo cenie i zna ja niejeden internetowy psiarz.... :mrgreen:

=================================
Zalety i wady żywienia naturalnego

Zalety:

1 - przygotowując karmę samodzielnie mamy pełna kontrola nad rodzajem produktów(być może nie wiemy co jadł kurczak którego psu dajemy ale wiemy ze dajemy np. udko a nie pazurki i pióra) a także ich jakością (nie damy np. spleśniałego ryżu).
2 - karma bardzo smaczna i chętnie jedzona
3 - jeśli ktoś umie (patrz Wady pkt 2), chce, ma czas(patrz Wady pkt 3) i pieniądze (patrz Wady pkt 5) to na prawdę lepiej, aby sam gotował psu

Wady:

1 - trudności w przygotowaniu karmy zbilansowanej pod względem zawartości witamin i makroelementów (wapń, fosfor). Może to zwłaszcza u szczeniąt psów dużych ras spowodować bardzo poważne skutki w rozwoju układu kostnego.
2 - przygotowanie dobrze zbilansowanej karmy w domu wymaga wcale niemałej wiedzy dietetycznej
3 - jest bardzo pracochłonne (można sobie nieco sprawe ułatwic przygotowując wiecej porcji na raz i zamrażając je)
4 - częste zmiany w składzie karmy mogą prowadzić do częstych biegunek
5 - dobra karma gotowana w domu jest droga (1/3 mięsa - nie płuc, przełyków i nerek, 1/3 włoszczyzny, 1/3ryzu)

Zalety i wady żywienia karmą gotową (z górnej półki)

Zalety:

1 - łatwość podania
2 - dobrze zbilansowane proporcje składników min-wit. (Z drugiej strony: Kto na to da gwarancję- przecież przyswajalność i potrzeby są indywidualną sprawą każdego psa)
3 - tańsze niż dobre jedzenie gotowane w domu
4 - przyzwyczajonego psa do suchych karm łatwo przestawić na specjalna karmę dietetyczna dla psów chorych na serce, nerki itp.

Wady:

1 - mało smaczne i psy nieprzyzwyczajone nie chcą jeść suchego.
2 - praktyczny brak kontroli na jakością składników użytych do sporządzenia karmy przez firmy
3 - karmienie dłuższy czas dokładnie taka sama karma może w końcu spowodować niedobór któregoś z mikroelementów, dlatego ja co 2-3 miesiące zmieniam firmę od której kupuje suche jedzenie. Zawsze karmy rożnych producentów różnią się miedzy sobą np. użytymi produktami do sporządzenia karmy i technologia przygotowania karmy.
4 - Sucha karma zawiera większość syntetycznych witamin, a nie naturalnych a to nie jest to samo - naturalne witaminy mają inną przyswajalność. Dodatkowo karmy musza być konserwowane - przecież ich terminy przydatności do spożycia to ok. 3 lat- to dodatkowe faszerowanie chemią, chyba jednak nie najzdrowszą.

I podsumowania:

Rozwój kośćca dziecka trwa 16-19 lat (zależnie od płci). Przez ten czas na prawdę uda się organizmowi zbilansować jadłospis, jeśli tylko będzie miał różnorodne produkty dostępne w diecie. To, ze dziecko przez dwa miesiące nie je wapnia nie ma wpływu (lub ma niewielki) na całość rozwoju.

W przypadku szczenięcia - miesiąc na zlej diecie to tak, jakby 2 lata u dziecka!!!!!! Tu po prostu nie ma czasu na błędy żywieniowe, zwłaszcza w przypadku dużych ras.

Za dużo widziałam "cudów" po karmieniu szczeniąt domowym jedzeniem. Osobiście, mimo na prawdę sporej wiedzy o żywieniu psów, nie podjęłabym się odchowania swojego psa (powyżej 30 kg w życiu dorosłym) na jedzeniu własnej produkcji. Tym bardziej jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy pojęcia o żywieniu nie maja a i tak karmią psy swymi wytworami kulinarnymi, odzywkami dla dzieci itp. bzdury.

Nie mam również zaufania do producentów karm, używam tylko karm o na prawdę ustalonej renomie na świecie, producentów będących na rynku długie lata, mających swe własne laboratoria.

Narvana 26-01-2005 23:10

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Co?
Nie sądzę, żeby koleś jedynie takie opsy widywał :?
Zdaniem tych weterynarzy to, co Varg dostaje do jedzienia, jest naprawdę dobre. W sumie niebardzo wiem, co masz na mysli. Bo akładać, że koleś tylko to widzi i zna, to troche hmmm nieprzemyslane :P;) Chyba że Ci o coś innego chodzi, napisz, bo nierozumiem :)

Ja nie mowie ze on caly czas ma takie psy na widoku nie :)
Poprostu jest wetem i na bank takie widoki widzial niestety Tylko o to mi chodzilo tzn nie tylko o to ale nie wazne i tak nie zrozumiesz ;) (tzn niechodzi mi o to ze jestes jakas glupia czy cos nie!)

Agnieszka 26-01-2005 23:11

Czyli po prostu nie ma idealnej karmy... :)

Agnieszka 26-01-2005 23:12

No faktycznie.... Narvana, nic nie zrouzmiałam, poplatałas, ale mniejsza z tym :mrgreen: :mrgreen:

Narvana 26-01-2005 23:13

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
No faktycznie.... Narvana, nic nie zrouzmiałam, poplatałas, ale mniejsza z tym :mrgreen: :mrgreen:

8) :mrgreen: Niewazne

A.J.G 27-01-2005 14:54

Hej! :D nie ma co sporów toczyć i kopi kruszyć - trzeba wypośrodkować to co dla naszego czworonoga najlepsze! Proponuję zapoznać się ze stroną http://www.goldenretriever.pl/ tam obszerny artykuł na temat karm. Proponuję zaznajomić się z tym artykułem a później Ja obszerniej napiszę ze Swojej praktyki - oki? Pozdrawiam!

leśniczyna 27-01-2005 15:03

przeczytałam, msuzę przyznac, że dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy... dalej jestem przy swoim stanowisku, ale nie mówię, żę to jest najlepsze. Człowiek, który posiada stosownąwiedzę, umiejętnosci itp. może karmić psa tak, jak uważa za najlepsze. Jesli umie zbilansowac jedzenie i odpowiada to jego psu, to jestem za tym. Bo owszem, argumenty o czasie, ew. cenie mięsa są być moze słuszne, ale nie przesądzają o tym, co jest najlepsze.
Najlepsze - nie oznacza najtańsze czy najwygodniejsze.

leśniczyna 27-01-2005 15:08

Quote:

Originally Posted by Gaga
Tak naprawde zdaje sie nie ma wiarygodnych badan dowodzacych wyzszosci suchych karm nad jedzeniem gotowanym i odwrotnie....Lesniczyna..masz takowe??? :wink:

właśnie Gaga, napisałaś, że Ci się zdaje;) te informacje uzyskałam od uznanego w świecie hodowcy, zootechnika ze specjalizajcą genetyka psów, przewodniczącego Zarządu Klubu .....Kontynentalnych ( w miejscu kropek jest nazwa rasy, nie chcę podawać). Ja mu wierzę ;)

Gaga, ty chyba jesteś wegetarianką cio? :D

z Peronówki 27-01-2005 21:45

Quote:

Originally Posted by A.J.G
Hej! :D nie ma co sporów toczyć i kopi kruszyć - trzeba wypośrodkować to co dla naszego czworonoga najlepsze! Proponuję zapoznać się ze stroną http://www.goldenretriever.pl/ tam obszerny artykuł na temat karm.

