Dewi i jej kolory swietnie sie komponuja z tłem, super zdjecie.
Moje wariaty to i owszem, na noc do domku chętnie, ale już przy pierwszej pobudce Tymka ( same nie budza, czekaja) czyli miedzy 5:30 a 8, proszą się na dwór i tak ganiają cały czas. Bali natomiast domem gardzi i nawet na kontrole nie chce mu sie wpadać, jak widzi otwarte drzwi to on od razu w tyl zwrot.
Tak wogóle to chyba Bóg wysłuchał naszych próśb i właśnie mamy zamieć śnieżną
a jak jutro słonko dopisze to lecimy fotki strzelać.