Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Na co psu kaganiec....? (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=6460)

z Peronówki 07-08-2007 09:33

Na co psu kaganiec....?
 
W Lazne Belohrad mielismy dyskusje "Na co psu kaganiec". Niestety co dziwne nawet dosyc doswiadczeni wlasciciele psow nie sa w stanie zrozumiec dlaczego psa nalezy nauczyc chodzenia w kagancu. Ze jest to jedna z podstawowych rzeczy, ktore powinien znac poprawnie zsocjalizowany pies...

Ale od poczatku.
Noszenia kaganca wymaga sie w Czechach na egzaminie ZZO. Od WSZYSTKICH psow - nawet tych super przyjaznych. Dlaczego? ZZO to egzamin podstawowego "opanowania" psa. Testowane jest tak, czy pies nadaje sie do zycia w spoleczenstwie, czy posiada umiejetnosci pozwalajace, zeby przebywal wsrod ludzi oraz czy wlasciciel posiada nad nim taka kontrole by pies byl bezprobemowym czlonkiem ludzkiego spoleczenstwa. Oczywiscie pies trzymany cale zycie w kojcu czy ogrodzie nigdy nie bedzie potrzebowal kaganca. Inaczej ma sie sprawa z psem, ktory jest czlonkiem rodziny. Tak sie sklada, ze noszenie kaganca WYMAGANE jest we wszystkich srodkach transportu, a u nas takze w miejscach publicznych. Trzeba sie wiec zmobilizowac, bo policja niestety nie da sie przekonac, ze piesek "nie gryzie". 8)

Jaki kaganiec?
Nauka noszenia kaganca nie polega na tym, zeby pies mial tak ciasno zalozony kaganiec, zeby nie byl w stanie go sciagnac. Kaganiec powinien byc odpowiednio dobrany i jak najbardziej niezauwazalny dla psa. Swietna sprawa sa tzw czeskie szczekacze - luzne, lekkie, w ktorych pies moze spokojnie dyszec i szczekac. Ich minus jest taki, ze pies musi byc nauczony ich noszenia, bo jesli chce to latwo je sciagnie. I po to sa wlasnie egzaminy - dla dobra psow. Wlasnie po to, by w kagancu nie czuly sie zaszczute i "uwiezione" ale traktowaly go tak, jak pies traktuje np szczotkowanie, czy kontrole zebow... Malo przyjemne, ale znosne...

btd 07-08-2007 12:01

Jak dla mnie kagance sa nie dla psow tylko dla glupich ludzi, ktory 'boja sie' psow. No bo faktycznie, bez kaganca przeciez pies moze pogryzc, a z kagancem nie zrobi krzywdy (co z tego ze moze nim przylozyc tak ze czlowiek sie posklada na ziemi). Dla mnie to jest konieczne zlo - Ciri bedzie wiedziala ze trzeba i jak to ma nosic, ale zakladac nie mam zamiaru (chyba ze np w autobusie)

A pisze to, z powodu paranoi jaka zapanowala w moich Tychach. Byl wypadek, ze pies kojcowy ktoremu udalo sie wydostac pogryzl gowniarza ktory wczesniej draznil go kijkiem, i jak zwykle dzialajac pod publike, debilna rada miasta uchwalila ze wszystkie psy maja chodzic w kagancach. Obojetnie jaka rasa, wiek itd. Oczywiscie egzekwować ma to straz miejska jak juz pogoni babcie sprzedajace czosnek, ktorej komendant nigdy nie zaklada smyczy, kaganca psu, nie mowiac juz o sprzatnieciu.

Dlatego dla mnie takie nakazy sa glupie. Zdrowy rozsadek i tyle, tak jak na drodze.

ps. a moze ktos dac linka jak wyglada tzw czeski szczekacz ?