Ten artykul nie jest zadnym wyposrodkowaniem. Juz sam wstep strony mowi: "Nie polecamy stosowania karm przemysłowych. Po kilku latach wymiany doświadczeń na forum listy dyskusyjnej doszliśmy do wniosku, że stosowanie karm przemysłowych wpływa na częstotliwość występowania alergii oraz zaburzeń jelitowych u naszych psów."
Czyli nie ma co szukac tam objektywizmu.... 8)

Druga sprawa dotyczy samego artykulu:
1) Jaka karme badano?
2) U jakich ras?
W samych granulach sa odpowiedniki syrenki, ale i mercedesy klasy S (roznice sie nie tylko cena - 0d 1ZL/kg do 20ZL/kg). No i sa rozne typy - TIRy, busy i osobowki, czyli karmy dla ras malych, srednich, duzych, aktywnych, seniorow, czy nawet robione specjalnie dla ONow... ;) Nie da rady ich porownac, a wrzucanie wszystkiego do jednego worka jest pozbawione profesjonalizmu (ale przypuszczam, ze to nie wina pana doktora, ale okrojenia jego pracy).

Z tego powodu mozna by zrobic podobne badanie w domu: ja bede karmila psa chlebem namoczonym w wodzie (czyt. karma naturalna) i zbadamy, jak takie naturalne zywienie wplywa na psie zdrowie. Wiem, ze to manipulacja, ale ogolnie jej tytul sie zgadza.... :wink:

Kolejna sprawa to przepisy z "Jeśli chcesz gotować sam...". Co kryje sie pod pojeciem "Mieszanka witaminowo-mineralna dla małych zwierząt"? Jak wyliczono taka dawke, skoro w sklepie jest z 10 preparatow witaminowych o roznej zawartosci? Sorry, ze sie czepiam, ale osobiscie widzialam wilczaki (ale i inne rasy), gdzie wlasciciele przefolgowali z dodatkami i z powodu nieprawidlowego rozwoju kosca, psy te juz nigdy nie bede "normalne", czyli zdrowe... Wiec nie chodzi mi o pisanie w stylu "wydaje mi sie"....

I jeszcze co do ew. argumentow "moj pies je xxx i jest zdrowy"... 8) Gdy trafila do nas Dora miala juz prawie trzy lata. Caly ten czas spedzila w kojcu karmiona wylacznie chlebem namaczanym w wodzie i czasem zlewki ze stolu (czego nie chcialy jesc kury). Miala piekne zeby, blaszczaca siersc i byla wesolym psiskiem. Oznacza to, ze chleb+woda to najlepsza dieta dla psa? :wink: Kauka sasiada leci caly czas na otrebach pszennych (bo wet powiedzial, ze potrzebuje duzoi bialka :? ), namaczanych w wodzie i zyje.....

Ja tez nie wierze w reklamy. A tym bardziej w karmy, ktore reklamuja w telewizji, a ktore mozna kupic w super-markecie. O nich mozna zapomniec... Chodzi mi o karmy rzeczywiscie dobrej jakosci (np. Purina Pro Plan, Nutro Choice, Advance, Eukanuba, Hills, Royal Canin), dostosowane do danego typu psa. Nic nie jest idealne i jedna karma jest dobra, a inna nie. To zawsze kwestia dostosowania do potrzeb.
Ale o wiele bardziej polecalabym karme, niz dawanie ryzu, fermowego kurczaka + dodatki mineralne, bo wtedy nasza karma wcale nie jest "naturalna". Jedynie gorzej zbilansowana od tej gotowej.... 8)

Ale jesli ktos ma dostep do wolowiny, z krow, ktore maszerowaly po lakach; do miesa drobiowego ekologicznych kur "freilanderow" (zyjacych na wybiegu), ew. tych karminych zborzem. Do warzyw z wlasnego ogrodka... to pies takiej osoby ma sporo szczescia, bo rzeczywiscie moze sobie zdrowo podjesc.... :mrgreen:

Gaga 27-01-2005 23:46

Quote:

Originally Posted by leśniczyna
właśnie Gaga, napisałaś, że Ci się zdaje;) te informacje uzyskałam od uznanego w świecie hodowcy, zootechnika ze specjalizajcą genetyka psów, przewodniczącego Zarządu Klubu .....Kontynentalnych ( w miejscu kropek jest nazwa rasy, nie chcę podawać). Ja mu wierzę ;)

Gaga, ty chyba jesteś wegetarianką cio? :D

Leśniczyna:
- w "zaslyszane" wiadomosci to ja nie bardzo wierze co wyjasnilam w innym watku;-) - niech Twoj znajomy wskaze gdzie mozna przeczytac owe niebudzace watpliwosci wnioski to byc moze zostane oredowniczka karmienia domowego
- nie jestem wegetarianka nad czym bardzo boleje ...jestem typem miesozercy i bez miecha dlugo nie pojade choc ostatnio ucztowalam przy wegetarianskim stole i bylo to niebo w gebie :D

Chodzilo mi o to ze bezkrytyczne wychwalanie miesa, ktore w znacznej czesci jest wynikiem chemii - nieco mnie dziwi w obliczu twierdzenia o wyzszosci "naturalnego" jedzenia nad tym "sztucznym".
Moja suka od zawsze wcina sucha karme pomieszana z surowym mielonym drobiowym lub wolowym plus wszystko to co wleci do paszczy ze szczegolnym upodobaniem do kiszonych ogorkow :mrgreen:

Reasumujac: zloty srodek, zdrowy rozsadek i obserwacja psa :mrgreen:

Narvana 27-01-2005 23:54

Quote:

Originally Posted by Gaga
Reasumujac: zloty srodek, zdrowy rozsadek i obserwacja psa :mrgreen:

Czyli kto co lubi :mrgreen: Ale wszystko w umiarach ;)

Gaga 28-01-2005 00:06

Quote:

Originally Posted by Narvana
Czyli kto co lubi :mrgreen: Ale wszystko w umiarach ;)

