Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Różne

Różne O wszystkim co jest związane z CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 27-02-2006, 16:14   #1
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi

To tutaj bede pisala odnosnie artykulu Gagi "Całkiem subiektywny manifest Gagi", bo komentarze sa malo czytelne... Tzn do czasu, az Przemek nie przerobi Wolfdoga...
==================

Quote:
Originally Posted by Gaga
Istnieją na tym świecie zdecydowanie piękniejsze wilczaki i chętnie to przyznaję. Nie obrażam się śmiertelnie gdy ktoś zauważy i powie, że mój pies ma jakąś wadę.
To zalezy.... Sa osoby absolutnie przekonane, ze ICH psy zadnych wad nie posiadaja... I nie scierpia slowa krytyki. A nawet reaguja alergicznie, gdy powiesz cos zartem lub ...przypadkowo.... Bo po prostu w glowie im sie nie miesci, ze ten cud natury zyjacy w ich domu takim cudem nie jest.... Wiec w sumie nawet dosyc nieswiadomie strosza sie, gdy nie slysza zachwytow, bo nie dociera do nich, ze ich pies moze miec jakies wady... Ze najprawdziwsze jest powiedzenie "nobody is perfect"....

Druga sprawa to wytykanie wad, ktorych nie ma.... To jest o wiele czestsze.... Wiesz, majac Boltona moge w sumie krytyjowac, ze wszystkie wilczaki sa jakies takie "male"... Ale jak slysze, ze osoba posiadajaca pieska, ktory ledwo co przekroczyl minimum 65cm mowi, ze Balrog, ktory na przegladzie mlodych mial 68 cm (co jest srednia dla doroslych psow tej rasy) papla, ze jest za maly... to nie jest to konstruktywna krytyka, ale zwyczajna ludzka zawisc...

Oczywiscie bez sensu jest obrazanie sie, ale mimo wszystko takie slowa zostaja w glowie... I dana osoba tez.... Zreszta sama znasz temat z innych ras pt "Usmiercanie reproduktorow"...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Dla dobra stosunków międzyludzkich nie wymagam głośnych pochwał na temat mojego psa i nie mam w zwyczaju takich wygłaszać wobec innego psa.
Zgadza sie..... Pochwaly sa mile i zawsze milo sie ich slucha, gdy ktos mowi, jakiego ma sie sympatycznego psa.... Kazdy pies ma jakas zalete, rzecz, ktora okresla jego osobowosc, czy wyglad w pozytywny sposob.... Ale i to ma swoje granice.... Nie mozna przesadzac - osobiscie nie moge zachwycac sie np. wygladem psa, ktorego za pieknego (w scislym technicznym znaczeniu) nie uwazam. Wedlug mnie byloby nie tylko dwulicowe, ale i nieprofesjonalne.... Dlatego jesli mowie, ze jakis pies jest swietnym przedstawiciem rasy to rzeczywiscie tak uwazam, a nie mowie tego, aby zrobic komus przyjemnosc... I nigdy nie bede wsciskala wlascicielowi przecietnego psa, ze jego pies jest absolutnie bezbledny. Mozliwe, ze to takie "skrzywienie" z powodu kontaktow z innymi hodowcami, czy komisjami hodowlanymi. Gdy ktos sie pyta, co sadze o danym psie to oczekuje fachowego opisu: listy wad i zalet. Gdybym wiec zaczela sie rozplywac na temat jakiegos osobnika posiadajacego ewidentne wady to w tym samym momencie wiele osob straciloby zaufanie do moich rad i zaliczylo by mnie to grona laikow, ktorzy o rasie zadnego pojecia nie maja... Moze to postepowanie malo marketingowe i nie robi sie przyjaciol nie zachwycajac sie jakiego to sliczniutkiego psa ma dana osoba, ale trudno... Ja osobiscie cenie sobie osoby, ktore nawet wola troche inne wilczaki niz ja, ale sa w swoich preferencjach konsekwentne, nie zmieniaja opinii z tygodnia na tydzien i mozna polegac na ich slowach...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Inne psy po prostu lubię.
A - to juz inna strona medalu. Nazywa sie bycie "psiarzem".... Bo niestety zasady obowiazujace hodowcow i "zwyczajnych" psiadaczy psow sa calkowicie odmienne...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Mój pies nie jest rywalem ani konkurencją dla innych psów ani w kategorii mądrości, ani urody, ani jakości.
Wedlug Ciebie.... Ale innych do takiego zdania nie zmusisz...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wystawa to sportowa rywalizacja - bez względu na wielkość pucharów. Wchodząc na ring z innymi wystawiającymi liczę się tak samo z wygraną, jak i z przegraną.
Wystawa to sport. Swieta prawda. Ale jak kazdy sport ma swoje zasady. Stajac do wyscigow Formuly 1 swoim samochodem marki Fiat 126p nie moge oczekiwac, ze wygram, ani tego, ze sedziowie zmienia zasady tak, ze wygra najwolniejsze auto (czyli ja ). Nie moge sie tez skarzyc, ze przegralam... Nie moge krzyczec, ze sedzia kalosz, ze reszta startujacym to mafia, ze to wlasnie moj fiacik powinien byc numerem jeden...
A niestety wiele wystaw tak wyglada.... Przerabialismy to juz np. na ringach w CZ, ale temat pojawia sie wszedzie - podnosza sie glosy wlascicieli 'przegranych' psow, ze to niesprawiedliwe, aby ciagle wygrywaly te same psy. I nie mialo znaczenia, ze pod wzgledem wystawowym maja wlasnie takiego maluszka na wyscigach Formuly 1 i kazdy sedzia choc troche znajacy sie na zasadzach (wzorcu rasy) nie da im wygrac...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Sędzia ma prawo mieć swój gust i preferowany typ (nie musi to być akurat typ mojego psa, choć tak byłoby najmilej),
Tzn slowo "typ" jest OK, ale trzeba uwazac, bo jego znaczenie jest dosyc rozmyte, jest to raczej skrot myslowy niz prawidlowe okreslenie. Czesto naduzywane i niezbyt czesto rozumiane... Czesto slysze "bo ja mam psa w innym typie" niz lubi sedzia. Lub, ze sedzia preferuje taki a taki typ.... Tak na prawde jest jeden jedyny typ CzW: WZORCOWY. Wzorzec rasy szczegolowo opisuje wyglad wilczaka. I psy nie pasujace do tego opisu nie reprezentuja innego "typu", ale sa nietypowe, albo 'wadliwe'.... Wzorzec mowi, ze wilczak ma wygladac jak wilk. Psy przypominajace owczarki nie sa "w typie owczarkowatym", ale nietypowe i posiadajace wadliwa budowe. Wzorzec mowi o dlugich nogach, plytkiej klatce piersiowej i braku "klaty". Z tego powodu psy masywne nie sa psami w "ciezkim typie", ale psami nieprawidlowo zbudowanymi. Itd... Trzeba wiec uwazac, bo slowo "typ" okresla raczej kategorie nieprawidlowej budowy do jakiej kwalifikuje sie dany osobnik.
Ale zgadza sie, ze sedzia ma prawo miec swoj gust i PREFERENCJE.... Moze wiec preferowac psy jasniejsze lub ciemniejsze, ale nie moze np bialych. Moze preferowac psy wieksze lub mniejsze, ale nie moze zbyt malych lub ciezkich, bo one sa NIEtypowe.

