Dziękujemy za miłe słowa, w imieniu swoim, Nirwany i pierwszego welkoscyrza.
Mama i synek czują się dobrze, choć nie było łatwo bo młody z własnej woli nie chciał opuścić brzucha mamy i musieliśmy szukać innej drogi.
Oto szczęśliwa rodzinka ( mam nadzieję że uda mi się załączyć zdjęcia)