Przede wszystkim zadnych ortodoksyjnych stanowisk! Nie ma nic gorszego jak zindoktrynowani czlonkowie sekty :cheesy: Bo z nich tylko krok do palenia czarownic, krucjat i innych malo ciekawych przedsiewziec :twisted:

leśniczyna 28-01-2005 00:31

heh nie mówię, że mięso jedyne - sądze tylko, ze powinno znajdowac się w każdej diecie, tzn. nie tylko same suche jedzenie. Hm.. u mnie było tak, że suka jadła karmęb. dobrej jakości, a gdy był czas, że nie miałam aż tyle pieniędzy, po prostu protestowała i nic... chciała tylko to jedzenie heh.... Owszem, wszędzie trzeba zachowac zdrowy rozsądek i badać reakcję psa na jedzenie. Myślę, że tak doszliśmy do consensusu? :D

Gaga 28-01-2005 00:34

Jak zwykle..choc dzisiaj jestem w nieco bardziej bojowym nastroju.... :wink:

leśniczyna 28-01-2005 00:43

heh hm... troszkędziwnie to wszystko wyszło, bo nei myslałam, że wzbudzi to tak wiele emocji lub zostanę wzieta za krwiożerczego osobnika :twisted:
:cheesy: a pieskom coś się od zycia nalezy, przynajmniej troszkę mięska.. cyba dajesz swojej uszy albo podobne rzeczy? :mrgreen: nie wiem, dlaczego, ale wszystkie psy chyba wariują, gdy mająuszy (odbieganie od tematu dla rozładowania emocji :wink: :mrgreen: )

Gaga 28-01-2005 00:49

enie ...spoko ...moj nastroj nie tu ma swoje korzenie ;-)) Uszy nie ale obowiazkowym , stalym gratisem dla Gigi sa smrodziuchy czyli plucka wolowe suszone...smierdzi to nieziemsko, suka za tym szaleje i Roman ja nauczyl, ze dostaje taki kawalek po dlugim spacerze za to...ze byla grzeczna;-)) Czyli zawsze ....
A jak w sklepie zmienili dostawce to Roman prosil o te "stare" bo tych nowych to "zona nie lubi" ;-)))..a one po prostu inaczej smierdzialy ...

Agnieszka 28-01-2005 01:00

U nas oba psy sobie podkradają nazwajem uszy, nawet jeśli każdy dostanie po jednym, a później jak czyjeś się zgubi to oj... Walka wielka jest;). Bingo idzie na dwór - Varg się podkrada do jego pokoju i zabeira. Varg idzie - Bingo myk, myk już jest na legowisku Vargusia... i zabiera... ;) Zresztą chyba już pisałam o tym. A same uszy to nie wyjątek, y nas sporo rzeczy tak wędruje po domu... :twisted:

A.J.G 28-01-2005 08:07

Hej! witam - stwierdziłem że na podstawie wszystkich dosytępnych informacji potrzeba WYPOŚRODKOWAĆ najbardziej optymalną karmę dla Naszego czworonoga. Tak jak wśród ludzi tak i u naszych czworonożnych Przyjaciół podchodzimy indywidualnie do każdego przypadku. Jedyna zasada jaka powinna obowiązywać to nie zmieniamy często jadłospisu naszego Przyjaciela. Podyktowane jest to tym, że organizm Psa nie potrafi często przystosowywać swojej flory bakteryjnej żołądka do częstych zmian.

z Peronówki 28-01-2005 12:42

Quote:

Originally Posted by A.J.G
Hej! witam - stwierdziłem że na podstawie wszystkich dosytępnych informacji potrzeba WYPOŚRODKOWAĆ najbardziej optymalną karmę dla Naszego czworonoga..

No to OK.... :mrgreen: Ja tam jak Gaga - kazde ekstremum wywoluje u mnie agresywna reakcje.... :wink: Ale w przypadku wyposrodkowanych opinii nie ma sie czego czepiac... :)

Na rozluznienie fotka maluchow wcinajacych sarenke - dostaly w prezencie sliczne kostki... 8)
http://www.zperonowki.com/pics/galle...6/DSCF0148.JPG

Gaga 28-01-2005 13:16

Widziecie tego na pierwszym planie???? Piekny prawda? :roll: :cheesy:

Narvana 28-01-2005 15:06

Widzimy widzimy! :cheesy:
Sliczny! :mrgreen:

A.J.G 28-01-2005 15:13

Margo fajne wilczaki! Może kiedyś kupię wilczaka i będzie dwoje :D . Życzę aby zdrowo się chowały i miały apetyt jak na załączonym zdjęciu!
Pozdrawiam z Daxem

leśniczyna 28-01-2005 15:18

Gaga nei zachwycaj się - na pewno dostałaś cynk, że to Twój CHeitan :mrgreen:

Rona 28-01-2005 15:47

Quote:

Originally Posted by Gaga
Widziecie tego na pierwszym planie???? Piekny prawda? :roll: :cheesy:

Nie dość, że piękny i utalentowany, to jeszcze z apetytem. Ale masz Gaga szczęście ! :wink: :mrgreen:

Gaga 28-01-2005 16:25

Kamyczek do ogrodka zwolennikow jedzenia gotowanego, linki z postu z listy o wystawach :

uprzedzam, ze ten pierwszy jest bardzo hmm...wstrzasajacy ,,nie obejrzalam do konca...
Wlasciwie podalam tu bo zglupialam i kompletnie nie umiem sie teraz w tym znalezc...i tak pomyslalam sobie, ze co bede sie sama z tym meczyla?

http://www.petatv.com/tvpopup/video....eed=_med<br />

http://empatia.pl/str.php?dz=3&id=229

Narvana 28-01-2005 17:25

O ja nie moge Nie wiedzialam ze IAMS testuja nazwierzetach! :shock: :evil:

leśniczyna 28-01-2005 18:26

te strony nie chcą mi sięotworzyć wogóle....

Agnieszka 28-01-2005 19:02

A mi się najbardziej podoba duża psia głowa z tyłu 8);)

Agnieszka 28-01-2005 19:04

Quote:

Originally Posted by leśniczyna
te strony nie chcą mi sięotworzyć wogóle....

No nie chcą, ale jesli jest tam to, co podejrzewam, to może i lepiej, bo zdjęcia są obrzydliwe.
Ale Gaga, byś mogła jeszzce raz link rzucić?

Gaga 28-01-2005 20:10

http://www.petatv.com/tvpopup/video....=wm&speed=_med


http://empatia.pl/str.php?dz=3&id=229

leśniczyna 29-01-2005 12:36

hm... nie obejrzę tego... możecie opisać, co jest na tym filmie?

z Peronówki 30-01-2005 17:12

Quote:

Originally Posted by Gaga
Wlasciwie podalam tu bo zglupialam i kompletnie nie umiem sie teraz w tym znalezc...i tak pomyslalam sobie, ze co bede sie sama z tym meczyla?

Ehhhh....mnie juz to meczy. Kazdy ma krew na rekach, ale kazdy z niewinna minka mowi": Ja? Ja nie!".