Quote:
Originally Posted by Gaga
raczej ma obowiązek znać wzorzec ale jeśli nie zna - i tak nie mam prawa weta.
Weta nie ma. Ale nie ma co rozplywac sie nad osobami, ktore nie raczyly przeczytac wzorca... Jesli tak jak w Bydgoszczy sedzina daje Carmen ocene 'bdb' uzasadniajac, ze suczka jest zbyt lekka to nie oznacza to, ze sedzina preferuje inny "typ" wilczaka, ale ze jakos nie doczytala wzorca rasy, bo Carmen nie jest lekka nawet jak na czeskie standardy... To takie same uzasadnienie, jak to pewnej szwedzkiej sedziny, ktora w Niemczech dala wygrac psu o wygladzie szarego ONa, bo reszta wilczakow na wystawie miala (wedlug niej nieprawidlowe) jasne oczy...
Nikt nie jest nieomylny i nikt nie jest supermenem - sedzia, ktory jest specem w jednej rasie jest czasem dosyc kiepski w innej... Z tego powodu np slowacy robili szkolenia dla wszystkich swoich sedziow, aby u nich nie bylo takich, ktorzy sedziuja kompletnie inaczej... Bywalo tez np w Czecach, ze sedziom, ktorzy nie chcieli zmienic "zdania" co to "preferowanego typu", klub zakazywal sedziowania wilczakow na wystawach.... bo trafialy sie osoby, ktore "preferowaly" np typ owczarka (lacznie z czarna maska... )

Quote:
Originally Posted by Gaga
Po ocenie, bez względu na wynik, jest czas na miłe pogawędki i zabawy dla psów - to najfajniejsza część wystawy. Dla niej gotowa jestem jechać setki kilometrów.
Eeeee....pamietaj, ze to glownie spotkanie psow... A one nie maja takich problemow jak ludzie... i w zasadzie ZAWSZE doskonale sie bawia...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wszelka pomoc na wystawach, nawet w stosunku do potencjalnie największego "rywala", jest naturalnym gestem mieszczącym się w zasadach fair play.
Nie tylke fair play, ale i wyznacznikiem klasy danej osoby...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Mój pies nie musi! Nie musi być bez skazy, idealnie posłuszny....nawet w sytuacjach, gdy inni biorą go pod lupę.
To jeszcze cos innego - ocena zawsze jest objektywna. Pamietam doskonaly przyklad swietnego psa, ktorego zawistni krytykowali za "agresywny" charakter. Tak sie skladalo, ze pies zostal kupiony do pracy jako stroz w firmie i swoje zadanie wykonywal wysmienicie. Ale z tego samego powodu nie byl przyjacielski i nie skakal w ramiona. Na wystawach byl wiec dosyc problematyczny do pokazywania. A "konkurencja"? Z doskonalego psa pracujacego w swoich opowiesciach zrobili bestie tylko dlatego, ze nie byl tak wychowany jak ICH psy (ktorych jedyna praca bylo lezenie na kanapach)...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wybór mojego psa do krycia jest tylko i wyłącznie decyzją właściciela suki. Nie moją rolą jest takie decyzje weryfikować.
Tzn to wlasciciel suki zwraca sie z pytaniem... Ale wlasciciel psa tez ma cos do powiedzenia... Bolton mogl byc ze wzgledu na swoje osiagniecia i zainteresowanie hodowcow najczesciej uzywanym reproduktorem w Europie. Mogl miec dziesiatki szczeniat w Czechach, Slowacji, Polsce i Niemczech. Bo byla masa chetnych, ktorych spodobal sie jego wyglad/rodowod/charakter. Ale nie ma. Mial jedno krycie w CZ, z ktorego nic nie wyszlo (mimo, ze Bolo badania mial OK). Ale w innych przypadkach nie mialam wewnetrznego przekonania, ze takie krycia przyniosa cos rasie...
Oczywiscie sa dziesiatki hodowcow, ktorzy kryja psami, ktore Boltonowi nawet do piet nie dorastaja, ale ja za ich szczeniaki odpowiadac na szczescie nie musze....

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wszelkie "porady" płynące ze szczerego serca oraz konstruktywna krytyka są mile widziane - zgryźliwa krytyka za plecami - obrzydliwa.
Krytyka za plecami tez o czyms swiadczy i ma pozytywna strone - nie oczernia sie psow, ktore nie stanowia zagrozenia. Jak ktos gada na Cheya to sie ciesz... Nie pozostal niezauwazony...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Dobre wychowanie wymaga, aby puszczone luzem psy były pod kontrolą - nie podoba mi się przyzwalanie na nękanie innych psów, zwłaszcza tych wyraźnie niezadowolonych z natarczywego towarzystwa
Tu sie podpisuje.... Bolton jest psem, ktory na wiele pozwoli. Balrog tez nie zaatakuje sam z siebie. Ale nie beda staly grzecznie, gdy atakuja je inne psy... Jeszcze trudniej jest z Merry Bell - ona nie cierpi psow skaczacych jej po glowie, pokazujacych w stosunku do niej dominacje, kladacych lape na grzbiecie, czy glowie. Ale zwykle o wiele wiecej czasu zajmuje nam pilnowanie nie tyle Belki, co innych psow, ktorych wlasciciele mysla, ze ich psiak moze podeptac wszystko.... I robia afere, jak Pimpusiowi sie za cos takiego oberwie... Wrrrr....

Quote:
Originally Posted by Gaga
Jeśli zobaczysz, że mój pies robi coś, czego nie powinien - zawołaj mnie. Nie karć osobiście!
Gaga, wilczaki zwykle same skoryguja takie osoby... Wiec mozna dopisac: wilczaka obca osoba karci tylko raz w zyciu...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2006, 16:40   #2
Sebastian
Member
 
Sebastian's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby
Posts: 716
Send a message via Skype™ to Sebastian Send Message via Gadu Gadu to Sebastian
Default

Skoro jest temat to przeklejam mój komentarz ktory umieściłem bezpośrednio pod pod artykułem. A resztę moich poglądów Gaga zna.

"Bomba super i podpisuję sie moimi 4 łapkami. Fajnie, że ktoś ma podobny pogląd jak ja. Ufff "
__________________
http://harry.wolfdog.org
Sebastian jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2006, 16:58   #3
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Gagus, cieszę się, że jednak ten manifest ujrzał światło dzienne. Prośmy Margo, by go przetłumaczyła na inne języki.
Czekam niecierpliwie na inne do niego komentarze.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2006, 18:11   #4
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna
Czekam niecierpliwie na inne do niego komentarze.
A moze Drogi Cenzorze tez jakis wlasny? Od osoby, ktora to (moze) czeka?
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 27-02-2006, 23:54   #5
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi

Wow! Margo mi rozwalila manifest na czynniki pierwsze, to teraz trzeba przyjac wyzwanie

