Quote:
Originally Posted by trunksia&witgor
To czego w takim razie używałaś?
|
Całej masy wskazówek (na ogół błędnie wdrażanych), wielu godzin pracy, ciągłych wtop, nieudanych prób konsekwencji, dziwnych pomysłów na kary itp
A serio: prawdopodobnie na nasz "sukces wychowawczy" złożyły się diabelnie regularne treningi (2-4 x w tygodniu), praca na opanowaniem własnych emocji i ...czas, ten był nam sprzymierzeńcem. Wilczak też dorośleje i poważnieje, wbrew pozorom
Najprostsze schematy stosujemy do dziś dnia
Quote:
Na spacerze z trenerką też próbuje swoich sztuczek, ale ta wie doskonale jak je przyblokować. Dlatego później jest trochę spokoju dopóki Astarte nie wychwyci mojej chwili słabości, rozkojarzenia...
|
jak się wzięło inteligentną rasę to trzeba cierpieć
uwierz mi, że to co piszesz nie jest niczym niezwykłym
(aż się boję, że zaraz wyskoczy dyżurny "a mój tak nie miał bo zawsze był grzeczny")
Ja twierdze, że jak się przeżyje pierwszy rok z wilczakiem, to później jest już z górki
Quote:
Dokładnie o to mi chodzi Jeden wybuch emocji i wszystko idzie w pizdu!
|
Ale kiedyś podziękujesz suczydłu za genialną naukę kontrolowania własnych emocji
One nas uczą szalenie konsekwentnie
Quote:
A myślisz, że to kiedyś nastąpi? Bo jakoś w to nie mogę uwierzyć.....
|
jestem pewna
Tobie się nie da nic doradzić- Wy się uczycie, chodzicie do szkoły, ćwiczycie... efekty będą
Na razie musi być pod górkę-żeby później satysfakcja była większa:P
Ja tam jestem optymistką
Na 100 %