Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Hodowla

Hodowla Informacje o hodowli, selekcji hodowlanej i miotach....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 10-12-2008, 23:53   #1
Fori
Junior Member
 
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
Default Kontakt z hodowcą

Nie zgadzam się ani z Margo ani z Gagą, że nie da się ocenić hodowcy czy hodowli. Przecież to właśnie cały czas się dzieje, tyle że jak to Gaga napisała ma to miejsce w prywatnych rozmowach, nieoficjalnie. Czym to się różni od opinii na forum - właśnie jawnością i rzetelnością oceny, odpowiedzialnością za słowa a nie powielaniem sprawdzonych czy nie sprawdzonych pogłosek i ogólników.

Uważam również, że przydomek psa, względy towarzyskie nie pozbawiają obiektywizmu właścicieli i pozwalają na konstruktywną krytykę, a zdania że przy rankingu byśmy się pozabijali albo że tego się nie da zrobić są dla mnie próbami pozostawienia wszystkiego po staremu. Jedni są cacy a inni be


Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Ufajac slowom hodowcy i reklamom mamy niestety wlascicieli, ktorzy chcieli psa po zdrowych rodzicach, z dobrym charakterem, z dobrej, szanowanej hodowli, od hodowcy, ktory wie co robi i szczyci sie kontaktem z wlascicielami.
Co z tego wyszlo. Szczeniak przerazony, ktorego miesiacami trzeba bylo resocjalizowac. Poczatek to byly stale wizyty u lekarza, bo szczeniak byl zle karmiony i mial powazne braki, a co za tym idzie problemy zdrowotne. A hodowca unikal jakichkolwiek prob kontaktu...



Powyższy cytat z Twojej wypowiedzi Margo mnie zaszokował. Piszesz o psie, jego problemach z jedzeniem i zdrowiem, i unikaniu kontaktu przez hodowcę. Ty!?!, która sama dokładnie tak mnie potraktowałaś w momencie choroby Forasa, walki o jego życie, ignorowałaś moje maile, wiadomości na gg, smsy, telefony? Bo co? Bo nie był najwartościowszym szczeniakiem z miotu? czy dlatego że światówka w Poznaniu była zdecydowanie ważniejsza od jakiegoś szczeniaka? Ale na Boga! Wystawa trwa góra dwa dni, a walka o zdrowie i życie Forasa trwała 8miesięcy!!!

Gdzie byłaś jak pytałam o problemy z wystawianiem Forasa, zmianą jego zachowania i rzekomą dominacją, która okazała się tylko problemami z dojrzewaniem i pogryzieniem przez psy? Na moją listę pytań od ponad roku nie dostałam żadnej odpowiedzi. Pomoc uzyskałam od osoby od której psa nie kupiłam, która wcale nie musiała się interesować co sprawia kłopot i jak sobie mam z tym radzić.

Wiem, że jestem mała i niepozorna i pewnie dlatego nie miałam szansy być dostrzeżona przez Ciebie na spotkaniach w Późnej, Otwocku czy na wystawach. Nie miałam szansy na chwilę rozmowy, bo wiecznie miałaś ważniejsze sprawy. I mogłabym Cię zrozumieć, tyle miotów, tyle psów i tylu właścicieli a każdy ma inny problem, i trudno pogadać z każdym.
Ale niestety niechlubnym standardem staje się brak możliwości kontaktu z hodowcą o jakiejkolwiek radzie, wskazówce czy pomocy mogę tylko poczytać, że ich udzielasz

Dlatego nie uważam Was za hodowlę nr 1 w Polsce, kontakt z hodowcą nie powinien się kończyć w chwili zakupu szczeniaka, zwłaszcza jeśli nowy właściciel tego kontaktu szuka.
Fori jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 00:15   #2
AngelsDream
Wiewiórka Wredna
 
AngelsDream's Avatar
 
Join Date: Jul 2007
Location: Warszawa
Posts: 877
Send Message via Gadu Gadu to AngelsDream
Default

Ja kontakt z Magdą mam stały, a to na GG, to przez telefon. Z problemem mogę zadzwonić praktycznie o każdej porze, chyba, że np. wiem, że Tomek akurat śpi i nie chcę przeszkadzać. Kiedy wet dał głupią diagnozę Magda mnie uspokoiła. Kiedy jechałam z psem na USG, bo miał kolkę Magda dzwoniła z pytaniem, czy jest już ok. O każdej ważnej psiej decyzji Magda wiedziała - czasem pytam, czasem informuję, czasem dyskutujemy, czasem ona mi radzi, a czasem ja dla niej mam ciekawy pomysł. I uważam, że tak to powinno wyglądać.
__________________
(...)W kwestie mroczne i ogromne
Słodka świata treść wycieka:
Wszystko wina to człowieka(...)
AngelsDream jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 04:34   #3
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
kontakt z hodowcą nie powinien się kończyć w chwili zakupu szczeniaka, zwłaszcza jeśli nowy właściciel tego kontaktu szuka.
Mam dokładnie odwrotne doświadczenie z tą samą hodowlą!
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 08:13   #4
btd
złośliwy krasnolud
 
btd's Avatar
 
Join Date: Aug 2007
Posts: 705
Default

Ja mam takie same doświadczenie z Polskim Dworem jak AngelsDream ze swoja hodowlą. Dzwonić możemy o każdej porze, jak coś się dzieje to zawsze najpierw pytamy Ewę i zawsze dostajemy pomoc, najczęściej jeszcze skonsultowaną ze specjalistami. Nie ma problemu z przyjechaniem chociażby tylko po to żeby CIRI się trochę 'zewsiła', odcywilizowała ze swoją rodziną. Ogólnie - jak bardzo rzadko używam słowa przyjaciel, bo to coś więcej niż dobry znajomy - tak mogę powiedzieć że to są nasi przyjaciele na których możemy zawsze liczyć.

ps. AngelsDream: wiedziałem że dasz tego linka
__________________
CIRI Wilk z Polskiego Dworu [']

Last edited by btd; 11-12-2008 at 14:29. Reason: ps, ort
btd jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 14:15   #5
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Po pierwsze mylisz sie:

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Bo nie był najwartościowszym szczeniakiem z miotu?
Dobrze wiesz, ze BYL najwartościowszym i dlatego mial zostac w Polsce... Ale nawet gdyby to byl NAJGORSZY szczeniak z miotu nie mialoby to KOMPLETNIE zadnego wplywy na to co bym robila i jak starala sie pomoc...

