Quote:
Originally Posted by mag
Gaga - zaciekawiło mnie to o wchodzeniu w tryb pracy... można prosić coś więcej ? Czy chodzi o to, by wytworzyć odpowiednie skojarzenia?,tak jak z rytuałem - zakładamy szelki znaczy się, będzie tropienie?
|
Nie wiem czy szelki działają, ale tak
Chodzi o to, aby bez względu na okoliczności uzyskać taki efekt "włącznika", który powoduje, że pies przestawia swoją uwagę na skupienie na Tobie. Ignoruje okoliczności i jest "cały Twój". I to napraqwde działa jak pstryczek, po prostu ciach! i pies się zmienia. Trochę pomaga zauczanie miejsca i okoliczności. a trochę się to wypracowuje. Tu jednak potrzebna jest nasza praca, umiejętność motywowania psa (motywatorem jest nie to, co my oferujemy psu, tylko to, co pies bardzo chce dostać - naszą rolą jest tylko znalezienie tego czegoś) - my np. leżący i kwiczący beznadziejnie aport, tuż przed egzaminem, zrobiliśmy na rękaw
Bo to właśnie najbardziej psa wkręciło.
Quote:
Jak to robicie, jak kreujecie takie skojarzenia? Jak rozkręcaliście swoje psy na początku nauki?
|
Szukasz, próbujesz, kombinujesz. Żarcie to mega słaby motywator
- Rzeczywiste zaangażowanie człowieka - bardzo dobry
To nie przenośnia, że na ćwiczaku człowiek powinien być mokry
My teraz już nie szukamy, my mamy włącznik