Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Wychowanie i charakter (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=29)
-   -   Kastracja farmakologiczna- czyli jak ujarzmić burzę hormonów (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=21263)

Rybka 10-10-2011 00:19

Kastracja farmakologiczna- czyli jak ujarzmić burzę hormonów
 
Nasz samiec wilczaka kończy rok, zaczyna dojrzewać i się zaczyna... Testosteron bucha uszami, wychodzimy na dwór co godzinę bo pies wącha każde obsikane przez sukę źdźbło trawy z osobna ciamkając przy tym obrzydliwie, zaczyna się wycie do księżyca, miska idzie w odstawkę, pies nam chudnie w oczach. Przejście obok innego, dorosłego samca staje się niemożliwe bo nasz bury koniecznie musi mu udowodnić, że jest większy, silniejszy i fajniejszy...
Może nie u każdego samca występuje cały zestaw zachowań, u każdego psa jest mniej lub bardziej nasilony ale jedno jest pewne- nasz niuniuś już nie jest słodkim szczeniakiem :)

Kiedyś jedyną skuteczną metodą była kastracja, w tej chwili na szczęście pojawiła się alternatywa.
I ja dzisiaj chciałabym właśnie o tym :)
Suprelorin ma postać implantu, który umieszcza się w tkance podskórnej w okolicy międzyłopatkowej. Czyli tak samo jak chip.
Umieszczenie takiego implantu nie jest bardzo inwazyjne- nie potrzeba znieczulenia ani specjalnego przygotowania psa. Ot wkłuwa się igłę pod skórę i umieszcza pod nią ziarenko.
W ziarenku jest zawarty hormon, który ma za zadanie wyłączyć czynność hormonalną jąder- czyli zablokuje wytwarzanie testosteronu. Dodatkowo u większości psów zauważymy zmniejszenie się jąder.
Jednak nie spodziewajmy się spektakularnego efektu na następny dzień rano :) zablokowaliśmy dopływ świeżego testosteronu ale jakaś jego ilość znajduje się już we krwi, więc potrzebujemy czasu, aż zostanie on całkowicie wyeliminowany.
Pierwsze zmiany możemy zauważyć już po dwóch tygodniach ale często na pełny efekt trzeba poczekać dłużej- czas ten zależy od danego psa i jest różny.
Czas działania hormonu wynosi około 6 miesięcy (tyle gwarantuje producent). Po tym czasie musimy zdecydować czy chcemy przedłużyć jego działanie podając kolejną dawkę czy pominąć ją. Przy pominięciu dochodzi do odblokowania jąder i zaczynają one znów produkować testosteron. Pies staje się płodny razem z całym wachlarzem zachowań towarzyszących :twisted:

Z własnego doświadczenia:
- działa fenomenalnie na bardzo pobudzone psy, jeżeli oczywiście źródłem problemu jest pobudzenie spowodowane testosteronem, a nie np. błędami wychowawczymi lub życiem w ciągłym stresie
- zdarzyło się raz, że implant u baaaardzo pobudzonego psa przestał działać po około 5 miesiącach (właścicielka tak polubiła psa po Suprelorinie, że zdecydowała się na chirurgiczną kastrację)


Zastosowanie implantu jest szersze niż tylko hamowanie agresji do innych samców i "zakochiwania się" (o tym może kiedyś indziej) ale to chyba jest najbardziej aktualne ze względu na bardzo dużą ilość młodych wilczaków :)

Małe podsumowanie:
PLUSY:
-skuteczność
-odwracalne (jak nam się nie spodoba to nie przedłużymy)
-pies pozostaje płodny
-nie ma konieczności znieczulania psa jak przy klasycznej kastracji
-brak niepożądanych skutków ubocznych
-świetny sposób na sprawdzenie jak pies będzie się zachowywał po kastracji, czyli można podać 'na próbę' (jeżeli taką w przyszłości planujemy).
-gdy będziemy musieli niezwłocznie przerwać działanie implantu, można go w znieczuleniu miejscowym po nacięciu skóry usunąć (tak sobie teraz to wyobraziłam... chyba jednak z głupim jasiem :twisted:)


MINUSY:
-cena (pow. 200 zł), często porównywalna z ceną zabiegu kastracji
-gdy mamy jakąś pannę do krycia musi poczekać aż implant przestanie działać
-konieczność powtarzania (bywa upierdliwe jak jesteśmy zapominalscy)


Jak macie pytania nie krępujcie się :)

Galicja 10-10-2011 00:51

Znam psa z implantem( nie csv ), sprawdził się w 100%

anula 10-10-2011 06:58

Dzieki, Rybka, za zalozenie tematu ;)

jaskier 10-10-2011 07:33

Rybka, ja mam pytania. Czy używanie specyfiku powoduje jakieś działanie uboczne? Jak długo specyfik jest na rynku? W tym drugim pytaniu chodzi mi o to, czy jest to nowość, czy może jest on z powodzeniem stosowany od lat.