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Powyższy cytat z Twojej wypowiedzi Margo mnie zaszokował. Piszesz o psie, jego problemach z jedzeniem i zdrowiem, i unikaniu kontaktu przez hodowcę. Ty!?!, która sama dokładnie tak mnie potraktowałaś w momencie choroby Forasa, walki o jego życie, ignorowałaś moje maile, wiadomości na gg, smsy, telefony? Bo co? Bo nie był najwartościowszym szczeniakiem z miotu?
Fori, dobrze wiesz, ze tak nie bylo... Ja moge pomoc, ale wylacznie, gdy ktos CHCE pomocy... Nie bede radzic kiedy odrzucasz moje rady traktujac je jako jakis atak...

Forasa odebralas na spotkaniu w Poznej. Email na temat jego zdrowia jaki od Was dostalam przyszeld w LISTOPADZIE. Zawieral opis tego co maly przeszeld i m.in. tekst
"Nie pisałam o tym wcześniej, bo prawdę mówiąc cała fala chorób jaka zawisła nad moim Foraskiem zwaliła mnie z nóg."
Wybacz, ze nie pisalam, ale o chorobach NIE MIALAM pojecia. Nie jestes pierwszym wlascicielem, ktory z psa chce sie cieszyc sam i przez jakis czas nie ma z nami konktaktu... Skad moglam wiedziec, ze maly ma takie problemy...? Ze dopiero 4 wet zobaczyl, ze pies ma zapalenie pluc?

To co opisalas skonsultowalam z naszymi wetami, poszukalam na internecie informacji na temat problemow o jakis pisalas... Glowne pytania brzmialy "Jak bylo to zdiagnozowane", "Jakie sa wyniki" "Co bylo psu podane". Odpowiedz wyslalam, od tego czasu nie bylo od Was nic...
W styczniu do kilku osob, ktore nie mialy z nami kontaktu wyslalam LISTY z prosba o przeslanie numerow rejestracji (w nadzieji, ze skoro nic nie pisza, to moze tak bedzie jakis odzew). Odpisalas, ze dla nas pies ty tylko papier... ZDECYDOWANIE nie byla to mila odpowiedz, ale mnie osobiscie ucieszyla, bo dzieki mialam choc pewnosc, ze Foras zyje i ma sie dobrze...

Zobacz, ze cala sprzeczka poszla o to, ze zezloscilas sie, gdy polecilam wykonanie oceny stanu zdrowia u innego lekarza (polecilam swietna klinikie niedaleko Was) i poprosilam o SZCZEGOLOWE dane... Gdy jeden wet mowi, ze 3 miesieczny pies jest nieuleczalnie chory, ma moczowke i dysplazje i ogolnie lepiej go uspic, to nie jest chyba dziwne, ze jako hodowca chcialabym wiedziec na jakiej podstawie zostalo to ustalone i jakie pies ma wyniki i MIEC SZANSE skonsultowac to z ludzmi, ktorzy lecza psy od lat i ktorym ufam. Niestety do dzis nie napisalas na co Foras byl leczony, co znaleziono, na jakiej podstawie i jakie mial wyniki...
Zdenerwowalo Ciebie to, ze chcialam jakos pomoc i zrobic to w jak najbardziej fachowy sposob, a nie tylko za pomoca slow "jestesmy z Wami". W przypadku gdy na kazda forme RZECZYWISTEJ pomocy reagowalas jak na atak na siebie i swojego weta nie moglam zrobic NIC wiecej... Nie dalas mi nawet takiej szansy...

_____
Wyhodowalismy juz 80 psow - w takiej ilosc trafialy sie nam rozne rzeczy. Czasem byly to 'glupotki', czasem powazne rzeczy... Mamy po reka na serio fajnych wetow, bo wiedza, kiedy nie potrafia na cos odpowiedziec i wysylaja nas do ludzi w Polsce, ktorzy sa w stanie ocenic co psu dolega...
Nauczylismy sie tez nie ufac do konca wetom, bo trafialy sie juz takie "cudowne" choroby - i dopiero ponowna ocena przez innego weterynarza (np specjalizujacego sie w danym problemie) obalala bledna diagnoze. Bywalo, ze po poprawna ocene wynikow trzeba bylo sie zwracac np do laboratoruium w USA. (oplacalo sie, bo wyszlo, ze wet chcial leczyc ZDROWEGO psa mowiac, ze wyniki sa nieprawidlowe).
Czasem diagnoza speca brzmiala tak samo jak domowego weta wlascicieli - ale wtedy mielismy PEWNOSC co psu dolega.
Jednak ZAWSZE podstawa jest to, ze nie majac ze soba psa potrzebujemy wiedziec jakie ma wyniki i co sugeruje wet... W "ciemno" nie jestesmy w stanie zrobic nic... NIKT nie jest....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 15:35   #6
Fori
Junior Member
 
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
Default

Szkoda Margo, że odwracasz kota ogonem, nie będę się z Tobą przepychać, bo to niczego nie zmieni. Obie wiemy jak było, mnie oburza tylko to że krytykujesz innych, ale nie widzisz kłopotu na swoim podwórku.

