View Single Post
Old 09-03-2003, 10:03   #9
matbar
Junior Member
 
Join Date: May 2007
Location: PolaƄczyk
Posts: 4
Default wilczak w przedszkolu

Hi!
Ja tez czytalam ksiazke " Zapomniany.." i jedno jest pewne, przynajmniej dal mnie ta pani nie miala kontaktu z wilczakami.
Najlepszym dowodem na to ze nasze psy sa inne jest moja wczzorajsza lekcja w przedszkolu...
Wszystko zaczelo sie dosc niewinnie; szesc szczeniakow sobie brykalo po bloniach merdajac ogonkami do swoich wlascicieli, odczasu do czasu spogladaly niesmialo w strone starszej grupy, ktora cwiczyla jakies biegi do okola tasmy, prawdziwa idylla dopoki Hobart (Aegis) nie zostal spuszczony ze smyczy. Pierwsze co zrobil to pobiegl poprzeszkadzac starszej grupie, ponaciagal biednego bernardyna za uszy i itp. Pozniej przemila pani instruktorak ustawial nas ze szczenietami na lini i zaczela lekcje. Standardowo zaczelo sie od nauki siad przy nodze, wszystkie pieski dawaly glaskac sie po lewym boczku i grzecznei siadlay, zeby tylko dostac lapowke, natomiast Hobart olewal lapowke i natychmiast potym jak usuadl rzucal sie do rekawa mojej kurtki. Dobra pani chciala mi wiec uswiadomic gdzie robie blad; pozyczyla Hobarta i kazala mu zrobic siad... Hobart zignorowal ja oczywiscie i rzucial sie na jej reke, potem "skarzyla sie" ze udziabal ja szpileczkami przez 3 kurtki... Dalsza czesc lekcji przebiegala pod haslem popzaczepiajmy inne pieski albo jak "graltow" na mojej nodze podczas cwiczenia rownaj! Bezwatpienia Hobart znowu byl "gwazda". najwazniejsze ze nadal mozemy chodzic do przedszkola!!!
Pozdrawiamy
Mat i Hobart
ps. ja Hobartowi mowie papa jak sie zaczyna oddalac i to tez skutkuje, poza tym czesto chowam mu sie w krzakach i przez to maly strasznei mnei pilnuje.
matbar jest offline   Reply With Quote