Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wzorzec & bonitacje

Wzorzec & bonitacje Jak powinien wyglądać typowy wilczak, ile waży CzW, ile ma w kłębie, informacje o przeglądach hodowlanych ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 12-12-2004, 23:34   #1
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Quote:
Originally Posted by Sebastian
Widzę dziewczyny że przeczytalyście mi w myślach . Po pewnym czasie takie zdarzenia powszednieja i juz nie chce nam sie o nich nawet pisać. A jak to ? Jak my z Joanką mielismy brac wilczaki to jakoś nikt nie pisał o wyczynach wilczaków hm ciekawe... Nagle po naszych opisach pojawiła sie chwila prawdy .... Także widzę nagle, że i innym niezle numery odwalają lub odwalały... hahaha . Nie wiem jak by było gdybym podobne rzeczy znalazł na forum i w sieci z cyklu jak zniszczyc sobie życie z wilczakiem No ale dla nowych właścicieli i przyszłych wilczakowcow: cierpliwościccccccciiii.
No właśnie, Wy mieliście (macie?) problemy z Taro, Joanka z Hallą... oraz inni ze swoimi Wilczakami. A tu chyba gra polega na tym, na jaki charakter się trafi Wszystkie rzeczy, które tu opisujecie, Varg nidgy nie zrobił, nie spróbował (i oby tak pozostało dalej). Więc nie wiem, czy mam myśleć, że on jest nienormalny trochę, czy spokojny? Żartuje oczywiście. Różne Wilczki chodzą po świecie...
Pozdrawiam
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2004, 11:47   #2
Ori
Senior Member
 
Ori's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Poznań, Poland
Posts: 1,471
Send a message via Skype™ to Ori
Default

Rona - bardzo mi sie podaba ten Czechoslowacki Aniolek, brawo!

Agnieszka - masz racje, wilczaki sa na tyle mloda rasa ze trafiaja sie zupelnie rozne charaktery, Twoj Varg jest bardziej spokojny i zrownowazony i to jest dla niego plus a nie ze "jakis nienormalny" wiem zartowalas...
Amber tez prawie nic mi nie zniszczyl, wogole nie znam tych problemow z "dzikim zwierzatkiem siejacym zniszczenie" , nie wiem czy to geny czy co innego...
wlasciwie jako wlasciciele wilczakow robimy z nimi spory "eksperyment" na sobie, czyli przenosimy rase z kojcow na "pokoje"
dla nas to normalne ze pies mieszka z nami ale TAK NIE JEST w wiekszosci przypadkow w Czechach, Slowacji, w krajach zachodnich
tam jest inne podejscie do psow, one zwykle mieszkaj w kojcach, nie jest to dla nich zle, po prostu inne, dla nas nie pojete...
No i jako eksperymentatorzy ponosimy tez koszty tych prob, okazuje sie ze niektore psy faktycznie lepiej sprawdzalyby sie w kojcu, nie nadaja sie do domu, albo nie da sie z nimi mieszkac
Moze z czasem wyselekcjonujemy w Polsce (na potrzeby naszego "rynku" ) takie linie spokojniejsze, bardziej "cywilizowane",bo i takie psy sa - jak Twoj Varg,ale musimy to
sami zrobic, nikt tego przedtem nie potrzebowal

to jest tez czesciowo odpowiedz dla Sebastiana, moze ludzie np Panstwo Bednarscy czy Panstwo Peron nie mieli takich problemow wychowawczych i dlatego np oni o tym nie pisali, a moze inni mysleli ze to tylko ich problem i tez sie nie odzywali...
tak czy inaczej dobrze ze jest taka dyskusja, teraz juz ludzie wiedza a Tobie Sebastian pozostanie chwala eksperymentatora
(no i przeciez sie nie poddaje, twardy jestes gosc)
__________________
www.jantarowawataha.pl
Ori jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2004, 12:49   #3
Sebastian
Member
 
Sebastian's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby
Posts: 716
Send a message via Skype™ to Sebastian Send Message via Gadu Gadu to Sebastian
Default