Zadziwiające jest tylko jedno:
jak myślisz, mając chorego i to w myśl diagnozy weta śmiertelnie chorego psa, będę się obrażać na hodowcę, bo chce mi pomóc?????

Musiałabym być kompletnym durniem żeby nie próbować łapać się wszystkiego żeby psa wyleczyć, zwłaszcza że to trwało tyle miesięcy, nawet jeśli uważasz mnie za obrażającą się małolatę informuję Cię, że w przypadku zdrowia i życia nie ma czegoś takiego jak obrażanie się, bo to są zbyt cenne rzeczy żeby głupota i urażona duma miała narażać zwierzę na przedłużające się cierpienie a nawet śmierć.
Więc wypraszam sobie takie teksty

Wypraszam sobie takie komentarze, tym bardziej że to nie kto inny ale właśnie ja zaprosiłam Cię do siebie do domu, jak jechaliście do Nitry w marcu. Po co? żeby spokojnie pogadać, dowiedzieć się czegoś co mnie interesowało, co nadal mnie niepokoiło. I to ustalałam z Tobą telefonicznie, że będziecie mieli dla mnie chwilę. Psy się wyszaleją a my pogadamy. I co? i nic - było miło, towarzysko, są fajne zdjęcia ale na rozmowy nie było czasu bo zamiast na 14-tą dojechaliście na 21.00. Na rozmowy tak po prostu brakło czasu.

Nie wmawiaj mi, że nie chciałam Cię słuchać i skorzystać z Twojej pomocy, bo Twoje dobre rady o konsultacjach z innymi wetami byłaś uprzejma udzielać 29.stycznia, po informacji, że wreszcie jest wet który powoli ale jednak wyciąga Forasa z chorób. To zdecydowanie za późno zważywszy że choroba zaczęła się w tydzień po odbiorze szczeniaka.

Rozumiem, że jesteś rozczarowana moją osobą – masz do tego prawo. Ale nie rozumiem, dlaczego - skoro Foras był najwartościowszym szczeniakiem - w żadnym momencie nie mogę liczyć na Twoją pomoc, dlaczego Cię nie zainteresowało wycofanie go z wystaw, problem rzucania się na inne psy a nawet burczenie na ludzi…

Margo, jesteś hodowcą, osobą która ma wielokrotnie większe doświadczenie w prowadzeniu psów, szkoleniu, codziennych najdziwniejszych sytuacjach. Przestań odbierać moją postawę jak atak na Ciebie, czy obrażanie się. Chyba czas najwyższy żebyś usłyszała i zaczęła czytać co do Ciebie piszę, żebyś zareagowała w momencie kiedy zwracam się o pomoc a nie …. parę miesięcy później.

Tyle i aż tyle oczekuję od hodowcy. Nie piszę do Ciebie codziennie, nie zawracam głowy bzdurami, jeśli do Ciebie piszę, dzwonię to przyznaję że potrzebuję wsparcia, rady, wskazówki…

Ps
Teraz już wiem , że moim błędem było to, że nie pisałam o tym na forum, może wtedy oczy świata skierowałyby się na mój malutki problemik
Fori jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 16:33   #7
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Zadziwiające jest tylko jedno:
jak myślisz, mając chorego i to w myśl diagnozy weta śmiertelnie chorego psa, będę się obrażać na hodowcę, bo chce mi pomóc?????
Fori, ja tez nie mam zamiaru robic przepychanek... Ale o wyjasnienie. Ty czujesz sie olana... Ja czulam, ze nie chcesz rad, bo co bym nie robila bylo zle...
Odpowiedz o dane Forasa z prosba o szczegoly poszla w listopadzie. Temat wrocil 29 stycznia. O zdrowiu nie rozmawialam i nie podejmowalam juz tematu NIGDY wiecej i nie podejme, bo z listow jasno wynikalo, ze tego nie chcesz (to moj odbior). Moze nie chcesz zrozumiec mojego podejscia, ale jesli na konkretne sugestie, prosby i rady dostalam odpowiedz, ze :
"nie chcę przerzucać się mailami, jak również odwiedzać kolejnej kliniki, konsultować sposób leczenia i podawane leki z innymi wetami, a szczególnie narażać Forasa na kolejne steresy i niepotrzebne mu wcale kontakty z innymi lekarzami."
Dla mnie przeslanie bylo jasne...
Potem bylas szczesliwa, ze pies jest zdrowy, a ja nie chcialam wracac do starych niesnasek i pytac ponownie o to samo... Niestety jestem pewna, ze ponownie skonczyloby sie tak samo.. a tego chcialam uniknac...
Alejak widac ponownie skonczyli sie na "tak zle i tak niedobrze..."

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Rozumiem, że jesteś rozczarowana moją osobą – masz do tego prawo. Ale nie rozumiem, dlaczego - skoro Foras był najwartościowszym szczeniakiem - w żadnym momencie nie mogę liczyć na Twoją pomoc, dlaczego Cię nie zainteresowało wycofanie go z wystaw, problem rzucania się na inne psy a nawet burczenie na ludzi…
Fori, jasno i nie raz pisalas, ze Foras NIE LUBI wystaw. Ze na codzien jest "przyjacielski, kontaktowy, nawiązujący chętnie nowe znajomości, i rozdający wtedy dziubki i lizańsko po rękach". Nie, jako hodowca powinam protestowac, ale czy POWINNAM BYLA? Czy powinnam byla ZMUSZAC Was do wystawiania, skoro tego pies zdecydowanie nie lubi i rozwiazaniem jego problemu bylo wlasnie olanie wystawiania?
Nie, gdybym byla takim podlym hodowca, ktoremu zalezy wylacznie na wystawach i wynikach to dostalabys list, "ze podpisalas umowe i MUSISZ go wystawiac"... Nie - wolalam "stracic" zapowiadajacego sie psa, tylko dlatego, ze tak bylo lepiej dla niego i dla Was...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 17:49   #8
Fori
Junior Member
 
