Wszedzie w kazdym miocie moga byc takie "nie do zycia" psy ale nie zgadzam sie ze wybor rodzicow nie ma wplywu!
wystarczy zrobic prosta analogie do ludzi
dzieci profesorow maja wieksza szanse byc np naukowcami niz treserami psow i to nie tylko przez "klimat w rodzinie"
maja wiekszy potencjal
jesli ktos ma psy bardzo "uczone" np w obronie czy agility to bedzie szukal rodzin dla malych tez wsrod ludzi zakreconych
wiec dzialaja dwa czynniki jak pisala Gaga: rodzice i wychowanie
i tak to sie kreci, przez kilka pokolen,
ale i tak jak rozmawialam z kolezanka od agility to okazuje sie ze te naprawde dobre psy (do szkolenia) to np 1/3 z miotu,
nikt nie twierdzi ze TY cos zaniedbales bo wiadomo ze poswiecasz Taro mase czasu i wysilku ale moze ta za pozna socjalizacja okazala sie tym co na zawsze przekreslilo jego normalny kontakt z Wami
Jesli faktycznie jest bardziej wilczy jak twierdzisz to socjalizacja bylaby tu jeszcze wazniejsza (przypomne u wilkow od 3 doby!!!)
zreszta te wilcze negatywne zachowania chcemy minimalizowac w rasie, pozostawiajac piekno wilczego wygladu, pamietajmy ze to rasa z zalozenia Uzytkowa!
troche bez ladu i skladu pisze ale to Porto bylo takie rozgrzewajace