Quote:
Originally Posted by Margo
To zalezy.... Sa osoby absolutnie przekonane, ze ICH psy zadnych wad nie posiadaja... I nie scierpia slowa krytyki. A nawet reaguja alergicznie, gdy powiesz cos zartem lub ...przypadkowo.... Bo po prostu w glowie im sie nie miesci, ze ten cud natury zyjacy w ich domu takim cudem nie jest....
Wlasnie o to mi chodzilo-kazdy ma prawo byc przekonany o boskosci swojego pupila. na tym polega "moj pies" . W sumie ja- jako zwyczajny wlasciciel wilczaka nie mam zadnego interesu aby porownywac swojego psa do jakiegos innego. Nauczona doswiadczeniem (tu na forum) powstrzymuje sie od krytycznych uwag bo wlasnie ktos moze poczuc sie urazony, mi z tego nic nie przybedzie no i w ogole na plaster takie cos
Zreszta umowmy sie- opinie wiekszosci "zwyklych wlascicieli" niejak sie maja do opinii fachowcow wiec mozna dac sobie spokoj


Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie..... Pochwaly sa mile i zawsze milo sie ich slucha, gdy ktos mowi, jakiego ma sie sympatycznego psa.... Kazdy pies ma jakas zalete, rzecz, ktora okresla jego osobowosc, czy wyglad w pozytywny sposob.... Ale i to ma swoje granice.... Nie mozna przesadzac - osobiscie nie moge zachwycac sie np. wygladem psa, ktorego za pieknego (w scislym technicznym znaczeniu) nie uwazam. Wedlug mnie byloby nie tylko dwulicowe, ale i nieprofesjonalne....
Kosmiczna hipokryzja byloby twierdzic, ze nie lubi sie komplementow. Inna sprawa czy umie sie je przyjmowac
Ale tutaj mamy dwa tematy: Ty patrzysz pod katem profesjonalizmu- ja na szczescie nie musze i choc nie ukrywam, ze mam swoj perferowany typ wilczakowej urody- to obnosic sie z nim nie bede bo, i tu znow nauka, niczemu to nie sluzy....trzeba naprawde zjesc z kims przyslowiowa beczke soli aby pozwolic sobei na szczere rozkladanie psa na czynniki pierwsze, bez obawy o jakikolwiek zly odbior...




Quote:
Originally Posted by Margo
Quote:
Originally Posted by Gaga
Inne psy po prostu lubię.
A - to juz inna strona medalu. Nazywa sie bycie "psiarzem".... Bo niestety zasady obowiazujace hodowcow i "zwyczajnych" psiadaczy psow sa calkowicie odmienne... .
Zgadza sie, choc kusi mnie aby zapytac czy jedno stoi w sprzecznosci z drugim?

Reasumujac kwestie urody: sama jako taka nie stanowi nadrzednej wartosci, choc jest pierwszoplanowa przy powierzchownych kontaktach. Dla mnie pies zyskuje na urodzie z blizszym poznaniem i prezentacja charakteru,to u Was zdaje sie na stronie hodowli jest zdanie o tym ze nawet najpiekniejszy pies traci blask, gdy chrakter mu starszliwie kuleje?



Quote:
Originally Posted by Margo
Quote:
Originally Posted by Gaga
Mój pies nie jest rywalem ani konkurencją dla innych psów ani w kategorii mądrości, ani urody, ani jakości.
Wedlug Ciebie.... Ale innych do takiego zdania nie zmusisz... .
Margo, to jest DEKLARACJA ! Ja oglaszam, ze nie zamierzam nikgo wygryzac, na nikim psow wieszac ( ooops! ;p) , dyskredytowac zadnego innego psa w celu wypromowania wlasnego Chce aby bylo jasne, ze wchodzac w jakakolwiek grupke wilczakow nie zamierzam rozstawiac innych po katach a by moj wlasny stanal na srodku w swietle glownego jupitera Chce, aby to bylo jasne. Bo jest to prawda i rzecz szalenie wazna- dla mnie Jesli nawet komus jakos by starsznie zalezalo aby wylansowac swojego psa na marnym tle mojego - to bardzo prosze , ustapie pola i rekawicy nie podejme...



Quote:
Originally Posted by Margo
Wystawa to sport. Swieta prawda. Ale jak kazdy sport ma swoje zasady. Stajac do wyscigow Formuly 1 swoim samochodem marki Fiat 126p nie moge oczekiwac, ze wygram, ani tego, ze sedziowie zmienia zasady tak, ze wygra najwolniejsze auto (czyli ja ). Nie moge sie tez skarzyc, ze przegralam... Nie moge krzyczec, ze sedzia kalosz, ze reszta startujacym to mafia, ze to wlasnie moj fiacik powinien byc numerem jeden...
Alez mozesz! "Twoje| prawo! Byc moze wlasnie wygrana stanowi dla Ciebie sprawe najwazniejsza zyciowo i OK . Kazdy ma prawo podchodzic do tego jak chce. Ja napislaam ta bo to MOJ manifest (i chyba nie musze dodawac ze "Twoje" celowo jest w cudzyslowiu? )Ja bym mogla sobie tylko zyczyc aby atmosfera po zejsciu z ringu (gdy juz opadnie nieco adrenalina) byla mila i zyczliwa. Jak dotad moje skromne doswiadczenie pozwala mi byc optymistka...mam nadzieje nadal nia pozostac
Czyjes fochy wobec innych nawet mnie nie moga draznic - moga co najwyzej bawic...ale czasem ludzie lubia innym dostarczac rozrywki


Quote:
Originally Posted by Margo
A niestety wiele wystaw tak wyglada.... Przerabialismy to juz np. na ringach w CZ, ale temat pojawia sie wszedzie - podnosza sie glosy wlascicieli 'przegranych' psow, ze to niesprawiedliwe, aby ciagle wygrywaly te same psy. .
Wszedzie tak bedzie gdzie zamiast psow na ringowkach pozaczepiane beda ludzkie ambicje, kompleksy, zawisc czy chec udowodnienia czegos...ale tak jest w kazdej dziedzinie,,,,


Quote:
Originally Posted by Margo
Quote:
Originally Posted by Gaga
Wybór mojego psa do krycia jest tylko i wyłącznie decyzją właściciela suki. Nie moją rolą jest takie decyzje weryfikować.
Tzn to wlasciciel suki zwraca sie z pytaniem... Ale wlasciciel psa tez ma cos do powiedzenia... .

Zgadza sie! Ale ja tu pisze o decyzji wlasciciela suki...nie pisze nic o realizacji To sprawa zbyt zlozona aby probowac ujac ja w jakikolwiek punkt .
Ale ze to nie jest pierwsza interpretacja tego typu pozwole sobie pojechac z przykladem: jak wiadomo utrzymujemy dosc bliski kontakt z Joasia i Ciemnym Zlem, Ciemne Zlo zreszta stanowi osmy cud swiata dla Cheya w takim stopniu, ze szeroko otwarte drzwi zakladow miesnych pozostalyby niezauwazone , moze bez konkurencji w postaci jakichkolwiek zakladow ale dla mnie Joasia tez jest szczegolna osoba...i teraz wyobrazmy sobie ze nasza mila kolezanka zaklada hodowle i postanawia kryc Dewi jakims upatrzonym psem- i nie jest to Chey. I co? Czy ja w zwiazku z tym mialabym jakkolwiek czuc sie .... no wlasnie czy wogole?? Bzdura! Jej suka- jej wybory-jej decyzje. O tym jest ten punkt- o DECYZJACH O niczym wiecej

