Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Hodowla

Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 02-03-2005, 22:46   #41
Canis_lupus_husky
Junior Member
 
Canis_lupus_husky's Avatar
 
Join Date: Dec 2004
Location: Malbork
Posts: 208
Send a message via AIM to Canis_lupus_husky
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
OJ, ale ta hodowczyni klamie... Biorac pod uwage, ze za krycie czeskim psem musialaby zaplacic 1800-2000 ZL + przejazd na krycie kilkaset km, to nie zarobilaby wtedy nawet na koszta. Nawet jesli liczyla sie z wlascicielem reproduktora po znajomosci (ale w jej znajomosci watpie) to musialaby placic min. 300ZL/szczeniaka. Do tego koszty 3 szczepien - w wieku 3 miesiecy to 150ZL. Mamy wiec 450 ZL/szczeniaka. A karmienie maluchow? Wyjazd na krycie? Odrobaczanie? I 500 roznych innych wydatkow (oczywiscie odpada rejetracja, przeglady i takie bajery, bo to tych szczeniakow nie dotyczy)? Ktos chyba sie przeliczyl, bo chcial zrobic majatek, a tu sie okazalo...ze to sie nie oplaca. Bo kto kupi za kilkaset zl szczeniaka po niebadanych rodzicach o niewiadomym pochodzeniu. Bo kto by wierzyl takiej osobie na slowo....
Typowe. "Hodowczyni" pokryła nierodowodową sukę wilczaka (czyli też nie całkiem pewną) psem, który nie byl z pewnością reproduktorem z Czech, ale po prostu... wilczurem. Owczarkopodobnym mieszańcem o burym umaszczeniu (znam takiego psa z okolicy, umaszzenie ma bardzo wilczakwoate, chociaż kształty już bardziej owczarka) Oj, znam ja takie numery... (znajoma ma mieszańca dalamtyńczyka z podhalanem, ma czarne kropki i właścicielka dalmatynki chciała ją dopuścić. Wiadomo, jeden ma kropki i drugi mka kropki, nikt nie zauważy różnicy) W tym przypadku jest zapewne tak samo, bo i mi nie chce się wierzyć, ze ojcem szzeniąt był czeski reproduktor.


Quote:
Originally Posted by Margo
Alez on moze je nazwac jak chce. Np zdarzaja sie firmy skupujace szczeniaki kundelkow. Potem je sortuja: jak jest bialy to bedzie podhalanem, jak czarny to nowofundlandem. Jak podpalany, to bedzie to ON, a jak zolty, to pojdzie jako golden lub labrador. Autentycznie! Przeciez nikt nie przyjdzie reklamowac szczeniaka po roku od zakupu....
Dokładnie. Po szzeniaku zbyt wiele nie widać, no a poźniej... Wiadomo. Powiedzmy, krzyżujemy rotka i dobermana, "grubsze" sprzedamy jako rottweilery, "chudsze" jako dobermany. Albo husky i malamuta-identyczna zasada. Właściwie to można nawet skrzyżować wilczura z sarenką (wiem, takich ras nawet nie ma w FCI ) może wyjdą z tego jamniki... Wiecie, pomysłów jest tyle, ilu jest pseudohodowców i rozmnażaczy. Dopóki do ludzi nie dojdzie, że pies rasowy to pies z rodowodem, dopóty będziemy świadkami psucia ras przed nieodpowiedzialnych ludzi. Tylko weź to tłumacz dajmy na to mojej mamie, która uważa, że rodowód jest potrzebny tylko do szpanu, wystaw czy hodowli. Tylko, że nie ma nic przeciwko "hodowli" psów bez rodowodu. No bo przecież |to też jest rasowy" jeśli moja mama taka jest, a nie jest jeszcze aż taka zła-to wiadomo, wielu takich jest. Przy czym wielu jeszcze te psy rozmnaża dla kasy i z powodu "miłości" do psa...
__________________
"Masz ¶wira to go hoduj." John Irving-Hotel New Hampshire

Człowiek-wilk.
Canis_lupus_husky jest offline   Reply With Quote
Old 02-03-2005, 22:49   #42
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Quote:
Originally Posted by Narvana
Raczej nie
Czemu?
Bo pewnie na oczy CzW nie widzial
Zartuje-jak zwykle
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 02-03-2005, 23:02   #43
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Tylko u nas tak jest, czy w innych krajach bardziej się dokładają do stworzenia porządnego reproduktora?
Zwykle wymagania sa wieksze. Ale co sie oszukiwac: reguly sa jedynie dla najgorszych hodowcow, ktorych trzeba do czegos zmuszac. Reszta i tak wykonuje 500% normy...

W innych krajach obowiazkowe jest przeswietlenie na dysplazje. Oczywiscie np w Holandii, Francji czy Wloszech mozesz rozmnazac niebadane psy, ale wtedy szczenieta sa "potencjalnie wadliwe", czyli w razie jakichkolwiek klopotow odpowiedzialnosc (i koszty leczenia) ponosi sprzedawca (hodowca). Jesli natomiast masz papier, ze rodzice sa przebadani i wolni od tej choroby, to nikt nie jest winny... To dobra zasada na naszych polskich rozmnazaczy. Bo jesli dana osoba rozmnaza psy i gwarantuje, ze rodzice sa zdrowi i nie maja HD, to albo niech pokaze na to papiery (badac na HD mozna nawet psy bez rodowodu), albo niech podpisze zobowiazanie, ze odpowiada za ewentualne klopoty zdrowotne. Wtedy ma sie chociaz gwarancje, ze nie kupuje sie kota w worku...

W Niemczech oprocz wyniku na HD wymagane sa jeszcze 2 wystawy + badanie oczu na PRA. W Czechach oprocz HD, pies musi dodatkowo przejsc przeglad hodowlany, ktory rzeczywiscie wiele mowi o eksterierze (i charakterze) psa. Na Slowacji wymagane jest przeswietlenie, bieg na 40km, dwie wystawy i przeglad hodowlany. U nas nie ma jeszcze klubu i dlatego tak bidnie....

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
W wypadku, gdy krycie było przypadkowe, a miot został usunięty (lub coś tam innego), to to takiego psa też dotyczy?
Teoretycznie. Ale nikt nie bedzie nikogo scigal, jak pies mial wpadke. Zwiazek tez jest przeciez dla ludzi.
Wywalenie z ZKwP dotyczy wlascicieli reproduktorow, ktore kryja na lewo, czyli jesli ich szczeniaki sprzedawane sa potem jako psy "rasowe nierodowodowe"....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 02-03-2005, 23:07   #44
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
U nas nie ma jeszcze klubu i dlatego tak bidnie....
.
Oooo A co sie zmieni?
Tak w ogole podoba mi sie to co jest na Slowacji ten bieg, przeswietlenie, przeglad i wystawy
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 02-03-2005, 23:32   #45
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Narvana
Oooo A co sie zmieni?
Klub ma mozliwosc wprowadzenia dodatkowych wymagan dla psow naszej rasy. Na poczatek oczywiscie oboziazkowe przeswietlenia. Ale potem moze to byc nawet przeglad hodowlany, certyfikat uzytkowosci itp...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 03-03-2005, 10:05   #46
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
Teoretycznie. Ale nikt nie bedzie nikogo scigal, jak pies mial wpadke. Zwiazek tez jest przeciez dla ludzi.
Wywalenie z ZKwP dotyczy wlascicieli reproduktorow, ktore kryja na lewo, czyli jesli ich szczeniaki sprzedawane sa potem jako psy "rasowe nierodowodowe"....
I tu jest pies pogrzebany. Jeśli założymy, że na ogół w biznesie ludzie działają racjonalnie i pragmatycznie, to nasuwa się pytanie:
Który ze zdrowo myślących właścieli wartosciowych reporduktorów narażałby świadomie swojego psa na "skundlenie"... Dla forsy? Chyba nie, bo gdyby sprawa wyszła, to straciłby dużo więcej: nie tylko forsy w przyszłości z innych kryć, ale i 'twarz' w środowisku. Wniosek: albo była to wpadka, albo tatuś nie ma papierów, ani szans na nie.
To samo rozumowanie dotyczy suki. Skoro, jak twierdzi pani właścicielka, suka ma rodowód, mogla zabrać ją na 2-3 wystawy i teraz kosić (jak wspomniala Ori) 4 razy więcej forsy za szczeniaki. Jeśli tego nie zrobila, to znaczy, że muszą być ku temu powody.... i to dość poważne.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 03-03-2005, 15:49   #47
Joanka
Junior Member
 
Joanka's Avatar
 
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
Default

A może przysłowiowy pies pogrzebany jest w tym, że właściciel (-lka) suki odpowiedział po prostu na zapotrzebowanie rynku? Dwaj zaprzyjaźnieni hodowcy zgłaszają, iż 80 % zapytań o szczenięta to zapytania o szczenięta bez rodowodu! I co z tego, że mają utytułowane psy, krycie zagraniczne, cuda wianki, większość przyszłych właścicieli chce psy bez papierów, oczywiście za odpowiednio niższą cenę.
Myślę, że nasza rola jako właścicieli, hodowców i miłośników czeweczek powinna polegać raczej na uswiadamianiu przy każdej nadarzającej sie okazji potencjalnych właścicieli, osób zainteresowanych rasą, że psy te - oprócz tego, że piękne i "jak wilki" - mają BARDZO specyficzny charakter i stąd decydując się na takiego psa należy dołożyć szczególnych starań przy wyborze rodziców i samego szczenięcia, aby uniknąć albo zminimalizować przyszłe kłopoty. Ale równocześnie chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że rodowód, wystawy, tytuły, prześwietlenia, szkolenia i wszystkie inne rzeczy, które nas "bawią" nie dają GWARANCJI 100% zdrowego fizycznie i psychicznie psa! Dają podstawy, dobry materiał wyjściowy i nic ponadto. Można mieć super szczeniaka, który okaże się niehodowlany, albo wylezie u niego jakieś choróbsko przyniesione przez zdrowych rodziców od jakiegoś pradziadka, albo okaże się szurnięty w mózg. Można też mieć psa bez papierów, który jest okazem zdrowia, o świetnym charakterze i gdyby nie brak papierów święciłby sukcesy na ringach (znam takiego sznaucera). Nic nie jest białe ani czarne.
Natomiast myslę sobie, że powinniśmy sobie podarować oburzenie i psioczenie na "sprawcę" takiego miotu (choć sama też tego nie pochwalam!), bo ..... nic w tej materii nie zmienimy! Od dawna było tak, jest i pewnie będzie, że będą ludzie dla których hodowla psów to pasja, mają w tym jakiś określony cel, realizują jakiś plan. poszerzają wiedzę i mają kupców na tworzone przez siebie szczenięta. Ale też byli, są i będą ludzie, dla których "hodowla psów" to pokrycie suczki psem z sąsiedztwa i sprzedaż psów bez papierów - i oni również mają kupców na pieski

Ale ponieważ lubię wsadzać kij w mrowisko mam do was pytanie;
w ostatnim numerze bodajże "Mojego psa" jest informacja o tym, iz w jakimś regionie chyba Skandynawii (przepraszam za te wszystkie chyba, ale kłopoty z pamięcią ) zauważono, bardzo specyficzne i charakterystyczne dla tego obszaru kundelki, po czym...... uznano je za rasę (jakiś tam szpic), teraz rasa czeka na uznanie przez FCI. Poza tym grzebiąc w historii kynologii kazda rasa to pierwotnie kundelki. No to jak to z tymi rasami jest, lepsze od kundelków czy tylko po prostu mają nazwanych z imienia i nazwiska rodziców, dziadków i pradziadków

Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie


Joanka
Joanka jest offline   Reply With Quote
Old 03-03-2005, 17:39   #48
Canis_lupus_husky
Junior Member
 
Canis_lupus_husky's Avatar
 
Join Date: Dec 2004
Location: Malbork
Posts: 208
Send a message via AIM to Canis_lupus_husky
Default

Psy domowe dzielą się na dwie grupy: kundelki z rodowodami i kundelki bez rodowodów. Te z papierami odznaczają się tym, że od ojca, dziada i pradziada mają taki sam lub podobny wygląd, zachowanie i przeznaczenie. To znaczy, ze piesek, powiedzmy IGREK z Iksińskiego Lasu jest duży, kudlaty i bialy jak jego rodzice, dziakdowie, pradziadkowie i przodkowie, ma podobny charakter, wywodzi się od tych samych psów pasterskich pasające owce hań na hali (mam na myśli owczarka podhalańskiego). Natomiast inny piesek, powiedzmy Burek (z budy) jest maly, ryży i szkekliwy, chociaż mamusia była żółta i polowała na kury, a tatuś duży, czarny i nie szczekal. Jest też inna sytuacja-Azor wygląda mniej więcej podobnie jak jego rodzice, charakterek też ma podobny ale nie ma rodowodu-jego mamusia miała jedno ucho klapnięte, tatuś miał rodowód ale nie miał zadnych praw hodowlanych z powodu wad, za to którystam dziadek od storny mamusi był pochodzenia nieokreślonego Tak właśnie przedstawia się sprawa kundleków z rodowodem, bez rodowodu i kundelków wielorasowych.


Quote:
Originally Posted by Joanka
Poza tym grzebiąc w historii kynologii kazda rasa to pierwotnie kundelki. No to jak to z tymi rasami jest, lepsze od kundelków czy tylko po prostu mają nazwanych z imienia i nazwiska rodziców, dziadków i pradziadków
No, według mnie nie ma psów lepszych i gorszych, niezależnie od pochodzenia. Rasowe (chodzi mi o rasowe rodowodowe) są po prostu pewne. Wiadomo, rodzice byli utytułowani, piękni, zrównoważeni, więc szczeniak ma duże szanse żeby być takim jak oni (to nie jest sztywna reguła, bo wszytsko się moze zdarzyć, ale jak widzimy na przykladzie np. Peronówkocyh szczeniaków-z reguly szczenięta czempionów same są czempionami) no i taka właśnie jest różnica.
Pozdr.
__________________
"Masz ¶wira to go hoduj." John Irving-Hotel New Hampshire

Człowiek-wilk.
Canis_lupus_husky jest offline   Reply With Quote
Old 03-03-2005, 19:58   #49
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanka
Natomiast myslę sobie, że powinniśmy sobie podarować oburzenie i psioczenie na "sprawcę" takiego miotu , bo ..... nic w tej materii nie zmienimy! ...... Ale też byli, są i będą ludzie, dla których "hodowla psów" to pokrycie suczki psem z sąsiedztwa i sprzedaż psów bez papierów - i oni również mają kupców na pieski
nazwanych z imienia i nazwiska rodziców, dziadków i pradziadków
Joanko, w pełni sie z Toba zgadzam jesli chodzi o stosunek do rasowych i nierasowych psów. Bywają symatyczne, miłe i niezwykłe psy rasowe i kundelki oraz wredne, agresywne lub bojaźliwe i niesympatyczne psy rasowe i kundelki. Rodowód daje jedynie większe prawdopodobieństwo, że piesek bedzie miał oczekiwane przez nas cechy fizyczne i psychiczne, ale wcale ich nie gwarantuje. I wielu ludziom (a juz zwłaszcza psom ) bynajmniej nie jest do szczęścia potrzebny.
To co irytuje, to fakt, że niektórzy "hodowcy" wprowadzają naiwnych ludzi w błąd dla kasy. Jesli sprzedawca kundelka lub psa bez rodowodu powie szczerze potencjalnemu nabywcy: matka ma takie cechy, ojciec takie - suka czy pies nie mają papierów bo....., itd. i nabywca wie, na co sie decyduje i podejmuje ryzyko - to wszystko gra. Ludzie, którzy decydują się na adpocje z azylu, są informowani przez opiekunów jakie cechy zauwazyli u oferowanych psów i często świadomie biora psy chore, z wadami lub problemami.

Natomiast jesli właścielka szczeniaka twierdzi, że jest on potomkiem wartościowego reproduktora, co można wykluczyc na podstawie prostej dedukcji opartej na porównaniu kosztów krycia i ceny szczeniaków, albo że 3 miesięczne szczeniaki zyjące w kojcu są dobrze zsocjalizowane, to sprawa jest niesympatycza, bo może mieć przykre konsekwencje, na przykład wady lub niepożądane cechy piesków o których nabywca nie był uprzedzony, a które do przewiedzenia były.

Tak więc nie chodzi tu o propagowanie psiego rasizmu, tylko o krytykę nieuczciwej postawy "hodowców" którzy narażają niezorientowanych ludzi na rozczarowania, koszty leczenia, naprawy szkód itd.
To jest po prostu nieetyczny biznes.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 04-03-2005, 14:16   #50
Joanka
Junior Member
 
Joanka's Avatar
 
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
Default

Quote:
Te z papierami odznaczają się tym, że od ojca, dziada i pradziada mają taki sam lub podobny wygląd, zachowanie i przeznaczenie. To znaczy, ze piesek, powiedzmy IGREK z Iksińskiego Lasu jest duży, kudlaty i bialy jak jego rodzice, dziakdowie, pradziadkowie i przodkowie, ma podobny charakter,
A skąd mamy pewnośc, że pies pochodzi rzeczywiście od tych rodziców? Przykład: znam dwa przypadki PODMIENIANIA nierodowodowych szczeniąt na miejsce padłych rodowodowych (raz west, raz york). Znam kogoś kto ma sklep zoologiczny a w nim szczeniaki (karygodne! ale tak ma), szczeniaki są sprowadzane z Czech i Słowacji, dwa razy (o tylu wiem) "chodowcy" kupowali szczeniaki, żeby podłożyć do papierowego miotu, bo coś im tam padło! Celowo napisałam "chodowcy" aby jakoś odróżnić ich od tych wszystkich hodowców, którym nic równie głupiego do głowy nie przyjdzie. Pojawia się jednak pytanie: o ile nie znasz dobrze hodowli, z której kupujesz psa czy masz tak naprawdę 100% gwarancję, że ma on właśnie takich przodków o jakich mówi rodowód?? Jak sądzę dużo większym ryzykiem są obarczone rasy, których nieszczęście polega na tym, iż stały się modne i każdy kto żyw i ma "kawałek chlewika" hoduje psy! Tym niemniej z żalem i lękiem stwierdzam, że kupując psa z rodowodem mogę nie mieć niestety 100% pewności co kupuję! Paradoks?

Quote:
Wiadomo, rodzice byli utytułowani, piękni, zrównoważeni, więc szczeniak ma duże szanse żeby być takim jak oni (to nie jest sztywna reguła, bo wszytsko się moze zdarzyć, ale jak widzimy na przykladzie np. Peronówkocyh szczeniaków-z reguly szczenięta czempionów same są czempionami)
Zrobienie championatu niestety nie jest jakimś spektakularnym wyczynem (nad czym ubolewam), często jest to kwestia tzw. wyjeżdżenia (to bynajmniej nie jest jakis wtręt do Peronowych psów!! - zeby tak komuś głupoty do głowy nie przyszły! ) Tu przydaje sie informacja, czy tytuły, które posiadł pies zdobyte zostały na wystawach liczących sie rangą i u sędziów znających się na danej rasie, ale aby się w tym orientować trzeba liznąć tematu od podszewki.
Druga strona medalu jest taka, że są psy super utytułowane, wyszkolone a sfiksowane (ktoś tu przytaczał przykład zwariowanego ON-a, myślę że każdy z nas znalazłby taki egzemplarz), jak również są psy mające zrobione minimum hodowlane nie dlatego, że coś im dolega i na więcej ich nie stać - nie bawi to włascicieli psa - tym niemniej pies może być prawie idealny pod każdym względem. Czy będzie gorszym rodzicem od super championa? Czy jego szczenięta bedą miały mniejsze szanse na sukcesy hodowlane i wystawowe?

Quote:
Tak więc (...) chodzi tu o (...) krytykę nieuczciwej postawy "hodowców" którzy narażają niezorientowanych ludzi na rozczarowania, koszty leczenia, naprawy szkód itd.
To jest po prostu nieetyczny biznes.
Popieram!!! Ale skoro nie ma etyki w medycynie, prawie, kościele to ma być etyka w kynologii??? Myślę, że możemy sobie tylko pobożnie pożyczyć!

Quote:
potomkiem wartościowego reproduktora, co można wykluczyc na podstawie prostej dedukcji opartej na porównaniu kosztów krycia i ceny szczeniaków,
Odbieramy jej prawo do posiadania takowego psa wśród np. bliskich znajomych, którzy mogą przecież "zrobić przysługę' znajomej bez standardowego rozliczenia. To, że np. my takich znajomych nie mamy nie oznacza, że i inni nie posiadają

Oczywiście-podsumowując- moje wypociny dotyczą ogólnie psów rasowych a nie konkretnie czeweczek. To też tak gwoli wyjaśnienia, co by ktoś nie pomyślał, że to w wilczkach takie hece się dzieją
Choć jak widac, cos się juz zaczyna dziać
Joanka jest offline   Reply With Quote
Old 04-03-2005, 14:58   #51
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanka
A skąd mamy pewnośc, że pies pochodzi rzeczywiście od tych rodziców? Przykład: znam dwa przypadki PODMIENIANIA nierodowodowych szczeniąt na miejsce padłych rodowodowych (raz west, raz york).
Owszem - trafia sie cos takiego. Ale: ciezko takich kretaczy nazwac Hodowcami. Zerknij na te przypadki o ktorych teraz piszemy: czy te osoby beda bardziej wiarygodne, jesli zaczna hodowac psy z papierami. Stana sie przez to dobrymi hodowcami?
Ale na takie osoby sa sposoby: badania DNA. Latwe i w sumie niedrogie. I juz nie raz spowodowaly, ze takim "chodowcom" sie oberwalo. Bo ujawnienie czegos takiego oznacza jedno: FRUUU ze Zwiazku.... I w ten sam sposob mozna takze dorwac reproduktora kryjacego na lewo - wystarczy, ze jeden z wlascicieli szczeniakow uda sie do Zwiazku i poda imie potencjalnego ojca....

Quote:
Originally Posted by Joanka
Czy będzie gorszym rodzicem od super championa? Czy jego szczenięta bedą miały mniejsze szanse na sukcesy hodowlane i wystawowe?
Tak i nie.... Zalezy od hodowcy....
Tytuly z wystaw (od tych cenionych sedziow) i zaliczone egzaminy sa jakby DOWODEM, ze dany pies jest dobry eksterierowo i ma charakter nadajacy sie do szkolenia. Krylismy np dwoma roznymi psami: Milo Ruskov dvor i Borko Kollarov dvor. W pierwszym wypadku wlasciciele szczeniat musieli mi uwierzyc na slowo, ze to pies bardzo dobry eksterierowo. W drugim przypadku - u Borko - nie musieli mi ufac, bo o jego jakosci swiadczyly dyplomy i oceny. To samo dotyczy przeciez suk. W odroznieniu od tych bez tytulow nabywca dostaje jakis dowod, ze dana suka odpowiada wzorcowi, a nie tylko jest piekna wedlug mniemania jej wlasciciela (bo przeciez wlasciciel juz z zasady jest niezbyt obiektywny :P ).