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
Default

Rozmowa z Tobą byłaby szalenie interesująca gdyby nie to że cały czas wymagasz licytacji i przerzucania się fragmentami maili, przekręcasz daty maili chcąc albo sprowokować do otwartej wojny, albo żeby Ci ustąpić. Bo przecież nie ma sensu pisanie na forum „nie, nie to nie było w tym dniu tylko w innym, a tamto było zupełnie odwrotnie”.
Wracając do wystaw, coś Ci przypomnę

Dnia 17.09.2007

I kolejne pytanie kiedy (najlepiej wieczorem) Ty albo Przemek możecie ze mną pogadać przez telefon bo mam kilka bardzo istotnych pytań związanych z charakterem, dominacją i po części z wystawami.
Wiem, że Jesteście bardzo zajęci ale ja naprawdę potrzebuję pilnego kontaktu z Wami.


Z 21.09.2007
Cześć Margo,
niestety mam już pewność, że moje poprzednie kłopoty ze skontaktowaniem się z Tobą to nie przypadek tylko standard Waszego zachowania. Ale mniejsza z tym, skoro ponownie przez kolejny tydzień nie masz czasu, żeby się odezwać to trudno. Powiedziałabym jak poprzednio (gdy Foras chorował) poradzę sobie sama, ale szkoda mi
czasu na szukanie znającej wilczaki i ich zachowania osoby, dlatego oczekuję, że chociaż mi odpiszesz
Dla ułatwienia dodam, że dzwoniłam w poniedziałek wieczorem tak jak pisałaś, że będziesz pod telefonem, w końcu nagrałam się na domową sekretarkę. W kolejnym dniu od Twojej mamy dowiedziałam się że jesteście w Łodzi, ale pod komórką i znowu echo, nawet na smsa nie odpisałaś. Tyle wyjasnień, żeby się nie przerzucać niepotrzebnie kto zawinił, że nie było kontaktu

A to było jedno z pytań:
Jak zapanować nad emocjami Forasa na wystawach,żeby nie wchodził na ring taki nabuzowany i z zadartą kitą?

To są próby skontaktowania się z Tobą i Przemkiem przez priva.
Niestety odpowiedzi nie ma do dzisiaj, a co do pisania że on nie lubi wystaw to zaczęłam o tym pisać od dnia gdy na wystawie byliśmy po raz ostatni czyli 14.10.2008

I jak jasno z tego wynika, najpierw szukałam u Ciebie rady i pomocy, a potem skoro jej nie uzyskałam a miałam problem wycofałam psa z ringów.

Gdybyś nie zakładała ślepo, że wiesz co ja myślę i nie podejmowała sama decyzji czy masz mnie zmuszać czy nie do wystawiania psa, tylko pomogła mi albo chociaż zdobyła się na rozmowę, byłoby mi łatwiej. Wiedziałabym co robić i jak reagować na zaistniałą sytuację. A tak…..
Powtórzę z poprzedniego postu. Tyle i aż tyle oczekuję od hodowcy. Nie piszę do Ciebie codziennie, nie zawracam głowy bzdurami, jeśli do Ciebie piszę, dzwonię to przyznaję że potrzebuję wsparcia, rady, wskazówki…

Ps
W żadnym momencie nie nazwałam ani nie uważałam Cię za "podłego hodowcę", mam tylko żal do Ciebie jako do hodowcy. A to zupelnie co innego.
Nie trzeba "tracić" zapowiadającego się psa, wystarczy czasem posłuchać w czym tkwi problem i pomóc go rozwiązać.

Last edited by Fori; 11-12-2008 at 17:54.
Fori jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 18:01   #9
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Rozmowa z Tobą byłaby szalenie interesująca gdyby nie to że cały czas wymagasz licytacji i przerzucania się fragmentami maili
Fori, czy chcesz wierzyc, czy nie to ja tych emaili NIE MAM. A zapisuje sobie wszystkie otrzymane.
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 11-12-2008, 19:06   #10
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
Fori, czy chcesz wierzyc, czy nie to ja tych emaili NIE MAM. A zapisuje sobie wszystkie otrzymane.
Poprawka - widze, ze sa to privy wysylane rok pozniej....

Co do tych po oddaniu Forasa to mam te wyslane dwa tygodnie po spotkaniu, czyli jego odbiorze, ze wszystko jest OK. Nastepny dopiero po dwoch miesiacach (z listopada) z informacjami co przeszliscie...

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Gdybyś nie zakładała ślepo, że wiesz co ja myślę i nie podejmowała sama decyzji czy masz mnie zmuszać czy nie do wystawiania psa, tylko pomogła mi albo chociaż zdobyła się na rozmowę, byłoby mi łatwiej.
Fori, nie mam zamiaru wypisywac kto mial racje, a kto nie, ale niestety nie ja jedna odnioslam wrazenie, ze to po prostu Twoja wlasna decyzja, ktora nie podlega dyskusji... Nie chodzi o zalozenia, ale o to co sie czyta... Zobacz, ze gdy temat wrocil po pol roku to samo pisala Rona:
http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=8380
Ona tez doszla dotego samego wniosku, czytajac jedynie to co pisalas, a nie "siedzac" w swiecie wystawowym. I nikogo to nie zdziwilo, bo Wasza decyzja zbiegla sie w czasie z atakowaniem Forasa przez Basieka...

