Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Sport i szkolenie

Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach...

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 30-05-2011, 22:47   #21
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Ona na to za sprytna. Zawsze jest za mna wiec ona mnie widzi a ja jej nie
moglabym sie niby uprzec i konsekwentnie kazac jej chodzic przedemna (Lalka jest w takim kieracie) ale ona na spacerach jest grzeczna i ja takiego parcia na to rowerowanie nie mam by w to tyle pracy wkladac.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 30-05-2011, 23:11   #22
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Bardziej chodziło mi o rzeczywiste odjechanie na taką odległość, aby zdecydowała się Ciebie dogonić. No, ale jak się nie da, to się nie da
"Kierat" powiadasz? To Chey sam go sobie wymyślił, w lesie, na wąskich ścieżkach, ustawia się przede mną i jedziemy sobie spacerowo w jego tempie.
Sama jazda w terenie to jest radocha, egzamin niestety już nie bardzo, bo ani pobiegać z innymi psami, ani luzem..bleee Dlatego po SVP1 daliśmy sobie spokój z kolejnymi egzaminami, ma byc fun, dla obu stron To, że wilczak (przyzwoicie, normalnie wybiegany) zrobi bez trudu SVP1, to nie ulega wątpliwości, to nie jest dla niego jakiś specjalny dystans, nawet woda na mecie nie budzi większego zainteresowania Na naszym egzaminie, gdy powtarzaliśmy trasę (złe oznakowanie, zmiana trasy i kilka osób się pogubiło), kawałek prowadził nas Oskar, który wtedy sędziował. Rzucił nam wtedy na trasie, że moglibyśmy spokojnie robić SVP2, ale nie wolno przeskakiwać dystansów. I chyba ważniejsza jest świadomość możliwości naszego psa niż papierek zaliczeniowy
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2011, 00:17   #23
jefta
Call Me Sexy Srdcervac
 
jefta's Avatar
 
Join Date: Dec 2007
Location: Wroclaw
Posts: 1,233
Send a message via Skype™ to jefta Send Message via Gadu Gadu to jefta
Default

Pewnie sie da, tylko mi sie nie chce jesli to ma byc fun a nim nie jest to po co sie meczyc
pytalas czy jak jej znikam to do mnie dobiega. Roznie. Zwykle nie. Przyspiesza tyle by nadal mnie widziec. Jak bedzie trzeba tedy robic uzytka to ja docisne i bedziemy trenowac. A póki co rezygnuje.
__________________
jefta jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2011, 08:29   #24
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Dobre są do tego szczekające za płotem jakiejś posesji Jak mamy płot po prawej a psa po lewej (czyli jesteśmy w środku), to aby nie dopuścić do przecięcia torów ruchu roweru i burego-naciskamy na pedały, na maksa. Musimy być szybsi od psa Załatwiamy tym dwie rzeczy: nie spadamy z roweru i szybciej luzujemy psa ze stresu Takie dwadzieścia parę na godzinę w galopie to miła przebieżka
Takie manewry przydają się gdy mijany rowerzysta z psem akurat niespecjalnie panuje nad swoim burym zawodnikiem i nie musimy przerywać biegu.
Chyba nie za bardzo zakumałam, a chciałabym; naciskasz na hamulec i co dalej? Pozwalasz psu przejść (w tym wypadku) na prawo w stronę tego płotu za którym jest pies? Puszczasz smycz albo luzujesz i gnasz na rowerze za nim czy jak?
PS
Łowca bardzo lubi rowerowe wycieczki, ale takie wydzierające się za płotami pieski stanowią... wyzwanie dla tego, który siedzi na rowerze i trzyma Łowcę Zresztą to może źle powiedziane; szczekacze on raczej ignoruje, najtrudniejszy do opanowania jest wtedy, gdy nagle - z zaskoczenia czworonożny (i jeszcze duży) mieszkaniec posesji rzuci się w stronę płotu (i Łowcy po jego drugiej stronie).

