Quote:
Originally Posted by Grin
Emi, nie zmuszaj mnie do tłumaczenia oczywistych oczywistości.
|
Grin ja rozumiem Cię doskonale
Gdyby to zdanie dotyczyło stricte psów to dodałabym słówko "również". Pisałam o gatunku ludzkim
Inna sprawa że uważam iż nie można wszystkiego zwalać na "złą opiekę" (myślę, ze Ty również
) Czasem ktoś bierze wysterylizowanego psa ze schroniska i idzie pić pod sklep... Takie psy również mogły być w grupie badanej, bo dlaczego by nie? Analogicznie można założyć, że w grupie psów niesterylizowanych były takie o które dbano wyjątkowo troskliwie. Może były to pojedyncze przypadki a może wcale nie... Po prostu nie wiemy w jaki sposób były rekrutowane psy do badań. Takie badania powinno się skonstruować tak żeby dobierać psy żyjące "na podobnym poziomie", mało tego podzielić je na te rasowe i nierasowe /wykluczamy wpływ defektu genu w przypadku ras chorowitych, krótko żyjących/, mieszkające w mieście oraz na wsi etc. Innymi słowy wyodrębnić wszelkie czynniki zewnętrzne i wewnętrzne mogące mieć wpływ na długość życia by móc rzetelnie zbadać efekty kastracji
Generalnie zgadzam się z Tobą, że mentalność kogoś kto psa uważa za darmozjada i traktuje jak najgorzej może powodować skrócenie życia. Ale tez znam przypadki psów gdzie złe traktowanie wcale nie przeszkodziło w dożyciu pięknego wieku /pancerne geny?
/. I nic nie jest już proste...
Ja bym spróbował popatrzeć na sprawę również od strony hormonów. Testosteron można powiązać z wieloma zachowaniami w tym również takimi które powodują jednoczesny wzrost stężenia hormonów stresu. Kastraty na wiele sytuacji w których jajcarze się spalają mają po prostu "wy...". Jak wiadomo stres skraca życie, a najgorszy oczywiście jest ten permanentny. Jeżeli pies musi często pokazywać jaki to on nie jest to może być jakieś wytłumaczenie choć nie twierdze, że jedyne.