Producenci karm testuja. Ci co sie chwala, ze nie testuja, uzywaja wynikow badan osob, ktore na zwierzetach testowaly. A zadowoleni zwolennicy zdrowego zywienia i tak pakuja do garnka mieso ze zwierzecych "obozow zaglady", bo zwykle z super-marketow. I to w proporcjach podawanych przez osoby....ktore testowaly jedzenie na psach, aby bylo wiadomo, czy taka ilosc wysokobialkowego miesa spowoduje, ze szczeniaczka pognie, czy tez nie....

I kazdemu, kto daje mieso (nawet to naturalne, nie przerobione przez podle firmy produkujace karmy) i mowi "To nie ja" temu polecam (choc raczej NIEpolecam) PetaTV i film:
http://www.petatv.com/tvpopup/video....=rp&speed=_med

Gaga 30-01-2005 19:59

PO takiej rekomendacji to nawet nie odwaze sie kliknac w link :frown: ....
cholera , maialm iskierke nadziei, ze napiszesz, ze sa tacy co NIE TESTUJA.....czyli wrocilam na poziom normalnych moich bitew myslowych dotyczacych jadlospisu (mojego)..napisalam gdzies wczesniej, ze niestety nie jestem wegetarianka, niestety- bo doskonale zdaje sobie sprawe do czego sie przyczyniam kupujac mieso i wedliny, glownie mieso, ktore jest moim glownym elementem diety. I zazdroszcze ludziom, ktorych swiaodmosc jest silniejsza od zoladka.....

Do diabla z takim swiatem :evil:

A w ogole to przepraszam wszystkich za tego posta..czasem jednak latwiej jest nie wiedzac pewnych rzeczy :frown:

leśniczyna 30-01-2005 20:11

hm.. jeśli chodzi o mnie, to trudno powienieć, że jestem wegetarianką, bo to nie jest idologia - raczej kwestia zdrowia, choć utrudnia mi to zadanie umiejętność robienia świetnych rzeczy z mięsa.. Czasem kusi.
Oglądałam niedawno film dokumentalny o życiu na wsi i ku mojemu zaskoczeniu pokazano zażynanie prosiaka.... jak pomyślę, że tak giną codziennie tysiące zwierząt, to...

z Peronówki 31-01-2005 19:04

Quote:

Originally Posted by Gaga
cholera , maialm iskierke nadziei, ze napiszesz, ze sa tacy co NIE TESTUJA.....czyli wrocilam na poziom normalnych moich bitew myslowych dotyczacych jadlospisu (mojego)..napisalam gdzies wczesniej, ze niestety nie jestem wegetarianka, niestety- bo doskonale zdaje sobie sprawe do czego sie przyczyniam kupujac mieso i wedliny

Gaga - ja tez nie jestem. Co nie znaczy, sie podoba mi sie to co robia co niektorzy hodowcy zwierzat. Ale taki jest swiat i gdy mialam praktyke w jednym z ogromnych gospodarstw niemieckich rozmawialam z grupa Polakow, ktorzy pracowali tam jako 'lapacze' kurczakow. I sprawa jest jasna: sa fermy, ktore sa jak obozy koncentracyjne, gdzie martwe zwierzeta leza razem z zywymi. Ale sa i takie, gdzie zachowuje sie podstawowe warunki i stara postepowac (ralatywnie?) humanitarnie. I wedlug mnie powinno sie te pierwsze pozamykac i stawiac na te drugie. Bo bez wzgledu na to czy jemy mieso, czy nie, to jako psiarze bierzemy w tym udzial. Bo psy mieso jedza i jesc beda, bo musza. I mimo wszystko cel mamy ten sam co obroncy zwierzat: 'walczac' o zwierzeta "ubojowe", ktore powinny zyc w lepszych warunkach i byc lepiej, zdrowiej karmione, pomagamy tez i naszym psom, bo i dla nich oznacza to lepsza i zdrowszy karme/jedzenie...

Innego wyjscia nie ma, bo psa nie nakarmisz zielenina. I nie puscisz do lasu, aby w sposob naturalny zapolowal na naturalna zwierzyne (czyt. zamordowal jakas mloda czy chora sarenke :evil: ). Jedyne co pozostaje to kompromis.... :|

z Peronówki 31-01-2005 19:15

Jeszcze jeden kamyczek o zywieniu naturalnym. Czesto wyglada ono tak, ze psom podaje sie duze ilosci kurczakow (bo to tanie wyjscie i wydaje sie dobre) + dodatki. Wlasnie na jednej z list toczy sie rozmowa, bo znajoma hodowczyni Malamutow w ten sposob karmila swoje stadko. Podstawa byly porcje rosolowe, do tego wolowina plus zielenina. Problemy zaczely sie w zeszlym roku: dziwne cieczki, puste krycia, narodziny martwych szczeniat, 'znikajace' mioty (na USG widoczne, ale szczeniaki nie dozyly porodu). O tyle dziwne, ze suki pochodzily z 'czystej' linii, a rodzenstwo w innych hodowlach nie mialo takich problemow. Wet pytany czy karmienie miesem moze powodowac zaburzenia stwierdzil, ze: "nie, no chyba ze jest ZA DUZO KURCZAKA W DIECIE". Teraz, gdy zaczela rozpytywac o to innych hodowcow znalazly sie kolejne przyklady hodowcow, ktorzy mieli powazne problemy wlasnie ze wzgledu na duza ilosc kurczakow, ktore byly podstawa zywienia. I nie chodzilo o odpady przemyslowe, ale o normalne mieso, ktore kupuje sie w sklepie... Oczywiscie odpowiedzia sa ogromne ilosci hormonow i antybiotykow, ktora zawieraja brojlery. Przypuszczam, ze podobny problem jest z wolowina z krow hodowanych na mieso, czy indykami... Ehhhh....chyba jednak zaczne hodowac zubry.... :twisted: :wink: :mrgreen:

Narvana 31-01-2005 20:05

Quote:

Originally Posted by Margo
hodowczyni Malamutow w ten sposob karmila swoje stadko. Podstawa byly porcje rosolowe, do tego wolowina plus zielenina. Problemy zaczely sie w zeszlym roku: dziwne cieczki, puste krycia, narodziny martwych szczeniat, 'znikajace' mioty (na USG widoczne, ale szczeniaki nie dozyly porodu). O tyle dziwne, ze suki pochodzily z 'czystej' linii, a rodzenstwo w innych hodowlach nie mialo takich problemow. Wet pytany czy karmienie miesem moze powodowac zaburzenia stwierdzil, ze: "nie, no chyba ze jest ZA DUZO KURCZAKA W DIECIE".

WOW! :shock:
Tego nie wiedzialam
Ciekawe... :o

Gaga 31-01-2005 21:23

Quote:

Originally Posted by Margo
Ehhhh....chyba jednak zaczne hodowac zubry.... :twisted: :wink: :mrgreen:

To obawiam sie, ze bedziecie musieli zamienic transita na jakiegos TIR-a :cheesy:
Ale za to na wystawach zrobilibyscie furore :P

Agnieszka 31-01-2005 21:41

Hmmm to co jest takiego w tych kurczakakach?

