Thread: Nie dla ACTA
View Single Post
Old 23-01-2012, 03:19   #35
marchencki
Junior Member
 
Join Date: May 2008
Location: Złotoryja/Wrocław
Posts: 149
Default

Akurat w trakcie zamachów w Londynie mieszkałem w mieszkaniu ok 200m od stacji metra w której huknęło, więc wiem co nieco bezpośrednio z tego co było mówione zaraz po zamachach. Goście odpowiedzialni byli nienotowani wcześniej i policja i służby brytyjskie nie miały pojęcia o planie. Nie słyszałem o tym, żeby biały Brytyjczyk z dziada pradziada wysadzał się w Anglii. Był taki jeden Norweg, ale czy on nie był przerysowaną i szaloną reakcją na to co staje się wielkim problemem Europy? Niekontrolowanego wzrostu populacji Afrykańczyków i Arabów, którzy są odpowiedzialni za terro-bajzel? Można w tym miejscu gdybać, że jeśli służby mogłyby filtrować treści wiadomości to dałoby się uniknąć tragedii. Tylko czy prewencja i zakładanie z góry, że każdy z nas jest potencjalnym zamachowcem, dewiantem, złodziejem, mordercą czy wszelkiej innej maści pomyleńcem jest ok? Nie godzę się, żeby w imię rzekomej poprawy bezpieczeństwa służby miały możliwość inwigilowania mojej aktywności w sieci. Prawa autorskie - na ściągnięciu płyty z sieci traci wytwórnia nie artysta. Co więcej artysta może więcej zyskać niż stracić, przykładów jest wiele. Choćby ostatnie hity radiowe Gotye i Michela Telo. Gdyby nie wirusowe rozprzestrzenianie się tych kawałków to Kowalski z Polski w życiu by się nie dowiedział o blondasku z Brazylii, który teraz dostaje procent z każdej emisji piosenki w polskich mediach. Gdyby nie net, podbiłby tylko Brazylię, a tak jego piosenka jest grana na całym globie. Najpierw powiedzą nam 'to dla dobra artystów (choć tak na prawdę to dla dobra lobby korporacji i koncernów)' a później będą patrzeć 'na klawiatury' co wypisujemy. Dla ogółu dobra, przecież wszyscy jesteśmy potencjalnymi wywrotowcami. Władza nie może lekceważyć Sieci- zrozumieli to po rewolucjach w krajach arabskich. To przecież na portalach społecznościowych i forach ludzie skrzyknęli się do buntu. Więc skoro kilku Arabów skrzyknęło całe Narody do buntu przeciw władzy, to to samo może spotkać każdy inny kraj. Tak jak władza ludowa walczyła z podziemną prasą Solidarności i podziemiem rewolucyjnym w ogóle, tak obecne rządy walczą z nowym zagrożeniem dla swojej pozycji- niezależną platformą swobodnej komunikacji i wolności słowa. Choć teraz w żadnym z krajów chcących przystąpić do ACTA nie ma realnego zagrożenia rewolucją to przecież trzeba nam zamknąć usta, bo każdy z nas jest potencjalnym przestępcą, który może wszcząć rewoltę, czy chociaż skrytykować rząd swojego kraju i tym samym zburzyć sielankowy obraz rysowany przez polityków. Ku chwale władzy ludowej i bezpieczeństwa ogółu!
marchencki jest offline   Reply With Quote