BTW: odpowiedzialnosc za rase lezy nie tylko na hodowcach, ale takze na wlascicielach reproduktorow... Jasne, ze mozna uznac, ze liczy sie tylko to, aby piesek sobie "ulzyl" i kryc co popadnie - w tym mieszance (bo przeciez placa jak za wilczaki). Jednak potem dziwnie sie czyta artukuliki i poematy takich osob na temat genetyki polskich psow i tego jak wazne jest roznorodnosc genetyczna.... Bo roznorodnosc to dobra rzecz, ale krycie miksow trudno uznac za hodowle psow rasowych...