|
Wzorzec & bonitacje Jak powinien wyglądać typowy wilczak, ile waży CzW, ile ma w kłębie, informacje o przeglądach hodowlanych .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
12-12-2004, 23:34 | #1 | |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
Pozdrawiam |
|
13-12-2004, 11:47 | #2 |
Senior Member
|
Rona - bardzo mi sie podaba ten Czechoslowacki Aniolek, brawo!
Agnieszka - masz racje, wilczaki sa na tyle mloda rasa ze trafiaja sie zupelnie rozne charaktery, Twoj Varg jest bardziej spokojny i zrownowazony i to jest dla niego plus a nie ze "jakis nienormalny" wiem zartowalas... Amber tez prawie nic mi nie zniszczyl, wogole nie znam tych problemow z "dzikim zwierzatkiem siejacym zniszczenie" , nie wiem czy to geny czy co innego... wlasciwie jako wlasciciele wilczakow robimy z nimi spory "eksperyment" na sobie, czyli przenosimy rase z kojcow na "pokoje" dla nas to normalne ze pies mieszka z nami ale TAK NIE JEST w wiekszosci przypadkow w Czechach, Slowacji, w krajach zachodnich tam jest inne podejscie do psow, one zwykle mieszkaj w kojcach, nie jest to dla nich zle, po prostu inne, dla nas nie pojete... No i jako eksperymentatorzy ponosimy tez koszty tych prob, okazuje sie ze niektore psy faktycznie lepiej sprawdzalyby sie w kojcu, nie nadaja sie do domu, albo nie da sie z nimi mieszkac Moze z czasem wyselekcjonujemy w Polsce (na potrzeby naszego "rynku" ) takie linie spokojniejsze, bardziej "cywilizowane",bo i takie psy sa - jak Twoj Varg,ale musimy to sami zrobic, nikt tego przedtem nie potrzebowal to jest tez czesciowo odpowiedz dla Sebastiana, moze ludzie np Panstwo Bednarscy czy Panstwo Peron nie mieli takich problemow wychowawczych i dlatego np oni o tym nie pisali, a moze inni mysleli ze to tylko ich problem i tez sie nie odzywali... tak czy inaczej dobrze ze jest taka dyskusja, teraz juz ludzie wiedza a Tobie Sebastian pozostanie chwala eksperymentatora (no i przeciez sie nie poddaje, twardy jestes gosc) |
13-12-2004, 12:49 | #3 | |
Member
|
Quote:
__________________
http://harry.wolfdog.org |
|
13-12-2004, 18:39 | #4 | ||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Quote:
|
||
13-12-2004, 18:55 | #5 | ||
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
Quote:
|
||
13-12-2004, 22:17 | #6 | ||
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
Quote:
Pozdrawiamy Agnieszka i Varg |
||
13-12-2004, 22:54 | #7 | |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
|
|
14-12-2004, 00:37 | #8 |
Senior Member
|
dlatego Rono ze wilczaki to rasa psa stworzona i ksztaltowana przez czlowieka a nie wilk czy niedzwiedz
czy dobrze? widac rozne efekty ale tez rozne oczekiwania... w Czechach psy sie szkoli, wiesz na spotkaniu w Hradku nawet facet o 2 kulach startowal w zawodach z wilczakiem! wiec tam podobaja sie psy uzytkowe na Slowacji poprawia sie im eksterier, krzyzuje sie tak zeby byly bardziej wilcze - ale z wygladu! a w Polsce chcemy psy wilcze, do szkolenia i przyjaciol do domu... moze sie doczekamy ale powoli, trzeba obserwowac, selekcjonowac, a roznice w charakterze i temperamencie i tak pozostana (na szczescie!) Seb dzieki! ja tez Was podziwiam, nie wiem czy dalabym rade przy takim psie jak Wasz, doceniam Wasze starania ale... probujcie jeszcze!!! przeciez jest jeszcze taki mlody, moze jednak, za rok...zreszta wiem ze Wy sie nie poddajecie! |
14-12-2004, 07:36 | #9 | ||
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Quote:
|
||
14-12-2004, 14:52 | #10 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Gwoli wyjaśnienia: moja wczesniejsza wypowiedź nie sugeruje, że uważam Hallę lub Taro za agresywne zwierzęta, tylko, że w ich żyłach wydaje się płynąć krew wilków- alfa, przewodników stad, które podejmowały odważne decyzje i były nastawione na organizowanie życia innym wilkom.....
Wygląda na to, że ich pra pra wnuki- wilczaki organizują teraz życie swoim właścicielom |
25-01-2005, 19:29 | #11 | ||||||
VIP Member
|
Quote:
Druga sprawa jest genetyka - sa mioty w porzadku. Ale sa tez takie, gdzie szczeniaki pojechaly do roznych krajow, zyja u roznych wlascicieli, ale np. ... wszystkie sa strachliwe. Nie jest to cecha typowego wilczaka (bo to wada), nie jest to wina wychowania, ale wlasnie wplyw genetyki. Trzecia sprawa to wychowanie przez hodowce. Podstawa u CzW sa kojce - brak kontaktu z ludzmi, z innymi psami i "halasem cywilizacji" powoduje, ze szczeniaki sa strachliwe, malo pewne siebie. Jeden wlasciciel sobie z tym poradzi i wszystko odkreci, ale drugi nie da rady. Przyklad: Jolly mieszkala jako szczeniak w kojcu i potem jako mlody pies byly bardzo powsciagliwa do obcych. Do roku byly niedotykalska. Natomiast jej szczeniaki do jej calkowite przeciwienstwo, bo do ludzi sa wylewne i otwarte (wyj. sa Balrog i Ali, ale to inna bajeczka). Jolly nie pochodzi ze zlej hodowli, ale taki jest wlasnie standard hodowli w niektorych krajach i trzeba to brac po uwage, ze polska zasade "kupuj szczeniaka wylacznie z hodowli domowej" trzeba (narazie) w przypadku CzW troche ponaginac. Czwarty element to wychowanie przez wlasciciela. Z CzW jest masa pracy przez pierwszy rok. To typowy "pies do bloku"... Potrzebuje kontaktu z ludzmi, psami, otoczeniem, miejskim ruchem, itd. Wtedy szczeniak wyrasta na o wiele pewniejszego psa, niz ten, ktory mlodosc spedza na ogrodzie. Jesli pies pozbawiony zostanie nowych "doznan" to pojawia sie problemy, ktorych mogloby nie byc. I piaty i ostatni to szkolenie. CzW to nie pies umyslowo ograniczony i komend sie go uczy bez problemu. To nie wilk, gdzie da sie wytlumaczyc: on tego nie zrobi, bo taka jest jego natura. Sa elementy trudniejsze, ale nic nie tlumaczy psa-kwiatka, ktory nic nie potrafi. Jak i psa-macho - ktory wcale nie slucha.... Quote:
Obecnie Bolo zdemoluje caly dom, jesli tylko czuje sie opuszczony. Ale to nie jego wina, a nasza, bo do 2 lat ani razu nie byl sam. U suczysk zwracalismy juz uwage na zabieranie jedzenie i przywolanie i problemu nie ma. To samo z pozostawaniem w domu. A poniewaz problemy te przerabiali takze inni wlasciciele, wiec wlasnie na nie zwracamy uwage przyszlym wlascicielom CzW. Ale prawda jest taka: mam juz CzW i nie oddalabym zadnego. I za diabla nie znam rasy, ktora by mogla mi te psy zastapic. Znam wiele osob do ktorych taki pies nie bedzie pasowal, ale ja na rase patrze przez rozowe okulary. Bo w zadnym wypadku i pod zadnym wzgledem nie sa gorsze od innych ras, a dla mnie o wiele lepsze. Choc trzeba przyznac, ze troche inne....Bardziej psie niz inne psy.... Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
__________________
|
||||||
25-01-2005, 19:43 | #12 | |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
|
|
25-01-2005, 20:44 | #13 | |
VIP Member
|
Quote:
Tu mam na mysli jednak taki 'bonus' w postaci zbyt mocnego gryzienia. Ogolnie mowi sie, ze to przypadlosc szczeniat, ktore zbyt szybko zostaly odlaczone od matki (czyt. i innych szczeniat). Nie powiem, ktory to dokladnie tydzien, bo na ten temat nadal sie kloca naukowcy. No i nie ma opracowan dotyczacych naszej rasy. U nas maluchy ustawiaja sie juz teraz, czyli w wieku 2-3 tygodni. Ale takie prawdziwe przyspieszenie tego "procesu" nastepuje kolo 5 - 5.5 tygodnia. Wtedy szczeniaki sa bardzo aktywne, duzo sie ze soba bawia, ucza sie nie-gryzienia (lub tego, ze to boli). Ucza sie hierarchii w stadzie i "dobrego wychowania". I kazdy dzien dziala na plus. Jak sie szczeniaka szybko odbierze, ale ma sie w domu psa, ktory poprowadzi dalej nauke to OK. Ale jak szczeniak bedzie sam z wlascicielami, to jest klopot, bo czlowiek to nie pies i szczeniaka nie nauczy. Owszem - mozna (tak jak sie zaleca) gdy szczeniak za mocno ugryzie pisnac i zakonczyc zabawe. Ale u niektorych psow (w tym u Bola) to nie skutkowalo i dla niego bylo to bardzo zabawne....
__________________
|
|
25-01-2005, 23:23 | #14 | ||
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Quote:
Quote:
|
||
|
|