Quote:
Originally Posted by Ori
to jest tez czesciowo odpowiedz dla Sebastiana, moze ludzie np Panstwo Bednarscy czy Panstwo Peron nie mieli takich problemow wychowawczych i dlatego np oni o tym nie pisali, a moze inni mysleli ze to tylko ich problem i tez sie nie odzywali...
tak czy inaczej dobrze ze jest taka dyskusja, teraz juz ludzie wiedza a Tobie Sebastian pozostanie chwala eksperymentatora
(no i przeciez sie nie poddaje, twardy jestes gosc)
Nie no Ela Ty mi tu nie kadź ja dziękuję za taką chwałę do lutfu z nią . A Amber to jest po prostu superstar dla mnie i niedościgniony wzór ( i ty z nim jako przewodnik oczywiście). Od pierwszego spotkania w realu z nim się zauroczyłem także wiedz że my Wam mocno kibicujemy i wszędzie stawiamy i opowiadamy o normalnych wilczakach w typie Ambera a nie Taro (bo on to extrama). Myślałem że już się mały wyszumiał a on musiał dac wczoraj czadu i stąd powrócił temat.
__________________
http://harry.wolfdog.org
Sebastian jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2004, 18:39   #4
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Anonymous
Zadziwiające jest to że Taro na tzw zewnątrz tzn. np na wystawach oceniany, lub np u nieznajomych lub np u Joanki jest .... jest taki na pokaz przez chwilę i wtedy wszyscy mówią nie niemożliwe co wy mówicie nie no przesadzacie itd. itp.
No własnie, z tego co wszyscy piszą, wilczaki to inteligentne bestie i swoje wiedzą. Pasuje im udawać Cz Aniołka - to udają, pasuje narozrabiać - to hulaj dusza, piekła nie ma, pasuje się potem pokajać - why not? Przynajmniej nikt się z nimi nie nudzi Nudno byłoby na tym forum gdyby nie wyczyny Halli, Taro, Wiewiórki vel Gołoty, Balroga, Varga co to wie kogo, w co :P i ... jak mocno capnąć, itd. itp.
Quote:
Poprostu lubimy wyzwania o mały włos chciałem wziąć sloughi ale Nela juz dała embargo na kolejne psy
Nie dziwię się embargu, bo a nuż by się znów trafił taki bardziej "ambitny" charakterek?
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2004, 18:55   #5
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Quote:
Originally Posted by Rona
Pasuje im udawać Cz Aniołka - to udają, pasuje narozrabiać - to hulaj dusza, piekła nie ma, pasuje się potem pokajać - why not?
Oj tak, to są chytre psy... Pamiętam takie dni na szkoleniu, na PT1, gdy Varg robił wszystko super-ekstra, nawet nasza Pani Szkoląca go pochwaliła, że taki dobry, itd., podczas gdy w domu... luuuz, Varguś olewa sobie wszystko i wszystkich Tam wiedział, że powinien się dobrze spisać, no, ale w domu? A co to jest, dom... Naszczęście już prawie mu to wybiliśmy z głowy :P

Quote:
Originally Posted by Rona
...Varga co to wie kogo, w co :P i ... jak mocno capnąć, itd. itp.
Oj tak, tamten "wyczyn" naprawdę mu się udał )
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2004, 22:17   #6
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Quote:
Originally Posted by Ori
wlasciwie jako wlasciciele wilczakow robimy z nimi spory "eksperyment" na sobie, czyli przenosimy rase z kojcow na "pokoje"
dla nas to normalne ze pies mieszka z nami ale TAK NIE JEST w wiekszosci przypadkow w Czechach, Slowacji, w krajach zachodnich
tam jest inne podejscie do psow, one zwykle mieszkaj w kojcach, nie jest to dla nich zle, po prostu inne, dla nas nie pojete...
No i jako eksperymentatorzy ponosimy tez koszty tych prob, okazuje sie ze niektore psy faktycznie lepiej sprawdzalyby sie w kojcu, nie nadaja sie do domu, albo nie da sie z nimi mieszkac
Nad tym też się kiedyś, nie tak dawno zresztą, zastanawiałam. I czy to możliwe, że te Wilczaki bardziej niszczycielskie posiadają więcej genów wilka i stąd to wypływa? Nie wiem, nie znam się na tym, ale może to faktycznie coś z tym jest :-) Myślicie, że gdyby takie psy były trzymane w kojcach, a nie w domu, to by mniej szkód sprawiały? Tzn. to logiczne, że nie będąc w domu, a w budzie, mniej by niszczyły itd., ale to by mogło tak jakby zachamować ich temperament?

Quote:
Originally Posted by Ori
Moze z czasem wyselekcjonujemy w Polsce (na potrzeby naszego "rynku" ) takie linie spokojniejsze, bardziej "cywilizowane",bo i takie psy sa - jak Twoj Varg,ale musimy to
sami zrobic, nikt tego przedtem nie potrzebowal
Myślę, że to by było ciekawe, gdyby "wdać" w Wilczaki nieco więkrzy spokój. Oczywiście nie aż tak, żeby zabrakło przygód Choć mogłoby to też tak jakby pozbawić ich czegoś, takiej hmm... oryginalności? Ale w sumie chyba we wszystkich rasach zadrzają się przeróżne charakterki :-)
Pozdrawiamy
Agnieszka i Varg
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 13-12-2004, 22:54   #7
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Nad tym też się kiedyś, nie tak dawno zresztą, zastanawiałam. I czy to możliwe, że te Wilczaki bardziej niszczycielskie posiadają więcej genów wilka i stąd to wypływa?
Ostatnio trochę czytałam o wilkach - wśród nich też są duże róznice w temperamencie, wyglądzie i stylu życia. Podobno zaledwie niecałe 10% populacji wilków w Polsce odpowiada za ponad 80% szkód rolniczych- niektóre tylko watahy poluja na zwierzęta gospodrcze, ale jest ich bardzo mało, natomiast ludzie tworzą na podstawie tych przypadków stereotyp "złego wilka". Tak samo zresztą niedzwiedzie - są takie, które rzucają się na ludzi i takie które wogóle nie tkną mięsa - ani ludzkiego, ani innych zwierząt. Ten sam gatunek, te same tereny i zupełnie inne nastawienie do zycia. W sumie tak samo jest u ludzi - są krwiożercze bestie, zlośliwcy, cwanicy, naiwni, poczciwcy, mądrale itd. Na pewno w jakimś stopniu jest to kontrolowane przez geny... i to niekoniecznie te "gatunkowe", ale po prostu indywidualne, osobnicze. Dlaczego u psów, wilków, niedżwiedzi czy małp miałoby być inaczej?
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 14-12-2004, 00:37   #8
Ori
Senior Member
 
Ori's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Poznań, Poland
Posts: 1,471
Send a message via Skype™ to Ori
Default

dlatego Rono ze wilczaki to rasa psa stworzona i ksztaltowana przez czlowieka a nie wilk czy niedzwiedz

czy dobrze? widac rozne efekty ale tez rozne oczekiwania...
w Czechach psy sie szkoli, wiesz na spotkaniu w Hradku nawet facet o 2 kulach startowal w zawodach z wilczakiem! wiec tam podobaja sie psy uzytkowe
na Slowacji poprawia sie im eksterier, krzyzuje sie tak zeby byly bardziej wilcze - ale z wygladu!
a w Polsce chcemy psy wilcze, do szkolenia i przyjaciol do domu...
moze sie doczekamy ale powoli, trzeba obserwowac, selekcjonowac, a roznice w charakterze i temperamencie i tak pozostana (na szczescie!)

Seb dzieki! ja tez Was podziwiam, nie wiem czy dalabym rade przy takim psie jak Wasz, doceniam Wasze starania ale... probujcie jeszcze!!!
przeciez jest jeszcze taki mlody, moze jednak, za rok...zreszta wiem ze Wy sie nie poddajecie!
__________________
www.jantarowawataha.pl
Ori jest offline   Reply With Quote
Old 14-12-2004, 07:36   #9
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
dlatego Rono ze wilczaki to rasa psa stworzona i ksztaltowana przez czlowieka a nie wilk czy niedzwiedz ....
moze sie doczekamy ale powoli, trzeba obserwowac, selekcjonowac, a roznice w charakterze i temperamencie i tak pozostana (na szczescie
No właśnie!!! W swoich genach wilczaki maja zarówno geny "wilków -wojowników/ agresywnych mysliwych" i "wilków-strachliwych/ unikających człowieka" Stąd przypuszczalnie m. in. róznice osobnicze u wilczaków - a niekoniecznie z samego faktu posiadania przez nie genów wilka , jak sugerowała Agnieszka Przez świadomą staranną selekcję hodowlaną, będzie można wyhodować wilczaki
Quote:
..... wilcze, do szkolenia i przyjaciol do domu...
ale i tak od czasu do czasu będą się w niektórych sztukach odzywać dalekie echa przodków Halli czy Taro. I zgadzam się z Tobą - na szczęście różnice pozostaną, bo kto z właścicieli wilczaków chciałby kiedyś hodować "robociki"
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 14-12-2004, 14:52   #10
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Gwoli wyjaśnienia: moja wczesniejsza wypowiedź nie sugeruje, że uważam Hallę lub Taro za agresywne zwierzęta, tylko, że w ich żyłach wydaje się płynąć krew wilków- alfa, przewodników stad, które podejmowały odważne decyzje i były nastawione na organizowanie życia innym wilkom.....
Wygląda na to, że ich pra pra wnuki- wilczaki organizują teraz życie swoim właścicielom
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 25-01-2005, 19:29   #11
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Więc nie wiem, czy mam myśleć, że on jest nienormalny trochę, czy spokojny? Żartuje oczywiście. Różne Wilczki chodzą po świecie...
To sie zgadza. Oczywiscie sa cechy, ktore sa wspolne dla wszystkich wilczakow. Choc i tu sa wyjatki. Ale mozna (bazujac na statystyce) stworzyc portret przecietnego wilczaka. Zreszta widac na forum, ze wiele rzeczy maja nasze psy wspolne.

Druga sprawa jest genetyka - sa mioty w porzadku. Ale sa tez takie, gdzie szczeniaki pojechaly do roznych krajow, zyja u roznych wlascicieli, ale np. ... wszystkie sa strachliwe. Nie jest to cecha typowego wilczaka (bo to wada), nie jest to wina wychowania, ale wlasnie wplyw genetyki.

Trzecia sprawa to wychowanie przez hodowce. Podstawa u CzW sa kojce - brak kontaktu z ludzmi, z innymi psami i "halasem cywilizacji" powoduje, ze szczeniaki sa strachliwe, malo pewne siebie. Jeden wlasciciel sobie z tym poradzi i wszystko odkreci, ale drugi nie da rady. Przyklad: Jolly mieszkala jako szczeniak w kojcu i potem jako mlody pies byly bardzo powsciagliwa do obcych. Do roku byly niedotykalska. Natomiast jej szczeniaki do jej calkowite przeciwienstwo, bo do ludzi sa wylewne i otwarte (wyj. sa Balrog i Ali, ale to inna bajeczka). Jolly nie pochodzi ze zlej hodowli, ale taki jest wlasnie standard hodowli w niektorych krajach i trzeba to brac po uwage, ze polska zasade "kupuj szczeniaka wylacznie z hodowli domowej" trzeba (narazie) w przypadku CzW troche ponaginac.

Czwarty element to wychowanie przez wlasciciela. Z CzW jest masa pracy przez pierwszy rok. To typowy "pies do bloku"... Potrzebuje kontaktu z ludzmi, psami, otoczeniem, miejskim ruchem, itd. Wtedy szczeniak wyrasta na o wiele pewniejszego psa, niz ten, ktory mlodosc spedza na ogrodzie. Jesli pies pozbawiony zostanie nowych "doznan" to pojawia sie problemy, ktorych mogloby nie byc.

I piaty i ostatni to szkolenie. CzW to nie pies umyslowo ograniczony i komend sie go uczy bez problemu. To nie wilk, gdzie da sie wytlumaczyc: on tego nie zrobi, bo taka jest jego natura. Sa elementy trudniejsze, ale nic nie tlumaczy psa-kwiatka, ktory nic nie potrafi. Jak i psa-macho - ktory wcale nie slucha....

Quote:
Originally Posted by Ori
moze ludzie np Panstwo Bednarscy czy Panstwo Peron nie mieli takich problemow wychowawczych i dlatego np oni o tym nie pisali, a moze inni mysleli ze to tylko ich problem i tez sie nie odzywali...
Nie - u nas bylo to pierwsze. Bolo jako szczeniak byl super. Jedyne co zapamietalam, to ogromna potrzeba ruchu i chec do dlugich zabaw. Byl mily w stosunku do ludzi, nie atakowal psow. Problemy jakie u niego sie pokazaly to problem z przywolaniem (bo nie uczony, jak byl maly). Klopot z odbieraniem jedzenia, ale chodzilo o takie w stylu: zdechla sarenka, czy kawal miesa. I mocne gryzienie, ale to bylo polaczone z checia zabawy i brakiem kontaktu z innymi szczeniakami, ktore ucza kontroli "szczekoscisku"
Obecnie Bolo zdemoluje caly dom, jesli tylko czuje sie opuszczony. Ale to nie jego wina, a nasza, bo do 2 lat ani razu nie byl sam.
U suczysk zwracalismy juz uwage na zabieranie jedzenie i przywolanie i problemu nie ma. To samo z pozostawaniem w domu.
A poniewaz problemy te przerabiali takze inni wlasciciele, wiec wlasnie na nie zwracamy uwage przyszlym wlascicielom CzW. Ale prawda jest taka: mam juz CzW i nie oddalabym zadnego. I za diabla nie znam rasy, ktora by mogla mi te psy zastapic. Znam wiele osob do ktorych taki pies nie bedzie pasowal, ale ja na rase patrze przez rozowe okulary. Bo w zadnym wypadku i pod zadnym wzgledem nie sa gorsze od innych ras, a dla mnie o wiele lepsze. Choc trzeba przyznac, ze troche inne....Bardziej psie niz inne psy....

Quote:
Originally Posted by Ori
A Amber to jest po prostu superstar dla mnie i niedościgniony wzór
Alez Ela pewnie by znalazla cos, z czym byly problemy takze u Amberka. Np mial slabosc do czosnku. A przeciez nie kazdy czlowiek jest w stanie zniesc taki zapach....

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
I czy to możliwe, że te Wilczaki bardziej niszczycielskie posiadają więcej genów wilka i stąd to wypływa?
To jest wilcze. Odrzucenie przez stado jest jedna z najwiekszych kar w wilczym stadzie. Jesli wiec zostawimy szczeniaka samego w domu, a sami pomaszerujemy do pracy, to maly jest w szoku. I jesli nie bedziemy przyzwyczajac psa, ze wrocimy, i ze samotnosc jest jedynie tymczasowa...to mamy problem. BIG problem....

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Myślicie, że gdyby takie psy były trzymane w kojcach, a nie w domu, to by mniej szkód sprawiały?
Mniej? Nie. Ale pozostawianie psa w kojcu...jest nauka pozostawania samemu. Jesli wrzucisz tam psa nie nauczonego zostawania to efekt bedzie taki jak u Bolka - polamane na pretach kly....

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
w Czechach psy sie szkoli, wiesz na spotkaniu w Hradku nawet facet o 2 kulach startowal w zawodach z wilczakiem! wiec tam podobaja sie psy uzytkowe
na Slowacji poprawia sie im eksterier, krzyzuje sie tak zeby byly bardziej wilcze - ale z wygladu!
a w Polsce chcemy psy wilcze, do szkolenia i przyjaciol do domu...
Tzn jest tu kwestia, ze w Czechach i na Slowacji sa jeszcze hodowcy "starej daty" (ale w tym zlym znaczeniu). To oni powoduja, ze widuje sie psy z "kojcowym charakterkiem" - niewychowane, bez socjalizacji. Hodowcy, ktorzy wyznaja zasade "sprzedaj i zapomnij". Natomiast nowi hodowcy z tych krajow (+ ci "odmlodzeni) sa dokladnie tacy sami jak ludzie u nas. Bo zmienia sie podejscie do CzW - to juz nie psy dla "ludzi lasu", ale zwyczajni cywilizowani towarzysze....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-01-2005, 19:43   #12
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
I mocne gryzienie, ale to bylo polaczone z checia zabawy i brakiem kontaktu z innymi szczeniakami, ktore ucza kontroli "szczekoscisku" ;]
Tzn. brakiem kontaktu z szczeniętami w jakim okresie życia? Masz tu na myśli np. czas, kiedy pies miał pare miesięcy, czy jedynie ten "niemowlęcy", czy ten z okresu odbierania psa, czyli coś koło 6 tyg. życia? Bo u nas też to jest, że Varg czasami naprawdę mocno ściśnie w zabawie, a ze szczeniakami przebywał do 6 tygodnia życia.
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 25-01-2005, 20:44   #13
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Agnieszka
Tzn. brakiem kontaktu z szczeniętami w jakim okresie życia?
Tzn na poczatek male wyjasnienie - problem z mocnym gryzieniem miala pewnie wiekszosc wlascicieli CzW, bo szczeniaki nie maja zabkow, ale w porownaniu do innych ras prawdziwe kly ostre jak zyletki... Wiec do czasu, gdy nie straca mleczakow, to wlasciciele maja przechlapane...