Zreszta sytuacja reproduktorow sprowadza sie troche do konskego targu. One sa, a wyborow dokonuje ktos inny Dopiero potem mamy miejsce na pozostale etapy ... ja zatrzymalam sie tylko na etapie "decyzji o handlu zywym towarem" ;p



Quote:
Originally Posted by Margo

Quote:
Originally Posted by Gaga
Jeśli zobaczysz, że mój pies robi coś, czego nie powinien - zawołaj mnie. Nie karć osobiście!
Gaga, wilczaki zwykle same skoryguja takie osoby... Wiec mozna dopisac: wilczaka obca osoba karci tylko raz w zyciu...
No tak ale to skutek, a ja mam na mysli przyczyne : nie po to uczylam gnoja ufnosci do ludzi zeby mi ktos podkopywal te fundamenty... bo ze pies potrafi sie obronic to ja wiem, ja tylko nie chce zeby musial to robic.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 28-02-2006, 15:35   #6
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi

Quote:
Originally Posted by Gaga
Wow! Margo mi rozwalila manifest na czynniki pierwsze, to teraz trzeba przyjac wyzwanie
Trzeba przyznac, ze w 14 punktach poruszylas 14 problemow, z ktorych czesc rzeczywiscie czesto psuje atmosfere... Trudno wiec nie poruszyc tematu....skoro sezon wystawowy przed nami...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Zreszta umowmy sie- opinie wiekszosci "zwyklych wlascicieli" niejak sie maja do opinii fachowcow wiec mozna dac sobie spokoj
Chodzilo mi o cos innego.... Miedzy hodowcami sprawa uklada sie troche inaczej, bo zaden pies nie jest doskonaly, ale hodowcy maja (zwykle o wiele) wieksza wiedze o swoich psach. Krytyka nie pojawia sie wiec tak czesto, a jesli juz to mowi o realnych wadach. Przecietny hodowca o wiele lepiej reaguje na opis (nawet niezbyt rozowy) psa, bo jest do czegos takiego przyzwyczajony.

Oczywiscie piszac o hodowcy mam na mysli rzeczywiscie osobe "znajaca sie", a nie tylko taka, ktora ma na koncie 'jakis' miot..... bo ten drugi typ podpada raczej pod dzial "osoba prywatna".

Sprawa z "prywatnymi" osobami ma sie zwykle troche inaczej... Z jednej strony ten pozytyw o jakim pisalas "Przecież i tak jest najpiękniejszy". Z drugiej czesto brak realnej wiedzy na temat wlasnego psa i zle znoszenie krytyki powoduje, ze to wlasnie takie osoby sa przyczyna ostrych starc i wybuchow niezadowolenia. Nawet jesli nie publicznie....

Quote:
Originally Posted by Gaga
Ale tutaj mamy dwa tematy: Ty patrzysz pod katem profesjonalizmu- ja na szczescie nie musze i choc nie ukrywam, ze mam swoj perferowany typ wilczakowej urody- to obnosic sie z nim nie bede bo, i tu znow nauka, niczemu to nie sluzy....trzeba naprawde zjesc z kims przyslowiowa beczke soli aby pozwolic sobei na szczere rozkladanie psa na czynniki pierwsze, bez obawy o jakikolwiek zly odbior...
To sie zgadza... Z tego powodu wiele osob tez tak ciezko znosi przeglady hodowlane.... Bo jednak to nie tylko zachwycanie sie psem, ale i ujawnianie jego wad...

Ale nie chodzi tez o profesjonalizm.... Ale o efekty nieuzasadnionych pochwal...
Pomysl sobie, ze przez dwa lata laduje Tobie do glowy, ze Cheitan to najpiekniejszy wilczak na swiecie, ze nawet jak pogryzie sedziego lub polozy sie na ringu to i tak bedzie lepszy od wszystkich innych wilczakow. Po dwoch latach zaczniesz w to wierzyc, nawet jesli mialas jakies "ale". Przeciez my jestesmy HODOWCAMI, widzielismy mase wilczakow, wiec my MUSIMY miec racje.... I z takim przekonaniem jedziesz na jakas super wazna wystawe z duza stawka. Pies nie ma wlosa, wiec nie starcza na "doskonala 1.". I co? Schodzisz z ringu z poczuciem OGROMNEJ porazki, bo przeciez Cheitan wedlug HODOWCY to najpiekniejszy wilczak na swiecie. On POWINIEN wygrac, nawet wylenialy.... Czujesz sie oszukana. Nie przez hodowce. Ale przez: sedziego, innych ludzi, wlascicieli konkurencji. Jestes przekonana, ze musiala byc jakas pomylka, ze sedzia bierze w lape, a konkurencja stosuje jakies tricki...
Podobnie jest, gdy "mile" poprzez pochwaly chca byc inne osoby.... Efekt, ktory sie obserwuje zwykle jest taki, ze osoba przyzwyczajona do takich zachwytow nad jej psem dostaje potem ataku na ringu, gdy jej pies schodzi z niczym.... I na serio tak bywa, bo takie zachowania mialam szanse obserwowac juz nie raz....

Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie, choc kusi mnie aby zapytac czy jedno stoi w sprzecznosci z drugim?
Tak i nie.... Jako hodowca-psiarz majac przed soba "owczarkowatego" wilczaka moge sie zachwycac jego spokojnym charakterem, milym wygladem, smiesznym brykaniem i szalenstwami w zabawie i jego "psiejstwem". Ale nie moge sie zachwycac jego wygladem; mowic, ze to sliczny wilczak o super typowym charakterze, bo to juz byloby nieszczere.....
Pojawie sie wiec rozdzwiek.... Do innych psow moge podejsc na luzie, bo moge go ocenic ogolnie jako "kynolog", ale wilczak zawsze jest odruchowo rozkladany na dwie czesci: na psa (ktorego sie lubi) i na wilczaka (ktorego sie ocenia).

Quote:
Originally Posted by Gaga
Dla mnie pies zyskuje na urodzie z blizszym poznaniem i prezentacja charakteru,to u Was zdaje sie na stronie hodowli jest zdanie o tym ze nawet najpiekniejszy pies traci blask, gdy chrakter mu starszliwie kuleje?
Zgadza sie.... Ale czasem mily charakter nie oznacza charakteru wilczaka... Czyli jak na powitanie skacze mi w ramiona prawdziwy "papus", ktory jest spokojnym i cichym towarzyszem, ktory jest takim super misiem to taki wilczak zyskuje jako pies (bo jest SYMPATYCZNY), ale np traci jako wilczak, bo od tej rasy oczekuje jednak czegos innego...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Margo, to jest DEKLARACJA ! Ja oglaszam, ze nie zamierzam nikgo wygryzac, na nikim psow wieszac ( ooops! ;p) , dyskredytowac zadnego innego psa w celu wypromowania wlasnego(...) Jesli nawet komus jakos by starsznie zalezalo aby wylansowac swojego psa na marnym tle mojego - to bardzo prosze , ustapie pola i rekawicy nie podejme...
Zgadza sie, ze deklaracja... Ale chodzi o to, ze mimo, ze sama Cheitana nie chcesz w to mieszac, czesto i tak bedzie zamieszany bez wzgledu na Twoje zdanie... Ot, to wszystko...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Alez mozesz! "Twoje| prawo! Byc moze wlasnie wygrana stanowi dla Ciebie sprawe najwazniejsza zyciowo i OK . Kazdy ma prawo podchodzic do tego jak chce.
Tzn nie dokladnie o to mi chodzi... Chodzi mi o SWIADOMOSC: zasad, jakosci wlasnego psa i tego w co sie czlowiek pakuje.... Jesli jade na wystawe z psem przecietnym to musze miec swiadomosc, ze w zasadzie jade przegrac. Jesli sedzia bedzie znal rase, psy beda w formie, a stawka solidna to czeka mnie porazka.... Bo na wystawie wygrywa najlepszy pies... a nie najgorszy.... Oczywiscie ja ze swoim fiacikiem moge liczyc, ze inne auta powpadaja na bande, poprzebijaja opony i porozwalaja silniki... Moze wiec wygram choc raz Formule 1... )) I tak jest na wystawach: czasem konkurencja jest piekna, sedzia to spec, ale psy beda zachowywaly sie strachliwie, czesc bedzie probowala zalatwic sedziego... moze stanie sie wiec tak, ze na pierwszym miejscu stanie wlasnie ten slaby pies.... Roznie bywa.....

