View Single Post
Old 17-11-2010, 14:09   #46
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Quote:
Originally Posted by Palpatine View Post
pies powtarza złe zachowanie na naszych oczach, wręcz wypatrując naszych reakcji...
Na moje oko pies wyraźnie daje Wam znaki, abyście zwrócili na niego uwagę Może on się po prostu nudzi?? Długi spacer w żadnym wypadku nie zmęczy wilczaka. Jemu potrzeba wysiłku umysłowego. Szkolenia z posłuszeństwa (niekoniecznie w szkółce, choć ona pomaga... zwykłe ćwiczenia siad, waruj, zostań i jakiekolwiek inne komendy podczas spaceru zwykle pomagają. A jak już te opanuje do perfekcji, to nauka nowych komend, sztuczek, tak aby psiak musiał się wysilić i trochę pogłówkować ), bieganie z właścicielem (ale na smyczy!!), czy przy rowerze, dogtrekking, agility, tropienie, w naszym wypadku trening frisbee, pomagają na tyle zmęczyć psa, aby dom traktował jak oazę spokoju, miejsce w którym się odpoczywa. Kalinka teraz w domu wałkoni się na całego. Udaje śliczny rekwizyt dekoracyjny mieszkania Pies musi NAUCZYĆ SIĘ nudzić w domu, bo samo to nie przyjdzie.

Quote:
Originally Posted by Lotlorien View Post
W praktyce może to być np. zamknięcie w klatce,
Tu bym akurat uważała, klatka to naprawdę przydatny element psiego życia i zamykanie w niej za karę, daję sobie głowę uciąć, skończy się złymi skojarzeniami z klatką.

A czy Nyx w ogóle był uczony korzystania z klatki?
Ja spróbowałabym w tę stronę. Nauczyć psa naszego trybu życia, czyli kiedy wychodzicie z domu, pies ląduje w klatce - oczywiście tego trzeba najpierw małymi kroczkami psa nauczyć, ale u nas się sprawdziło, a sytuacja wyglądała następująco. Kiedy Kalinka zamieszkała z nami, mieliśmy w domu jeszcze współlokatorów. Aby nie doprowadzić do sytuacji, że współlokatorzy "zepsują" mi psa, bo to ja przecież go szkolę i wychowuję, a dodatkowe osoby pomogą tylko w utrzymaniu braku konsekwencji, gdy wychodziliśmy z domu my - właściciele, pies lądował w klatce (oczywiście po nauce zostawania w niej, która trwała dokładnie 2 tygodnie - ale te 2 tygodnie były poświęcone w całości na naukę pozostawania w klatce i budowania pozytywnego jej wizerunku w oczach psa). Dzięki temu pies był bezpieczny, zamknięty w naszym pokoju, a współlokatorzy mogli bez problemu wchodzić, wychodzić z mieszkania itp. Kalinka nie wyła, nie awanturowała się, przyjęła taki nasz tryb życia. Gdy wracaliśmy było radosne powitanie i spacer z elementami szkolenia.

I my też chcieliśmy wychowywać psa tylko pozytywnie - nie udało się
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote