|
Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach... |
|
Thread Tools | Display Modes |
07-08-2007, 09:33 | #1 |
VIP Member
|
Na co psu kaganiec....?
W Lazne Belohrad mielismy dyskusje "Na co psu kaganiec". Niestety co dziwne nawet dosyc doswiadczeni wlasciciele psow nie sa w stanie zrozumiec dlaczego psa nalezy nauczyc chodzenia w kagancu. Ze jest to jedna z podstawowych rzeczy, ktore powinien znac poprawnie zsocjalizowany pies...
Ale od poczatku. Noszenia kaganca wymaga sie w Czechach na egzaminie ZZO. Od WSZYSTKICH psow - nawet tych super przyjaznych. Dlaczego? ZZO to egzamin podstawowego "opanowania" psa. Testowane jest tak, czy pies nadaje sie do zycia w spoleczenstwie, czy posiada umiejetnosci pozwalajace, zeby przebywal wsrod ludzi oraz czy wlasciciel posiada nad nim taka kontrole by pies byl bezprobemowym czlonkiem ludzkiego spoleczenstwa. Oczywiscie pies trzymany cale zycie w kojcu czy ogrodzie nigdy nie bedzie potrzebowal kaganca. Inaczej ma sie sprawa z psem, ktory jest czlonkiem rodziny. Tak sie sklada, ze noszenie kaganca WYMAGANE jest we wszystkich srodkach transportu, a u nas takze w miejscach publicznych. Trzeba sie wiec zmobilizowac, bo policja niestety nie da sie przekonac, ze piesek "nie gryzie". Jaki kaganiec? Nauka noszenia kaganca nie polega na tym, zeby pies mial tak ciasno zalozony kaganiec, zeby nie byl w stanie go sciagnac. Kaganiec powinien byc odpowiednio dobrany i jak najbardziej niezauwazalny dla psa. Swietna sprawa sa tzw czeskie szczekacze - luzne, lekkie, w ktorych pies moze spokojnie dyszec i szczekac. Ich minus jest taki, ze pies musi byc nauczony ich noszenia, bo jesli chce to latwo je sciagnie. I po to sa wlasnie egzaminy - dla dobra psow. Wlasnie po to, by w kagancu nie czuly sie zaszczute i "uwiezione" ale traktowaly go tak, jak pies traktuje np szczotkowanie, czy kontrole zebow... Malo przyjemne, ale znosne...
__________________
|
07-08-2007, 12:01 | #2 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
Jak dla mnie kagance sa nie dla psow tylko dla glupich ludzi, ktory 'boja sie' psow. No bo faktycznie, bez kaganca przeciez pies moze pogryzc, a z kagancem nie zrobi krzywdy (co z tego ze moze nim przylozyc tak ze czlowiek sie posklada na ziemi). Dla mnie to jest konieczne zlo - Ciri bedzie wiedziala ze trzeba i jak to ma nosic, ale zakladac nie mam zamiaru (chyba ze np w autobusie)
A pisze to, z powodu paranoi jaka zapanowala w moich Tychach. Byl wypadek, ze pies kojcowy ktoremu udalo sie wydostac pogryzl gowniarza ktory wczesniej draznil go kijkiem, i jak zwykle dzialajac pod publike, debilna rada miasta uchwalila ze wszystkie psy maja chodzic w kagancach. Obojetnie jaka rasa, wiek itd. Oczywiscie egzekwować ma to straz miejska jak juz pogoni babcie sprzedajace czosnek, ktorej komendant nigdy nie zaklada smyczy, kaganca psu, nie mowiac juz o sprzatnieciu. Dlatego dla mnie takie nakazy sa glupie. Zdrowy rozsadek i tyle, tak jak na drodze. ps. a moze ktos dac linka jak wyglada tzw czeski szczekacz ?
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] Last edited by btd; 07-08-2007 at 12:35. Reason: dopisek |
07-08-2007, 12:50 | #3 |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
chodzi Ci o taki?
http://www.antyliga.wolfdog.org/zdjecia/kaganiecbok.JPG |
07-08-2007, 12:59 | #4 | |
Licho nie śpi...
|
Quote:
Ali pewnie do końca życia będzie miał na głowie ślady (całe szczęście tylko takie i że kości całe) po tym jak go za głowę złapało bullowate coś i puścić nie chciało. W środku lasu o piątej nad ranem. Luzem bez kagańca. Kagańce powinny nosić zawsze psy agresywne (tylko kto to bedzie oceniał i stwierdzał), a w środkach komunikacji wszystkie bo jak ktoś na łapę stanie szpilką to i ja bym ugryzła My niedawno zakupilismy Alikowi maszera, wcześniej się buntował i nie lubił kagańca, a ten mu wcale nie przeszkadza, pomimo, że za duży jeszcze trochę i mógłby go zdjąć bez problemu. |
|
07-08-2007, 13:07 | #5 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
No tak anetawron, ale ty mowisz o bull-costam, psie rasy agresywnej czy jakos tak no nie? Z reszta tutaj wchodzi temat kupowania przez debilnych dresiarzy psow niewiadomo skad, zeby ostry byl i bardziej gangsta sie wygladalo i tego jak jest regulowana i kontrolowana sprawa takich ras.