...ale roznica jest w efekcie ostatecznym. Mamy znajomych z dosyc slabym psem. Ale i pies i znajomi uwielbiaja wystawy, wystawianie i spotkania. Wiec jezdza... Czasem udaje im sie stanac przy numerze 1., ale zwykle przegrywaja.... I co? Schodza z ringu zadowoleni, bo byli swiadomi, ze tak mialo byc.... Wiedza, ze wygral lepszy... Sa zadowoleni, bo i tak zrobili to co lubia...
...a co jest, gdy ma sie slabego psa, ale brak tej SWIADOMOSCI? Taka osoba schodzi z ringu i mimo, ze przegrala SPRAWIEDLIWIE miota sie, jest zla, jest niezadowolona. I wlasnie o to mi chodzi: majac slabego psa nie mozna oczekiwac, ze sie bedzie szalalo po wystawach, a w przypadku przegranej nie wolno za to winic calego swiata, bo samemu powinno sie znac i AKCEPTOWAC zasady...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Ja bym mogla sobie tylko zyczyc aby atmosfera po zejsciu z ringu (gdy juz opadnie nieco adrenalina) byla mila i zyczliwa. Jak dotad moje skromne doswiadczenie pozwala mi byc optymistka...mam nadzieje nadal nia pozostac
Czyjes fochy wobec innych nawet mnie nie moga draznic - moga co najwyzej bawic...ale czasem ludzie lubia innym dostarczac rozrywki
Zgadza sie.... Czasem sa zabawne.... I mozna to ignorowac....i zwykle sie tak robi... Ale w pewnym momencie nagle dowiadujesz sie, ze jestes wrogiem numer jeden danej osoby, tylko dlatego....ze wygrywasz.....

Quote:
Originally Posted by Gaga
Ale ze to nie jest pierwsza interpretacja tego typu pozwole sobie pojechac z przykladem: jak wiadomo utrzymujemy dosc bliski kontakt z Joasia i Ciemnym Zlem, Ciemne Zlo zreszta stanowi osmy cud swiata dla Cheya w takim stopniu, ze szeroko otwarte drzwi zakladow miesnych pozostalyby niezauwazone , moze bez konkurencji w postaci jakichkolwiek zakladow ale dla mnie Joasia tez jest szczegolna osoba...i teraz wyobrazmy sobie ze nasza mila kolezanka zaklada hodowle i postanawia kryc Dewi jakims upatrzonym psem- i nie jest to Chey. I co? Czy ja w zwiazku z tym mialabym jakkolwiek czuc sie .... no wlasnie czy wogole?? Bzdura! Jej suka- jej wybory-jej decyzje. O tym jest ten punkt- o DECYZJACH O niczym wiecej
Ale o tym o czym piszesz to sytuacja idealna.... Zwykle jednak majac suke spotykasz sie z nadzieja ludzi, ze skoro sa twoimi przyjaciolmi to uzyjesz ICH psa. A to akurat kryterium jakim w sie w hodowli kompletnie nie kierujemy.... Oczywiscie o wiele sympatyczniej jechac do osob, ktore sie dobrze zna i najzwyczajniej lubi. Ale nie mam zadnych wyrzutow, gdy jade do osoby, ktora moim przyjacielem nie jest (i czasem nie bedzie), ale ma psa wartego uwagi...

Ale niestety znam juz prawdziwe wojny o krycia.... Znam np. dwa malzenstwa - jedno kupilo suczke, drugie psa. Miala byc hodowla, psy sie lubily, doskonale znaly. Nawet do siebie pasowaly. I wszystko OK, ale pies okazal sie dysplatykiem. Wlasciciele suczki zdecydowali sie, ze z tego powodu nie beda nim kryc....i ... WOJNA....Bo przeciez obiecali, bo psy sie "kochaja", itd....

Quote:
Originally Posted by Gaga
Zreszta sytuacja reproduktorow sprowadza sie troche do konskego targu. One sa, a wyborow dokonuje ktos inny Dopiero potem mamy miejsce na pozostale etapy ... ja zatrzymalam sie tylko na etapie "decyzji o handlu zywym towarem" ;p
Ogolnie wlasciciel reproduktora tej rasy ma calkiem niezle... tzn pelen luz... Wilczakow jest niewiele, suk malo, szansa na krycie niewielka. Nawet bardzo popularny reproduktor ma jedynie szanse na kilka miotow (z wyjatkiem "koni rozplodowych" z niektorych wloskich hodowli). Nie ma wiec tu osob, ktore na swoich psach moga zbic mase kasy, nie ma takiej walki o pieniadze. Nie ma takiej jazdy jak w innych rasach...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 01-03-2006, 10:03   #7
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
Quote:
Originally Posted by Joanna
Czekam niecierpliwie na inne do niego komentarze.
A moze Drogi Cenzorze tez jakis wlasny? Od osoby, ktora to (moze) czeka?
Widzisz Margo, ja młoda jestem, niedoświadczona. Wystaw na koncie (aktywnych) mam zero. Spotkan troszke wiecej, ale w porownaniu z wiekszoscia z Was obecnych tu na forum to nic. Wiec nie czuje sie uprawniona do komentarza innego poza "zgadzam sie calym sercem z Gaga" i "oby wiekszosc spotkanych przeze mnie ludzi miala podobne poglady".
A ciekawa bylam opinii i obserwacji osob "bywalych" na wystawach, spotkaniach itp. i liczylam na wieksza liczbe osob w dyskusji.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 01-03-2006, 11:33   #8
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi

Quote:
Originally Posted by Margo
Trzeba przyznac, ze w 14 punktach poruszylas 14 problemow, z ktorych czesc rzeczywiscie czesto psuje atmosfere... Trudno wiec nie poruszyc tematu....skoro sezon wystawowy przed nami...
No prosze, raptem rok stycznosci z tym swiatem plus kilka lat czytana listy o wystawach i jakie trafne wnioski, chyba jestem z siebie dumna