Nie Ty jedna podjelas z tego powodu taka decyzje, wiec WCALE mnie to nie zdziwilo i nie probowalam sie tam doszukac tego, ze mimo wszystko chetnie bys na ringi wrocila, gdyby jakos to zmienic...

Problem w tym ze gdy wlasciciel denerwuje sie tym, ze ktos jemu i psu odbrabia "ogonek", ze gdy czlowiek jest pod presja i zostanie zjechany jedynie za to, ze pochyla sie nad psa to NIE MA INNEGO WYJSCIA rozwiazania problemu jak zostawienie wystaw. Bo nigdy nie uda sie zmusic, aby takie osoby jak Basiek poprosic, aby nie pojawialy sie, gdy Wy tam bedziecie... Gdy czujesz presje ("Basieki" pomijam) i nie czujesz sie na wystawie komfortowo to przenosi sie to na psa... i stad to wszystko. Stad "nielubienie" wystaw.
Dlatego nigdy nie poddawalam dyskusji Waszej decyzji... bo byla dobra... Macie spokoj, macie luz i zero stresow.

Gdybym wiedziala, ze mam przed soba osobe, ktorej na wystawach bardzo zalezy i chetnie bedzie na nie jezdzic to dzialalabym inaczej... Ale tu widzialam jedynie to, ze Ty CHCESZ zrobic tak, a nie inaczej.

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
W żadnym momencie nie nazwałam ani nie uważałam Cię za "podłego hodowcę", mam tylko żal do Ciebie jako do hodowcy. A to zupelnie co innego.

Nie trzeba "tracić" zapowiadającego się psa, wystarczy czasem posłuchać w czym tkwi problem i pomóc go rozwiązać.
Fori, tak jak juz pisalam... Osobiscie zrazilam sie wlasnie do takiej pomocy... Nie do Ciebie, bo wiem, ze Foras trafil swietnie i ma super dom. Chodzi o to, ze nigdy nie zostawilismy wlascicieli na lodzie, gdy ktorys szczeniak mial problemy. Byly telefony do wetow, Przemek nocami latal po stronach internetowych, aby zobaczyc, czy jest tak jak mowi wet, jakie sa wyniki, jakie rokowania.

Mielismy juz szczeniaka uzadlonego w oko, przez co grozila mu strata oka. Znalazl sie spec, pies ma sie super. Widzi, stracil jedynie kawaleczek... Gdyby leczyl go wet, ktory byl na miejscu, to obecnie pies nie mialyby jednego oka.

Mielismy psa, ktorego u ktorego wet znalazl oderwany kawalek kosci i chcial NATYCHMIAST operowac, bo jesli nie to nigdy nie bedzie normalnie chodzic. Drugi wet (specjalista) nie znalazl KOMPLETNIE nic - stawy i kosci byly w super formie. Po takiej ocenie pierwszy wet przyznal, ze mogl zle odczytac rentgen i za odlamek uznac zalamanie kliszy... Pies operowany nie byl, nie kuleje, ma sie super, wydajnosc na 150% normy. Ale gdyby nie wspolna decyzja i wspolraca z wlascicielem to zoperowano by zdrowego psa...

Mielismy psa...bez trzustki (trzustka jest, ale wetowi wyszlo, ze nie dziala)... Diagnoza powstala na podstawie badan okresowych - pies na nic nie byl chory, nie mial zadnych objawow, to byl jedynie zwyczajny test "dla zasady". Wet znalazl "chorobe" - zaklecil podawanie hormonow i specjalna karme (ktora sprzedawal). Gdyby wlasciciel sie nie zgodzil pies mial przestac rosnac, byc slaby, wymoczkowaty... To tu wlasnie dzieki pomocy amerykanskiego laboratorium dowiedzielismy sie, ze to bledna diagnoza na podstawie wynikow, ktore byly... prawidlowe... Pies hormonow nie dostaje, karmy nie potrzebuje, jest zdrowy, mocny i duzy...

Mielismy tez mase przypadkow, gdzie pomagalismy ludziom, ktorzy maja psy od innych hodowcow... Byla przypadki epilepsji, raka, zawaly i udary.
I wreszcie dochodza dotego opowiesci ludzi, ktorzy mieli swoje przejscia - kiedy czasem kilka miesiecy leczono psa na calkiem cos innego. I dopiero zmiana weta powodowala, ze problem zostal rozwiazany...

I po tym czasie wyrobilismy pewien system, ktory zawsze polegal na tym, ze z zasady uznawalismy, ze "wet moze sie mylic" (nie dlatego, ze go nie lubimy, albo nie cenimy, ale dlatego, ze nikt nie jest nieomylny)... Dlatego zawsze kontakt z wlascicielem polegal na tym, ze potrzebowalismy informacji:
- co mowi wet
- jakie sa objawy
- jakie sa wyniki
- co pies dostal
A potem bylo szukanie informacji, czy to to, czy wet ma racje, czy takie sa objawy i leczenie. Czy moze mozna zrobic cos wiecej lub moze ktos zna sie lepiej...
U nas to nie wyszlo... Wiem, ze jestem "jedynie" hodowca... I weci nie cierpia, gdy hodowcy sie mieszaja, ale czasem rzeczywiscie jest tak, ze to wet sie myli.... To samo ze szkoleniem - kazdy szkoleniowiec mowi, ze wie lepiej, i nie raz trafialy sie nam teksty, ze "moj szkoleniowiec wie lepiej i wie co robi"...Ale czasem nie wie i jedynie psuje... Ale JA pomoc moge jedynie, gdy tez sie podejdzie do tego, ze to wlasnie hodowca ma czasem racje.... nie trzeba wierzyc na 100%, ale brac to pod uwage... Wybacz, ale jesli nie czuje, ze ktos RZECZYWISCIE chce pomocy, to narzucac sie nie lubie...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 10:11   #11
Bajka
'Wilk z baśni' :)
 