Co do srodkow komunikacji to jasne ze tak, tam trzeba i tyle. Szkoda ze nie da sie zalozyc niektorym wspolpasazerom na dwoch lapach Dzieki za linka ze zdjeciem.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
07-08-2007, 14:11 | #6 |
The Grim Reaper
Join Date: Mar 2006
Location: Łódź
Posts: 316
|
Ja z kagańcem miałem ciężkie przeżycia.... Pierwsze założenie suce kagańca to była dwudniowa walka. Potem - szło już jakoś lepiej. Ogiar w ludziach i w kagańcach było całkiem sporo. A obecnie? Cóż - obecnie daje sobie założyć, ale ja korzystam z tego tylko gdy jest to konieczne. W pociągu jeżdżę bez kagańca, jedynie w autobusie kierowcy czasem się czepiają.
__________________
|
07-08-2007, 14:33 | #7 |
Junior Member
Join Date: Apr 2004
Location: Warszawa
Posts: 200
|
Osobiście znam przypadek, że bardzo przyjazny ON chcąc się przywitać jak zwykle (pocałować w nos itd) z przyjaciółką córki właścicieli (był na spacerze w kagańcu bo akurat szlajała się w okolicach policja) niechcący złamał jej nos, przecioł wargę - rzec by można zmasakrował. Ja długo zastanawiałam się nad wyborem kagańca. Nigdy nie przymierzałam (Oskarowi) szczekacza, ale wydaje mi się, że pies, który waruje i opiera szczękę o ziemię będzie miał niewygodę - a Oskar zawsze tak leży w kagańcu. Te kagańce sztywne, które mu zakładałam zawsze podczas leżenia górną (nosową) krawędzią naciskały mu na oczy. Teraz ma skórzany - nie jest idealny, a już na pewno Oskar go nie polubił - jak tylko idzie bez smyczy dostaje paraliżu przednich łap i cały spacer pełznie szorując łbem po trawie (nie zawsze czystej), krzakach, nogach przechodniów, piachu. Kilka razy już mnie pytano o tę bardzo poważną chorobę. Margo napisz - bo o ile pamietam macie szczekacze - jak one się układają jak pies leży głową na ziemi. Może się skuszę na szczekacza?
|
07-08-2007, 14:50 | #8 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
|
07-08-2007, 14:51 | #9 |
VIP Member
|
http://www.allegro.pl/item214301472_...ny_maszer.html
wkleiłam linka do aukcji z kagańcem. Aukcja zakończona ale na allegro tych kagańców bywa sporo. Masz Aga rację- leżeć w tym kagańcu się nie da. Za to jest lekki i faktycznie pies nie usiłuje go tak bardzo zdjąć. Praktycznie nauka noszenia takiego kagańca jest banalna i trwa kilka minut Za to jak wejdziesz do lasu to taki kaganiec (wymiar wilczakowy) słuzy doskonale jako koszyk do zbierania grzybów. Problem z kagańcami mamy taki, że psy są prowadzane w ortalionowych opaskach- kagańcach weterynaryjnych i jest to po prostu znęcanie sie nad zwierzęciem Te najodpowiedniejsze dla psów- "szczekacze"- są najwygodniejsze ale jednocześne robią największe wrażenie na przechodniach Bo pies w TAKIM kagańcu to MUSI byc super killer |
07-08-2007, 14:56 | #10 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
Czyli maszer to coś takiego jak te czeskie szczekacze?
|
07-08-2007, 15:03 | #11 |
VIP Member
|
Tak, ale zdaje sie, że chyba lżejszy...
Cheyasty ma kaganiec firmy Dingo, naszej, polskiej i też nie jest jakis specjalnie cięższy, a rozmiar takie większe wiaderko- wiadomo :P |
07-08-2007, 15:04 | #12 | |
Licho nie śpi...
|
Tak.
