|
Różne O wszystkim co jest związane z CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
27-02-2006, 16:14 | #1 | ||||||||||||||
VIP Member
|
Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi
To tutaj bede pisala odnosnie artykulu Gagi "Całkiem subiektywny manifest Gagi", bo komentarze sa malo czytelne... Tzn do czasu, az Przemek nie przerobi Wolfdoga...
================== Quote:
Druga sprawa to wytykanie wad, ktorych nie ma.... To jest o wiele czestsze.... Wiesz, majac Boltona moge w sumie krytyjowac, ze wszystkie wilczaki sa jakies takie "male"... Ale jak slysze, ze osoba posiadajaca pieska, ktory ledwo co przekroczyl minimum 65cm mowi, ze Balrog, ktory na przegladzie mlodych mial 68 cm (co jest srednia dla doroslych psow tej rasy) papla, ze jest za maly... to nie jest to konstruktywna krytyka, ale zwyczajna ludzka zawisc... Oczywiscie bez sensu jest obrazanie sie, ale mimo wszystko takie slowa zostaja w glowie... I dana osoba tez.... Zreszta sama znasz temat z innych ras pt "Usmiercanie reproduktorow"... Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
A niestety wiele wystaw tak wyglada.... Przerabialismy to juz np. na ringach w CZ, ale temat pojawia sie wszedzie - podnosza sie glosy wlascicieli 'przegranych' psow, ze to niesprawiedliwe, aby ciagle wygrywaly te same psy. I nie mialo znaczenia, ze pod wzgledem wystawowym maja wlasnie takiego maluszka na wyscigach Formuly 1 i kazdy sedzia choc troche znajacy sie na zasadzach (wzorcu rasy) nie da im wygrac... Quote:
Ale zgadza sie, ze sedzia ma prawo miec swoj gust i PREFERENCJE.... Moze wiec preferowac psy jasniejsze lub ciemniejsze, ale nie moze np bialych. Moze preferowac psy wieksze lub mniejsze, ale nie moze zbyt malych lub ciezkich, bo one sa NIEtypowe. Quote:
Nikt nie jest nieomylny i nikt nie jest supermenem - sedzia, ktory jest specem w jednej rasie jest czasem dosyc kiepski w innej... Z tego powodu np slowacy robili szkolenia dla wszystkich swoich sedziow, aby u nich nie bylo takich, ktorzy sedziuja kompletnie inaczej... Bywalo tez np w Czecach, ze sedziom, ktorzy nie chcieli zmienic "zdania" co to "preferowanego typu", klub zakazywal sedziowania wilczakow na wystawach.... bo trafialy sie osoby, ktore "preferowaly" np typ owczarka (lacznie z czarna maska... ) Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Oczywiscie sa dziesiatki hodowcow, ktorzy kryja psami, ktore Boltonowi nawet do piet nie dorastaja, ale ja za ich szczeniaki odpowiadac na szczescie nie musze.... Quote:
Quote:
Quote:
__________________
|
||||||||||||||
27-02-2006, 16:40 | #2 |
Member
|
Skoro jest temat to przeklejam mój komentarz ktory umieściłem bezpośrednio pod pod artykułem. A resztę moich poglądów Gaga zna.
"Bomba super i podpisuję sie moimi 4 łapkami. Fajnie, że ktoś ma podobny pogląd jak ja. Ufff "
__________________
http://harry.wolfdog.org |
27-02-2006, 16:58 | #3 |
Tmave Zlo
|
Gagus, cieszę się, że jednak ten manifest ujrzał światło dzienne. Prośmy Margo, by go przetłumaczyła na inne języki.
Czekam niecierpliwie na inne do niego komentarze.