Narvana 07-08-2007 12:50

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 100869)

ps. a moze ktos dac linka jak wyglada tzw czeski szczekacz ?

chodzi Ci o taki?
http://www.antyliga.wolfdog.org/zdjecia/kaganiecbok.JPG

anetawron 07-08-2007 12:59

Quote:

Jak dla mnie kagance sa nie dla psow tylko dla glupich ludzi, ktory 'boja sie' psow.
Szczerze? To wcale nie dziwię sie ludziom, ze boją się psów i wcale ich za głupich nie uważam. Znam i takie co nigdy nie powinny poza własny ogród wychodzić bez kagańca bo stanowią potencjalne zagrożenie. Ale to tylko wina właścicieli, że tak sobie pieski wychowali, albo nie wychowali wcale...

Ali pewnie do końca życia będzie miał na głowie ślady (całe szczęście tylko takie i że kości całe) po tym jak go za głowę złapało bullowate coś i puścić nie chciało. W środku lasu o piątej nad ranem. Luzem bez kagańca.

Kagańce powinny nosić zawsze psy agresywne (tylko kto to bedzie oceniał i stwierdzał:roll:), a w środkach komunikacji wszystkie bo jak ktoś na łapę stanie szpilką to i ja bym ugryzła :twisted:

My niedawno zakupilismy Alikowi maszera, wcześniej się buntował i nie lubił kagańca, a ten mu wcale nie przeszkadza, pomimo, że za duży jeszcze trochę i mógłby go zdjąć bez problemu.

btd 07-08-2007 13:07

No tak anetawron, ale ty mowisz o bull-costam, psie rasy agresywnej czy jakos tak no nie? Z reszta tutaj wchodzi temat kupowania przez debilnych dresiarzy psow niewiadomo skad, zeby ostry byl i bardziej gangsta sie wygladalo i tego jak jest regulowana i kontrolowana sprawa takich ras.

Co do srodkow komunikacji to jasne ze tak, tam trzeba i tyle. Szkoda ze nie da sie zalozyc niektorym wspolpasazerom na dwoch lapach ;-)

Dzieki za linka ze zdjeciem.

igienator 07-08-2007 14:11

Ja z kagańcem miałem ciężkie przeżycia.... Pierwsze założenie suce kagańca to była dwudniowa walka. Potem - szło już jakoś lepiej. Ogiar w ludziach i w kagańcach było całkiem sporo. A obecnie? Cóż - obecnie daje sobie założyć, ale ja korzystam z tego tylko gdy jest to konieczne. W pociągu jeżdżę bez kagańca, jedynie w autobusie kierowcy czasem się czepiają.

Aga 07-08-2007 14:33

Osobiście znam przypadek, że bardzo przyjazny ON chcąc się przywitać jak zwykle (pocałować w nos itd) z przyjaciółką córki właścicieli (był na spacerze w kagańcu bo akurat szlajała się w okolicach policja) niechcący złamał jej nos, przecioł wargę - rzec by można zmasakrował. Ja długo zastanawiałam się nad wyborem kagańca. Nigdy nie przymierzałam (Oskarowi):lol: szczekacza, ale wydaje mi się, że pies, który waruje i opiera szczękę o ziemię będzie miał niewygodę - a Oskar zawsze tak leży w kagańcu. Te kagańce sztywne, które mu zakładałam zawsze podczas leżenia górną (nosową) krawędzią naciskały mu na oczy. Teraz ma skórzany - nie jest idealny, a już na pewno Oskar go nie polubił - jak tylko idzie bez smyczy dostaje paraliżu przednich łap i cały spacer pełznie szorując łbem po trawie (nie zawsze czystej), krzakach, nogach przechodniów:?, piachu. Kilka razy już mnie pytano o tę bardzo poważną chorobę. Margo napisz - bo o ile pamietam macie szczekacze - jak one się układają jak pies leży głową na ziemi. Może się skuszę na szczekacza?

Agnieszka 07-08-2007 14:50

Quote:

Originally Posted by anetawron (Bericht 100884)
My niedawno zakupilismy Alikowi maszera, wcześniej się buntował i nie lubił kagańca, a ten mu wcale nie przeszkadza, pomimo, że za duży jeszcze trochę i mógłby go zdjąć bez problemu.

