Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 03-12-2007, 23:24   #81
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Ale jest za to roznie "zawieszony" prog np bolu czy reakcji u roznych ras. WIlczak jest psem szybko reagujacym z natury. Wychowaniem mozena jakos wplywac na jego reakcje ale to nigdy nie bedzie spolegliwy pies.
Inan sprawa, ze relacje dziecko-pies zawsze podlegaja szczegolnej uwadze. Mnie ciarki po plecach chodza jak pozwala sie dziecku na majstrowanie przy psie. Chey jest z dziecmi otrzaskany ale przy bezposrednich kontaktach zawsze pilnuje obu stron.
Niesamowicie mi zaimponowala kolezanka, hodujaca bullterriery i jednoczesnie wychowujaca swoja malutka coreczke. To urocze dziecko od zawsze mialo wpojony szacunek i delikatnosc dla zwierzat. Niestety nie zawsze tak jest. Czasem beztroskie i niekontrolowane przez rodzicow zachowania latorosli potrafia stworzyc psy taka traume, ze do konca zycia bedzie mial fobie I rasa nie ma tu nic do rzeczy.

Troche zosatwiajac dzieciaczki w spokoju, przytocze Wam cos zaslyszanego.. w sumie temat dosc zblizony.. dzwoni gosc do hodowcy psow i pyta czy moze kupic szczeniaka. Na pytanie po co mu pies odpowiada ze chce aby biegal po ogrodzie. Hodowca zaproponowal mu zakup krasnali ogrodowych - bo tez ladnie wygladaja
Podobnie z dziecmi.. mamy mlodz w rodzinie, w domu i chcemy psa.. ale najlepiej z gwarancja, ze pies bedzie tolerowal wszelakie wybryki i wykazywal sie nieziemska cierpliwocia. A pies to zwierze, ktore ma swoje prawa i ktore nie jest ozdoba domu a czlonkiem rodziny..
Jesli to wiemy to przyjmujemy do rodziny z dziecmi nowego przyjacuela.. jesli nie.. roznie bywa
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-12-2007, 23:45   #82
Drzewo
Junior Member
 
Join Date: Dec 2007
Location: Warszawa
Posts: 12
Send Message via Gadu Gadu to Drzewo
Default

Czy tak do końca nie istnieje, nie byłbym pewien. Jednak są rasy bardziej do niej predysponowane [nie myślę o możliwości bycia niebezpiecznym, bo i jamnikowi, z którym się wychowałem zdarzyło się wysłać kogoś do spzitala, a o "oczekiwanej psychice"]. Choć oczywiście zgadzam się i rozumiem, że najwięcej zależy od doświadczeń psa.

Co do zdjęć - niesamowite że nie zjadła. Delicji, nie dziecka oczywiście . Tak doskonale wychowana, że nie przyjmuje smakołyków od obcych, czy po prostu w delicjach nie gustuje?
Drzewo jest offline   Reply With Quote
Old 03-12-2007, 23:51   #83
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
dzwoni gosc do hodowcy psow i pyta czy moze kupic szczeniaka. Na pytanie po co mu pies odpowiada ze chce aby biegal po ogrodzie. Hodowca zaproponowal mu zakup krasnali ogrodowych - bo tez ladnie wygladaja
Swietne
Trafnie przedstawia rzeczywistosc - niestety w wielu wielu przypadkach.
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 03-12-2007, 23:55   #84
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Drzewo - KAZDY pies ma zeby i moze je spozytkowac. NASZYM zadaniem jest aby nie musial tego robic. Wychowanie, w tym nauczenie ze czlowiek nie stanowi zagrozenia dla psa, to nasza powinnosc. Pies nie gryzie bez powodu, a to ze my powodu nie dostrzegamy nie oznacza ze go nie ma
Od dziecinstwa mam kontakt z orznymi psami, w tym z wlasnymi i nigdy nie doswiadczylam ataku bez powodu, pogryzienia itp. Oczywiscie mnie mowie o psach problematycznych, skopanych psychicznie przez ludzi.. ale z takimi to juz zazwyczaj maja kontakt szkoleniowcy - bywa ze "ostatnia deska ratunku"
Mysle, ze planujac wziecie psa (dowolnego) trzeba wiedziec, ze jest to zwierze, wyposazone przez nature w instynkty, poslugujace sie "jezykiem" calkiem innym niz nasz, ludzki. Uczac sie tego jezyka latwiej zinterpretujemy pewne zachowania i latwiej i milej ulozymy sobie z tym psem wspolne zycie.Tak aby nikt dla nikogo nie stanowil zagrozenia.
Bo pies to zwierze stadne. a stada sie nie niszczy. Bez stada taki wilk ma marne szanse na przezycie.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 03-12-2007, 23:59   #85
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Drzewo View Post
Tak doskonale wychowana, że nie przyjmuje smakołyków od obcych, czy po prostu w delicjach nie gustuje?
Zaintrygowalo mnie pytanie
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 00:15   #86
shaluka
Wilczy Duch
 