Quote:
Originally Posted by Margo
Chodzilo mi o cos innego.... Miedzy hodowcami sprawa uklada sie troche inaczej, bo zaden pies nie jest doskonaly, ale hodowcy maja (zwykle o wiele) wieksza wiedze o swoich psach. Krytyka nie pojawia sie wiec tak czesto, a jesli juz to mowi o realnych wadach. Przecietny hodowca o wiele lepiej reaguje na opis (nawet niezbyt rozowy) psa, bo jest do czegos takiego przyzwyczajony.
Przecietny hodowca raczej nie traktuje swojego pieska w stylu " ojej, podli ludzie skrytykowali moja coreczke/syneczka" , kochajac swoje psy zachowuja zwykle nieco zdrowszy rozsadek
Ja caly czas nie potrafie sie nadziwic, ze ludzie nie rozumieja, iz nawet wybitne skrytykowanie psa nie wplywa na jego samopoczucie. Czy on jest obietywnie brzydki czy ladny - juz niezaleznie od rasy, sam nie posiada poczucia wlasnej urody. Przesadna antropomorfizacja psow w tym zakresie powoduje, ze opadaja mi czulki


Quote:
Originally Posted by Margo
Pomysl sobie, ze przez dwa lata laduje Tobie do glowy, ze Cheitan to najpiekniejszy wilczak na swiecie, ze nawet jak pogryzie sedziego lub polozy sie na ringu to i tak bedzie lepszy od wszystkich innych wilczakow. Po dwoch latach zaczniesz w to wierzyc, nawet jesli mialas jakies "ale". Przeciez my jestesmy HODOWCAMI, widzielismy mase wilczakow, wiec my MUSIMY miec racje....

Obowiazkiem hodowcy jest UCZCIWOSC ( no pomijajac, ze to obowiazek kazdego z nas) . I jesli wpiera on we wlascicela, ze konkretny (jakis niefajny) pies jest osmym cudem swiata to albo owa uczciwosc mocno kuleje albo hodowca jest kompletnie nieobiektywny, bezkrytyczny i wlasciciwe niewiele ma wspolnego z profesjonalna hodowla. Nie ma takiej hodowli na swiecie, w ktorej rodziloby sie 100 % pso idealnych. Zabawy z genetyka to nadal jednak ruletka ( dobrze, zeby nie rosyjska) i aby pochwalic sie super psem kazdy hodowca musi brac pod uwage, ze na tego jednego przypada calkiem sporo "petow" czy psow po prostu przecietnych Wszystko pewnie zalezy od skali


Quote:
Originally Posted by Margo
Tak i nie.... Jako hodowca-psiarz majac przed soba "owczarkowatego" wilczaka moge sie zachwycac jego spokojnym charakterem, milym wygladem, smiesznym brykaniem i szalenstwami w zabawie i jego "psiejstwem". Ale nie moge sie zachwycac jego wygladem; mowic, ze to sliczny wilczak o super typowym charakterze, bo to juz byloby nieszczere.....
Pojawie sie wiec rozdzwiek.... Do innych psow moge podejsc na luzie, bo moge go ocenic ogolnie jako "kynolog", ale wilczak zawsze jest odruchowo rozkladany na dwie czesci: na psa (ktorego sie lubi) i na wilczaka (ktorego sie ocenia).
No wlasnie... czyli ja mam latwiej Bo ja moge sobie pozwolic na ocene nieco inna niz profesjonalna;D Po te zawodowa pojde i tak do specjalistow;p


Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie.... Ale czasem mily charakter nie oznacza charakteru wilczaka... Czyli jak na powitanie skacze mi w ramiona prawdziwy "papus", ktory jest spokojnym i cichym towarzyszem, ktory jest takim super misiem to taki wilczak zyskuje jako pies (bo jest SYMPATYCZNY), ale np traci jako wilczak, bo od tej rasy oczekuje jednak czegos innego...
I znowu inny punkt widzenia Ja generalnie piszac o charakterze mialam na mysli kontaktowosc. Nie oczekuje skakania w ramiona ale spodziewam sie normalnego psa, nawet z bagazem stresu z powodu np nowych okolicznosci. Ale pies jest zbiorem pewnych cech i te zwykle widac To trudno opisac, bo przeciez nie kazdego psa masz szanse dotknac, pomiziac, rozne sa okolicznosci...Jesli jednak poznajesz, no ok.- ja poznaje...to zaczynam miec do psa stosunek emocjonalny a ten 1zwykle powoduje, ze ocena przestaje byc obiektywna

Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie, ze deklaracja... Ale chodzi o to, ze mimo, ze sama Cheitana nie chcesz w to mieszac, czesto i tak bedzie zamieszany bez wzgledu na Twoje zdanie... Ot, to wszystko...
Tu podobnie jak z krytyka urody: jemu to "wisi" wiec czym sie przejmowac?;D Jesli ktos ma takie hobby, ze nie spi po nocach i sledzi wszelkie mozliwe potkniecia i wady takiego psa to jego sprawa
Jesli to zacznie publikowac w granicach przyzwoitosci- macham reka bo szkoda czasu na zajmowanie sie czyms takim...



Quote:
Originally Posted by Margo
Zgadza sie.... Czasem sa zabawne.... I mozna to ignorowac....i zwykle sie tak robi... Ale w pewnym momencie nagle dowiadujesz sie, ze jestes wrogiem numer jeden danej osoby, tylko dlatego....ze wygrywasz.....
Powiem tak....jakos nie wyobrazam sobie abym miala poswiecac swoja uwage komus takiemu Czyjes wyimaginowane frustracje jakos mnie nie wzruszaja Na szczescie chyba w realu az takich kuriozow sie nie spotyka?? a jesli nawet to mowi sie o nich w czasie przeszlym-dokonannym ;0



Quote:
Originally Posted by Margo
Ale o tym o czym piszesz to sytuacja idealna....
Chyba NORMALNA a nie idealna?? Ludzkie idiotyzmy i bezgraniczna glupota nie sa tematem rozmowy


Quote:
Originally Posted by Margo
Ale niestety znam juz prawdziwe wojny o krycia.... Znam np. dwa malzenstwa - jedno kupilo suczke, drugie psa. Miala byc hodowla, psy sie lubily, doskonale znaly. Nawet do siebie pasowaly. I wszystko OK, ale pies okazal sie dysplatykiem. Wlasciciele suczki zdecydowali sie, ze z tego powodu nie beda nim kryc....i ... WOJNA....Bo przeciez obiecali, bo psy sie "kochaja", itd....
i pewnie przesylaja sobie kartki walentynkowe i kwiaty i komponuja milosne serenady
Moze nie powinnam sie przyznawac ale wielka "miloscia" Cheya jest SAMIEC , a wlasciwie dwa...czy to rujnuje jego potencjalna kariere reproduktora bo ktos moze nie chciec miec do czynienia z psem ktory kocha inaczej? A moze z drugiej strony: moze wlasciciele obu samcow maja jakies nadzieje na specjalne wzgledy i zaczna nas unikac gdy dowiedza sie ze Chey mial cos do czynienia z jakas suka?? To bylby cios....to zlamaloby niejedno serce.....