Narvana 31-01-2005 21:47

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Hmmm to co jest takiego w tych kurczakakach?

Chyba to:

Quote:

Oczywiscie odpowiedzia sa ogromne ilosci hormonow i antybiotykow, ktora zawieraja brojlery.

Gaga 31-01-2005 21:49

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Hmmm to co jest takiego w tych kurczakakach?

i w kurczakach i w cieletach i krowach i swinkach...zwierzatko musi dorosnac, nabrac masy aby oplacalo sie zrobic z niego kotlety :evil: a to kosztuje: czas, zarcie, pielegnacja. W dodatku weterynarz i takie tam. Aby szybko zarobic faszeruje sie takie zwierze dodatkami z hormonami, antybiotykami, innymi cudami na wzrost masy miesniowej.....takie cielaczki trzymane sa w czyms w rodzaju kojcow, nie moga sie ruszac tylko jedza.....zaden organizm tego nie wytrzyma, wiec laduje sie te chemikalia i w bardzo krotkim czasie calosc nadaje sie do zabicia i sprzedania.....
:(
Bez tej chemii i farmakologii byloby to wszystko mniej oplacalne.
Oczywiscie dla konsumentow nie pozostaje to bez wplywu na zdrowie....ze 30-40 lat temu nie bylo az tylu kobiet i mezczyzn z powaznymi problemami typu bezplodnosc...
Przytoczony przyklad przez Margo ( o malamutach) jest kolejnym przykladem...

z Peronówki 31-01-2005 22:00

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Hmmm to co jest takiego w tych kurczakakach?

Pierwsze to hormony wzrostu - zwykle kury rosna u nas kolo roku. Brojlery karmione karma mozna bylo zabijac juz po ... 6 tygodniach, a byly o wiele ciezsze niz dorosle kury. Karmione "normalnie" przybieraly na wadze tez "normalnie".
Poniewaz kury na fermach zyja w zlych warunkach (duze zageszczenie, brak ruchu, itd) to podaje im sie antybiotyki. Bo chora kura rosnie wolniej. Sa oczywiscie pewne normy, ale wiesz jak to jest.... :?
I to wlasnie podajemy psom.... :| W przypadku doroslych psow jeszcze to jakos ujdzie, ale lepiej nie szalec z miesem kurczakow w przypadku mlodych psow.....

Agnieszka 31-01-2005 22:04

Aaa, czyli o to chodzi. To oczywiście, rozumiem już:) Psa się faszeruje tą całą chemią, fuj. Myślałam, że tu o coś innego chodzi, że te kury mają w sobie coś takiego nienormalnego;)

Rona 31-01-2005 22:46

Quote:

Originally Posted by Gaga
i w kurczakach i w cieletach i krowach i swinkach...Bez tej chemii i farmakologii byloby to wszystko mniej oplacalne.

Jeśli sądzicie, że w kupnych jarzynach i owocach nie ma chemii, to jesteście w błedzie :( Jesli ktoś lubi gorzko-kwasny smak odczyników chemicznych, to polecem sałatę produkowaną hydroponicznie (bo chyba trudno w tym przypadku mówić 'hodowaną') w Holanadii :P
Polska żywnośc i tak nie jest najgorsza....W pełni się zgadzam ze zdrowo-rozsądkowymi argumentami Margo. Ja w lecie jestem wegetarianką, a w ziemie jadam niewielkie ilości mięsa, ale nie z powodów ideologicznych, tylko dlatego, że nie przepadam za mięsem. Ale nasz budżet nie wytrzymałby letniej diety w zimie, gdy papryka, selery naciowe, bakłażany, cukinie, pomidory itd. są tak drogie, jak są.
Znajoma pani dietetyk powiedziała mi kiedyś, że jedzeniem rządzi mechanizm uzywania, tzn. im mniej/więcej się czegoś je, tym mniej/więcej z czasem się to lubi... :mrgreen: Jeśli je się cokolwiek (np. mięso) wbrew swoim przekonaniom, to wystarczy przestać jeść na jakiś czas (owszem, bywa trudne :wink: ) a gust kulinarny zmieni się sam.... .
Swego czasu przestałam jadać czosnek, słodycze, słodzić kawę i herbatę, za to polubiłam pieczone pory, żólty ser itd. To naprawdę działa!!!
Ale oczywiście nie proponuję tego naszym ulubionym pieskom :cheesy:

Agnieszka 31-01-2005 22:53

Quote:

Originally Posted by Rona
Znajoma pani dietetyk powiedziała mi kiedyś, że jedzeniem rządzi mechanizm uzywania, tzn. im mniej/więcej się czegoś je, tym mniej/więcej z czasem się to lubi... :mrgreen:

Kurcze, a ja nawet jak żadko jem czekolade, to ją strasznie lubie :mrgreen: ;)

Rona 31-01-2005 23:32

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Quote:

Originally Posted by Rona
Znajoma pani dietetyk powiedziała mi kiedyś, że jedzeniem rządzi mechanizm uzywania, tzn. im mniej/więcej się czegoś je, tym mniej/więcej z czasem się to lubi... :mrgreen:

Kurcze, a ja nawet jak żadko jem czekolade, to ją strasznie lubie :mrgreen: ;)

Trzeba po prostu jeszcze rzadziej... :mrgreen: Zapomniałam napisać, że słodycze podobno nie do końca podlegają temu prawu :D
Ale dlaczego nie miałabyś jeść od czasu do czasu czekolady? Zawiera magnez, potrzebny do sprawnego działania mózgu :wink: Zresztą każdy pretekst dobry..... :) ?

Agnieszka 31-01-2005 23:54

Heh tak, to było żartem powiedziane ;) i tak i tak bym jadła, bo lubie :P;-)

A.J.G 01-02-2005 08:57

:D Hej! Witajcie . Z wypowiedzi można sądzićże że leśniczyna i nieliczni przywiązują do posiłków wagę. Jak by nie było to wymiernikiem prawidłowego żywienia jest obraz stolca. Pożywienie ubogie w proteiny przechodzi przez układ pokarmowy nie zużyte, dając papkowaty lub biegunkowy stolec. Bardzo obfity stolec wskazuje na nadmierną ilość substancji włóknistych i substancji balastowych. Obfite wypróżnianie może być również efektem przekarmienia psa. Właściwie to 1/3 posiłku powinny stanowić wypełniacze warzywne.

leśniczyna 01-02-2005 18:43

tak, żubry nie sa hodowane na hormonach - są w pełni 'naturalne' ;) i szybko się oswajają - gdy człwoiek wozi siano do paśników, to po pewnym czasie żubry- słysząc silnik - idą za samochodem i nie boją się, o ile zcłowiek przychodzi regularnie Można nawet pogłąskać. Niestety ja nie mam takiej możliwości..