Tak wiec jak trafi sie uczciwego hodowce, ktory powie nam o plusach i minusach danych rodzicow i miotu, to rzeczywiscie - po rodzicach bez tytulow tez moga byc ladne szczeniaki, jesli psy sa niewystawiane, ale sa rzeczywiscie dobrej jakosci. Niestety w wiekszosci przypadkow nie ma co oczekiwac uczciwosci. Znam hodowcow, ktorzy twierdza, ze ich psy sa "najpiekniejsze, najmadrzejsze, naj...", a w rzeczywistosci....szkoda gadac. Jesli zaufamy takiej osobie, to potem niestety czeka nas rozczarowanie: "Nie mam pojecia, jak po takich doskonalych rodzicach [wedlug hodowcy] mogly przyjsc na swiat takie kiepskie psy".

Ale ekterier to jedno - wazniejsze jest zdrowie. W przypadku Krzeszowic pani twierdzi, ze jej suka nie ma dyplazji, bo widac, ze "jest w dobrej formie" (znam w Czechach kilkuletnie psy, ktore maja ciezka dysplazje, ale tez sa "w dobrej formie" ). Ktos kto nie zna sie na dyplazji moze jej uwierzyc...i zostanie nabity w butelke. Bo zdrowi rodzice nie gwarantuja zdrowych szczeniat, ale jesli matka szczeniakow ma dysplazje i ojciec tez, to prawdopodobienstwo, ze szczeniaki tez beda chore jest bardzo, bardzo duze, bo wynosi mocno ponad 50% (mowi sie nawet o 80%).

To mi przypomina przypadek z Niemiec, gdzie jeden pan tez mowil, ze dla niego wystawy i papierki (rodowody) to glupota i dlatego on bedzie hodowal ladne CzW bez papierow. Wypuscil pare miotow, a potem okazalo sie, ze pan nie lubil 'papierow', bo jego pies i suka nie dostaly w Niemczech praw hodowlanych (suka ma lekka, a pies ciezka dysplazje stawow biodrowych). Czyli cale piekne slowka spowodowane bylo jedynie checia zbicia kasy, a hodowac rasowych CzW w VDH niestety nie mogl....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 04-03-2005, 15:58   #52
Joanka
Junior Member
 
Joanka's Avatar
 
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
Default

Quote:
Ale na takie osoby sa sposoby: badania DNA. Latwe i w sumie niedrogie. I juz nie raz spowodowaly, ze takim "chodowcom" sie oberwalo
Margo tylko, że takie badania to zrobią ludzie świadomi, a cała reszta pogłowia nawet na to nie wpadnie (bo i skąd! przecież kupili psa z rododowodem po znanych przodkach!).
Zastanawiam się czy w innych krajach poza Polską też tak kombinują czy to tylko domena Polaków? Bo kurde Polak to będzie we wszystkim wprowadzał jakieś wynalazki! Nawet w hodowli psów!

Quote:
Ale ekterier to jedno - wazniejsze jest zdrowie. W przypadku Krzeszowic pani twierdzi, ze jej suka nie ma dyplazji, bo widac, ze "jest w dobrej formie" (znam w Czechach kilkuletnie psy, ktore maja ciezka dysplazje, ale tez sa "w dobrej formie" ). Ktos kto nie zna sie na dyplazji moze jej uwierzyc...i zostanie nabity w butelke.
No tak tylko, że w przypadku tej rasy w Polsce NIE JEST WYMAGANE prześwietlenie na dysplazję! Więc czego wymagać od kobity jeśli ZK też nie wymaga od hodowcy wyniku HD? Jedynym argumentem jest etyka, dbałość o zdrowie szczeniąt itp. ale patrząc od strony stricte przepisów ZK-hodowca CZV w Polsce nie musi robic swoim psom HD!

Kumpela była ostatnio na takiej pogadance w ZK gdzie wet, robił wykład na temat dysplazji. Posługiwał się badaniami (niestety nie wiem, bo koleżanka nie zapisała czyje to badnia, gdzie robione etc) według których większe znaczenie dla rozwoju dysplazji ma sposób odchowania szczeniąt (nie przekarmianie, nie forsowanie), wychowania młodego psa (odpowiednia dieta, umiarkowany ruch) + dodatki wspogające stawy aniżeli genetyka.
Potwierdzał by to przypadek rotki znajomych, która po zrobieniu HD w młodości została zakwalifikowana do eutanazji jako bardzo ciężki przypadek, ale ze względu na wielką miłość do psa nie zrobiono tego. Starano się jednak przez te wszystkie lata nie forsować psa (co nie znaczy, że korzysta z ruchu), stosować odpowiednie żywienie, kontrolować wagę itd. Suka ma 7 lat i jest w swietnej formie! A wet, który wydał na nią wyrok śmierci nie może się ciągle nadziwić.

Co nie zmienia faktu, że z dysplazją żartów nie ma!
Joanka jest offline   Reply With Quote
Old 04-03-2005, 16:07   #53
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Joanka
Ale skoro nie ma etyki w medycynie, prawie, kościele to ma być etyka w kynologii??? Myślę, że możemy sobie tylko pobożnie pożyczyć!
Wydaje mi się, że brak etyki, oszustwa i draństwo trzeba tępić wszędzie, dlaczego więc nie w kynologii??? Nie da się naprawić całego zła tego świata, ale przynajmniej osoby zaangazowane w ten proceder, jesli czytają forum (a prawdopodobnie tak jest), dowiedzą się, co myslą o ich postepowaniu ludzie którym dobro psów (zwłaszcza tych nierasowych!!!) leży na sercu. Nastepnym razem może zastanowią się czy warto narażać przyszłe pokolenia czeweczków na życie w azylu lub na ulicy, bo tym może skończyć się sprzedawanie szczeniąt przypadkowym ludziom z Allegro, którzy nic o specyfice rasy nie wiedzą i będą je dalej beztrosko rozmnażać.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 10-03-2005, 13:38   #54
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Ufffff....szczerze mowic ciesze sie, ze pojawiliscie sie na forum, bo teraz nie trzeba bedzie juz prowadzic jednostronnej dyskusji.... Przyznaje, ze do tego prowokowalam, ale lepsze oficjalna rozmowa, niz szeptanie po katach, bo wilczaki sa obecnie slawne ...wlasnie z powodu tych dwoch miotow....