Last edited by Grin; 31-05-2011 at 09:02.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2011, 09:12   #25
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Chyba nie za bardzo zakumałam, a chciałabym; naciskasz na hamulec i co dalej? Pozwalasz psu przejść (w tym wypadku) na prawo w stronę tego płotu za którym jest pies? Puszczasz smycz albo luzujesz i gnasz na rowerze za nim czy jak?
PS
Łowca bardzo lubi rowerowe wycieczki, ale takie wydzierające się za płotami pieski stanowią... wyzwanie dla tego, który siedzi na rowerze i trzyma Łowcę Zresztą to może źle powiedziane; szczekacze on raczej ignoruje, najtrudniejszy do opanowania jest wtedy, gdy nagle - z zaskoczenia czworonożny (i jeszcze duży) mieszkaniec posesji rzuci się w stronę płotu (i Łowcy po jego drugiej stronie).
Ja i te moje skróty myślowe naciskam na pedały w celu przyspieszenia i jeśli Chey chce przebiec na drugą stronę to musi wyprzedzić rower, a ja mu na to nie pozwalam bo jadę szybciej i tak wpadamy w porządny galop. Smycz mam zawsze w ręku więc i pełną kontrolę
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2011, 09:25   #26
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ja i te moje skróty myślowe
Ja i te moje ciężkie kapowanie; kto teraz ma hamulce w pedałach? Ja też przecież nie.
Dzięki, teraz to dla mnie jasne i logiczne.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 31-05-2011, 09:54   #27
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
kto teraz ma hamulce w pedałach? Ja też przecież nie.
O kurczę, no fakt
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 01-06-2011, 11:50   #28
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Jesli chodzi o profesjonalne przygotowanie (treningi, zywienie, itd) to z pytaniami warto uderzac do Przemka.... W kocu wszystkie rekordy SVP naleza do niego i Botisa....

Quote:
Originally Posted by Daniel Demon View Post
Chciałbym zaczerpnąć wiedzy nt: jazdy rowerem z wilczakiem. Zamieszczajcie swoje fotki (stare, nowe) z jazdy z Waszymi milusińskimi , ciekawe historie , śmieszne wypadki itp. Czy i kiedy odbywają się SVP1 / SVP2 itd. W jakim wieku możemy wysilać nasze wilczaki na poważnie. Z jaką średnią prędkością jechać ? Jak długo ? Jaka odległość ? Dostosowanie odległości do wieku wilczaka itd. Dać wilczakowi wody przed czy po wysiłku ? Jakie macie własne rekordy odległościowo-czasowe ? Skąd czerpać info odnośnie ,,maratonów" rowerowych ? Do jakiej max.temp możemy jeździć z wilczakami ?
Na wiekszosc pytan sa juz odpowiedzi ja jeszcze wtrace moje "dwa grosze":

Sam bieg SVP zwykle jest dosyc nudny - szczegolnie ten w Samorinie, bo pies biegnie 20km i 20 km wraca ta sama trasa (choc to i tak lepsze niz Czechy, gdzie robilismy kolka po 5km). Czegos takiego nie warto cwiczyc - zdecydowanie lepiej trenowac w zroznicowanym terenie. Z biegami trzeba robic tak jak z jazda samochodem - zwykle zaden pies tego nie lubi, ale mozna go szybko nauczyc, ze warto sie "poswiecic".... Dlatego my cwiczylismy biegi "do celu" - szybki sprint ok 4km (czyli w sumie 8km) do stawu na kapiel. Dosyc szybka trasa ok 15 km (czyli 30km) nad jezioro. Albo calodzienny wypad nad jezioro, na bunkry, czy zalew (w sumie ok 70-80km). Stale bylo cos innego. Nie trwalo dlugo, aby psy dostawaly glupawki z radosci na widok roweru...

