Ale dlaczego od razu zakapiorami?
Wracając do eksperymentów krzyżowania psa i wilka, twórcy rasy i same zwierzęta zapłacili ogromna cenę za selekcje, w wyniku której dziś możemy cieszyć się naszymi wilczakami. Cena zwierząt to życie, ludzi-cóż, nie wierzę, że byli tak bezduszni aby bez mrugnięcia okiem pozbawiać życia wszystkich osobników, które wymykały się założeniom.
Ktoś, kto dopuszcza się krzyżowania na własną rękę (jak choćby inuits) bierze na siebie niewyobrażalną odpowiedzialność. Co, jeśli w miocie będzie 8 zwierząt, które trzeba zabić?
Z drugiej strony - bezrozumne rozmnazanie bez papierów i szukanie "wilczaka bez rodowodu" to też sprzeniewierzenie się tej
"ofierze", złożonej na "ołtarzu rasy".
__________________
Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
|