Chęć posiadania CzW (wilczak i dzieci?)
Witam Was. Mam straszny dylemat co do posiadania CzW. Marzy mi się posiadanie tego zwierzaka i mam nadzieje je ziścić, lecz mój problem tkwi w tym, że mam w domu dwójkę małych dzieci. Sporo poczytałam artykułów dotyczących tej rasy i wiem że posiadanie tego psiaka wiąże się także z pewnym ryzekiem, ponieważ jak to piszą wszystkie mają różne charakterki i trzeba poświęcić im dużo czasu na ich wyszkolenie. Z tym raczej nie będzie problemu ale obawiam się że moge to zrobić nieprawidłowo.(różnie to przecież bywa) Wracając do problemu dzieci, mimo że wychowują się od urodzenia z psami, są przyzwyczajone do ich obecności i nie boją się ich. Chyba aż za bardzo. ;-) Straszy syn (3 lata) bywa natarczywy, zadziorny i wpycha ręce wszędzie tam gdzie nie powinien. Więcej czasu z psami poświeca na ich terroryzowanie, niż na przyjaźń, jednym słowem strasznie je męczy. Młodzszy jest jeszcze mały ( 9 mies.) wiec narazie nie stwarza problemu ;-). Psa mam zamiar kupić mniej wiecęj za rok także mam nadzieję że chłopak mi się uspokoi. Ale jeśli nie? A jeśl;i młodzsy będzie miał takie samo podejście do psów? Czy CzW są w stanie znieść takie zachowanie? Z góry dzięki za odp.
|
No ja osobiście nie miałabym chyba serca (ani odwagi) wystawiać cierpliwości jakiegokolwiek psa aż na taką próbę.
Chyba najpierw poświęciłabym swój czas i cierpliwość na nauczenie dzieci, że psy i inne zwierzęta to żywe, czujące stworzenia, które odczuwają ból, zmęczenie, irytację itd. A na dokładkę (w tym wypadku) reagują dostępnymi psu środkami, co jak wiadomo czasem może rodzić nieprzyjemne łagodnie mówiąc skutki. |
Witaj
Z doświadczenia wiem że jest możliwe posiadanie wilczaka i dzieci. :) i świetnie się dogadują. Ale od samego początku musisz wychowywać i psa i dzieci.Pies musi wiedzieć że nawet pomyśleć o warkniećiu na dziecko nie może a dzieci nie mogą robić celowo krzywdy psu. U mnie Dona dogadywała się świetnie z Tomkiem *teraz mój syn ma 3 lata ), tak samo jak jej córka Blitz, tak samo Alpestre,wiem że i Baloun cały czas spędza z dość pokaźna gromadką dzieci. Tutaj sa linki do zdjeć :) http://www.galicyjski.wilk.wolfdog.o...wrzesien+2007/ http://www.galicyjski.wilk.wolfdog.o.../v/Tymczasowy/ http://www.galicyjski.wilk.wolfdog.o...estre.jpg.html http://www.galicyjski.wilk.wolfdog.o...lk/do+05_2008/ |
Wiem zgadzam się z Wami w stu procentach. Ucze mojego maluszka cały czas jak postępować ze zwierzętami i wierze że to całe zachowanie jest tylko przejściowe, dlatego odrazu zaznaczyłam, że szybciej niż za rok nie zamierzam brać tej odpowiedzialności na siebie. (dokładnie, szkoda psiaka i niebrakuje mi nieszczęscia ) Bardzo mnie ucieszyła wiadomość że dzieci i wilczaki mają się dobrze bo kocham i dzieci i psy ( wyszczególniając ta rase). ;-) zdjęcia sa rewelacyjne!
Wiem jeszzcze że potrzebują one mnóstwo ruchu. Dokładnie tak jak mój syn. Ma w sobie wiele, bardzo wiele energii i tez musi się porządnie wybiegać żeby mi domu nie roznieść, więc wierze że nawzajem by sie uzupełniali ;-) I jeszcze jedno mam pytanko. Jak znoszą podróże? i towarzystwo obcych osób w domu? (Pewnie w dużej mierze to sprawa indywidualna, ale wszyscy dobrze wiemy że ta rasa jest wyjątkowa) |
Z podróżami podobnie jak z każdym innym psem,. Są psy, które nie lubią podróżować, czyt. np. jeździć samochodem i reagują ślinieniem się, kręceniem, wymiotami. Ale są też takie, które to uwielbiają. Takim przykładem jest moja sucz. Od małego uczyliśmy ją, że podróżowanie jest fajne, w pierswzym tygodniu u nas przejechała ponad tysiąc kilometrów. Teraz w samochodzie się relaksuje, śpi, czasem się bawi, czasem nawet coś wcina. I nie ma dla niej znaczenia jaki to samochód. Tramwaje też są dla niej fajne, nie zna jeszcze tylko autobusów - latego, że to ja autobusami nie jeżdżę. Pociągiem nie jechała, ale na dwourcu była nieraz, widziała, powąchała i nie boi się, więc podejrzewam, że nie byłoby problemu ;)
|
Baaj na co dzień dzieci nie ma, a potrafi się zachować w ich obecności :) Wszystko kwestia podejścia i wychowania obu stron.