__________________
|
27-02-2006, 18:11 | #4 | |
VIP Member
|
Quote:
__________________
|
|
27-02-2006, 23:54 | #5 | ||||||||||||
VIP Member
|
Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi
Wow! Margo mi rozwalila manifest na czynniki pierwsze, to teraz trzeba przyjac wyzwanie
Quote:
Zreszta umowmy sie- opinie wiekszosci "zwyklych wlascicieli" niejak sie maja do opinii fachowcow wiec mozna dac sobie spokoj Quote:
Ale tutaj mamy dwa tematy: Ty patrzysz pod katem profesjonalizmu- ja na szczescie nie musze i choc nie ukrywam, ze mam swoj perferowany typ wilczakowej urody- to obnosic sie z nim nie bede bo, i tu znow nauka, niczemu to nie sluzy....trzeba naprawde zjesc z kims przyslowiowa beczke soli aby pozwolic sobei na szczere rozkladanie psa na czynniki pierwsze, bez obawy o jakikolwiek zly odbior... Quote:
Reasumujac kwestie urody: sama jako taka nie stanowi nadrzednej wartosci, choc jest pierwszoplanowa przy powierzchownych kontaktach. Dla mnie pies zyskuje na urodzie z blizszym poznaniem i prezentacja charakteru,to u Was zdaje sie na stronie hodowli jest zdanie o tym ze nawet najpiekniejszy pies traci blask, gdy chrakter mu starszliwie kuleje? Quote:
Quote:
Czyjes fochy wobec innych nawet mnie nie moga draznic - moga co najwyzej bawic...ale czasem ludzie lubia innym dostarczac rozrywki Quote:
Quote:
Zgadza sie! Ale ja tu pisze o decyzji wlasciciela suki...nie pisze nic o realizacji To sprawa zbyt zlozona aby probowac ujac ja w jakikolwiek punkt . Ale ze to nie jest pierwsza interpretacja tego typu pozwole sobie pojechac z przykladem: jak wiadomo utrzymujemy dosc bliski kontakt z Joasia i Ciemnym Zlem, Ciemne Zlo zreszta stanowi osmy cud swiata dla Cheya w takim stopniu, ze szeroko otwarte drzwi zakladow miesnych pozostalyby niezauwazone , moze bez konkurencji w postaci jakichkolwiek zakladow ale dla mnie Joasia tez jest szczegolna osoba...i teraz wyobrazmy sobie ze nasza mila kolezanka zaklada hodowle i postanawia kryc Dewi jakims upatrzonym psem- i nie jest to Chey. I co? Czy ja w zwiazku z tym mialabym jakkolwiek czuc sie .... no wlasnie czy wogole?? Bzdura! Jej suka- jej wybory-jej decyzje. O tym jest ten punkt- o DECYZJACH O niczym wiecej Zreszta sytuacja reproduktorow sprowadza sie troche do konskego targu. One sa, a wyborow dokonuje ktos inny Dopiero potem mamy miejsce na pozostale etapy ... ja zatrzymalam sie tylko na etapie "decyzji o handlu zywym towarem" ;p Quote:
|
||||||||||||
28-02-2006, 15:35 | #6 | ||||||||||
VIP Member
|
Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi
Quote:
Quote:
Oczywiscie piszac o hodowcy mam na mysli rzeczywiscie osobe "znajaca sie", a nie tylko taka, ktora ma na koncie 'jakis' miot..... bo ten drugi typ podpada raczej pod dzial "osoba prywatna". Sprawa z "prywatnymi" osobami ma sie zwykle troche inaczej... Z jednej strony ten pozytyw o jakim pisalas "Przecież i tak jest najpiękniejszy". Z drugiej czesto brak realnej wiedzy na temat wlasnego psa i zle znoszenie krytyki powoduje, ze to wlasnie takie osoby sa przyczyna ostrych starc i wybuchow niezadowolenia. Nawet jesli nie publicznie.... Quote:
