|
Różne O wszystkim co jest związane z CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
24-04-2009, 11:46 | #21 |
K-Lee Family
|
terier o lasce - też pierwsze co mi się rzuciło w oczy
U nas niestety K-lee została skopana przez biegacza... jeszcze w zimie, podbiegła do niego bo się wystraszyła, lekko nastroszona - gościowi chyba się słabo zrobiło, więc zaczął ją kopać, co ją bardziej rozjuszyło, choć ani razu nie kłapnęła na niego zębami. Teraz bardzo uważamy na rowerzystów i biegaczy, choć już zauważamy, że przestali wzbudzać zainteresowanie suki. |
24-04-2009, 11:59 | #22 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
No tak, skoro pani potrafiła się wystraszyć pięciomiesięcznego szczeniaka "gładkoulizanego" idącego na smyczy, to co dopiero starszego i z postawionym irokezem...
Szkoda, że ludzie tak mało wiedzą o psach. |
24-04-2009, 14:26 | #23 |
Licho nie śpi...
|
My nie mamy na koncie wielu nieprzyjemnych sytuacji, ale takie które mi zapadły w pamięci to:
Licho na spacerze w lesie ukradł najpierw starowince torbę z grzybami a potem kijek którym odgrzebywała grzyby ze ściółki. Chciałam przeprosić, pomóc pozbierać, ale złapała jakiś drąg i mnie pogoniła, chyba z pół kilomerta za mną biegła... Zastanawiałam się skąd babuleńka tyle siły w sobie znalazła... Ostatnio nas pogoniły dziki, odeszłam 100m od domu więc Maja jeszcze na smyczy była, a one skubańce wyskoczyły z lasu (stadko z 10 sztuk z młodymi) i te stare za nami, Maja się rwała do nich więc biegłam ciągnc ją za sobą. Oj miałam stracha a Gnida jeszcze chciała się z nimi zmierzyć Ostatnio jestem niemile widzianym gościem w naszym sklepie. Pieski grzecznie zostały przed sklepem ja weszłam tylko po gazetę... Wychodzę psów nie ma... najczarniejsze myśli w głowie, że ktoś mi je ukradł, że jak mogłam je zostawić same, chodzę wołam....ale wierzyć mi się nie chciało, że pozwoliły podejść obcemu i dały się zabrać. Jaką ulgę poczułam jak ze sklepu krzyki zaczęły dochodzić... Dzielna sprzedawczyni broniła działu mięsnego szczotką Licho zajął się sprzedawczynią a Maja kradła zza lady mięcho. Podła sucz wybrała sobie polędwicę więc gazetka mnie drogo kosztowała, a Pani sprzedawczyni kazała mi się wynosić z krwiożerczymi bestiami... |
24-04-2009, 14:55 | #24 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Hehehe; jaka spryciula; nie wybrała rosołowego z kością, tylko zaraz polędwicę.
Quote:
|
|
24-04-2009, 16:31 | #25 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
No to ja też już mam spięcie z sąsiadami od yorka, którzy uważają, że psy nie bawią się gryząc nawzajem (żałuję, że się nie spytałam o to w takim razie jak się bawią, może grają w szachy?). I tak o to moja Astarte została agresywnym psem...