Baaj samochód kocha. Autobusy, tramwaje i metro zna. Pociągiem jechał i było ok. :) Obcych ludzi lubi - nawet listonosza ;) |
Co do obcych - to K-lee każdego wita jak przyjaciela :)
Co do dzieci... od malego miała z nimi styczność i nigdy nie miała złych doświadczeń. Mimo to, zaczęła się niedawno dzieci bać. Biegając bez smyczy po prostu oddali się od dziecka, a wiadomo, że jest szybsza ;) Przyparta do muru na smyczy, próbuje się chować za nogami, kilka razy gdy i to nie pomogło ostrzegawczo szczeknęła. Sama teraz nie wiem co robić. |
Quote:
odpowiedz własciwie padła powyżej : Quote:
Moja neiziemsko łagodna ONka Giga raz jeden w zyciu mruknęła, jak ganiajace ja dzieci zagoniły ja w róg, tak że nia miąła drogi ucieczki. Dzieci nie zdają sobie sprawy z pewnych rzeczy - od tego jestesmy my, dorosli ;) aflorian- znam wiele osób z psami i małymi dziecmi. Psy ras różnych, łacznie z bullterrierami i póki w rodzinie zachowane sa reguły dotyczące wszystkich, póty wszystko jest super. Ani pies nie moze galopować na oslep i przerwacac dziecka ani dziecko nie może bezmyslnie dręczyc psa. Wychowanie od poczatku, że druga istota zasługuje na szacunek, tez odczuwa - to podstawa.. jesli tego nie ma- ja bym zapomniała o jakimkolwiek zwierzęciu . Bo zachowania takie, jak opisujesz nie przechodza ot, tak sobie a wynikaja z czegos konkretnego. Może pomogłyby jakies kontakty z psami obeznanymi z dziecmi? Zanim pie, jakikolwiek, najpierw przygotujcie się cała rodzina, wtedy będziecie szczesliwi wszyscy. |
Quote:
1. nauczyła się odemnie 2. nauczyła sie od mojej Lalki. obie przyciśnięte do muru robimy się agresywne (Lalka kilka dni temu ugryzła dziecko mojej koleżanki) u nas to nieuleczalne i pogłębia się z każdym kontaktem... |
wedlug mnie zawsze da rade znalesc jakies rozwiazanie z sytuacji.. a wedlug mnie nie ma lepszego psa dostosowującego sie do dziecka jak wilczak...
|
A jesli chodzi o dzieci to Ish np. je olewa, nie zwraca na nich uwagi i tego oczekuje z drugiej strony, natomiast Kala uwielbia dzieci i kazde chce zalizac i zaskakac z radosci,a juz napewno nie chce sie z zadnym rozstawac.. Mam nadzieje ze jej to zostanie, bo jak na razie to idealna niania :)
|
Quote:
|
Quote:
Wyczytałam też w internecie że są pewne sposoby na wybieranie szczeniaka o odpowiednim dla Nas charakterze. Nie wiem czy to działa....W każdym bądz razie przyszły właściciel wykonuje ze szczeniakiem pewne ćwiczenia i na podstawie jego zachowań określa się jego charakterek. Bierze się pod uwage to czy szczenie szczeka, przybiega chętnie, macha ogonem gryzie i warczy. Przejrzałam taki test i moge go tu wrzucić jeśli ktoś chciałby zobaczyć. Co o tym myślicie? Można się tym kierować przy wyborze czy tylko i wyłącznie intuicją? ;-) Ja mam zawsze straszneee dylematy przy wyborze jakiegokolwiek zwierzaka, bo najchętniej wziełabym wszystkie! :lol: |
Quote:
Jest tam opisany np. test PAT, PAWS, Campella. :) |
Quote:
|
Przy wilczaku jak i przy każdej innej rasie trzeba mieć baczenie za każdym razem gdy pies przebywa z małym dzieckiem bez wyjątku czy jest to łagodny czy mniej łagodny pies. Ja nigdy nie zostawiam swoich dzieci sam na sam z psami chociaż mam zaufanie do psów. To jest tylko zwierze a to jest tylko dziecko i jednemu i drugiemu może coś strzelić do głowy :)
|
Magdalenko mowie serio, serio, bo Bali np. pozwoli na wszystko dziecku, ale jakos bronienie go czy zwracanie wiekszej uwagi nie wchodzi w gre. Natomiast jk patrze teraz na Kale i chocby jej podejscie do polrocznego Oliwera czy do 3 letniego Macka... Poezja! Albo jeszcze jeden przyklad: sunia z litewskiego miotu I i jej oddanie oraz wyrozumialasc wobec malenkiej dziewczynki wlascicieli.. Owszem, nie kazdy wilczak taki jest, bo chocby Ish juz nie ma takich zapedow,ale mysle, ze to kwestia socjalizacji i wogole..
Ja naprawde lubie patrzec na wilczaka i dziecko.. Hmm niedlugo to bedzi estaly widok <jupi> |
W 100% zgadzam się z Anetą,zdrowy rozsądek przede wszystkim. Uważam ze wilczak i dzieci jak najbardziej, ale myślę że z wilczakiem jednaj jest troche ciężej niż z inną rasą, ale to przecież wynika z założenia rasy. Ja też bacznie obserwuje zabawy psów z Tomkiem. Bo Tomek ma szalone pomysły, psy też. ;)
|
Quote:
|
Gaga żadne dziecko nigdy nic suce nie zrobiło, nie było ciągbięcia za ucho czy ogon. Do pewnego momentu wszystko było super, dopiero od niedawna zaczął się problem. I pisząc 'przyparta do muru' miałam na myśli smycz - brak możliwości ucieczki. Dziecko o którym mowa miało może z rok, chciało tylko delikatnie dotknąć. Mam pozwolić suce za każdym razem uciekać i unikać kontaktu? No to jak przełamać ten strach?
|
All times are GMT +2. The time now is 21:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org