Bajka's Avatar
 
Join Date: Jan 2008
Location: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Posts: 749
Default

Quote:
Originally Posted by z Peronówki View Post
czy chcesz wierzyc, czy nie to ja tych emaili NIE MAM. A zapisuje sobie wszystkie otrzymane.
Margo, czy dobrze wnioskuję, że nasze maile z kilkukrotną prośbą dosyć rozpaczliwą czy (i kiedy) mogę zadzwonić i zapytać o Twoje zdanie jako specjalisty i poprosić o pomoc co do Furii (gdy byliśmy po "wypadku" socjalizacyjnym ) też nie dotarły??
__________________

www.wilkzbasni.pl
Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni

Last edited by Bajka; 12-12-2008 at 10:16.
Bajka jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 10:26   #12
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Aga Wó. View Post
Margo, czy dobrze wnioskuję, że nasze maile z kilkukrotną prośbą dosyć rozpaczliwą czy (i kiedy) mogę zadzwonić i zapytać o Twoje zdanie jako specjalisty i poprosić o pomoc co do Furii (gdy byliśmy po "wypadku" socjalizacyjnym ) też nie dotarły??
Aga, w chwili obecnej jestem juz na biezaco z emailami. Do odpowiedzi mam tylko listy do chetnych na obecne szczeniaki (bo te nadal sa aktuale) i zalegly list do Tadeusza, Olgi, evika i Kasi od Imina (ale to akurat cos innego niz CzW). To wszystko....
Jesli posty nie przechodza przez poczte wyslij tekst za pomoca formularza na stronie kontaktowej - bo te wysylane sa juz z serwera i nie przechodza przez filtr antyspamowy - nie ma wiec szansy, aby serwer powrzucal je do kosza...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 10:49   #13
Bajka
'Wilk z baśni' :)
 
Bajka's Avatar
 
Join Date: Jan 2008
Location: Kraków / Żydów...i tak na zmianę:)
Posts: 749
Default

Ok, to już mam jasność W takim razie właśnie wysyłam list formularzem na stronie. Pozdrawiam.
__________________

www.wilkzbasni.pl
Kalaratri z Peronówki (Furia) & Clair De Lune Srdcerváč (Luna) & Bazyliszek Wilk z baśni
Bajka jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 11:04   #14
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Aga Wó. View Post
Ok, to już mam jasność .
Dzieki! Prawde mowiac wkopalam sie w ten sposob z jednym z wlascicieli (prawda )... Co spotkanie obiecywal, ze wysle fotki... Potem bylo echo... potem, ze beda nowe fotki... Kiedys nie wytrzymalam i powiedzialam, ze wysyla, wysyla, a nic nie dochodzi... Okazalo sie, ze wysylal - jednak jego email byl filtrowany. "Uratowalismy" ostatni email, bo serwer przechowuje odfiltrowana poczte chyba z jakiegos ostatniego miesiaca....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 11:38   #15
Sylka
Junior Member
 
Sylka's Avatar
 
Join Date: Sep 2008
Location: Edinburgh
Posts: 42
Send a message via Skype™ to Sylka
Default

troche OT
ja miałam podobną sprawę z gmail'em... zdarzały mi sie wiadomości które nie były ani w spamie, ani w odebranych ani nigdzie... dopiero jak zaznaczyłam opcję "wszystkie" to mi sie ujawniały
I zupełnie bez żadnego wzoru tam wpadały, czasem były to maile z banku, czasem spam a czasem maile od pewnej firmy na które NAPRAWDĘ bardzo czekałam.
Teraz nauczona doświadczeniem sprawdzam ten folder co jakiś czas.
Sylka jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 11:53   #16
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Sylka View Post
ja miałam podobną sprawę z gmail'em... zdarzały mi sie wiadomości które nie były ani w spamie, ani w odebranych ani nigdzie... dopiero jak zaznaczyłam opcję "wszystkie" to mi sie ujawniały
I zupełnie bez żadnego wzoru tam wpadały, czasem były to maile z banku, czasem spam a czasem maile od pewnej firmy na które NAPRAWDĘ bardzo czekałam.
Teraz nauczona doświadczeniem sprawdzam ten folder co jakiś czas.
Z tym mamy gorzej, bo nasze emaile sa "stare" (istnieja kilka ladnych latek) i skatalogowane sa przez wszystkie mozliwe boty spamerskie Kiedys jeszcze dawalo rade sprawdzac folder wiadomosci odrzuconych. Teraz codziennie przychodzi kilkaset listow ze spamem - dobre listy udaje sie nam z tego wygrzebac juz tylko wtedy, gdy wiemy, ze nie dotarly i kiedy byly wyslane... No ale nie jest problemem, gdy wiem, ze cos nie dotarlo, ale.. wtedy gdy tego nie wiem...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 12:20   #17
admin
Moderator
 
admin's Avatar
 
Join Date: Sep 2004
Posts: 583
Default

Quote:
Originally Posted by Aga Wó. View Post
takim razie właśnie wysyłam list formularzem na stronie.
Wlasnie doszla
admin jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 12:39   #18
Fori
Junior Member
 
Join Date: Sep 2006
Posts: 159
Default

Margo
1. Mogę napisać tylko jedno, wygląda na to że maile z rozpaczliwymi prośbami o informacje, wskazówki, rady do Ciebie nie docierają, natomiast te które są radosne, bo np. nastąpiła chwilowa poprawa zdrowia (pisząc to nie wiedziałam, że chwilowa), czy że poradziłam sobie sama i dlatego nie będę konsultować Forasa z kolejnymi wetami bo jest pod najlepszą z możliwych opieką weterynaryjną, (prowadzony przez jednego a konsultowany z 3innymi wetami) i powoli wychodzi na prostą – są Ci na rękę i o dziwo do Ciebie dotarły.

