Co prawda to prawda, pani sędzia i potem asystentka też obmacały Licha od stóp do głów, ale jego w miarę normalnie najwpierw ząbki sama obejrzała potem łopatki, kręgosłup itd, gdyby nie był taki padnięty, (od bladego świtu ganiały z April "po wsi") to pewnie nie byłby taki miły
bo długo to trwało..
A rekord pobił przy opisie - stał spokojnie a nagle myknął w cień i się wyciągnął na trawie.
Hexeann przynajmniej teraz też wiesz czego możesz się po swoim psie spodziewać. I wiesz nad czym popracować. Licho na naszej pierwszej wystawie (w szczeniaczkowie) taki numer odwaliło, że nie warknął nawet tylko z ząbkami wystartował, zdążyłam go za pyszczek złapać, sędzia wybaczył glutowi ale w opisie o tym wspomniał.
Ćwiczyliśmy potem na szkoleniu i teraz jest ok pozwala się oglądać i obmacywać, ale wystarczy, że ja się zestresuję albo za mocno przytrzymam ringówkę a pies się robi cały spięty i baaaardzo uważnie śledzi ruchy sędziego.