View Single Post
Old 07-07-2013, 20:53   #349
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Ewa ja rozumiem to w ten sposób

Jeżeli pies uważa, że stał się odpowiedzialny za stado bierze tym samym duży ciężar na swoje barki. I teraz są wg mmnie psy na tyle silne, że nie mają z tym problemów (problemy mogę mieć jednak własciciele, ale to inna inszość ) a są psy, które to męczy i wpędza w stres.

Teraz jeszcze pytanie czy mówimy o pilnowaniu no Waszych rzeczy przed innymi psami czy pilnowaniu Was np na spacerze czyli sytuacji, ze pies stara się umożliwić podchodzenie innego psa czy człowieka.

Pilnowanie rzeczy wg mnie niektóre psy mają we krwi i nie mam pomysłu jak można by z tym walczyć ( a może nie trzeba walczyć a wystarczy jedynie unikać takich sytuacji?). Widze to czasem np u Ozików, ale wygląda, że Wilczaki tez czasem to mają. Pies zostaje np przy krzesełku czy plecaku swojego Pana i nie pozwala podejść innym psom. Tylko, oczywiście w zależności od natężenia, wydaje mi sie, że można z tym żyć tylko trzeba o tym pamiętać i uważać.

A jeżeli chodzi o pilnowanie Was jako stada to wydaje mi się, ze trzeba trochę przewrócić hierarchię. Oczywiście fajnie, jeżeli w sytuacji zagrożenia nasz pies stanie na wysokiści zadania i np pokaże zęby o tyle w codziennym życiu to jest wg mnie kłopotliwe i niebezpieczne do pewnego stopnia. W takiej sytuacji pokazałabym psu, że to człowiek inicjuje kontakty i decyduje, kogo i kiedy dopuszczamy. Czyli np uczymy psa, ze my możemy zaczepiać obcych ludzi na ulicy, ale pies nie powinien reagować. Powinien być nautralny, nie musi wchodzić w interakcje. Czyli np. prosimy psa, żeby sobie usiadł przy nas a my się witamy czy zagadujemy kogoś obcego. Pies jest neutralny, możemy pochwalic (tylko bez przesady, żeby nie zrobić z tego wielkiego halo) i idziemy dalej. Ale wszystkie kontakty są inicjowane przez przewodnika, czyli unikamy sytuacji, w której to pies decyduje, ze do innego człowieka czy psa podchodzi sam. Jeżeli np widzimy, ze nasz pies chce się z kimś przywitać i chcemy mu pozwolic na kontakt warto byłoby dac wyraźny sygnał, coś co powie psu "tak, teraz możesz, idź się baw, daj buziaka itd". Pies, który zrozumie, że nie musi nawiązywac kontaktów z całym otoczeniem wg mnie może mieć więcej luzu, bo nie musi udawadniać calemu światu, kto tutaj decyduje

Tylko jeszcze jedna rzecz. Czasem się zastanawiam czy takie zachowanie nie ma podłoża lękowego. Pies się obawia bliżej nieokreślonego niebezpieczeństwa i na wszelki wypadek z góry burczy.

To ja mam pytanie w tym temacie ... bo Akriś ludzi na ulicy toleruje spoko - chyba że robią dziwne rzeczy jak 101% hindusów ... ale to inna sytuacja (po 9 miesiącach bez kontaktu fizycznego z ludźmi przyjechali Diunowcy i nie było żadnego problemu - miłośc i posłuszeństwo .... luz)

ale od zawsze nie toleruje gdy ktoś "śmie" być wyżej ode mnie - co wyczuwa doskonale . Przykłady:
- pociąg - pasarzerowie moga po nim deptać - zjawia sie przemiła pozytywna konduktorka - "Tylko się nie zbliżaj"
- gospodyni mojego domu
- nasza trenerka od agility - zło najwieksze - non stop wydaje mi komendy a ja ich słucham - taką to trzeba zagryść ! i jak by sie nie starała - nie pomaga ... ćwiczenie : on leży ja do niej podchodze biorę od niej super pachnące swierze psie chiacho - i mu zanoszę itd ... zmniejszamy dystans ... itd ... wkoncu przyjmuje z ogonem pod soba ciastko od niej ... i chowa mi sie za plecami ... ale niech ona tylko spróbuje pół kroku w moją/ nie jego stronę / - to będzie mnie bronił ... jak mu pokazywałysmy rózne rzeczy - że sie przytulamy , wąchamy , że ona mnie karmi - to patrzył ze łzami przerażenia w oczach .... niestety nie wiem co było by dalej bo jestesmy daleko....
więc broni mnie nie przed kazdym a przed wybranymi osobami .... jak to widzisz?

nie mówię o tym co jest tu w Indiach bo tu każdy się gapi i czai przystaje przygląda - gały wlepia - K**** a potem ucieka - albo stoi i sie gapi dalej - w PL to juz by od własciciela po ryju dostał a tu biednomu wiłkowi mam kazać nie tracić cierpliwości ?????????
spadzista jest offline   Reply With Quote