View Single Post
Old 24-02-2013, 09:44   #25
ira.s
Junior Member
 
ira.s's Avatar
 
Join Date: Feb 2011
Posts: 95
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Ha, ciekawe co na to właścicielka Bowka i osoby, które go spotkały w realu.
Pewnie nic odkrywczego nt. typowych SW nie napisałem (bo w stosunku do nich praktycznie na każdym kroku pojawiają się relacje, iż obcych unikają niemal dosłownie jak ognia), a jeśli akurat ten w/w Bow jest w tym wypadku wyjątkiem, to podejrzewam, że bardziej na zasadzie potwierdzającej ową regułę (jeśli się mylę, to bardzo proszę wyprowadzić mnie z błędu, gdyż tylko krowa nie zmienia opinii, a ja się chętnie zawsze uczę czegoś nowego).

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Utożsamiasz warczenie przy jedzeniu z haszczakami?
Bynajmniej i nigdzie tego nie napisałem - wspomniałem tylko (w sąsiednim wątku własnego autorstwa nt. zdrowia CsV omówiłem te zachowanie szerzej), że "stadnym z natury" haszczakom się ta pierwotna przypadłość dość często zdarza (tym częściej im dłużej za młodu przebywają w większej sforze) i nic ponadto.

================================================== =====

Quote:
Originally Posted by Flugcojtka View Post
Jest bardzo inteligentny i dominujący, energiczny i bywają problemy z przywołaniem (...) Widać uległość w kontakcie z obcymi (uszy położone, ogon między łapami, skulony ale ciekawy) i instynkt myśliwego, gdy zobaczy inne psy (skradanie, uszy postawione, ogon medium).
Szkoda, że nie napisałeś ile mierzy sobie on cm w kłębie, bo na zasadzie analogii i wypośrodkowania można by było dojść na ile zbliży się on za kilka miesięcy do haszczakowej granicy 60 cm i czy ją w konsekwencji przekroczy (tj. przystało na CsV, SW, itp. "pierwotniaki").

Niemniej poza bardzo charakterystycznym dla ON'ka (po tym miałby jednak znacznie ciemniejsze umaszczenie, jak i bardziej owalną głowę) i SW dużym uchem (niespotykanym u owczarków holenderskich i dość rzadkim u CsV), również i sam luźno zwisający ogon wiele Nam mówi (eliminując większość szpiców, u których ten znamiennie wykręca się na grzbiecie - zatem wypada nie tylko Malamut z psem grenlandzkim, ale również wiele innych ras północnych, tj.: norweski pies na łosie Elkhound, jak i szwedzki pies na łosie Jamthund, a także wszelkie szpice japońskie i rzecz jasna wszystkie odmiany Łajek).

A odnośnie samej charakterystyki Saarloosa wolffhonda z mojego kompendium "Rasy psów" kilka słów: "W 1921 r. holenderski hodowca Leendert Saarloos pokrył sukę owczarka niemieckiego półkrwi wilkiem, pochodzącym od dzikiego wilka kanadyjskiego. Po kilku pokoleniach selekcji powstała rasa, nazwana imieniem jej stwórcy. Saarloos wolfhond jest psem o wyraźnych cechach wilczych, najlepiej czuje się w grupie i przejawia zdecydowaną nieufność wobec obcych. Nie nadaje się on na psa do towarzystwa. Rasa uznana została w 1975 r., poza Holandią jest prawie niespotykana. Saarlooos wolfhond ma sierść średniej długości, gęstą, z obfitym podszerstkiem, na ogonie układa się w kitę. Uszy dość duże, stojące, oczy jasne, o wilczym wyrazie. Mierzy od 60 do 75 cm, waży około 40 kg. Jest dość wysokonogi, a przednie łapy ustawione są trochę na zewnątrz. Maść: szara, wilczasta, płowo-wilczasta, czekoladowa, często z białymi znaczeniami, rzadko biała lub kremowa."

Zważywszy na powyższe rzeczywiście jakaś mieszanka Saarloosa mogła tutaj wchodzić w grę (choć wielce wątpliwe, aby do tej hasiorki przystawiał się rasowy SW), gdyż na mixa w typie Podenco z Ibizy z całą pewnością również nie wygląda (a jeszcze tylko u tego wielkie szpicowe ucho rzuca się w oczy).

Last edited by ira.s; 24-02-2013 at 11:31.
ira.s jest offline   Reply With Quote