Quote:
Originally Posted by Bura
1. Dla mnie border jest z grupy "rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę, rzuć piłeczkę...." a wilczak zdecydowanie więcej myśli /skrót myślowy /
2. Każdego psa da się złamać /tego z "genem" też/ -wszystko jest kwestią ilości razów i wyrafinowania w zadawaniu cierpienia... Tylko że wtedy już nie masz druha i nie masz nawet sługi bezmyślnie wykonującego polecenia. Nie ma w nim oczywiście odwagi, ale strachu też już nie ma....jest "duch" pozbawiony chęci życia... gdyby umiał się zabić, to by to zrobił...
...
Następne refleksje po karmieniu -cóż... "służba nie drużba"...
|
Bez przesady, bordery aż tak bezmyslne nie są
One raczej w kółko pytająco patrzą na właściciela:
"Co ciekawego wymyśliłeś na dziś?! Co dziś będziemy robić? Co będziemy robić?! Różbmy coś, róbmyyyyyyyyyyyy!"