View Single Post
Old 10-07-2015, 23:16   #70
Mistrali
Junior Member
 
Mistrali's Avatar
 
Join Date: Jan 2011
Location: Chorzów
Posts: 285
Exclamation

Kurczę...ile to już czasu minęło jak zakładałam ten wątek
Obecnie Tamlin ma 6,5 roku a Baldur ponad 4,5.
Niewiele ( o ile w ogóle ) zmieniło się w ich relacjach. Myślę, że w dużym stopniu miałam po prostu szczęście, chociaż nigdy nie wiadomo co nas jeszcze w przyszłości czeka
Oba chłopaki są niewykastrowane, alfą nadal pozostaje Tamlin a Baldur zachowuje się jak jego wierny sługa Przy suczkach też nie ma większych problemów. Gdy podbiega jakaś laska, Tamlin dobitnie pokazuje Baldurowi kto tu rządzi i po kłopocie. Potem zazwyczaj razem z suczą latają po wybiegu.
Natomiast największe zaskoczenie spotkało mnie miesiąc temu. Pojawił się bowiem nowy domownik Jest nim obecnie 3-miesięczny mops Bluziu ( CHOCHLIK Gen te Mire ).
Bałam się tylko zbytniej gwałtowności Baldura, a tu niespodzianka...w ciągu dwóch pierwszych dni sprawdził na ile mu wolno sobie pozwolić w stosunku do małego. Następnie zaczął się zachowywać jak "mama" Pilnuje małego, bawi się z nim, pozwala dosłownie na wszystko a nawet przynosi do posłanka smakołyki. Nawet nie wiedziałam, że chłopak ma w sobie takie pokłady uczucia Okazało się też, że "spoważniał"...wiem, że brzmi dziwnie ale tak to odbieramy.
Ku naszemu zdziwieniu większy problem stanowiły początkowe relacje Tamlina z Bluziem. Spokojnie zniósł kota i wilczaka ale mops nie przypadł mu do gustu Pół biedy gdy szczeniak był spokojny ale gdy zaczynał szaleć, Tamlina ogarniał gniew o ciężkim fochu nie wspominając. Co gorsza znam swoje psy i widziałam, że Tamlin naprawdę małego nie akceptował. Podejrzewam, że był zazdrosny o Baldura ( o nas chyba jednak mniej ).
Był taki moment, gdy bałam się, że odbije się to najbardziej na Baldurze. Pewnego razu Tamlin strasznie szczekał na małego, Bluziu miał to gdzieś, a Baldur ? Położył uszy po sobie, ogon pod siebie, próbował się schować w moich ramionach i obserwował całą scenę. Nigdy się tak nie zachowywał. Gdy w końcu Tamlin sobie poszedł, Baldur przyskoczył do Bluzia i zaczął go obwąchiwać jakby sprawdzał czy małemu nic się nie stało. Jednym z moich domysłów jest, iż Baldur bał się o małego z jednej strony, a z drugiej bał się stanąć w jego " obronie" bo jest podporządkowany Tamiemu. I to go tak zestresowało, nie wiedział jak się zachować. Ale to tylko luźne przypuszczenie.
Na szczęście te momenty już za nami
Tamlin powoli zaakceptował małego choć wielkiej miłości raczej z tego nie będzie Chłopaki śpią obok siebie, jeżeli mamy wspólny spacer to pilnuje małego. Coraz częściej inicjuje zabawę z małym, a nawet gdy na niego czasem naszczeka, to poznaję swojego "starego" Tamiego, który pokazuje tylko reguły szczeniakowi.
Takie nasze szalone stado
Tyle po 4 latach, zobaczymy co dalej pokaże czas.
__________________
''FLECTERE SI NEQUEO SUPEROS, ACHERONTA MOVEBO''

Last edited by Mistrali; 10-07-2015 at 23:21.
Mistrali jest offline   Reply With Quote