View Single Post
Old 28-02-2013, 10:28   #62
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by jefta View Post
Psow Vaclava nie znam, maliniaki to nie latwe psy, u kogos kto tyle lat pracowal z wilczakami przekrecony maliniak nie dziwi. Dziwi mnie tylko ze majac te super wilczaki na mistrzostwa szykuje akurat maline skoro tamte lepsze.
Dziwi? Wcale nie dziwi, ze idzie z malina. Jak bedzie chcial brac udzial w MISTRZOSTWACH zaprzegow to maliny sobie nie kupi, a kupi jakiegos pociagowca... Kupi to co nadaje sie do konkretnego SPORTU. Co przez lata bylo w tym celu selekcjonowane.

Maliny ma do mistrzostw Republiki, bo maliny byly HODOWANE w tym celu - pod takie show. To, ze wilczaki bija na glowe maliny na sladzie nie ma w tym sporcie ZADNEGO znaczenia, bo na sportowym sladzie nie liczy sie kompletnie wech, ale to jak wypracujesz szczegoly. Niewazne jest, ze wilczak pojdzie po trudnym sladzie. Wazne jest aby szybko klapal przy przedmiocie, a nozki mial w rownej odleglosci od przedmiotu. Wazne jest, zeby jak idiota szedl po swiezym sladzie z nosem przy ziemi. To nie jest TROPIENIE - to jest posluszentwo udajace tropienie. I dobrze tu sprawdzi sie malina, z ktora do smierci mozesz powtarzac szczegoly i dopracowywac je co do milimetra....


A maliny Vaclava nie sa przekrecone, ale NAKRECONE/ZMOTYWOWANE. On szkolil/posiadal nie tylko wilczaki, ale i uzytkowe ONy. Zajmowal sie tym przez wiele lat. Poza tym na obozach pojawilo sie wiecej maliniakow. Takze u ludzi, ktorzy wczesniej na obozy jezdzili z ONkami... Wiec na serio mozna sobie stworzyc wizerunek tej rasy "od kuchni"...


Wiec co powinno zaskoczyc u Vaclava? Organizujac tyle obozow szkoleniowych, szkolac psy, widzac rozne rasy nadal, po tylu latach z wilczakow i ich szkolenia nie zrezygnowal... Bo to nadal NORMALNA rasa....


Duzo sie pisze o "przerasowieniu" psow. Ale ma to miejsce nie tylko w temacie wystaw, ale i sportu...

Oczywiscie mozna podziwiac rasy sportowe i zachwycac sie ich wynikami, ale ten zachwyt diabelnie topnieje, gdy poznasz to od podworka...

Zobacz rasy nastawione na nagrody, ktore latwo szkoli sie na jedzenie. To rasy, ktorym po prostu genetycznie wylaczono sygnal "jestem najedzony". Te psy beda jadly az pekna - za skreca sie im zaladki, albo osiagna takie rozmiary, ze nie beda w stanie normalnie sie poruszac... Stworzono chore psy - bulimiki, aby latwo sie je szkolilo.

Rasy zwariowane na pileczke? Pamietasz rozmowy borderowcow jak szkolic psy, aby im nie "odbilo". Ze sfiksowanie niektorych psow na jej punkcie trudno nazwac normalnym i robi sie z tego choroba psychiczna... Dlatego mowilam o dachu bloku - sa psy, ktore wiedza, ze sie zabija, ale i tak za ta pilka skocza, bo nic innego poza nia nie widza. To pilkowi "narkomani"... Toleruje sie takie osobniki i dodatkowo nazywa mega nakreconymi, bo pies-psychol na punkcie pileczki jest do sportu bardzo dobry...

Maliniaki. Piszesz o ciezkiej rasie - pytanie czy mowa o ciezkiej, czy czasem juz czesciowo "nienormalnej". Bo jak inaczej mowic o psach, u ktorych tak jak pisalam nawet doswiadczeni trenerzy nie widza innej drogi jak elektryka. Czy normalne sa psy, ktore musisz razic pradem, bo na nic innego nie reaguja? I prawda jest taka, ze jesli tego nie zrobisz i nie zaakceptujesz takich metod to w malinach bedziesz zamiatala konce stawki. O mistrzostwach, a przede wszystkim o miejscu pudle nie masz co marzyc!



Mowisz, ze wilczaki sa slabe do sportu. Zgadza sie, ale zobacz, ze wlasciciele nic innego by nie chcieli... Ile osob z forum namowisz, aby razili psa pradem, gdy podryza pozoranta, schodzi ze sladu, krzywo idzie kolo nogi, nie zerka na wlasciciela. Ile osob chce miec psa, ktorego celem zycia jest zarcie, albo pilka - i poza tym kompletnie nic sie dla nich nie liczy... Kazdego zachwyca lot na obronie, super posluszenstwo. Ale ile osob kupi malinie wiedzac, ze bez pradu czegos takiego w zyciu nie osiagnie...?



Co by bylo gdybys rozdala uzytkowe maliny ludziom z forum, ktorzy niektorych metod nie akceptuja, a niektorych zachowan nie lubia. Wiesz jaki bylby efekt? Nie, nie bylaby to grupa mistrzowskich malin, ale grupa nieopanowanych psow posiadanych przez sfrustrowanych wlascicieli...

Nikt nie neguje, ze maliny sa super do sportu. Ale nie sa to idealne super-psy... Maja problemy z logicznym mysleniem (bo nakrecanie sie psa na cos "na wariata" zawsze spowodowane jest tym, ze u takich ras do minimum ogranicza sie samodzielne podejmowanie myslenia), ciezkie sa do opanowania (jak sie na cos nakreca). Pamietasz poczatki maliniakow w Polsce i to jak na nich polegli nasi rodzimi spece od szkolen uwazajacy, ze wystaczy kupic maline, a bedzie sie w czolowce wyszkolonych psow. DLUGO maliniaki stawaly na zawodach daleko za ONkami...
Zaczelo byc lepiej, gdy przestawili sie sami ludzie i uzyto innych metod.

Ilu w Polsce masz szkoleniowcow od wilczakow? Osob, ktore ROZUMIEJA ta psychike...? Ile osob wyskolilo jednego psa (testowo) i wzielo POD SZKOLENIE nastepnego? Nabijasz sie z wilczakow, ale nie zauwazasz, ze zx jednej strony nie mamy za bardzo czego oceniac (bo trudno porownywac zrobione maliny) do niezrobionych wilczakow... Po drugiej nie ma czego porownywac, bo to tak jakby mowic, ze husky jest glupsze od malin, bo ciagna na smyczach...

Ja moge powiedziec, ze wilczaki bija wiekszosc innych ras pod wzgledem wytrzymalosci, regeneracji sil, odpornosci na warunki atmosferycze i pod wzgledem sily wechu. To moge powiedziec, bo to zostalo w wojsku przetestowane. To jest cos co jest (bylo) na papierze. Wiecej powiedzic sie nie da, bo to wrozenie z fusow... Moza tylko samemy sprawdzac....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote