View Single Post
Old 09-01-2015, 00:15   #3
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Cześć,
A próbowaliście "zabijać" szczeniaka zabawami węchowymi? Np w szukanie zabawki? Wymaga wprowadzenia - na początku zabawka kładziona tak, że pies widzi, gdzie jest (ja bym pewnie zaszalała z zeberką), potem (dni, nie minuty) zabawkę chowała tak tyko tylko (jak już załapie "komendę" i rytuał do szukania) a potem to już leci, jak z płatka. Mój 9 letni sucz nadal lata po domu jak kretyn, machając ogonem, szukając czegoś tam, czym akurat się pobawiłyśmy przez kilka sekund, a co ukryłam - np. na skrzydle drzwi.
Pamiętam moją błogość, jak w jej wczesnej i drapieżnej młodości padała na pysk po dwóch powtórzeniach.

Pomagały też gumowe twarde zabawki wypełnione taką paskudną białą watką. Mordowała i wyskubywała te watki w nieskończoność a ja je z uporem maniaka wtykałam z powrotem.

Nafaszerowany i wymaziany pasztetem kong też był super. Uwaga - sucz nauczył się podrzucać wysoko tak, aby przy upadku na ziemię zawartość konga się wysypała - naczynia w niebezpieczeństwie. Niestety, pies kwestii konga nie ogarnął. Ale on tępy jest w porównaniu do suki, nieźle zadowalają go drewienka, no i oczywiście suka - na niej skupiła się większość energii. My interweniowaliśmy, jak Dewi siedziała już na żyrandolu albo miała mord w oczach.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote