To tamagotchi.
Zanim to wymyślili, w podstawówce czytałam lekturę (jakoś początek podstawówki), nieduża książeczka o dziewczynce, która brała sobie zwierzątka: kaczątko, kurczątko, kotka, pieska...i oddawała, gdy zobaczyła "coś" nowego. Finał był taki, że pies od niej nawiał, bo nie umiała docenić przyjaźni i nie chciał być kolejną zabawką.
Idea podobna....