Ale nie chodzi tez o profesjonalizm.... Ale o efekty nieuzasadnionych pochwal... Pomysl sobie, ze przez dwa lata laduje Tobie do glowy, ze Cheitan to najpiekniejszy wilczak na swiecie, ze nawet jak pogryzie sedziego lub polozy sie na ringu to i tak bedzie lepszy od wszystkich innych wilczakow. Po dwoch latach zaczniesz w to wierzyc, nawet jesli mialas jakies "ale". Przeciez my jestesmy HODOWCAMI, widzielismy mase wilczakow, wiec my MUSIMY miec racje.... I z takim przekonaniem jedziesz na jakas super wazna wystawe z duza stawka. Pies nie ma wlosa, wiec nie starcza na "doskonala 1.". I co? Schodzisz z ringu z poczuciem OGROMNEJ porazki, bo przeciez Cheitan wedlug HODOWCY to najpiekniejszy wilczak na swiecie. On POWINIEN wygrac, nawet wylenialy.... Czujesz sie oszukana. Nie przez hodowce. Ale przez: sedziego, innych ludzi, wlascicieli konkurencji. Jestes przekonana, ze musiala byc jakas pomylka, ze sedzia bierze w lape, a konkurencja stosuje jakies tricki... Podobnie jest, gdy "mile" poprzez pochwaly chca byc inne osoby.... Efekt, ktory sie obserwuje zwykle jest taki, ze osoba przyzwyczajona do takich zachwytow nad jej psem dostaje potem ataku na ringu, gdy jej pies schodzi z niczym.... I na serio tak bywa, bo takie zachowania mialam szanse obserwowac juz nie raz.... Quote:
Pojawie sie wiec rozdzwiek.... Do innych psow moge podejsc na luzie, bo moge go ocenic ogolnie jako "kynolog", ale wilczak zawsze jest odruchowo rozkladany na dwie czesci: na psa (ktorego sie lubi) i na wilczaka (ktorego sie ocenia). Quote:
Quote:
Quote:
...ale roznica jest w efekcie ostatecznym. Mamy znajomych z dosyc slabym psem. Ale i pies i znajomi uwielbiaja wystawy, wystawianie i spotkania. Wiec jezdza... Czasem udaje im sie stanac przy numerze 1., ale zwykle przegrywaja.... I co? Schodza z ringu zadowoleni, bo byli swiadomi, ze tak mialo byc.... Wiedza, ze wygral lepszy... Sa zadowoleni, bo i tak zrobili to co lubia... ...a co jest, gdy ma sie slabego psa, ale brak tej SWIADOMOSCI? Taka osoba schodzi z ringu i mimo, ze przegrala SPRAWIEDLIWIE miota sie, jest zla, jest niezadowolona. I wlasnie o to mi chodzi: majac slabego psa nie mozna oczekiwac, ze sie bedzie szalalo po wystawach, a w przypadku przegranej nie wolno za to winic calego swiata, bo samemu powinno sie znac i AKCEPTOWAC zasady... Quote:
Quote:
Ale niestety znam juz prawdziwe wojny o krycia.... Znam np. dwa malzenstwa - jedno kupilo suczke, drugie psa. Miala byc hodowla, psy sie lubily, doskonale znaly. Nawet do siebie pasowaly. I wszystko OK, ale pies okazal sie dysplatykiem. Wlasciciele suczki zdecydowali sie, ze z tego powodu nie beda nim kryc....i ... WOJNA....Bo przeciez obiecali, bo psy sie "kochaja", itd.... Quote:
__________________
|
||||||||||
01-03-2006, 10:03 | #7 | ||
Tmave Zlo
|
Quote:
A ciekawa bylam opinii i obserwacji osob "bywalych" na wystawach, spotkaniach itp. i liczylam na wieksza liczbe osob w dyskusji.
