Quote:
Originally Posted by magdalena
to tak jak z miską czy kością, na początku gdy się zbliżałam (jak miała te 1,5 m-c) warczała, ale gdy zauważyła że ja sobie z tego nic nie robię, zabieram jej kość i oddaje, doszła do wniosku że to nic złego i teraz mogłabym jej jedzenie z pyska wyjmować.
|
Problem z odbieraniem jedzenia to "typowy" problem wilczakow. I z tego co piszesz to rozwiazalas go wzorcowo. I pozytywnie. Dona ufa Tobie, ze nic jej nie ukradniesz. Dlatego pozwala na cos, czego psy miedzy soba nie toleruja - na odebranie jedzenia...
Gdybys i w tym wypadku zastosowala kolce, albo podobne metody, to bardzo latwo mogloby to doprowadzic do tego, ze Dona bronilaby kosci na smierc i zycie....
Na tym wlasnie polega roznica w metodzie i jej zastosowaniu....