Niech no przyjdzie mój mężczyzna, bo ja nie będę zabierać mojej "agresywnej" suni z podwórka za każdym razem jak przychodzi ich bubuś czy jak mu tam |
24-04-2009, 17:07 | #26 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
Quote:
|
|
24-04-2009, 18:11 | #27 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
Yorki są fajne bo jak się pacnie łapą to piszczą
A tak serio to chyba wolę już amstafocośtam. Jeszcze nie spotkałem yorka który robi coś innego niż szarpanie na smyczy i ujadanie na wszystko większe od niego (czyli wszystko) no i właściciela yorka który nie łapałby go na ręce z byle powodu.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
24-04-2009, 21:31 | #28 | |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Quote:
A co do Amstafocośtam, to osobiście bardzo je lubię, sama zresztą swego czasu zajmowałam się rednosem mojego znajomego (obecnie byłego znajomego, ale to inna historia), który był przekochany |
|
24-04-2009, 21:34 | #29 |
K-Lee Family
|
A ja spotkałam nawet kilka Jednak nadal nie przepadam za yorkami
|
25-04-2009, 21:45 | #30 |
Wiewiórka Wredna
|
http://www.dogomania.pl/forum/f1059/...nwalie-135749/
Wklejam tu, bo nie wiem, czy jest sens tworzyć osobny temat. Aż za dobrze widać, do czego prowadzi nieodpowiedzialność ludzi.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
25-04-2009, 22:38 | #31 |
Moderator
|
ale rodzenstwo mami
|
26-04-2009, 01:10 | #32 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
Z tą laską to będziecie sie musieli przyzwyczaic do mojego mało składnego pisania. Śmiać się nie musicie bo i tak wszycy dobrze wiedzą o co chodzi. |
|
26-04-2009, 01:15 | #33 | |
Senior Member
Join Date: Dec 2007
Posts: 1,265
|
Quote:
|
|
26-04-2009, 14:58 | #34 |
Wiewiórka Wredna
|
Z jednej strony nie dotyczy, z drugiej obiektywnie patrząc wilczakom też się zdarzają "wyskoki". Ale jeśli jest taka potrzeba, to można wydzielić.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne Słodka świata treść wycieka: Wszystko wina to człowieka(...) |
26-04-2009, 19:40 | #35 | |
Junior Member
Join Date: Nov 2008
Location: Wrocław
Posts: 90
|
Quote:
|
|
26-04-2009, 22:04 | #36 |
złośliwy krasnolud
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
|
A to ja mam Lhasa Apso - rozmiarowo większy york, ale bardzo sympatyczny i fajnie kombinuje z Ciri - jak ją wkręcić a samemu się nie dać. Dziewczyna z nim wychodząca też jest całkiem sensowna.
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu ['] |
28-04-2009, 14:48 | #37 |
VIP Member
|
Amstafy sa OK. Gorzej tylko z ich wlascicielami... bo i tu dziala zasada "Jaki pan, taki kram"....
Ale zdecydowanym numerem jeden sa ozdobki.... rownie wojownicze i krwiozercze jak ich wlasciciele...
__________________
|
28-04-2009, 14:55 | #38 |
VIP Member
|
OK, dorzucam kolejny przypadek...
Jesien, spacer w lesie... 3 Bure zbieraja z nami grzyby... Na skrzyzowaniu drog przystaja i robia wieeelkie oczy... widac, ze cos je zaszokowalo... A ja slysze tylko jakies krzyki... Podeszlam do nich, a na bocznej drodze widze kobiete tarzajaca sie z krzykiem we wrzosach... Psy zostawilam, sama podeszlam sprawdzic, czy wszystko OK... Dowiedzialam sie, ze kobieta stosowala sie do zalecen "Co robic w przypadku ataku psa", bo juz kilka razy byla pogryziona... Wcale sie nie dziwie... Bure wytrzymaly takie spotkanie, ale 'wioskowe' psy zdecowanie tak wyrozumiale by nie byly...
__________________
|
28-04-2009, 15:09 | #39 |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Tarzanie się we wrzosach z krzykiem? To mogą wydzierżyć chyba tylko wilczaki o mocnych nerwach...
Cóż, jak się dowiedzieliśmy wczoraj późnym wieczorem, w naszym bloku zapanowała ostatnio specyficzna... moda; otóż gdy ktoś przechodzi bod oknami z psem, leci na nich z góry butelka po wódce... My co prawda z Łowcą nie wychodzimy załatwiać się pod blokiem, a jedynie przechodzimy tamtędy aby dojść do samochodu. Dlatego dopiero wczoraj Jacek i Łowca zaliczyli spotkanie (na szczęście zdalne) z lecącą butelką. Ale okazało się, że inni lokatorzy wiedzieli o tym wcześniej, że tak się dzieje, tylko oczywiście jak to zwykle w naszym kraju - nikt z tym nic pewnie nie robił. Jacek zaraz to obfotografował i zadzwonił na policję. Oczywiście policja najchętniej by chciała, żeby zaraz podać nazwisko i numer mieszkania delikwenta, a "najlepiej" to żeby w ogóle ktoś (tfu, tfu) oberwał tym w głowę, to wtedy zaraz by coś robili... Ja jednak liczę na to, że ci debile (bo nie da się ich inaczej nazwać) widzieli akcję fotografowania i że ich to zniechęciło. Zobaczymy... |
28-04-2009, 15:48 | #40 |
VIP Member
|
Cale szczescie byly chyba bardziej zaskoczone niz ja... Ale zdecydowanie nastepnym ich posunieciem byloby podbiegniecie do pani, aby zobaczyc czego ona w tych wrzosach szuka i dlaczego tak popiskuje... Taka juz psia natura... Jak cos/ktos sie zachowuje nienormalnie to trzeba sprawdzic dlaczego...
__________________
|
|
|