__________________
|
||
01-03-2006, 11:33 | #8 | ||||||||||
VIP Member
|
Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi
Quote:
Quote:
Ja caly czas nie potrafie sie nadziwic, ze ludzie nie rozumieja, iz nawet wybitne skrytykowanie psa nie wplywa na jego samopoczucie. Czy on jest obietywnie brzydki czy ladny - juz niezaleznie od rasy, sam nie posiada poczucia wlasnej urody. Przesadna antropomorfizacja psow w tym zakresie powoduje, ze opadaja mi czulki Quote:
Obowiazkiem hodowcy jest UCZCIWOSC ( no pomijajac, ze to obowiazek kazdego z nas) . I jesli wpiera on we wlascicela, ze konkretny (jakis niefajny) pies jest osmym cudem swiata to albo owa uczciwosc mocno kuleje albo hodowca jest kompletnie nieobiektywny, bezkrytyczny i wlasciciwe niewiele ma wspolnego z profesjonalna hodowla. Nie ma takiej hodowli na swiecie, w ktorej rodziloby sie 100 % pso idealnych. Zabawy z genetyka to nadal jednak ruletka ( dobrze, zeby nie rosyjska) i aby pochwalic sie super psem kazdy hodowca musi brac pod uwage, ze na tego jednego przypada calkiem sporo "petow" czy psow po prostu przecietnych Wszystko pewnie zalezy od skali Quote:
Quote:
Quote:
Jesli to zacznie publikowac w granicach przyzwoitosci- macham reka bo szkoda czasu na zajmowanie sie czyms takim... Quote:
Quote:
Quote:
Moze nie powinnam sie przyznawac ale wielka "miloscia" Cheya jest SAMIEC , a wlasciwie dwa...czy to rujnuje jego potencjalna kariere reproduktora bo ktos moze nie chciec miec do czynienia z psem ktory kocha inaczej? A moze z drugiej strony: moze wlasciciele obu samcow maja jakies nadzieje na specjalne wzgledy i zaczna nas unikac gdy dowiedza sie ze Chey mial cos do czynienia z jakas suka?? To bylby cios....to zlamaloby niejedno serce..... Quote:
Moze pozostanmy na plaszczycnie "zadnych pieniedzy" nasunal mi sie wniosek...zadne deklaracje nie bylyby potrzebne, gdyby zamiast niespelnionych ambicyjek, prob wybicia sie, 'zadzy pieniadza" i czego tam jeszcze - rzadil po prostu zdrowy rozsadek i ludzka przyzwoitosc.... I zastanawiam sie skad sie bierze tu i owdzie takie koszmarne wywrocenie naturalnego porzadku do gory nogami?? Moze gdyby psy czasem same decydowaly byloby inaczej? pozdrawiam Gaga nadal zdeklarowana |
||||||||||
01-03-2006, 11:48 | #9 | |
VIP Member
|
Quote:
|
|
01-03-2006, 13:51 | #10 |
Tmave Zlo
|
Czyli jednak sa ludzie na swiecie i jest spora szansa, ze jeden wystawca "wystawi" drugiemu jego psa (wyobrazam sobie przyczyne takiej koniecznosci z trudem, ale wyobrazam) tak, jak wystawia swoje psy albo i jeszcze lepiej
Cos takiego buduje, bo "obilo" mi sie o uszy, ze moze byc zupelnie inaczej PS Mam nadzieje, ze nie gniewasz sie za "zuzyta i rozczochrana szczotke na szczudlach" , bo ze Chey sie nie gniewa, to wiem
__________________
|
01-03-2006, 14:37 | #11 |
VIP Member
|
Za "rozczochrana szczotke na szczudlach " to nigdy w zyciu ale o zuzytej to nie bylo mowy
|
01-03-2006, 14:46 | #12 | |
Tmave Zlo
|
Quote:
__________________
|
|
02-03-2006, 20:20 | #13 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
02-03-2006, 23:01 | #14 |
Tmave Zlo
|
No proszę, tu człowiek patrzy za granicę, a w jego rodzinnym kraju tez nie brak przykładów pięknych zachowań
__________________
|
03-03-2006, 18:17 | #15 | |||||||||||
VIP Member
|
Komentarz: Całkiem subiektywny manifest Gagi
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
Oczywiscie nie zawsze jest to mozliwe, bo pies nie z kazdym pojdzie i nie z kazdym bedzie wspolpracowal, ale jak (tfu, tfu...) skrecisz noge i nie bedziesz w stanie psa wystawic, czy zaliczyc biegu to zawsze mozna na kogos liczyc... Swojego czasu robilismy z Pavlem wypady "wilczakowe". Wystarczalo tylko sprawdzic trase, zadzwonic lub przeslac email do wlascicieli po drodze i byl zalatwiony nocleg, poczestunek i mile spedzone chwile.... Gdy wiezlismy Fellow dla Per Olav'a to zatrzymywalismy sie u ludzi w Niemczech i Danii, z ktorymi nie bylo nawet jakiegos super kontaktu - nie byly to takie kontakty jakie ma sie teraz czasem przez Wolfdoga... A poznalismy mase fajnych ludzi... Swojego czasu byla niezla akcja z Philippe (ten to ma szczescie ) - wracajac z obozu w Slowacji mial stluczke w Pradze. Niby nic, ale samochod nie do jazdy. A ze auto japonczyk, wiec naprawa miala trwac cos kolo tygodnia... Mial ze soba 4 psy, w domu czekalo cale stado, ktore wymagalo opieki, a on wyladowal w Czechach bez znajomosci czeskiego... Jeden telefon do Pavla i juz mial osobe, ktora mimo, ze miala swoje zycie i swoje obowiazki i w sumie zadnych zobowiazan wobec zupelnie obcej osoby pomogl we wszystkim! Wszystko zalatwil na tip top... Teraz czasem nawet trzeba utrzymywac swoje wyjazdy w tajemnicy, bo potem dostajesz listy np od wlascicieli z Wloch - byliscie w poblizu na kryciu w Slowenii i nie wpadliscie!!! I glupio nawet jak rzeczywiscie nie bylo na to czasu... Wiec akurat wedlug mnie tych plusow i pozytywnych zachowan jest o wiele wiecej niz negatywow... Ale i o minusach tez trzeba mowic, bo nigdy nie jest tak dobrze, aby nie moglo byc lepiej..
