Muszę Wam powiedzieć, że to było niesamowite przeżycie. Najpierw zaczęło się od Sławka, który pierwszy włożył rękę przez ogrodzenie, a potem już wilki lizały nas po rękach, przytulały się do nich itp. A później jeżeli chodzi o mnie było już całkowicie nieziemsko- nigdy nie przypuszczałam, że będę bawiła się z wilkiem. Fakt, że dziki trochę to utrudniały gryząc mnie w nogi ale wilczyca była tak żywiołowa i radosna, że przez reszte dnia buzia sama mi się śmiała. Super przeżycie, czułam się jak dziecko.
|