Wazne jest uwiazanie psa - osobiscie nigdy nie stosujemy zadnych springerow, podczepiania, pies nie jest wiazany do roweru. To nie jest bikejoring, gdzie trzeba mocno trzymac sie roweru, a trasa jest krotka. Tu trzeba "czuc" psa - a najlepiej czuje sie go trzymajac smycz w rece. Wtedy czlowiek wie, gdy pies opada z sil i trzeba troche zwolnic. Nie ma nic gorszego niz "oranie psem po betonie" - tym bardziej, ze ciaganie go za rowerem zawsze skonczy sie rozwalonymi lapami i zwykle niezaliczonym biegiem... A czasem moze nawet gorzej...

Jesli chodzi o szybkosc i odleglosc - wszystko zalezy od psa. Nigdy nie bylo treningow, aby pies po ich "padal". Bure byly zmeczone, ale nigdy nie byly "zajechane". Kazda trasa skladala sie z odcinkow szybszych i wolniejszych, choc zwykle bylo to "spacerowe" tempo, czyli ok 12km/h - wazne jest aby pies rytmicznie klusowal: dla jednego bedzie do 10km, dla innego 12 czy 15...
Aha, nie trzeba robic wypadow po 70km aby przygotowac psa do biegu SVP2. Spokojnie mozna "zrobic" psa na odcinkach 20 km... bo wszystko polega na utwardzeniu lap i wypracowaniu muskulatury i formy...

Co do temperatury - nie ma maksimum... W gorace dni pies bedzie biegl wolniej i da rade zrobic mniejszy odcinek... Czlowiek zreszta tez, jesli nie chce skonczyc wypadu udarem slonecznym... Trzeba tylko pamietac o asfalcie - ten nagrzany i roztopiony szybko rozwali psu lapy... Wiec w upaly lepiej ruszyc lesnymi/polnymi drozkami...


Rekordy... powiem tylko, ze Botis mial 2:03 na 40km I to nie byl galop, ale klus, a Bozio wcale sie nie zmeczyl...
Jesli o mnie chodzi to akurat nie byla to odleglosc, ale trasa.... 70km bikejorkingu po gorach... Na Morawach zaorano stara trase i puszczono nas nowa bez jej sprawdzenia... Okazalo sie, ze byla to trasa po okolicznych gorkach + miejsca, gdzie rower trzeba bylo wnosic po skalkach... Sedzia, ktory "na codzien" ocenia wyscigi zaprzegow zrobil jedno kolko i stwierdzil, ze zaden pies tego nie przebiegnie... Odpadl jeden wilczak - reszta zaliczyla....

A na koniec - wiem, ze nie zawsze z psem moze jechac na egzaminie wlasciciel. Ale warto sie na to nastawic o ile to tylko mozliwe... Wilczaki nie biegaja dla rekordow, dla biegania. One biegna dla wlasciciela; ze swoim "stadem"... Na serio czasem wyciska to lezke w oku, gdy po dlugim biegu przed meta mowisz do psa "choc zrobimy ladny finisz" i zmeczony pies wpada z toba na mete pelnym galopem...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 01-06-2011, 13:35   #29
Narvana
love and terror
 
Narvana's Avatar
 
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Na serio czasem wyciska to lezke w oku, gdy po dlugim biegu przed meta mowisz do psa "choc zrobimy ladny finisz" i zmeczony pies wpada z toba na mete pelnym galopem...
Ta, i durna Garuda robi podskoki i leci na mecie do ludzi stojacych tam...
__________________
Pozdrawiam
Marzena&Trejsi&Pirat&Garuda
Narvana jest offline   Reply With Quote
Old 22-04-2012, 23:28   #30
Kasprzak
Junior Member
 
Kasprzak's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Wolin
Posts: 49
Default

No my też musimy się troszkę pochwalić dzisiaj z Brekiem przejechaliśmy 40 km ;P
Fakt ze zrobiliśmy to tylko i wyłącznie dla własnej przyjemności ale uważam ze taki mały trening to świetna sprawa.
Oczywiście ja wróciłam zmęczona a Breko jakby nigdy nic chciał szaleć dalej
__________________
Czort Welkoscyrz
Kasprzak jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 21:06.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org