shaluka's Avatar
 
Join Date: May 2007
Location: Sulejów
Posts: 1,439
Send a message via ICQ to shaluka Send a message via Skype™ to shaluka
Default

Anka,ty jeszcze Ishtarki nie znasz( bo na wystawach jest zupelnie inna ),potrafi pokazac zabki,wiec wiesz.. nie mow hop,zanim nie przeskoczysz.Choc wtej chwili troszke "pogadalysmy" i swoją dominacje okazuje co najwyzej do innych psiakow
Wrodzonej agresji moze nie ma,ale jest cos takiego jak srodowisko,ktore ksztaltuje,dlatego jest wazne by dobrac odpowiednia hodowle. Sa tez psiaki poprostu bardziej pobudliwe lub mniej, tak tez sa psy poprostu z natury bardziej misiowate,a niektore bardziej nadajace sie na "ochroniazy",wynika to z tego co pierwotnie robiły,do czego były wykorzystywane,lub w jakim celu była stworzona rasa i w jakim kierunku ją szkolono,kreowano.
Ja postanowiłam teraz z Balim i Ishtarką pojechac do Domu Małego Dziecka,gdzie jestem wolontariuszką,zobaczymy co z tego wyjdzie Maluchy będą miec niespodzianke na mikołajki
__________________

"...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach."
shaluka jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 00:22   #87
Drzewo
Junior Member
 
Join Date: Dec 2007
Location: Warszawa
Posts: 12
Send Message via Gadu Gadu to Drzewo
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Drzewo - KAZDY pies ma zeby i moze je spozytkowac.
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
trzeba wiedziec, ze jest to zwierze, wyposazone przez nature w instynkty
Doskonale sobie zdaję z tego sprawę, jak i z tego, że najwięcej zależy od wychowania, jednak mając do czynienia z wyodrębnioną rasą możemy powiedzieć, że jedne są instynktownie np. bardziej terytorialne i jak uznają kudły brata [które nota bene są bardzo podobne do posiadanych przez psa, który go zaatakował] za innego samca, to postanowią go zagryźć, a inne są np. bardziej stadne i zagryzać będą dopiero w obronie jego członków, a nie dlatego, że lubią . Mam nadzieję, że da się zrozumieć o co mi chodzi.

Z tego, co czytam, wynika że w stworzeniu Wilczaka zwrócono uwagę na wyeliminowanie nadmiernej agresji, ale zawsze lepiej popytać ludzi, znających te psy.
Drzewo jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 00:27   #88
shaluka
Wilczy Duch
 
shaluka's Avatar
 
Join Date: May 2007
Location: Sulejów
Posts: 1,439
Send a message via ICQ to shaluka Send a message via Skype™ to shaluka
Default

Gaga, Dzrewo wiec odpowiadam:
Mała uczyłam zawsze by nie bała się ludzi,a że była łakomczucha to jak na spacer to z torebka psich samakolykow,ktorymi za odpowiednie zachowanie przy glaskaniu i poznawaniu nowego czlowieka od niego dostawala ( strasnzie nie cierpi facetow..i tu nawet czasem sakolyk nie mogl przemoc ). Jednak uczyłam ją by słodkości nie brała( te robaczki i wogole) i chyba sie udalo,teraz trenujemy : "Nie kradnij sera.",ktory ubostwia(mozzarelle najbardziej , czasem tylko ją wybiera ).
__________________