Gaga 10-10-2011 08:35

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 408186)
Nasz samiec wilczaka kończy rok, zaczyna dojrzewać i się zaczyna... Testosteron bucha uszami, wychodzimy na dwór co godzinę bo pies wącha każde obsikane przez sukę źdźbło trawy z osobna ciamkając przy tym obrzydliwie, zaczyna się wycie do księżyca, miska idzie w odstawkę, pies nam chudnie w oczach. Przejście obok innego, dorosłego samca staje się niemożliwe bo nasz bury koniecznie musi mu udowodnić, że jest większy, silniejszy i fajniejszy...

Nasza Złota Rybka z talentem budowania napięcia...zacznij dziewczyno pisać :)

Quote:

Originally Posted by Rybka (Bericht 408186)
MINUSY:
-cena (pow. 200 zł), często porównywalna z ceną zabiegu kastracji

phi! 34 zeta na miesiąc, to nie koszt!
Ponieważ my się zbliżamy do wieku, gdy należałoby kontrolować prostatę, to ta opcja zaczyna być szalenie interesująca :)

Rybka 10-10-2011 09:52

Quote:

Originally Posted by jaskier (Bericht 408197)
Rybka, ja mam pytania. Czy używanie specyfiku powoduje jakieś działanie uboczne? Jak długo specyfik jest na rynku? W tym drugim pytaniu chodzi mi o to, czy jest to nowość, czy może jest on z powodzeniem stosowany od lat.

Jedyne działania uboczne, które wymienia producent to możliwy obrzęk w miejscu ukłucia trwający około 2 tygodni.
Niestety nie mam danych co do obecności leku na rynku polskim (myślę, że około 3-4 lat ale to niesprawdzona informacja), pierwszej rejestracji dokonano w Australii w 2004 roku (ta informacja jest z wiarygodnego źródła).

EDIT- od 10.07.2007 produkt jest na rynku polskim.

Rona 11-10-2011 10:13

Wiadomo, że dojrzewanie to sprawa hormonów, ale mocno wpływa na zachowanie psa... Bez pomocy farmakologii właściciel, któremu zależy na sensownym zachowaniu dorosłego psa w sytuacjach "społecznych" zmuszony jest pracować z nim intensywnie, aby nauczyć go takich, a nie innych zachowań, które umożliwią im w miarę bezproblemowe wspólne funkcjonowanie.

Zastanawiam się czy farmakologiczna kastracja pomaga psu przejść łagodniej młodzieńczą burzę hormonalną i np. po kilku dawkach i pracy szkoleniowej pies łatwiej odnajduje się jako dorosły samiec, czy jedynie odkłada problem "burzy hormonów" na później? :?

Może trochę dziwne/naiwne pytanie, ale wynika z faktu, że zawsze miałam suki i mało się znam na psach... :oops:

jefta 11-10-2011 10:35

Ja tez jestem bardzo ciekawa choc wydaje mi sie ze odlozenie burzy hormonalnej na pozniej jest duzym ulatwieniem. Roczniak to pies po kilku miesiacach pracy a trzylatek to pies po prawie 3 latach pracy, poznawania sie, rozwiazywania roznych trudnosci wiec sila rzeczy posluszniejszy, a wlasciciel bardziej doswiadczony. Pozatym tylko czesc problemow z nastomiesiecznym psem to efekt burzy hormonalnej jest wiec szansa popracowac najpierw bez dopingu testosteronu. Pozatym wydaje mi sie ze najwiecej dymu robia osobniki niepewne i o rzeczy ktore im sie nie naleza wiec taki trzy-czterolatek bedzie mial mniejsza potrzebe udowadniania wlasnej zajebistosci, bo jego zajebistosc jest wieksza sama z siebie (wiek, doswiadczenie zyciowe, obycie w swiecie stawia go wyzej niz mlodego gniewnego gowniarza)

Rona 11-10-2011 11:00

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 408319)
Pozatym wydaje mi sie ze najwiecej dymu robia osobniki niepewne i o rzeczy ktore im sie nie naleza wiec taki trzy-czterolatek bedzie mial mniejsza potrzebe udowadniania wlasnej zajebistosci, bo jego zajebistosc jest wieksza sama z siebie (wiek, doswiadczenie zyciowe, obycie w swiecie stawia go wyzej niz mlodego gniewnego gowniarza)

No własnie nie wiem...:? Bo z drugiej strony, kiedy taki 3-4 latek NAGLE poczuje moc testosteronu, to... :twisted:

Inna sprawa to relacje z innymi psami. Lorka nie zawsze dobrze reaguje na obcych kastratów, czasem bywa dla nich wredna...:( Widziałam na Błoniach nie raz i nie dwa jak dojrzałe samce dominowały kastratów. Czy bycie wykastrowanym psem (choćby i czasowo), tępionym nawet przez niektóre suki, że o psach nie wspomnę nie wpłynie na pewność siebie dorosłego osobnika? :?

