Z ogromnym smutkiem ( właśnie w temacie silverków ) chcemy dziś pożegnać jednego z naszych maluchów.
Wiemy o tym od kilku dni ale tak trudno było to napisać.
Zdarzył się wypadek. Minor / Kminek nie żyje. Przegryzł kabel elektryczny.
Mogło to spotkać każdego z nas
Pamiętam nasze rozmowy z Bartkiem, jego radość w głosie gdy opowiadał o małym. O tym czego Kminek się nauczył, co przeskrobał... Wiem, że bardzo mocno go kochał.
Ostatnie zdjęcia Minora - luty 2008
Strasznie nam przykro ... już się z nimi nie spotkamy