2. A co z tymi mailami na priva rok później dotyczącymi min wystaw? Też ich nie dostałaś? Nie odpowiadaj.
Nauczyłam się radzić sobie sama, spotykam się z właścicielami najróżniejszych psów (od pieszczochów, przez pracujące, stróżujące, po bojowe), mamy w sklepie taki mini klub, wszystkich tych, którzy nie mogą i takich, którzy jak ja już nie wierzą w pomoc hodowcy. Wymieniamy się doświadczeniami, rozmawiamy o problemach wychowawczych, zdrowotnych i socjalizacyjnych. Wilczak to nie to samo co husky czy kaukaz, każda rasa jest inna, ma inne predyspozycje i sposób komunikacji. Ale to nie szkodzi, najważniejsze jest to, że są ludzie, którzy słuchają, podpowiadają co oni w podobnych sytuacjach robili, albo w której szkółce albo który wet byliby najlepsi, itd.

3. Nie mieszaj do naszej dyskusji osób trzecich i kolejnej hodowli. Sprawę z Basiekami wyjaśniłam sama, w cywilizowany i kulturalny sposób. Nie prawdą jest, że wycofałam psa przez to że oni mnie zjechali na wystawie! Bo spotkaliśmy się jeszcze dwa razy na wystawach na Śląsku i zarówno na wystawach jak i w swoim opisie po wystawie, Basieki byli wobec nas w porządku. Wyjaśniliśmy sobie nieporozumienia i nie widzę powodu dla którego mieszasz ich do tej sprawy

4. Jak widzisz o to co jest moje potrafię walczyć, i robię to sama bez adwokatów i pomagierów, czy interpretatorów moich decyzji i zamierzeń.

5. Kończąc powtórzę dwie rzeczy:

- jeśli początkujący właściciel pisze do Ciebie z prośbą o pomoc, radę to nie po to żeby z tej rady nie skorzystać. Jest tylko jeden warunek –pomoc musi przyjść wtedy gdy ktoś o nią prosi a nie parę miesięcy (choroba), albo ponad rok (wystawy, dominacja) później

- ja zakwestionowałam ocenę „hodowla nr 1” dla Was na podstawie własnych doświadczeń w kontaktach z hodowcą. Kupując psa za taką właśnie hodowlę Was uważałam, liczyłam na wsparcie w trudnych momentach chciałam z Waszego doświadczenia i wiedzy korzystać. Ale skoro moje maile lądują w koszu jako spam…..

Jestem tylko człowiekiem, jak każdy popełniam błędy, nie jestem nieomylna i wszystko wiedząca. Ale moim największym błędem było to, że zamiast od razu pisać na forum, ja w myśl lojalności, zrozumienia dla Twoich licznych obowiązków starałam się radzić sobie sama, gdy od Ciebie nie było żadnych odpowiedzi.


Napisałam to wszystko po to, żebyś pretendując do miana najlepszej hodowli, uwzględniła jeszcze ten aspekt, który wg mnie kuleje. A wtedy…. kto wie, może z radością napiszę że jesteście Najlepsi?


ps
Od dzisiaj, nie odpowiadam na privy i maile, wypowiadam się tylko jawnie na forum

Last edited by Fori; 12-12-2008 at 12:47.
Fori jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 16:44   #19
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Nie chcę się wcinać w tę polemikę, ale czułabym się źle, gdybym w tym temacie i w tych okolicznościach nie napisała jak bardzo jestem wdzięczna Margo i Przemkowi, (a także Gadze, Paoli i Mirce), że mogłam liczyć na ich pomoc, dobre rady, głos rozsądku, a przede wszystkim wsparcie duchowe kiedy chorowała i odchodziła Tinka, bynajmniej nie pies z Peronówki.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Old 12-12-2008, 18:07   #20
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
- jeśli początkujący właściciel pisze do Ciebie z prośbą o pomoc, radę to nie po to żeby z tej rady nie skorzystać. Jest tylko jeden warunek –pomoc musi przyjść wtedy gdy ktoś o nią prosi a nie parę miesięcy (choroba), albo ponad rok (wystawy, dominacja) później
Z choroba nie czekalam. Odpisalam na Twoj post z listopada. I nie MAM NA TO WPLYWU, ze zwrocilas sie do mnie, gdy bylo juz po, co zreszta jasno napisalas ("Nie pisałam o tym wcześniej, bo prawdę mówiąc cała fala chorób jaka zawisła nad moim Foraskiem zwaliła mnie z nóg"). Niestety mam wrazenie, ze wlasnie wyszlo jak wyszlo bo podswiadomie zakwalifikowalas mnie jako typowego hodowce "sell & forget" (sprzedaj u zapomnij). Zobacz, ze nie pomyslalas, ze nawet jak bylo po wszystkim to nadal chcialam wiedziec CO PSU bylo, NA CO chorowal. I JAKIE bylo rozpoznanie. Nie, uznalas, ze nie mam prawa o to pytac i mam sie trzymac zasad wlasnie pseudo-hodowcy: "Jest juz dobrze i teraz NIC CI DO TEGO".
Myslisz, ze fajnie jest wiedziec, ze jeden z naszych psiakow prawie odszedl, a ja nie wiem nawet CO MU BYLO. I to nie dlatego, ze nie pytalam, ale dlatego, ze uznano, ze mi sie taka wiedza nie nalezy...?
Quote:
Originally Posted by Fori View Post
- ja zakwestionowałam ocenę „hodowla nr 1” dla Was na podstawie własnych doświadczeń w kontaktach z hodowcą. Kupując psa za taką właśnie hodowlę Was uważałam, liczyłam na wsparcie w trudnych momentach chciałam z Waszego doświadczenia i wiedzy korzystać. Ale skoro moje maile lądują w koszu jako spam...