Gaga 11-10-2011 11:15

To, czego się uczymy w szkołach (psich) - to panowanie nad psimi zapędami do "pokazywania sobie". Ograniczenie bodaj jednego czynnika, napędzającego psa w kierunku innego samca, bywa szalenie przydatne.
Z doświadczeń życiowych-wolę psy, którym korona z głowy nie spadnie, jak pokażą uległość, dla mnie one właśnie prezentują życiową mądrość ochrony własnej skóry. I z takim psem żyć zdecydowanie prościej, ale często rozbisurmanienie, totalny brak panowania nad psem, niewychowanie (mowa o dorosłym psie, takim , u którego wybryki ciężko usprawiedliwić)- przechodzące w nieopanowane szarże agresji wobec innych stworzeń-nazywamy pewnością siebie i jako taką-usprawiedliwiamy. Bo przecież mamy "dominujacego samca" :WTF
Więc klękajcie narody, bo oto idzie PAN PIES.

anula 11-10-2011 13:20

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 408325)
Inna sprawa to relacje z innymi psami. (...) Czy bycie wykastrowanym psem (choćby i czasowo), tępionym nawet przez niektóre suki, że o psach nie wspomnę nie wpłynie na pewność siebie dorosłego osobnika? :?

Wole, zeby Ksieciunio zdominowal Biesa, niz zeby Bies wykonywal skoki na Fotel Prezesa. Nie sadze, zeby fakt, ze w otoczeniu znajduje sie ten "wazniejszy", wplywal destrukcyjnie na psychike Biesa. Sczegolnie jesli wazniejszy = madrzejszy
Widzialam 2 kastrowane wilczaki, zadnemu z nich nie brakowalo pewnosci siebie - doskonale dawaly sobie rade z "jajcarzami".

Agnieszka 11-10-2011 13:23

Ciekawy temat. Zastanawiam się, czy nie byłoby to swego rodzaju pójście na łatwiznę? I druga sprawa- czy warto ingerować w coś, co jest naturalną rzeczą u młodego psa i co każdy musiał kiedyś przejść? Pytanie jak mocno ingerować w naturę, aby nie pozostawiło to innych, gorszych skutków.

Rybka 11-10-2011 13:46

Quote:

Originally Posted by Agnieszka (Bericht 408349)
Ciekawy temat. Zastanawiam się, czy nie byłoby to swego rodzaju pójście na łatwiznę? I druga sprawa- czy warto ingerować w coś, co jest naturalną rzeczą u młodego psa i co każdy musiał kiedyś przejść? Pytanie jak mocno ingerować w naturę, aby nie pozostawiło to innych, gorszych skutków.

Moim zdaniem jest to pójście na łatwiznę. Takie samo jak kolczatka, halti czy kaganiec. Natomiast sprawa ingerencji w naturę już jest dla mnie sprawą dyskusyjną. Bo w ten sam sposób ingerujemy szczepiąc psy, lecząc je, czy rozmnażając je w sposób przemyślany dobierając je w pary. Stąd widoczne (szczególnie w niektórych rasach) pogorszenie ich stanu zdrowia, utrwalenie predyspozycji do danych chorób czy nienaturalne zniekształcenie ciała (kątowanie u ON, utrwalanie mutacji np. braku ogona u kotów czy braku okrywy włosowej u grzywków).
Pytanie- dla kogo i jak daleka ingerencja jest dopuszczalna. I tu każdy będzie miał swoje zdanie.
Ale myślę, że implant jest fajną alternatywą dla niektórych osób. Może zaoszczędzić stresu i psu i właścicielowi.
Poza tym- co jest złego w pójściu na łatwiznę? Żyjemy w XXI wieku, coraz nowsze i bezpieczniejsze rozwiązania będą się pojawiać :)

MagdaW 11-10-2011 14:25

Ja mam wykastrowanego psa, na konsultacjach wielu weterynarzy twierdziło że najlepiej kastrować psa (takiej wielkości jak wilczak) gdy skończy 1,5-2 lata, taki pies jest już rozwinięty fizycznie i wtedy można go pozbawić hormonu.
Więc czy to jest dobre rozwiązanie dla roczniaka ?


I tak jak pisała Rybka na efekty kastracji trzeba poczekać.

Gaga 11-10-2011 14:28

Aga, ongiś w wojsku podawali chłopakom brom, na obniżenie libido- też ingerencja:) czy czuli sie po tym lepiej? Trzeba by zapytać:p

Magda- kastrowany definitywnie czy farmakologicznie?
p.s. ja znam wetów, którzy są orędownikami kastrowania jak najwcześniej, dla uniknięcia wielu problemów. pewnie jak zwykle-jest szkoła falenicka i otwocka :)

MagdaW 11-10-2011 14:48

Gaga, definitywnie i chirurgicznie

Gaga 11-10-2011 15:13

To ja Cię napadnę prywatnie z pytaniami o samopoczucie tuż po...

MagdaW 11-10-2011 15:52

... moje czy psa?

Gaga 11-10-2011 15:56

Psa, Twoje potrafię sobie wyobrazić:)

spadzista 12-10-2011 22:08

zaraz po - mogę opisać - czy kamerka na żywo? - teraz śpi - trochę się przewraca o swoje nogi - a z kołnierzem nie mieści się do auta...


All times are GMT +2. The time now is 12:53.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org