Quote:
Człowiek biegle władający piórem mógłby napisać powieść na podstawie mojem ciekawej i mocno zagmatwanej historii.
Moze jednak warto byloby ja przytoczyc....?
Zaczyna sie tak: czlowiek, ktory nigdy nie powinien miec wilczaka zglosil sie do hodowcy, ktory bez jakichkolwiek obiekcji sprzedal mu objecujacego szczeniaka. Tak wiec mala suczka trafila w rece osoby, ktora hoduje pit bulle, a wilczaka miala wlasnie uzywac do zaprzegow (tak, tak, historia lubi sie powatrzac...). W pewnym momencie suczka "wyparowala", a jej wlasciciel trwierdzil inteligentnie, ze zostala sprzedana do Rosji.

... i tu zaczyna sie Wasza historia (uzupelnij prosze, jakbym cos przekrecila). Suczka trafila do Was w tragiczny stanie, w zasadzie zaglodzona na smierc. Juz samo to mogloby byc powodem dla ktorego jej poprzedni wlasciciel powinien odpowiadac przez Towarzystwem Ochrony Zwierzat. Staraliscie sie o nia, wyratowaliscie, z wystraszonego cienia wilczaka stala sie ladna suczka. I dlatego dla mnie osobiscie bylo to najwieksze rozczarowanie. Przezylam ogromny szok, gdy okazalo sie, gdy "ot tak sobie" postanowiliscie zrobic miot... Dla mnie osobiscie ratowanie psow i ich rozmnazanie bez papierow wzajemnie sie wyklucza....

Przeciez brakowalo Wam tak niewiele....? Jedyne co trzeba bylo zrobic to zgolenie brzucha suczki, aby byla mozliwosc odczytania ostatniej litery tatuazu (co na wystawie nie bylo mozliwe, ale widze, ze potem jakos sie udalo...), trzy wystawy, przeswietlenie i znalezienie zdrowego psa z uprawnieniami ...i mielibysmy interesujacy miot, ktory bylby cenny dla tej rasy. A tak? Szkoda gadac....

Quote:
Pewna osoba marzyła o własnym zaprzęgu ale nie bylo jej stać na zakup rodowodowych wilczaków, i tak zostałam matką.
I tu wlasnie dochodzimy do szczegolow. Osoby dzwoniace po szczeniaka byly informowane, ze zadne z rodzicow nie ma przeswietlonych stawow. Wytlumacz mi prosze, jak mozna bylo robic miot do zaprzegu po niebadanych rodzicach? Szczegolnie u psow pociagowych stawy sa narazone na ogromne obciazenia. Czyli brak HD to podstawa. Jesli rodzice maja dysplazje, a szczeniaki ja po nich odziedzicza, to dla wielu praca w zaprzegu moze oznacza, ze szybko przestana chodzic, bo choroba na pewno sie u nich rozwinie, jesli tylko beda w ten sposob trenowane.... I o to cala sprawa sie rozbija - o brak tych przeswietlen. Mozemy sobie gadac, ze rozmnazanie psow bez rodowodu jest "be", ale rozmnazanie niebadanych WILCZAKOW (a wiec rasy dotknietej dysplazja) to juz calkiem inna sprawa...

Quote:
Mimo znacznej odległości jest łatwy do namierzenia i w jednej chwili z pięknego wartościowego wilczaka stał by sie kundelkiem
Piekny, wartosciowy wilczak? A na jakiej podstawie tak mowisz? Przeswietlenia nia ma, wiec ciezko powiedziec, ze pies jest zdrowy. Poza tym sorry, ale jak dlugo nie jest to udokumentowane, tak dlugo ciezko w to wierzyc. Moze nie jest to zaden multi-champion, ale chore biedne zwierzatko? Jakie gwarancje ma kupujacy? Twoje slowo? Obecnie to o wiele za malo...

Quote:
Nie macie się czego obawiać - szczeniaki z tego miotu i tak nigdy nie zostaną wystawione i nie są zagrożeniem dla dalszego rozwoju CzW.
Alez skad ta pewnosc? Kazdy z kupujacych podpisuje umowe, ze pies zostanie wykastrowany/wysterylizowany po ukonczeniu roku? Bedziecie to kontrolowac? Jak mozesz zaswiadczyc za kupujacych? Znajac polska rzeczywistosc to stawiam na to, ze juz za rok pojawia sie w sieci kolejne ogloszenia "szczeniaki wilczaka po rasowych nierodowodowych rodzicach"...

Quote:
Gdybyśmy chcieli zarobić, to kupilibyśmy goldenkę, amsztafkę, lub inną modną rasę, i sprzedalibyśmy szczeniaki na targach, giełdach sam. przed wystawami ale nie jesteśmy ludźmi tego pokroju
? Wystawienie szczeniakow na Allegro jest wsrod hodowcow traktowane jako "siegniecie dna". I nie ma zadnej roznicy miedzy Allegro i staniem na gieldzie....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 10-03-2005, 15:39   #55
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Ja powiem tylko tyle: witaj imre
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 10-03-2005, 17:27   #56
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default Re: Krzeszowice do Wilczaków