Nie jestem pewna czy o te chodzi, ale chopo są chyba czeskiej produkcji. Można je kupić w sklepie gappay.pl Quote:
Kiedyś mnie w łydkę ugryzł pies w takiej opasce. |
|
07-08-2007, 16:07 | #13 |
Wilczy Duch
|
Hmm ten maszer to nie glupia sprawa trza sie bedzie w niego zaopatrzyc,bo tez to mam imitacje kaganca,by sie nie czepiano w busach,autobusach,na szczescie jezdze najczesciej w prawie pustych wiec ide gdzies na koniec gdzie mloda sie spokojnie uklada i zdejmuje jej czarnego dreczyciela To tez jest dobre bo przyzwyczaja sie ze ma cos na pyszczku a nie szkodzi jej bo raczej ma to krotko.. ale pamietam poczatki,sekunda, dwie kaganca nie ma ale teraz juz no problema ,zobaczymy jak sie zachowa w tym maszerze..
|
07-08-2007, 16:58 | #14 |
VIP Member
|
Całe clou kagańca polega na tym, żeby pies mógł w nim swobodnie ziać. Najlepszym testem jest czy pies może w kagańcu ziewnąc. jesłi rozmiar namordnika nie ogranicza mu mozliwości swobodnego ziania to szybciej nastąpi akceptacja owego ustrojstwa na mordzie.
|
07-08-2007, 17:02 | #15 |
VIP Member
|
Własnie dziś doiedziałam sie, że pies jednego z naszych projketantów duży mieszaniec wielkości ONa) mało nie przewędrował na tamten swiat. Był w kagańcu, w lesie i cos zobaczył..puścił się galopem..odnaleźli go po ok 30 min, leżącego i półprzytomnego. Ciężko dyszał, serce waliło jak oszalałe... wypił kilka litrów wody i doszedł do siebie.. ale prawdopodobnie przyczyna był tradycyjny , skórzany kaganiec uniemożłiwiający odpowiednie oddychanie podczas szalonego biegu... TYm razaem, ten pies miał szczęśćie...
|
07-08-2007, 17:12 | #16 | |||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Quote:
Cala dyskusja jednak wywiazala sie z powodu egzaminu w Czechach. Jedna z wlascicielek stwierdzila, ze ona kaganca uzywac nie bedzie, bo nie ma psa agresywnego. Krotko mowiac przylepila normalnie wychowanym i zsocjalizowanym psom etykietke "agresorow" sama chwalac sie tym, ze pod tym wzgledem akurat swoja prace z psem zawalila... A przeciez normalnie powinno byc to co jest NORMALNE, czyli pies, ktory zostal wychowany tak, ze gdy zaistnieje taka potrzeba potrafi normalnie zachowac sie zarowno w kagancu jak i bez niego...
__________________
|
|||
07-08-2007, 18:31 | #17 |
Tmave Zlo
|
Ja ostatnio miałam możliwość gruntownego przetestowania szczekacza Dewi. Mamy szczekacz w 100% klasyczny, słowacki. Po pierwsze, sucz zaakceptował go bez większych problemów. Dosłownie w ciągu 7 dni zaakceptowała ustrojstwo. Brałam namordnik i smaka. Wołałam psa. Zakładałam namordnik. Dawałam smaka. Zdejmowałam namordnik.
Od tamtej pory mam spokój. Wiadomo, że gnojek nie jest zachwycony, ale kaganiec akceptuje co przetestowałam przez tydzień, podczas którego sucz co noc spał w kagańcu (zszyta łapa). Nie było żadnych cyrków. Po ułożeniu się na poduszcze góra kagańca (luźno zapiętego!) wędrowała nad psie oczy. Swoboda była zachowana do tego stopnia, że Dewi spała w nim do góry kołami. A co do noszenia kagańca na mieście - ja zakładam go zawsze, jak jestem w większym tłumie - bazar, środki komunikacji miejskiej, jakieś publiczne zgromadzenia - po prostu mam świadomość, że KAŻDY pies, któremu nadepnie się na łąpę MOŻE spróbować się obronić. Nieważne, że do tej pory nadepnięta Dewi zawsze tylko piszczała. Zasady nie stosowałam tylko do... pekińczyka.
__________________
|
16-01-2010, 20:45 | #18 |
Junior Member
Join Date: Apr 2009
Location: Katowice
Posts: 243
|
Na allegro pojawił się "szczekacz" :
http://allegro.pl/show_item.php?item=888081957 Dla wilczaka to chyba będzie pasował taki jak dla suki ONa? |
16-01-2010, 22:38 | #19 |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
moze byc dla ONka.
My mamy taki-kupilismy na suke owczarka belgijskiego malinois. |
16-01-2010, 22:41 | #20 |
Member
|
Ja i na Herę i na Zygzaka kupiłam dla suki ON pasują idealnie . Wcześniej zamówiłam rozmiar dla psa ON i się załamałam wielkością
|
|
|