Tu mam na mysli jednak taki 'bonus' w postaci zbyt mocnego gryzienia. Ogolnie mowi sie, ze to przypadlosc szczeniat, ktore zbyt szybko zostaly odlaczone od matki (czyt. i innych szczeniat). Nie powiem, ktory to dokladnie tydzien, bo na ten temat nadal sie kloca naukowcy. No i nie ma opracowan dotyczacych naszej rasy. U nas maluchy ustawiaja sie juz teraz, czyli w wieku 2-3 tygodni. Ale takie prawdziwe przyspieszenie tego "procesu" nastepuje kolo 5 - 5.5 tygodnia. Wtedy szczeniaki sa bardzo aktywne, duzo sie ze soba bawia, ucza sie nie-gryzienia (lub tego, ze to boli). Ucza sie hierarchii w stadzie i "dobrego wychowania". I kazdy dzien dziala na plus. Jak sie szczeniaka szybko odbierze, ale ma sie w domu psa, ktory poprowadzi dalej nauke to OK. Ale jak szczeniak bedzie sam z wlascicielami, to jest klopot, bo czlowiek to nie pies i szczeniaka nie nauczy. Owszem - mozna (tak jak sie zaleca) gdy szczeniak za mocno ugryzie pisnac i zakonczyc zabawe. Ale u niektorych psow (w tym u Bola) to nie skutkowalo i dla niego bylo to bardzo zabawne....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 25-01-2005, 23:23   #14
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
Tzn na poczatek male wyjasnienie - problem z mocnym gryzieniem miala pewnie wiekszosc wlascicieli CzW, bo szczeniaki nie maja zabkow, ale w porownaniu do innych ras prawdziwe kly ostre jak zyletki... Wiec do czasu, gdy nie straca mleczakow, to wlasciciele maja przechlapane...
Oj tak, o tym to wiem... Wygląda się jakby w domu nie mieszkał z nami młody pies, a jakiś wyjątkwoo pokręcony kot

Quote:
Originally Posted by Margo
Tu mam na mysli jednak taki 'bonus' w postaci zbyt mocnego gryzienia. Ogolnie mowi sie, ze to przypadlosc szczeniat, ktore zbyt szybko zostaly odlaczone od matki (czyt. i innych szczeniat). Nie powiem, ktory to dokladnie tydzien, bo na ten temat nadal sie kloca naukowcy. No i nie ma opracowan dotyczacych naszej rasy. U nas maluchy ustawiaja sie juz teraz, czyli w wieku 2-3 tygodni. Ale takie prawdziwe przyspieszenie tego "procesu" nastepuje kolo 5 - 5.5 tygodnia. Wtedy szczeniaki sa bardzo aktywne, duzo sie ze soba bawia, ucza sie nie-gryzienia (lub tego, ze to boli). Ucza sie hierarchii w stadzie i "dobrego wychowania". I kazdy dzien dziala na plus. Jak sie szczeniaka szybko odbierze, ale ma sie w domu psa, ktory poprowadzi dalej nauke to OK. Ale jak szczeniak bedzie sam z wlascicielami, to jest klopot, bo czlowiek to nie pies i szczeniaka nie nauczy. Owszem - mozna (tak jak sie zaleca) gdy szczeniak za mocno ugryzie pisnac i zakonczyc zabawe. Ale u niektorych psow (w tym u Bola) to nie skutkowalo i dla niego bylo to bardzo zabawne....
Czyli u nas podobnie jak i z Bolkiem. Jeśli nawet nie identycznie Pytałąm już naszą Treserkę co robić, gdy pies podczas zabawy za mono gryzie. I też piszczałam, wyłam, późnej zaczeliśmy też stosować "metodę" butelki. Obecnie najbardziej działa na Varga jakaś zwyczajna komenda lub strwierdzenie groźnym głosem: "Zaraz pójdziemy do domu!" Wtedy on siada, przyląda się nam i uspokaja.
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 00:59.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org