"...Brak ci tchu i na oślep uciekasz, Wsiąka krew w biały śnieg, czarny piach, Nauczyłeś się dziś od człowieka: Życia chęć jest silniejsza niż strach."
shaluka jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 00:36   #89
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Quote:
Originally Posted by shaluka View Post
Wrodzonej agresji moze nie ma,ale jest cos takiego jak srodowisko,ktore ksztaltuje,dlatego jest wazne by dobrac odpowiednia hodowle. Sa tez psiaki poprostu bardziej pobudliwe lub mniej, tak tez sa psy poprostu z natury bardziej misiowate,a niektore bardziej nadajace sie na "ochroniazy",wynika to z tego co pierwotnie robiły,do czego były wykorzystywane,lub w jakim celu była stworzona rasa i w jakim kierunku ją szkolono,kreowano.
Wszystko prawda. Jak tez to, ze znowu wracamy do duzego wplywu ludzi, na ostateczna "forme" psa.
Wplywamy na psychike psa od jego narodzin, poprzez pozytywnie kojarzone bodzce. Kazdy blad, nie naprawiony w pore, moze sie odbic pozniej na psiej psychice - mocniej lub slabiej, to juz zalezy od charakteru psa. Oprocz tego wychowujemy go i zapewniamy mu odpowiednie warunki rozwoju psychicznego i zycia. Pies spedzajacy czas w kojcu lub biegajacy tylko po podworku i majacy malo kontaktu z czlowiekiem, nigdy nie bedzie taki sam jak odchowany w domu. Tak samo pies wychowywany w stylu "jak mamy czas", nigdy nie bedzie idealny. Zeby nie miec problemow z doroslym psem, trzeba dobrze wybrac hodowce, poswiecic czas, pieniadze i checi. To tak jak z dziecmi - jak wychowamy, takiego bedziemy miec doroslego czlowieka. A jak bedziemy odpuszczac, bo "kiedys sie go nauczy", "to tylko pies" - to potem mozemy miec wpadki. Czasem nawet niebezpieczne. Jak traktujesz psa, tak on traktuje Ciebie. To nie automat i nie zabawka.

P.S. Choroby psychiczne wystepuja u zwierzat i u ludzi. Ale nadal nie jest to agresja wrodzona, ale choroba.
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 02:25   #90
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Quote:
Originally Posted by Drzewo View Post
Doskonale sobie zdaję z tego sprawę, jak i z tego, że najwięcej zależy od wychowania, jednak mając do czynienia z wyodrębnioną rasą możemy powiedzieć, że jedne są instynktownie np. bardziej terytorialne i jak uznają kudły brata [które nota bene są bardzo podobne do posiadanych przez psa, który go zaatakował] za innego samca, to postanowią go zagryźć, a inne są np. bardziej stadne i zagryzać będą dopiero w obronie jego członków, a nie dlatego, że lubią . Mam nadzieję, że da się zrozumieć o co mi chodzi.
Z tego, co czytam, wynika że w stworzeniu Wilczaka zwrócono uwagę na wyeliminowanie nadmiernej agresji, ale zawsze lepiej popytać ludzi, znających te psy.
Po czesci odpowiedziala juz Gaga. Wilczaki bardzo szybko reaguja. Ale tez wysylaja bardzo czytelne informacje. Trzeba nauczyc sie je czytac i reagowac jeszcze szybciej.
Zachowuja sie bardziej naturalnie, maja silny instynkt stadny. Potrafia miedzy soba bawic sie i rozmawiac tak, ze ludzie odbieraja je za agresywne. Jesli nie podobaja nam sie bardziej "agresywne" zachowania, mozemy psu od malucha tlumaczyc co nam odpowiada, a co nie i dogadywac sie z nim bardziej "po ludzku". Ale potrzeba tu baaardzo duzo pracy i konsekwencji. Psy i suki sa rownie "dominujace". Dorosle psy kiepsko dogaduja sie z obcymi psami, ale i u suk moze byc podobnie. Wszystko zalezy od konkretnego psiaka.
Wydaje mi sie, ze rasa jest swietnie opisana na stronach wolfdoga i na forum.