__________________
|
|||||||||||
03-03-2006, 22:31 | #16 |
Moderator
|
ja tez moge opowiedziec kilka dobrych historii z zycia i musze podzekowac niektorym wlaszczicieliam za dobra dusze, i serce, reke pomocna.
Adamu i jego zone Beacie za to, ze nie wypuszczili nas z kolezanka w ta zimna noc (zima siberyska w pocatku 2006 z -27 stopni mrozu) kedy mogliszmi zamarznac na smierc gdziesz tam w lasach Bialegostoku, znowu Adamu za to ze pomog kedy zagotowal sie nam auto. Pavlu za sparcie w Czechach na oboze i za mile towarzysto, Tomas-za becherowku i odzielne porady z treningu. Margo, Przemek, Gaga, Kamila, Sebastian i Nella za to ze jestesz cie ze mna kedy mnie jest dobrze i kedy bardzo zle. Manu za dobre slowa, Liucie za Harke i pomoc kedy tego potrzebuje. Ola z griunkem Magnum (podzekujme Harce-bo teras Ola kocha wilczaki) za to ze poznaliszmi sie. Aurelii (redaktor magazinu o psach "Didysis suo") za to ze robi wszytsko zeby promowac rase, ktora ona zna tylko przez mnie. Calej ekipe na litewskich wystawach-wlascicieli dogow niemieckich, koli-za to ze kibicuja za wilczaki. och wszystkich teras patzre ze i nie da sie wymienic.. moze kedysz napise o tym odzielne. kiedys Margo mi powiedziala"jesli co daj znac-w kazdym miescie mami swoja rodzine-rodzine wilkow, ktora jesli jest potrzeba-pomoze" i ona miala racje, bo tak i jest. |
04-03-2006, 21:16 | #17 |
VIP Member
|
No prosze! I gdyby nie owe 14 punkcikow to nikt by nie napisal takis, niemal "oskarowych" podziekowan a to wzne, zeby czasem miec mozliwosci i miec komu
I od razu robi sie cieplej mimo zimy :P |
04-03-2006, 22:25 | #18 | |
Moderator
|
Quote:
ja tez poznej tak samo pomyslalam |
|
23-03-2006, 17:15 | #19 |
VIP Member
|
Wlasnie mam w rekach slowacka gazete "PROFIkynolog" z wywiadem z przewodniczacym slowackiego Zwiazku Kynologicznego. Na wstepie sa jego slowa, ktore idealnie pasuja do artykuly Gagi...
"Gdy czlowiek obmawia koledze zone i powie, ze nie jest piekna, ten mu to odpusci. Ale jesli powie, ze jego pies nie jest ladny, ten mu tego nie zapomni nigdy" Ing. Stefan Stefik (SK)
__________________
|
23-03-2006, 17:54 | #20 | |
Moderator
|
Quote:
ha ha tak tylko mog Stefik powiedziec-uwielbiam jego i znam jaky u niego humor-rewelka. |
|
|
|