fakt - odkąd prawie bnie jem mięsa, nie ciągnie mnie do niego. Być może dlatego, że zapominam, jak smakowało. Jem hm.. głównie dla smaku, dlatego lody, czekolada itd. jem w małej ilości, bo nie potrzebuję więcej.. Muszę przyznać, że bez ziemniaków i mięsa czujęsię o wiele lepiej - widocznie organizmowi to odpowiada, lecz czasem muszę zjeść w towarzystwie - trudno wszyskim tłumaczyć..

hm.. gdybyśmy A.J.G. dbali tak o siebie, jak o swoje psy. Gdy widzimy, że zwierzę jest grubsze, ma słabszą kondycję czy własnie inny obraz stolca, to odpowiednio zmniejszamy mu porcję czy jej skład, zapewniamy wiecej ruchu czy dostosowujemy karmę. To jest w/g nas rozsądne i obiektywne i tak jest w istocie. Co do siebie nie mamy jednak tak jasnego stanowiska neistety.. Ale zauważyłam, że człowiek może przekonać samego siebie, że np. szpinak czy coś, czego nei lubimy, jest b. smaczne i zdrowe. I faktycznie tak mysli... Może to ma związek z tym, co mówiła Rona.:)

A.J.G 07-02-2005 13:48

Hej! Witaj Leśniczyna! - Pozdrawiam serdecznie. Wiesz Ja także staram się jak Ty z spożywaniem pokarmów ekologicznych ale w dzisiejszych czasach droga krucjata :D . Ważne intencje! - prawda? a pozostałe przyjdzie dzięki Naszej woli.

z Peronówki 07-02-2005 14:20

Quote:

Originally Posted by Rona
Jeśli sądzicie, że w kupnych jarzynach i owocach nie ma chemii, to jesteście w błedzie :( Jesli ktoś lubi gorzko-kwasny smak odczyników chemicznych, to polecem sałatę produkowaną hydroponicznie (bo chyba trudno w tym przypadku mówić 'hodowaną') w Holanadii :P

To i tak dobrze. Zawsze to jednak jakis smak... ;)

Quote:

Originally Posted by Rona
Polska żywnośc i tak nie jest najgorsza....

To fakt... Co prawda z kurczakami szybko weszlismy "do Uni" i ich jakosc jest tragiczna. Jak widze, ze czasem zadne z Burych nie chce tknac to miesa z marketu baaardzo sie zastanawiam, co dostajemy na talerzu... :|
Natomiast mam duze zaufanie do karm (i miesa) z nasza wolowina/baranina, bo wiem, ze wiekszosc krow i owiec wie co to laki i smak trawy.

Quote:

Originally Posted by A.J.G
Jak by nie było to wymiernikiem prawidłowego żywienia jest obraz stolca.

Oj, widze, ze nie moglo zabraknac obowiazkowego tematu. 8) :wink: To fakt: to najszybszy sposob by sprawdzic, czy jedzenie jest dobrej jakosci i czy sluzy naszemu psu.... :D

z Peronówki 07-02-2005 14:24

Quote:

Originally Posted by leśniczyna
hm.. gdybyśmy A.J.G. dbali tak o siebie, jak o swoje psy.

Wiesz co - ja sie nad tym zastanawiam za kazdym razem, gdy wraca ten temat... :mrgreen: Zapytaj pierwszego lepszego psiarza o zywienie. O psach bedzie wiedzial wszystko: sklad uzywanej karmy, normy dla jego psa, czego podawac nie nalezy i co jest wazne. A potem zapytac go o jego posilki.... :twisted: :wink:

Aga 07-02-2005 18:50

Właśnie, ja ostatnio przeczytałam, że nie WOLNO psu podawać mleka krowiego. Mój pies pija dużo mleka krowiego (prosto od krowy, sklepowego i w postaci serów białych) i nigdy nie miał rewolucji żołądkowych. Czy jeśli go lubi i mu nie szkodzi (?) to powinnam mu podawać?

z Peronówki 07-02-2005 20:12

Quote:

Originally Posted by Aga
Właśnie, ja ostatnio przeczytałam, że nie WOLNO psu podawać mleka krowiego. Mój pies pija dużo mleka krowiego (prosto od krowy, sklepowego i w postaci serów białych) i nigdy nie miał rewolucji żołądkowych. Czy jeśli go lubi i mu nie szkodzi (?) to powinnam mu podawać?

Mozesz spokojnie podawac... :) Mowi sie, ze nie wolno dawac, bo wiekszosc psow nie trawi cukru mlekowego (laktozy) i ma po tym sensacje zoladkowe. Dlatego zamiast mleka podaje sie je w postaci zakwaszonej (jogurty, serki, itp). Ale jak pies nie ma problemow, to znaczy, ze trawi laktoze (to podobno specyfika pastuchow, ktore na pastwiskach akurat tak zywiono). I nie ma sie czego bac....

U nas Bure szaleja za mlekiem - koziego jest relatywnie malo, ale od czasu do czasu sasiadka podrzuci kanke krowiego, a wtedy ... oj, to trzebac zobaczy. To oczy wbite w metal z takim maslanym wyrazem. A dzieki Belce wiemy, ze srednia pojemnosc suki wilczaka wynosi 5 litrow.... :twisted: :wink:

Agnieszka 07-02-2005 20:48

U nas Varg bardzo lubi białe sery :)
A mleka mu nie podawaliśmy nigdy.
Natomiast słyszałam też, że "najnowsze badania" ;) wykazują, że mleko jest też szkodzące dla ludzi, że podobno nie powinno się go dużo pić, a ludzi w okolicy 50 to już w ogóle. Moja Mama, lekarz, trochę inaczej to tłumaczy, ale jednak coś w tym podobno jest ;)
A wiecie, że ketchup jest zdrowszy od świerzych pomidorów? :)
Człowkek podobno nie przyswaja wszystkiego, co jest zawarte w tych świezych, co innego z ketchupem ;-)

Rona 08-02-2005 08:59

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
U nas Varg bardzo lubi białe sery :)
A mleka mu nie podawaliśmy nigdy.
Natomiast słyszałam też, że "najnowsze badania" ;) wykazują, że mleko jest też szkodzące dla ludzi, że podobno nie powinno się go dużo pić, a ludzi w okolicy 50 to już w ogóle. Moja Mama, lekarz, trochę inaczej to tłumaczy, ale jednak coś w tym podobno jest ;)
A wiecie, że ketchup jest zdrowszy od świerzych pomidorów? :)
Człowkek podobno nie przyswaja wszystkiego, co jest zawarte w tych świezych, co innego z ketchupem ;-)

Wiesz, jakby człowiek chciał się przejmować co wykazują "najnowsze badania" to wogóle powinien przestać jeść. :D Powinno się jeść to, na co się ma ochotę, bo organizm sam woła o to, czego potrzebuje (Nie dotyczy oczywiście słodyczy i alkoholu :D)

Narvana 08-02-2005 10:58

Quote:

Originally Posted by Rona
Powinno się jeść to, na co się ma ochotę, bo organizm sam woła o to, czego potrzebuje (Nie dotyczy oczywiście słodyczy i alkoholu :D)

Taaa
Jasne jasne :twisted:

A.J.G 10-02-2005 10:37

Witam! Szanowne Audytorium! Uważam, że wszystko dla ludzi tylko nie każdy organizm akceptuje jadłospis. A MY Wszyscy mało słuchamy co podpowiada. Margo masz rację za mało myślimy o Swoim jadłospisie :D ale powinien być więcej urozmaicony anieżeli czworonożnych Przyjaciół z tego względu, że Psi przewód pokarmowy nie akceptuje częstych zmian ze względu na specyficzną florę bakteryjna.Pozdrawiam!