Jak wygląda ten maszer?

Gaga 07-08-2007 14:51

http://www.allegro.pl/item214301472_...ny_maszer.html

wkleiłam linka do aukcji z kagańcem. Aukcja zakończona ale na allegro tych kagańców bywa sporo.
Masz Aga rację- leżeć w tym kagańcu się nie da. Za to jest lekki i faktycznie pies nie usiłuje go tak bardzo zdjąć. Praktycznie nauka noszenia takiego kagańca jest banalna i trwa kilka minut:)
Za to jak wejdziesz do lasu to taki kaganiec (wymiar wilczakowy) słuzy doskonale jako koszyk do zbierania grzybów.8)

Problem z kagańcami mamy taki, że psy są prowadzane w ortalionowych opaskach- kagańcach weterynaryjnych i jest to po prostu znęcanie sie nad zwierzęciem :evil:
Te najodpowiedniejsze dla psów- "szczekacze"- są najwygodniejsze ale jednocześne robią największe wrażenie na przechodniach :D Bo pies w TAKIM kagańcu to MUSI byc super killer :D

Agnieszka 07-08-2007 14:56

Czyli maszer to coś takiego jak te czeskie szczekacze?

Gaga 07-08-2007 15:03

Tak, ale zdaje sie, że chyba lżejszy...
Cheyasty ma kaganiec firmy Dingo, naszej, polskiej i też nie jest jakis specjalnie cięższy, a rozmiar takie większe wiaderko- wiadomo :P

anetawron 07-08-2007 15:04

Quote:

Originally Posted by Agnieszka (Bericht 100908)
Czyli maszer to coś takiego jak te czeskie szczekacze?

Tak.
Nie jestem pewna czy o te chodzi, ale chopo są chyba czeskiej produkcji. Można je kupić w sklepie gappay.pl

Quote:

Problem z kagańcami mamy taki, że psy są prowadzane w ortalionowych opaskach- kagańcach weterynaryjnych i jest to po prostu znęcanie sie nad zwierzęciem :evil:
Zgadzam się w 100% :evil:
Kiedyś mnie w łydkę ugryzł pies w takiej opasce.

shaluka 07-08-2007 16:07

Hmm ten maszer to nie glupia sprawa trza sie bedzie w niego zaopatrzyc,bo tez to mam imitacje kaganca,by sie nie czepiano w busach,autobusach,na szczescie jezdze najczesciej w prawie pustych wiec ide gdzies na koniec gdzie mloda sie spokojnie uklada i zdejmuje jej czarnego dreczyciela ;) To tez jest dobre bo przyzwyczaja sie ze ma cos na pyszczku a nie szkodzi jej bo raczej ma to krotko.. ale pamietam poczatki,sekunda, dwie kaganca nie ma ale teraz juz no problema ,zobaczymy jak sie zachowa w tym maszerze..

Gaga 07-08-2007 16:58

Całe clou kagańca polega na tym, żeby pies mógł w nim swobodnie ziać. Najlepszym testem jest czy pies może w kagańcu ziewnąc. jesłi rozmiar namordnika nie ogranicza mu mozliwości swobodnego ziania to szybciej nastąpi akceptacja owego ustrojstwa na mordzie.;)

Gaga 07-08-2007 17:02

Własnie dziś doiedziałam sie, że pies jednego z naszych projketantów duży mieszaniec wielkości ONa) mało nie przewędrował na tamten swiat. Był w kagańcu, w lesie i cos zobaczył..puścił się galopem..odnaleźli go po ok 30 min, leżącego i półprzytomnego. Ciężko dyszał, serce waliło jak oszalałe... wypił kilka litrów wody i doszedł do siebie.. ale prawdopodobnie przyczyna był tradycyjny , skórzany kaganiec uniemożłiwiający odpowiednie oddychanie podczas szalonego biegu...:? TYm razaem, ten pies miał szczęśćie...

z Peronówki 07-08-2007 17:12

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 100882)

Dokladnie... Dobrego szczekacza poznajesz juz po pierwszej obronie... ;) Jak sie kupi slaba "podrobe" to pies moze sobie poobijac dolna szczeke... wiec warto akurat na kaganiec nie zalowac.... tym bardziej, ze zwykle jest nie do zdarcie (zjedzone paski mozna wymienic ;)).

