Thread: BARF - RAW
View Single Post
Old 09-05-2009, 15:55   #15
Manu
Junior Member
 
Join Date: Feb 2005
Posts: 323
Send Message via Gadu Gadu to Manu
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post

Dodatkowa sprawa - BARF, RAW itd wprowadza przymus absolutniej kontroli wagi szczeniaka. To nie wyniki badan, bo jeszcze ich nikt nie prowadzil (choc moze warto by bylo), ale widac duza roznice w rozwoju psow pochodzacych z tych samych linii, ale prowadzonych na innym jedzeniu...
Ladnie to widac w roznicy miedzy Slowacja, a Niemcami (gdzie kroluja karmy wysokomiesne). Zwykle slowackie szczeniaki (nie mowie o wszystkich, ale o konkretnych hodowlach) sa wrecz "tluste": masywne i ciapciowate (nie maja w sobie kompletnie nic z malych wilczkow, choc gdy dorosna wygladaja juz "normalnie"). Niestety nadmierna masa szczeniaka to morderstwo dla stawow - szczeniaki "tuczne" maja o wiele wieksze problemy ze stawami, o wiele gorszy ruch i budowe gdy dorosna od swoich niemieckich "kumpli".
A Niemcy - tam nie widzialam ani jednego "ciapciowatego" szczeniaka, ktory pochodzilby z czysto-slowackiej linii... Ruch byl tez porownania lepszy niz ich slowackiego rodzenstwa karmionego "domowym jedzeniem". No i co dziwo nie bylo ani jednego zapadnietego grzbietu (co czesto sie zdarza u psow, ktore szly na "normalnym jedzeniu - sprawa ciekawa, pewnie warta blizszego sprawdzenia, bo te zapadniete grzbiety nie sa przenoszone "genetycznie", ale zdecydowanie ich wystepowanie jest polaczone z ciepowatoscia u rosnacego szczeniaka).
Margo, strasznie sie ciesze, że to napisałaś ! Przemyślenia kolejnej osoby chyba potwierdza potwierdza moja teorię na temat różnic w wbudowie grenlandow w zależności od sposobu karmienia, a co wiele innych traktuje jak jakies herezje...
Nasze dwa pierwsze grenlandy (mamy je od szczeniaka), kiedy rosły, zawsze były jak iskra, z masą energii w małych ciałkach. Nigdy nie były ciapkowate - kiedy tak nazywałam Shantu, to raczej miałam na mysli jego osobowośc na tle siostry, bo dopiero później zrobił się bardziej "męski" z charakteru. Od małego widać w nim było sporo siły, ale przede wszystkim szybkość w biegu, co staraliśmy sie rozwijać. Grzbiety już od początku miały silne, dobrze umocnione mieśniami i teraz są proste niczym blat stołu.
A teraz dla porównania brat moich dwóch, który poozstał u hodowczyni. Ma piekne proporcje, także prosty grzbiet, ale kiedy rósł, to wlasnie to był ciapek. Hodowczyni karmi swoje psy dużą ilością koniny i nasze w wieku 2 m-cy były kluchy, cała trójka była jednakowa. A potem się mocno rozmineły w rozwoju. Nasze pod kątem siły i masy rozwijały się bardzo powoli. Mysle, że po pierwsze dlatego, że karmione były głownie suchym, a po drugie sposób prowadzenia szczeniaka i młodziaka - utrzymywalismy chęci gnania i bardzo długo psy nie znały siłowych treningów (w zasadzie jako dwulatki jeszcze nigdy takich z prawdziwego zdarzenia nie miały), miały biec najszybciej jak potrafią a Waldek swoimi staraniami zawsze uzupełniał/uzupełnia braki w sile. Mam wrażenie, że to dlatego klata u Shantu rozwinęła się tak późno. A jego brak juz jako roczniak miał obecne proporcje. Ludzie uważają to za bzdurę, że sposobem karmienia oraz określonym "prowadzeniem fizycznym" (a to zaczyna sie juz od młodego szczeniaka) można wpływać na wygląd i psychikę grenlanda, by miał bardziej zwartą, lżejszą budowę i zapał do szybkiego biegu. No, ale nic, będe miała okazję ponownie sprawdzić moje teorie, bo niedługo pojawią się u nas szczeniaki i trzy zatrzymujemy. Może znowu będą kolejne dziwne, niezgodne z typem i przeznaczeniem, gronki... , jak wielu nam zarzuca. Tylko po pierwsze, gronek szybkość może stracić (lub nawet nie wiedzieć, że może ją rozwijać) bardzo szybko, a siłę u psa zawsze można poprawić później - i jestem w 100% przekonana, że gdybysmy chcieli sie na przykład przestawić na midy kiedyś, nasze psy radziłyby sobie bardzo dobrze. Po drugie panuje stereotyp silnego, wielkiego niczym malamut prawie, ofutrzonego i odpornego na wszelkie przeciwności pogody grenlanda, a tymczasem ile osób tak naprawde zdaje sobie sprawę, jakie grenlandy występują na Grenlandii ? Wiele jest takich lżejszej budowy.
Sorki, chyba sie rozpędziłam i odbiegłam od tematu, ale... No, nieważne, wracając do sposobu żywienia, to oczywiście nie mozna przeceniać roli genów. Blackie np. widocznie było pisane być szczupłą, dlugonogą laską i pewnie taka by wyrosła niezależnie od sposobu żywienia. Według mnie nie ma specjalnie mocnego grzbietu, na pewno nie ma idealnie prostego i ciekawe, czy to wynik karmienia, czy tez po prostu braku treningów do momentu przybycia do nas. Ale już nasze dwa pierwsze są po psie bardzo mocnej budowy (wielu o tym zapomina) i zupełnie przeciętnej w budowie suce, a jakie wyrosły ? I jaki jest trzeci z miotu ? Więc to plus słowa Margo tylko potwierdza moje przekonania.
Manu jest offline   Reply With Quote