Daniel; ale "pacyfikacja" wcale nie brzmi mniej groźnie niż "skopanie"; może wyjaśnisz dokładniej, co masz na myśli? Nie wiem tak naprawdę, jakie działania (poza ingerencją jakimiś medykamentami) mogą zmienić funkcjonowanie układu gruczołów wydzielania dokrewnego i powstrzymać "burzę hormonów"?
Na fizjologię chyba nie mamy większego wpływu?