Quote:
Originally Posted by Margo
Ogolnie wlasciciel reproduktora tej rasy ma calkiem niezle... tzn pelen luz... Wilczakow jest niewiele, suk malo, szansa na krycie niewielka. Nawet bardzo popularny reproduktor ma jedynie szanse na kilka miotow (z wyjatkiem "koni rozplodowych" z niektorych wloskich hodowli). Nie ma wiec tu osob, ktore na swoich psach moga zbic mase kasy, nie ma takiej walki o pieniadze. Nie ma takiej jazdy jak w innych rasach...
Tak?? To ja bardzo dziekuje.... jesli tu NIE MA az takiego naporu a maja miejsce "jazdy" ,ktore mamy czasem okazje obserwowac to nawet nie chce sobie wyobrazac co by bylo, gdyby szlo tu o naprawde powazne pieniadze....noze w plecach? trutki podklaldane psom? Plotki o sztucznych jadrach? Podstawianie reproduktorow? Podwojne krycia?? (znamy to wszystko z list :/)
Moze pozostanmy na plaszczycnie "zadnych pieniedzy"

nasunal mi sie wniosek...zadne deklaracje nie bylyby potrzebne, gdyby zamiast niespelnionych ambicyjek, prob wybicia sie, 'zadzy pieniadza" i czego tam jeszcze - rzadil po prostu zdrowy rozsadek i ludzka przyzwoitosc.... I zastanawiam sie skad sie bierze tu i owdzie takie koszmarne wywrocenie naturalnego porzadku do gory nogami?? Moze gdyby psy czasem same decydowaly byloby inaczej?
pozdrawiam
Gaga nadal zdeklarowana
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 01-03-2006, 11:48   #9
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna
"oby wiekszosc spotkanych przeze mnie ludzi miala podobne poglady".
A ciekawa bylam opinii i obserwacji osob "bywalych" na wystawach, spotkaniach itp. i liczylam na wieksza liczbe osob w dyskusji.
ja jako malo ale juz troszke "bywala" opowiem Ci jak zachowala sie "konkurencja" na waznej badz co badz, wystawie w Nitrze: podczas oceny byl moment, kiedy sedzia zazyczyl sobie objerzec wyraz psiej glowy w stanie tzw "czujnosci" . JA zestresowana, nie obyta jeszcze w zachowaniach wystawowych nie skumalam o co chodzi...do chwili gdy uslyszlaam jak Lucka wola Cheya !! Mlody w sekunde ustawil uszy na bacznosc, zapalil iskierke w oku, wyprezyl sie...pokazal sie tak jak powinien A ja, zaraz po tym jak mi minelo zaskoczenie chcialam Lucke nosic na rekach do konca wystawy za to, ze pokazala taka klase i podarowala tak piekny gest Wyedy to bylo super wielkie i wazne! W tych kilka sekund Lucka dala mi lekcje klasy, obycia na wystwach i paru innych rzeczy. Niestety pan Romek zarzadzil powrot do domu i zamiaru holubienia na rekach nic ne wyszlo;D
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 01-03-2006, 13:51   #10
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Czyli jednak sa ludzie na swiecie i jest spora szansa, ze jeden wystawca "wystawi" drugiemu jego psa (wyobrazam sobie przyczyne takiej koniecznosci z trudem, ale wyobrazam) tak, jak wystawia swoje psy albo i jeszcze lepiej
Cos takiego buduje, bo "obilo" mi sie o uszy, ze moze byc zupelnie inaczej
PS
Mam nadzieje, ze nie gniewasz sie za "zuzyta i rozczochrana szczotke na szczudlach" , bo ze Chey sie nie gniewa, to wiem
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 01-03-2006, 14:37   #11
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Za "rozczochrana szczotke na szczudlach " to nigdy w zyciu ale o zuzytej to nie bylo mowy
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 01-03-2006, 14:46   #12
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga
Za "rozczochrana szczotke na szczudlach " to nigdy w zyciu ale o zuzytej to nie bylo mowy
OK. Rozczochrana=zuzyta. Wyjasnienie przyjete?
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 02-03-2006, 20:20   #13
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna
Czyli jednak sa ludzie na swiecie i jest spora szansa, ze jeden wystawca "wystawi" drugiemu jego psa (wyobrazam sobie przyczyne takiej koniecznosci z trudem, ale wyobrazam) tak, jak wystawia swoje psy albo i jeszcze lepiej
Masz tu przykład: na ostatniej wystawie w Krakowie Ela omal nie wystawiała Donki. Magda była w zaawansowanej ciąży, więc trudno jej było biegać po ringu, siostra Magdy dzień wcześniej troche spanikowała, bo miała zero doświadczeń w prezentowaniu psów, więc Ela się wielkodusznie podjęła choć ani Magdy, ani Dony wczesniej nie znała. Potem okazało sie, że siostra świetnie sobie poradziła, ale gest Eli był bardzo sympatyczny. Jestem przekonana, że odstresował nieco Magdę bo wiedziała, że w razie problemów będzie miała fachową pomoc na miejscu.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 02-03-2006, 23:01   #14
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

No proszę, tu człowiek patrzy za granicę, a w jego rodzinnym kraju tez nie brak przykładów pięknych zachowań
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 03-03-2006, 18:17   #15
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi

Quote:
Originally Posted by Gaga
No prosze, raptem rok stycznosci z tym swiatem plus kilka lat czytana listy o wystawach i jakie trafne wnioski, chyba jestem z siebie dumna
Oj, Gaga. To bylo tylko takie ostre pochlebstwo majace na celu uzyskanie przychylnosci dyskutanta i przekonanie go do wlasnego punktu widzenia...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Przesadna antropomorfizacja psow w tym zakresie powoduje, ze opadaja mi czulki
Tez. Z drugiej strony ludzie sa tylko ludzmi... Only a human....

Quote:
Originally Posted by Gaga
No wlasnie... czyli ja mam latwiej Bo ja moge sobie pozwolic na ocene nieco inna niz profesjonalna;D Po te zawodowa pojde i tak do specjalistow;p
Ano latwiej... Choc wracamy do poczatku: i tak musisz miec gdzies tam w glowie to podejscie "hodowcy" (albo chocby "wystawcy"), aby nie wpadac we wscieklosc jak spec napisze "xxxx u psa mogloby byc lepsze"....

Quote:
Originally Posted by Gaga
I znowu inny punkt widzenia Ja generalnie piszac o charakterze mialam na mysli kontaktowosc.
Wiesz i tu wlasnie wpada przyklad tego psa-stroza.... On nie jest kontaktowy, nie jest mily i sympatyczny... Nie da sie "lubic"... Ale z wlascicielem zyje mu sie dobrze, dobrze do siebie pasuja i jaki PIES tez jest swietny...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Moze nie powinnam sie przyznawac ale wielka "miloscia" Cheya jest SAMIEC , a wlasciwie dwa...
A jednak...! A widzisz - wyplywa to co bylo juz widac jak Chey byl mlody...

Quote:
Originally Posted by Gaga
czy to rujnuje jego potencjalna kariere reproduktora bo ktos moze nie chciec miec do czynienia z psem ktory kocha inaczej?
To zalezy czy jest bi-, czy homo-...

Quote:
Originally Posted by Gaga
A moze z drugiej strony: moze wlasciciele obu samcow maja jakies nadzieje na specjalne wzgledy i zaczna nas unikac gdy dowiedza sie ze Chey mial cos do czynienia z jakas suka?? To bylby cios....to zlamaloby niejedno serce.....
A ja powinnam byc wsciekla na Zwiazek.. Camio tez... Bo jego miloscia a dwie pannym, ktore sa...owczarkami anatolijskimi.... I klapa... O Belce i jej milosci do sznaucerka miniaturki nie wspomne...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Moze gdyby psy czasem same decydowaly byloby inaczej?
Mowisz, ze na nastepnej wystawie puscimy na ringu wszystkie psy, a ten ktory zostanie na placu walki dostanie CWC i NPwR?