Ferrin 10-02-2005 22:47

No cóż z tego co ja wiem to kot nie trawi białka w mleku a nie pies który jest bardziej "wszystko-żerny" ,a to że mleko jest szkodliwe to pierwszy raz słysze :? Człowiek tez nie powinien bez miesa dlugo pociągnąć bo mimo że tolerancje na brak jakiegoś składnika ma większą niż pies to z wiekiem okaże się czy ta dieta mu dobrze posłużyła 8)

Agnieszka 10-02-2005 22:59

Cześć Ferrin :-)

Quote:

Originally Posted by Ferrin
No cóż z tego co ja wiem to kot nie trawi białka w mleku a nie pies który jest bardziej "wszystko-żerny" ,a to że mleko jest szkodliwe to pierwszy raz słysze :?

Też pierwszy raz wtedy to usłyszałam. Podałam to raczej jako ciekawostkę tutaj :? Sama też w to raczej bym nie mogła uwierzyć. Tylko nie wszystok sie wie:P

Ferrin 11-02-2005 16:04

ciężko mi uwierzyć w takie badania tym bardziej że co jakieś zrobią to wychodzi im coś innego :( nie twierrdze oczywiście że wiem wszystko ale pojedyncze badanie nic dla mnie nie znaczy po prostu według mnie może być za dużo innych powodów dla których pies ma akurat biegunke może po prostu np: zjadł coś na co jest uczulony bądź coś nieświeżego a może laktoza w bołączeniu z białkiem z mięsa wołowego to sprawiła. Czynników jest na prawde masa tak że tylko ogromna ilość badań może sprawić że wynik jest bardzo prawdopodobny .No czyli po prostu nie wierze dopóki nie zobacze :mrgreen:

Ori 15-02-2005 11:39

A ja slyszalam taka teorie - i ona do mnie przemawia (o mleku oczywiscie):
W naturze mleko pija tylko ssaki i TYLKO jako mlode, czyli od matki
Dziwne wiec jest karmic doroslego osobnika mlekiem i to od "matki" z innego gatunku

Slyszalam tez to co juz pisaliscie o nietrawieniu bialka mleka jesli przestanie sie je pic (zanika wtedy enzym rozkladajacy je) wiec chyba lepiej pic stale niz z przerwami, albo wcale...
dotyczy to wszystkich ssakow

Agnieszka 17-02-2005 19:53

Quote:

Originally Posted by Ori
Nie slyszalam ale mam dobre dojscie i moge zebrac wywiad :cheesy:

Ori i jak, udało Ci się zebrac wywaid o Iso-dog? :)

Gaga 28-11-2005 16:33

KARMY - artykuł
 
W najnowszym numerze "Przekroju" jest artykuł nt suchych karm:
http://www.przekroj.pl/index.php?opt...1&limitstart=0

z Peronówki 28-11-2005 18:10

KARMY - artykuł
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
W najnowszym numerze "Przekroju" jest artykuł nt suchych karm:

WOW.... Wywrotowy i niezly... :) Biorac pod uwage, ze znajduja sie w nim zarzuty pod adresem "bardzo cenionych firm" to pewnie nie ma szansy przeczytac takiego artykulu w zadnej psiej gazecie (bo kazda z nich ma kase wlasnie o reklam tych firm).... :twisted: :wink:

Sariel 07-07-2006 14:01

Zarówno wilczak jak i ONki jedzą karmę Bewi Dog SPORT, to ciekawa mieszanka karmy suchej z ziarnami , warzywami i makaronem. Po zalaniu wodą robi się z tego apetyczna zupka.

Ponieważ Fiona jest jeszcze "mała" dodatkowo dojada Eucanube puppy dla ras dużych, no i oczywiście surowe czerwone mięsko.

z Peronówki 17-07-2006 16:39

My teraz na Balrogu testujemy Acane Premium de Luxe. To jedna z najbardziej kalorycznych karm na rynku (4.500). Ciekawa jestem efektu, bo narazie widac, ze mu smakuje... ;)

Gaga 17-07-2006 17:41

Ja w tym samym, mniej wiecej , czasie przerzucilam Cheya na Acane Salmon & Potato. Nie wiem co prawda co tam robia ziemniaki ( kanadyjskie jakies uchhh) ale lososc brzmi smacznie.
CHoc , jak na razie, obserwujac produkty uboczne to jednak Royal przoduje :wink: Zobaczymy za jakis czas.

Huan 01-09-2006 19:31

A my obecnie testujemy przeróżne karmy :P Nadal Eukanuba jest podstawą, ale sprawdzam też na Balrogu i suczyskach Acanę Premium Deluxe jako że jest bardziej energetyczna niż Eukanuba Performance. Psy jedzą ją i jedzą, ale nie widać żadnych zmian na plus czy minus... oczekiwałem, że może Balrog nabierze trochę masy :) Kolejna na liście do wypróbowania jest Royal Canin Energy 4800. Patrząc na skład zapowiada się obiecująco... po niej chyba pozostanie się jedynie poddać i wrócić do Eukanuby ;) ....

Grauvarulv 09-01-2014 20:57

Opini o karmach suchych jest tyle co opiekunów :) To tak na marginesie :P
A moje pytanie jest takie: W którą karmę się zaopatrzyć z tych dwóch? :
1 - http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma...w/adult/383212
2 - http://zooexpress.pl/go/_info/?id=925&kp=1
Hera wcina również i przygotowaną karmę w domu ale ostatnio dość często jeździmy i sucha karma jest po prostu wygodniejsza dla nas - a ma być tej najbardziej optymalna dla psiaka.
Pytam się o te dwie pozycje bo do takich mam dostęp od razu w zoologicznym w miejscu zamieszkania.

avgrunn 09-01-2014 22:05

ogolnie i jedna i druga sa slaba, ale moze to moje podejscie do karm ze zbozem, osobiscie wole zainwestowac w karme ktora ma wiecej miesa a nie ma zboz. Teraz jest calkiem spory wybor karm ktore nie sa super drogie a na pewno duzo zdrowsze

Grauvarulv 09-01-2014 22:32

A taką bardziej mięsną jaką byś polecił?