Quote:

Originally Posted by igienator (Bericht 100896)
W pociągu jeżdżę bez kagańca, jedynie w autobusie kierowcy czasem się czepiają.

Zgadza sie. My do autobusow czesto zabieramy kagance z plastiku - zostawiaja mniejsze since gdy pies zbyt szybko odwroci glowe... ;)

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 100896)
Dlatego dla mnie takie nakazy sa glupie. Zdrowy rozsadek i tyle, tak jak na drodze.

Oczywiscie, ze sa. W wielu krajach kaganca w miastach sie nie uzywa i trzeba przyznac, ze my chyba pod tym wzgledem poziomem nie dogonimy Europy jeszcze dlugo. Ale skoro potrzeba aby pies potrafil nosic kaganiec to sie go tego uczy... Bo nie radze wybierac sie gdzies z wilczakiem, ktory nigdy nie mial na glowie takiej "metalowej klatki".
Cala dyskusja jednak wywiazala sie z powodu egzaminu w Czechach. Jedna z wlascicielek stwierdzila, ze ona kaganca uzywac nie bedzie, bo nie ma psa agresywnego. Krotko mowiac przylepila normalnie wychowanym i zsocjalizowanym psom etykietke "agresorow" sama chwalac sie tym, ze pod tym wzgledem akurat swoja prace z psem zawalila...

A przeciez normalnie powinno byc to co jest NORMALNE, czyli pies, ktory zostal wychowany tak, ze gdy zaistnieje taka potrzeba potrafi normalnie zachowac sie zarowno w kagancu jak i bez niego...

Joanna 07-08-2007 18:31

Ja ostatnio miałam możliwość gruntownego przetestowania szczekacza Dewi. Mamy szczekacz w 100% klasyczny, słowacki. Po pierwsze, sucz zaakceptował go bez większych problemów. Dosłownie w ciągu 7 dni zaakceptowała ustrojstwo. Brałam namordnik i smaka. Wołałam psa. Zakładałam namordnik. Dawałam smaka. Zdejmowałam namordnik.
Od tamtej pory mam spokój. Wiadomo, że gnojek nie jest zachwycony, ale kaganiec akceptuje co przetestowałam przez tydzień, podczas którego sucz co noc spał w kagańcu (zszyta łapa). Nie było żadnych cyrków. Po ułożeniu się na poduszcze góra kagańca (luźno zapiętego!) wędrowała nad psie oczy. Swoboda była zachowana do tego stopnia, że Dewi spała w nim do góry kołami.

A co do noszenia kagańca na mieście - ja zakładam go zawsze, jak jestem w większym tłumie - bazar, środki komunikacji miejskiej, jakieś publiczne zgromadzenia - po prostu mam świadomość, że KAŻDY pies, któremu nadepnie się na łąpę MOŻE spróbować się obronić. Nieważne, że do tej pory nadepnięta Dewi zawsze tylko piszczała. Zasady nie stosowałam tylko do... pekińczyka.

atah 16-01-2010 20:45

Na allegro pojawił się "szczekacz" :

http://allegro.pl/show_item.php?item=888081957

Dla wilczaka to chyba będzie pasował taki jak dla suki ONa?

Narvana 16-01-2010 22:38

moze byc dla ONka.
My mamy taki-kupilismy na suke owczarka belgijskiego malinois.

aneta1 16-01-2010 22:41

Ja i na Herę i na Zygzaka kupiłam dla suki ON pasują idealnie . Wcześniej zamówiłam rozmiar dla psa ON i się załamałam wielkością :)


All times are GMT +2. The time now is 00:54.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org