Quote:
Originally Posted by imre
Smutny jest fakt że dla niektórych "miłośników psów" pies bez rodowodu to zwierzę drugiej kategorii, na pewno chore i niezrównoważone psychicznie.
Irme, ale tutaj zupełnie nie o to chodzi.
Kupując psa określonej rasy oczekuje się, że będzie posiadał też określone cechy wyglądu, charakteru itd. Rodowód może być - jak to już wcześniej pisano na Forum - gwarancją tego, że pies będzie taki i taki, ludzie zapoznając się z rodzicami/historią przyszłego szczeniaka dowiadują się o tych psach i też mniej więcej można określić, jakie będzie szczenię. Mniej więcej, bo to nigdy nie będzie pewne. Tak samo jest też z chorobami dotyczącymi danej rasy, w przypadku CzW - dysplazją. Jeśli rodzice mają zrobione prześwietlenie, a jego wynik jest dostepy dla wszystkich, to o wiele więkrzą mają pewność, że ich pies nie padnie w którymś tam roku życia na ziemię i nie będzie mógł wstać. To określenie, którego użyłaś, miłośnik psów, może się tyczyć różnych rzeczy, u nas dla przykładu chodzi o Wilczaki i, naprawde, ale słysząc historie, że pokryto sukę Czechosłowackiego Wilczaka psem bez zrobionego prześwietlenia itd. (kiedy suka też badań robionych nie miała) to nie dziw się, że ludzie się wkurzają i nie pochlebiają takiego zachowania, bo oni właśnie są miłośnikami rasy CzW i dbają, starają się o to, żeby coraz więcej i więcej rodziło się zdrowych, silnych, zdolnych do normalnego życia psów tej rasy, żeby cała praca włożona w te psy nie poszła na marne. Tego wszytkiego, niestety, mając szczenięta bez papierów, zapewnić nie można. I wcale pieski bez rodowodu nie są dla mnie/nas zwierzęciem drugiej kategori, jednak nie powinno ich być, własnie ze względu na zdrowie rasy. I stąd właśnie wypływają też te "podejzenia", że psy mogą być "chore i niezrównoważone psychocznie"... Twoja Tora mogła zdobyć papiery i teraz wszytko by było w porządku, na świat przyszły by pieski o zapewnionym zdrowiu i "przyszłości" rasy, chyba że suka by była chora to wtedy lepiej by było, żeby na świat małe nie przyszły. Sama oprócz CzW mam też ukochanego kundelka, najbardziej pomieszanego mieszańca, jaki może być I wybacz, ale trudno mi powiedzieć, że nie jestem 'miłośniczką psów'.

No, i powtórzyłam to, o czym mowa jest na Forum już od dawna

Pozdrawiam
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 10-03-2005, 19:46   #57
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

A mnie zastanawia jedno, dlaczego ktos, kto mieni sie byc milosnikiem i niemal wybawicielem psow daje sie tak latwo namowic na krycie suki bo ktos chcial? Nie dla kasy??? Jakos ciezko mi uwierzyc.... WYbacz imre ale jesli od dawna masz psy to wiesz, ze cena za szczeniaka to jest NIC w porownaniu do kosztow jego utrzymania. Sport zaprzegowy tez tani nie jest a nie wierze ze wspomniany zapalony zaprzegowiec robi wszystkie wozeczki, szory sam i osobiscie prowadzi ferme kurczakow dla wykarmienia swojego zaprzegu. Pies to koszty a pies w sporcie (dowolnym) to sa DUZE koszty!!! Wiec nei dalabym grosza za ani jedno napisane przez Ciebie slowo! Mi to wyglada na ubity super-biznes, ktory nie wypalil I docenilabym, gdybys po prostu napisala prawde.ale ponoc najlepsza obrona jest atak wiec dostalo sie "zlym snobistycznym wlascicielom CzW".
Zastanawia mnie tez inna sprawa...Twoja suka byal w strasznym stanie, czsowo wychodzi mi, ze dopiero co powrocila do formy a Ty juz obciazasz jej organizm ciaza i szczeniakami.....
I ostatnie: ukrywa sie zwykle to, czego sie wstydzi....gdyby ojciec szczeniat byl faktycznie ..tylko OK wilczakiem - nie byloby taka tajemnica co to za pies....
Szkoda tylko szczeniakow....oby nie przeszly przez ten etap co Tina zanim trafila do kochajacych ludzi...

Margo! Czy za taki numer ZK powinien wywalac swoich czlonkow? Co na taka akcje Krakowski ZK? Bo mi sie wlos na glowie jezy jak sobie pomysle w jakiej organizacji, z jakimi ludzmi jestem
Czy w tym kraju kombinatorstwo i kasa to nowe bostwa ????
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 10-03-2005, 22:04   #58
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default Re: Krzeszowice do Wilczaków

Quote:
Originally Posted by imre
Szczeniaki jeśli nie zostaną sprzedane to również zostaną z nami.
I to jest pierwsza dobra wiadomość w tej całej historii, jesli oczywiście jest prawdziwa. Prawdę mówiąc bałam się, że szczeniaki mogą skończyć na ulicy.

Quote:
Smutny jest fakt że dla niektórych "miłośników psów" pies bez rodowodu to zwierzę drugiej kategorii.
Nie sugerujesz chyba , że osoby udzielające się na tym forum tak sądzą. Prawie każdy tutaj, oprócz lub zamiast wilczaka/ów posiada kundelka lub znajdę bez rodowodu, które kocha równie bardzo jak CzW. Nie chcemy, aby bezpańskich, niekochanych, porzuconych psów przybywało. Powszechne oburzenie wynika więc dokładnie z odwrotnych przyczyn niz suponujesz. Osobiście nie rozumiem jak osoba, która przygarnia bezpańskie psy może też ryzykować ich produkowanie...

Quote:
Nie macie się czego obawiać - szczeniaki z tego miotu i nie są zagrożeniem dla dalszego rozwoju CzW.
Dołączam się do pytania Margo. Jak chcesz to zagwarantować? Czyżby szczeniaki już zostały wykastrowane?

