View Single Post
Old 24-09-2011, 22:21   #66
Macia
Junior Member
 
Macia's Avatar
 
Join Date: Nov 2005
Posts: 154
Default

Dziękuję wszystkim za wsparcie! Nie spodziewałam się, naprawdę jesteście wspaniali. Przepraszam, że tak późno ale dopiero 2 godziny temu skoczyłyśmy, wczoraj jeszcze dłużej i w tej chwili nie bolą mnie chyba jedynie włosy . Popsuł się bus i wszystko w dwójkę woziłyśmy i dźwigałyśmy (po Lesznie w 2 dni wyszło 300 km). Ale ja nie o tym chciałam.
Frajerka była na zdjęciu i oczywiście jest zwichnięcie, ale i zwyrodnienie. Nie wiadomo czy coś się z tym da zrobić. Będzie próba w poniedziałek nastawienia. Jeśli się nie uda nie będzie w jej przypadku tragedii. I anegdota z robienia zdjęcia. Nasi weci nie mają RTG więc pojechałyśmy do innej lecznicy gdzie jest specyficzny weterynarz. Usłyszał o co chodzi i od razu chciał jej dać znieczulenie. Nie zgodziłyśmy się, bo nie ma sensu. Kłócił się, że przecież będzie trzeba jej wyciągnąć łapy (pozycja jak przy robieniu na dysplazje). Poprawiamy go, że nie łapy, a łapę. Kłócił się, że przy tym urazie obie tylne trzeba przytrzymać. W końcu Frajer wylądował na stole i kładziemy ją na plecach. Ja chwytam za przód, Ania tył. Nagle wet patrzy, chwyta kikutka i szuka czegoś pod spodem, koło ogona. Grzebie tak i nagle tekst do nas: A gdzie ona ma drugą łapę? Zapadła cisza. Potem Ania stwierdziła, że mogłam powiedzieć, że się spieszyłyśmy i druga w domu została albo stwierdzić, że coś mi właśnie w jej wyglądzie od początku nie pasowało.
Jutro jedziemy po ciężarną labradorkę, którą ktoś wywalił. Niedawno była u nas akcja, bo ktoś wyrzucił 5 labradorów w lesie koło wioski. Dodatkowo mamy też do złapania zdziczałą sukę ze szczeniakiem. Co się dzieje na tym świecie...

Dodaje na deser zdjęcia z dzisiaj. Jest to Sunia i Przyssawki. Moje nowe tymczasy.



Last edited by Macia; 25-09-2011 at 15:03.
Macia jest offline   Reply With Quote