Fori, nie chodzi o to, ze nie masz prawa zle pisac... Nie jestem tak zadufana w sobie i wiem co jest nie tak... Ba, kazdy wie, ze przez 2 miesiace wakacji w zasadzie nie ma z nami kontaktu (mimo, ze jestesmy chyba jedynymi osobami na obozach, ktore zamiast sie bawic siedza i odpowiadaja na co wazniejsze listy). Ze nie mamy tutaj zasiegu (i dlatego goscie biegaja na lace po walach, jesli tylko chca gdzies zadzwonic) i dodzwonienie sie do nas to horror. Ze musielismy znalezc nowe domy dla 4 psow, bo nie trafily tak jak powinny (nawet jesli na poczatku bylo rozowo). Ze nie z kazdy wlascicielem dogadujemy sie tak, jak powinnismy, ale roznica zdan stala sie nie do przebycia... Ale tez wiem, co zrobilismy i czego zarzucic nam nie mozna.
Uznalas, ze Ciebie ignorujemy, bo Foras nas nie interesuje jako ten gorszy, a przeciez doskonale wiedzialas, ze Furcas jedzie do Francji, bo wiemy, ze Foras zostaje w dobrych rekach u nas w kraju i nie bedzie "stracony" dla hodowli. Twierdzisz, ze zignorowalam Ciebie na spotkaniu w Poznej i jest to zarzut DIABELNIE niesprawiedliwy. Przyjezdza tu co roku ponad 100 osob i nawet majac kilkunastu pomocnikow podczas spotkania nie mam czasu, aby nawet USIASC, a przez 3 dni sypiam po 2-3 godziny. Zawsze myslalam, ze ludziom podoba sie taka mozliwosc spotkania co roku tylu psow i tylu wlascicieli CzW z calej Europy. NIGDY nie myslalam, ze to bedzie dowod jaki jest ze mnie zly hodowca ignorujacy wlascicieli.
Mowisz, ze nie dostrzegalam Ciebie na wystawach i np w Otwocku.... Fori, jest nas tam cala paczka... Kto CHCE ten podchodzi. Szczegolnie w Otwocku bylo na to mase czasu, bo spotkanie organizowaly Tuuvy, a ja moglam sie tam "obijac" jak normalny gosc. Przepraszam Fori, ze w tym sie roznimy, ale ja na serio nie widze sensu, kazdego dobrze bawiacego sie wlasciciela pytac sie, czy nie trapia go jakies gleboku ukryte problemy i wyciagac od niego, czy czasem nie ma jakis pytan... Jesli moja wina jest to, ze jednak spodziewam sie, ze wlasciciel, ktory chce o cos zapytac podejdzie do mnie i powie "Sluchaj Margo, musimy porozmawiac - mozesz podejsc na chwilke" to TAK, JESTEM WINNA. Gwarantuje Tobie, ze staralam sie znalezc taki czas w tym roku NAWET na spotkaniu w Poznej i nikomu nie odmowilam, gdy zwrocil sie do mnie na wystawie, czy spotkaniu... NAWET, gdy byl to wlasciciel psa z innej hodowli nie odwracalam sie pogwizdujac i udajac, ze nie slysze...
Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Ale skoro moje maile lądują w koszu jako spam...


Jesli tak do tego podchodzisz... Niestety moge jedynie powiedziec, te TAK, nadal bedzie, ze czesc emaili moze trafiac do folderu ze spamem... NIE MA MOZLIWOSCI, aby ktokolwiek odbieral cala poczte, bo caly dzien zajeta bym bylo jedynie sciaganiem i kasowaniem postow. Poczte filtruja jedynie programy - nie jakas sprytna osoba, tylko komputer. Ktoremu obojetne jest, czy pisze osoba XXX, czy tez to reklama wyslana przez YYYY. Ocenia, punktuje i ewentualnie kasuje.
Ja tez moge winic innych, ze wiekszosc osob uzywa darmowych kont pocztowych, ktore bardzo czesto trafiaja na listy spamerskie. I potem to JA mam problem, ze ich listy nie dochodza.
Ja tez mam po dziurki w nosie niektorych providerow (interia, o2), bo juz kilkukrotnie nas olewali, gdy okazywalo sie, ze nie przepuszczaja listow z naszych serwerow (skoro mi nie wierzysz, to uwierz Dogomaniakom, bo oni wtedy MASOWO nie dostaja potwierdzen swoich wiadomosci).
Nie, filtry anyspamerskie sa na kontach i co jakis czas pojawiaja sie problemy. Ale nie dotycza one tego, ze JA chce zrobic TOBIE na zlosc... czy komus innemu... Bo potem to JA obrywam za cos takiego (czy to jako firma, czy jako hodowca, czy jako osoba prywatna)...

Quote:
Originally Posted by Fori View Post
Napisałam to wszystko po to, żebyś pretendując do miana najlepszej hodowli, uwzględniła jeszcze ten aspekt, który wg mnie kuleje. A wtedy…. kto wie, może z radością napiszę że jesteście Najlepsi?

Fori, gdybys napisala, ze szwankuje nam PR i czasem dlugo sie czeka na odpowiedzi to bym przyznala Tobie racje... Tak jak pisalam sa miesiace, gdzie przestoje sie ogromne - bo kilka razy w roku znikamy na jakis czas (np. te "nieszczesliwe" obozy szkoleniowe)... I osoba, ktora pisze, ze za jakies 2-3 lata planuje wilczaka i ma pytania" moze troche wtedy poczekac na moj odzew. Ale przestoj nie dotyczy zdrowia i umierajacego szczeniaka...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 12:02.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org