Gia 10-01-2014 00:43

Obydwie wg mnie są kiepskie. Polecałabym Taste of the Wild, Wolfsblut, White Wolf, Fish4Dogs i Essential (którego jedzą aktualnie) :) po karmach Orijen i Acana (również mięsne) moje miały koszmarne rozwolnienie i z tego co czytałam w opiniach w internecie to sporo psiaków tak niestety reagowało na nie.

Grin 10-01-2014 09:20

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 459205)
ogolnie i jedna i druga sa slaba, ale moze to moje podejscie do karm ze zbozem, osobiscie wole zainwestowac w karme ktora ma wiecej miesa a nie ma zboz. Teraz jest calkiem spory wybor karm ktore nie sa super drogie a na pewno duzo zdrowsze

Avgrunn, to nie jest tylko "Twoje podejście do karm ze zbożem", ludzie się zastanawiają, czemu ich psy mają problemy z jelitami, no a to właśnie jest jedna z przyczyn...
Ogólnie na naszym rynku większość karm to (pardon) straszny syf. Skład jest bardzo sprytnie napisany, że trzeba sporej wiedzy, aby go rozszyfrować, ale jak się wie, jak to robić, to... :/
Lista Gii jest dobra. Dodam tylko, że Łowcy także po Acanie i Orijenie nic nie było.
Zasada jednak jest taka, że nie wolno mieszać mięsa (czy w ogóle innego naturalnego jedzenia) i suchego. Między posiłkiem suchym a mięsnym najlepiej, jakby upłynęło przynajmniej 12 godz.

Grauvarulv 10-01-2014 19:29

Hera przepada za rybą... zamówię z Fish4Dogs i zobaczymy jak się jej ta karma widzi :)

Grin 10-01-2014 21:57

Jak lubi ryby, to powinno jej podejść, bo intensywnie wonieje surową rybą. :D
Łowca tego niestety nie lubił. :(

anula 10-01-2014 21:57

Bies tez uwielbia ryby.
Od ponad 2 lat jest na BARF-ie (co na wyjazdach bywa klopotliwe), ale to żarcie mu służy - wyniki ma b. dobre, zdrowie mu dopisuje, a ja tylko musze pamietac, zeby zapewniac mu warzywa i owoce, ktorych on nie poważa, ale które są potrzebne, jeśli w diecie nie ma na codzień nieczyszczonych żołądków roślinożerców...
Wcześniej rzeczywiście jadł Whitewolfa i Taste of the Wild, ale suche to dla niego jednak jakiś gorszy gatunek jedzenia :roll:
Nie wiem, jak Hera (wyglada, ze ma we krwi rowniez troszke owczarka belgijskiego- przynajmniej sądząc po poprzednim Twoim zdjeciu profilowym, poniewaz galeria google jest niedostepna publicznie), ale niektore psy maja wrazliwsze zoladki, inne mniej wrazliwe - jesli Hera nie ma problemow z trawieniem, to po prostu dobierz jej karme skladem jak najbardziej odpowiednią dla rasy, w ktorej jest typie (czy to jest po polsku?) i odpowiednią dla jej potrzeb energetycznych... jesli duzo jest na dworzu i duzo sie rusza - bardziej energetyczna, jasli mniej - to mniej energetyczna.
Z dodatkami zbóż bym nie szalała - co prawda pies to nie koty (ktore MUSZĄ mieć karmę wysokobiałkową), ale też dla niektórych ras zboża to zbędny dodatek.

Bies dostaje żarcie z ryżem podczas mrożnej zimy

Grauvarulv 10-01-2014 22:06

No żołądek ma troszke wrażliwy, co już zdążyliśmy zauważyć, a co do aktywności - sprinterka z niej niezła. Dziennie staram się jej zapewnić trzy spacery tak po minimum 10 km. Spacery oczywiście połączone są z jej szalonym bieganiem :)
A za zapachem ryby to wręcz szaleje :D
Po ryżu ma sensacje żołądkowe.

Gaga 10-01-2014 22:56

Z naszych doświadczeń dobre są karmy Purina Pro Plan (pólka wyżej niż pokazany Dog Chow). Mają wersje i z kurczakiem i z jagnięciną. Bardzo przyzwoita karma, choć przyswajalność to zawsze cecha osobnicza:)

avgrunn 11-01-2014 11:32

Quote:

Originally Posted by anula (Bericht 459227)
a ja tylko musze pamietac, zeby zapewniac mu warzywa i owoce, ktorych on nie poważa, ale które są potrzebne

Ja sobie dalam spokoj, do miecha dorzucam po prostu suplementy dobrane na oko (jak ostatnio chcialam zeby bylo idealnie to przekombinowalam, wyniki krwi byly w sumie ok, ale musialam wywalic jeden z suplementow) i olewam warzywa i owoce. Probowalam mu wciskac, ale z warzywami nie rusza miesa, w zeszlym roku jeszcze dalo sie przemycic, ale teraz stoi to trzy dni, a jak zaczyna smierdziec to jedynym psem ktory to ruszy jest nasza Lala. Jednak zauwazylam ze chetniej je mieso ktore ma w sobie sporo tluszczu,takie twardsze kawalki. Urcio delikatesik i krzywdy sobie nie da zrobic. Aha, Uro czasami podzera karme, po prostu korzystam z tego ze chce cokolwiek jesc, wtedy widac roznice we wchlanialnosci sie skladnikow karmy i takiego miecha. Karma stanowczo w wiekszosci przechodzi przez niego.

Co do karmy Lolek i Lala dostaja taste of wild (przeskakujemy miedzy rodzajami miecha) dobra tez byla acana, white wolf. Kiedys starszaki dostawaly purine pro plan z jagniecina i przez wiekszosc czasu bylo ok, ale nasz swietej pamieci owczarek zaczal miec problemy ze skora wiec przeszlismy na bezzbozowa , wszystko wrocilo do normy.

Grauvarulv 11-01-2014 18:26

Po schroniskowej "zupie" jaką dostawała (porcej mają tam psiaku spore ale bez róznicy czy to mały czy duży psiak - wszystkie jedzą to samo, dobrze że mają zapewniony posiłek - tego nie neguję) to miała sporo łupieżu. Na domowym wikcie się wygoiła. Surowe mięso - kłuje w zęby. Gotowane - jak najbardziej. Problem z "wypełniaczem" Po ryżu biegunka, nie zawsze ale zdaża się. Nie wiem czy makaron jest odpowiedni... Za to sucha pasza wręcz znika z radosnym chrupaniem. No i ryba - za nią zrobi wszystko.
Zamówienie zrobione, ciekawym czy jej podejdzie nowa karma. Do tej ory wcinała Purinę z łososiem.


All times are GMT +2. The time now is 00:05.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org