Quote:
Originally Posted by Joanna
Czyli jednak sa ludzie na swiecie i jest spora szansa, ze jeden wystawca "wystawi" drugiemu jego psa (wyobrazam sobie przyczyne takiej koniecznosci z trudem, ale wyobrazam) tak, jak wystawia swoje psy albo i jeszcze lepiej
O to mozesz sie nie bac... To mimo wszystko codziennosc...

Quote:
Originally Posted by Gaga
Za "rozczochrana szczotke na szczudlach " to nigdy w zyciu ale o zuzytej to nie bylo
No i sie zaczyna...

Quote:
Originally Posted by Joanna
No proszę, tu człowiek patrzy za granicę, a w jego rodzinnym kraju tez nie brak przykładów pięknych zachowań
Bo w oko i pamiec mocniej zapadaja te negatywne... Swojego czasu Kama nie raz pomagala nam wystawiac psy.... Czasem lepiej tego nie robic: gdybys widziala jak w Glogowie Bartek wystawial Pinki... Nie dosyc ze zeszli wtedy BIS 2 to po takim pokazie pieknego handlingu wstyd bylo wchodzic na ring z wlasnym psem... Zobacz kto robil VZ1 z Andariel i Amberkiem. Kto zaliczyl VZ1 w tamtym roku z BOTISKIEM. I to wszystko bylo dobrowolne.... Takich przykladow jest masa....
Oczywiscie nie zawsze jest to mozliwe, bo pies nie z kazdym pojdzie i nie z kazdym bedzie wspolpracowal, ale jak (tfu, tfu...) skrecisz noge i nie bedziesz w stanie psa wystawic, czy zaliczyc biegu to zawsze mozna na kogos liczyc...

Swojego czasu robilismy z Pavlem wypady "wilczakowe". Wystarczalo tylko sprawdzic trase, zadzwonic lub przeslac email do wlascicieli po drodze i byl zalatwiony nocleg, poczestunek i mile spedzone chwile....
Gdy wiezlismy Fellow dla Per Olav'a to zatrzymywalismy sie u ludzi w Niemczech i Danii, z ktorymi nie bylo nawet jakiegos super kontaktu - nie byly to takie kontakty jakie ma sie teraz czasem przez Wolfdoga... A poznalismy mase fajnych ludzi...
Swojego czasu byla niezla akcja z Philippe (ten to ma szczescie ) - wracajac z obozu w Slowacji mial stluczke w Pradze. Niby nic, ale samochod nie do jazdy. A ze auto japonczyk, wiec naprawa miala trwac cos kolo tygodnia... Mial ze soba 4 psy, w domu czekalo cale stado, ktore wymagalo opieki, a on wyladowal w Czechach bez znajomosci czeskiego... Jeden telefon do Pavla i juz mial osobe, ktora mimo, ze miala swoje zycie i swoje obowiazki i w sumie zadnych zobowiazan wobec zupelnie obcej osoby pomogl we wszystkim! Wszystko zalatwil na tip top...
Teraz czasem nawet trzeba utrzymywac swoje wyjazdy w tajemnicy, bo potem dostajesz listy np od wlascicieli z Wloch - byliscie w poblizu na kryciu w Slowenii i nie wpadliscie!!! I glupio nawet jak rzeczywiscie nie bylo na to czasu...

Wiec akurat wedlug mnie tych plusow i pozytywnych zachowan jest o wiele wiecej niz negatywow... Ale i o minusach tez trzeba mowic, bo nigdy nie jest tak dobrze, aby nie moglo byc lepiej..
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 03-03-2006, 22:31   #16
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

ja tez moge opowiedziec kilka dobrych historii z zycia i musze podzekowac niektorym wlaszczicieliam za dobra dusze, i serce, reke pomocna.
Adamu i jego zone Beacie za to, ze nie wypuszczili nas z kolezanka w ta zimna noc (zima siberyska w pocatku 2006 z -27 stopni mrozu) kedy mogliszmi zamarznac na smierc gdziesz tam w lasach Bialegostoku, znowu Adamu za to ze pomog kedy zagotowal sie nam auto.
Pavlu za sparcie w Czechach na oboze i za mile towarzysto, Tomas-za becherowku i odzielne porady z treningu.
Margo, Przemek, Gaga, Kamila, Sebastian i Nella za to ze jestesz cie ze mna kedy mnie jest dobrze i kedy bardzo zle. Manu za dobre slowa, Liucie za Harke i pomoc kedy tego potrzebuje.
Ola z griunkem Magnum (podzekujme Harce-bo teras Ola kocha wilczaki) za to ze poznaliszmi sie.
Aurelii (redaktor magazinu o psach "Didysis suo") za to ze robi wszytsko zeby promowac rase, ktora ona zna tylko przez mnie.
Calej ekipe na litewskich wystawach-wlascicieli dogow niemieckich, koli-za to ze kibicuja za wilczaki.
och wszystkich teras patzre ze i nie da sie wymienic.. moze kedysz napise o tym odzielne.

kiedys Margo mi powiedziala"jesli co daj znac-w kazdym miescie mami swoja rodzine-rodzine wilkow, ktora jesli jest potrzeba-pomoze" i ona miala racje, bo tak i jest.
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 04-03-2006, 21:16   #17
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

No prosze! I gdyby nie owe 14 punkcikow to nikt by nie napisal takis, niemal "oskarowych" podziekowan a to wzne, zeby czasem miec mozliwosci i miec komu
I od razu robi sie cieplej mimo zimy :P
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 04-03-2006, 22:25   #18
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga
No prosze! I gdyby nie owe 14 punkcikow to nikt by nie napisal takis, niemal "oskarowych" podziekowan a to wzne, zeby czasem miec mozliwosci i miec komu
I od razu robi sie cieplej mimo zimy :P

ja tez poznej tak samo pomyslalam
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 23-03-2006, 17:15   #19
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Wlasnie mam w rekach slowacka gazete "PROFIkynolog" z wywiadem z przewodniczacym slowackiego Zwiazku Kynologicznego. Na wstepie sa jego slowa, ktore idealnie pasuja do artykuly Gagi...

"Gdy czlowiek obmawia koledze zone i powie, ze nie jest piekna, ten mu to odpusci. Ale jesli powie, ze jego pies nie jest ladny, ten mu tego nie zapomni nigdy" Ing. Stefan Stefik (SK)
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 23-03-2006, 17:54   #20
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
Wlasnie mam w rekach slowacka gazete "PROFIkynolog" z wywiadem z przewodniczacym slowackiego Zwiazku Kynologicznego. Na wstepie sa jego slowa, ktore idealnie pasuja do artykuly Gagi...

"Gdy czlowiek obmawia koledze zone i powie, ze nie jest piekna, ten mu to odpusci. Ale jesli powie, ze jego pies nie jest ladny, ten mu tego nie zapomni nigdy" Ing. Stefan Stefik (SK)

ha ha tak tylko mog Stefik powiedziec-uwielbiam jego i znam jaky u niego humor-rewelka.
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 14:50.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org