Quote:
Nie jesteśmy dumnie z tego że byliśmy zmuszeni do wystawienia ogłoszenia na giełdzie internetowej - to była ostateczność.
Ta ostateczność może doprowadzić do sytuacji, że potomków Herry spotka jej los. Wiedząc jak stosunkowo 'trudnymi' psami bywają wilczaki nie boisz się, że w rękach niedoświadczonego, przypadkowego kupca z Allegra może stać im się krzywda?
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 11-03-2005, 12:07   #59
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

jak dla mnie cała ta sprawa śmierdzi i to od samego początku. kto rozsądny da się namówić na krycie suki tylko dlatego że ktoś nie sprawdzony tego chce, biorąc wariant optymistyczny że całość wypaliłaby nigdy nie możemy być pewnym ile szczeniaków się urodzi i czy ta ilość nie przekroczy możliwości nabywczej tej osoby. no i ta aura tajemniczości...no i jeszcze opowiadanko o przygarniętym psiaku...sorry...miała nas rozczulić? no i na koniec małe spostrzeżenie, jeśli nie uda Ci się znaleść domu dla szczeniaków, mówisz że zostaną z Tobą (sama mam 2 psy wiem ile to kosztuje) to kurcze nie zaglądając nikomu w kieszeń, utrzymanie 7 psów(5 szczeniaków, matka, Hiro) HOBBISTYCZNIE to niezły wydatek miesięcznie. pogratulować kondycji finansowej.( to było spostrzeżęnie typowo materialistyczne)
z innej strony...jeśli faktycznie dałaś się namówić bezinteresownie ( co jest ciężkie do zrozumienia) to ci współczuję............
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 11-03-2005, 14:04   #60
Joanka
Junior Member
 
Joanka's Avatar
 
Join Date: Oct 2003
Location: Jura Krakowsko-Częstochowska
Posts: 190
Default

A ja raz jeszcze zapytam: skoro ZK w Polsce nie wymaga wobec wilczaków wyników HD to o co tyle szumu? Logicznym jest dla mnie, że każdy rozsądny hodowca zrobi prześwietlenie na dysplazję biodrową, łokciową, badanie PRA, badanie serca i Bóg wie co jeszcze, ale w przypadku wilczaka robi te badania z własnej nie przymuszonej woli, bo wedle przepisów kynologicznych OBWIĄZUJĄCYCH W NASZYM KRAJU NIE MUSI TEGO ROBIĆ!!
Równie dobrze moglibysmy dyskutowac dlaczego Herra nie ma zrobionego - dajmy na to Wassermana (to kpina oczywiście ) bo np. związek kynologiczny na Seszelach takiego badania wymaga. To może zamiast wieszac psy na kobicie zrobicie taką burzę w ZK i spowodujecie zmiane przepisów?! Jak sadzę to byłoby bardziej wartościowe.
Poza tym z całym szacunkiem
Quote:
Twoja Tora mogła zdobyć papiery i teraz wszytko by było w porządku, na świat przyszły by pieski o zapewnionym zdrowiu i
ale wiekszego absurdu dawno nie czytałam!! Zrobienie Torze rodowodu dałoby gwarancję zdrowego miotu !!!!!!!!!!????????

Uwielbiam zagladac na wolfdoga i w miarę możliwości uczestniczyć w dyskusjach na forum, bo jest to jedno z nielicznych miejsc gdzie spotykają się prawdziwi miłośnicy Czeweczek, ale czasami naprawdę sprawiacie wrażenie grupy ciotek klotek. Rany, spójrzcie tak czasami z boku na to co piszecie. Czasami te dyskusje przypominają poziomem dyskusje z dogomanii gdzie przemiłe 14-latki piszą: "nie znam się na tym ale moim zdaniem...."

Quote:
Nie chcemy, aby bezpańskich, niekochanych, porzuconych psów przybywało.
A od kiedy rodowód daje pewnośc, że pies będzie dożywotnio kochany, pański i nie porzucony?? Przecież to Tora (Herra) owoc ciekawego, wartościowego krycia z niezłym rodowodem a znalazła się zagłodzona w rowie!! Nie znacie innych przypadków psów rodowodowych, kupionych czesto za niemałe pieniadze, które znajdują sie w schronisku, są wyrzucane lub w najlepszym przypadku szukają nowych domów?

Quote:
Ta ostateczność może doprowadzić do sytuacji, że potomków Herry spotka jej los. Wiedząc jak stosunkowo 'trudnymi' psami bywają wilczaki nie boisz się, że w rękach niedoświadczonego, przypadkowego kupca z Allegra może stać im się krzywda
Jako użytkownik allegro czuję się trochę dotknięta Wprawdzie nie kupuję tam zwierząt tylko produkty nieożywione ale nie uważam iż z powodu miejsca zakupu sa one dla mnie mniej wartościowe. Herra była kupiona u hodowcy! nie na allegro, a znalazła sie w rowie.


Quote:
Wytlumacz mi prosze, jak mozna bylo robic miot do zaprzegu po niebadanych rodzicach? Szczegolnie u psow pociagowych stawy sa narazone na ogromne obciazenia. Czyli brak HD to podstawa. Jesli rodzice maja dysplazje, a szczeniaki ja po nich odziedzicza, to dla wielu praca w zaprzegu moze oznacza, ze szybko przestana chodzic, bo choroba na pewno sie u nich rozwinie, jesli tylko beda w ten sposob trenowane...[
Margo, wyciąg z załącznika 10 do Regulaminu hodowli Psów Rasowych pkt. dotyczący grupy V mówi:
SZPICE MAŁE I MINIATUROWE
- przegląd kwalifikacyjny z dokonaniem odpowiedniego wpisu do dokumentacji (zgodnie z odrębnymi przepisami).

Nie znajduję tu słowa na temat tego,że haszczaki czy malamuty jako typowe psy pociągowe MUSZĄ W TYM KRAJU zrobić HD!

I to by było na tyle bo muszę spadac od komputera. pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, co nie znaczy, że się z Wami we wszystkim zgadzam
Joanka jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 20:19.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org