Admini!!! Gdzie byc EDIT - plizzzzz
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 09:22   #91
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

[quote=Drzewo;113136]Doskonale sobie zdaję z tego sprawę, jak i z tego, że najwięcej zależy od wychowania,(.....)
Z tego, co czytam, wynika że w stworzeniu Wilczaka zwrócono uwagę na wyeliminowanie nadmiernej agresji, /quote]

Nie zgodze sie, ze najwiecej zalezy od wychowania. Wychowanie sluzy temu aby zylo nam sie wspolnie jak najlepiej ale pewnych rzeczy nie zlikwidujemy. TU bazowa role odgrywa, moim zdaniem charakter, czyli to w co pies zostal wyposazony genetycznie.
Nie ma takiej mozliwosci abym zabronila psu pewnych zachowan na widok innego samca (spinanie sie, jezenie, wbijanie wzroku, mruczenie) bo to jest calkowicie psie, moge za to w procesie wychowania wymagac aby na tym poprzestal, aby nie zrywal smyczy w amoku i checi zmierzenia sie z tym psem.

Nie wiem czy przy tworzeniu rasy stawiano na eliminacje agresji... wlasciwie to powinnismy znow wrocic do poczatku i tematu i sprobowac okreslic jakies granice definicja "agresji".
Tak szczerze mowiac to ja bardzo chetnie powiedzialabym, ze wilczaki naleza do ras o zwiekszonym potencjale agresji (w przeciwenstwie do takich np. cavalierow) ale poniewaz ludzie przedziwnie interpretuja slowo "agresja" - to osobiscie boje sie tak mowic.
Na zeszlorocznej wystawie w Warszawie podszedl do nas pan, chwile wczesniej rozmawial z druga, wystawiana na tej wystawie hodowla i przyszedl dostac potwierdzenie, ze to JEST agresywna rasa. Dowiedzial sie,ze sa agresywne, moga atakowac ludzi., bywaja niebezpieczne.. tego wszystkiego doweidzielismy sie gdy probowqalismy sie dowiedziec co ma na mysli pytajac o poziom agresji wilczakow Sa ludzie szukajacy krwawych bestii i jak widac znajduja to, czego szukaja..przynajmniej w obietnicach
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 10:39   #92
joke
Junior Member
 
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
Default

Przepraszam, ale wtrącę się do dyskusji, bo skojarzyło mi się parę sytuacji z życia Iowy i dzieci, a które dają troche "światła" do zachowań wilczaków. Otóż Aja miała do czynienia z dzieckiem od momentu pojawienia sie dziecka w domu. Oczywiscie nie interesowała sie nim i pozwalała na wszystko (gmeranie w trakcie jedzenia w jej misce itp), jeżeli ją wkurzał odsuwała się, pomruczała i nie reagowała. Teraz jak mały jest większy Aja pozwala sobie na więcej - zaczepia go, potrafi łapą pacnąć jak chce sie bawić. Jakby zaczęła go traktować bardziej dorosło. W czasie "głupawki' nawet potrafi złapać lekko zębami za rękę zachęcając do zabawy, trzeba pilnować, czy biegając nie stratuje małego. Oczywiście, gdy mały prowadzi ją na smyczy a Aja zobaczy coś ciekawego przeciągnie malucha po glebie (miał mocno trzymać smycz)
Podsumowując - nie uważam, aby Aja była agresywna, ale zachowania jej są czasami jak szczeniaka i trzeba jednak zwracać uwagę na jej reakcje, mimo iż mam 100% pewność, że dziecku nie zrobi krzywdy celowo.
joke jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 11:15   #93
joke
Junior Member
 
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
Default

I jeszcze jeden przypadek, który mnie zadziwił:
sąsiadka ma malutkie dziecko ok. 1 roku. Pewnego dnia z dzieckiem wyszła babcia przed dom, a ja z Ają wychodziłam na spacer. Oczywiście podeszłam przywitać się, zagadać, a Aja wylizała dziecko (ku jego radości) po łapkach i nosie, babcia pogłaskała - norma. W tym czasie z tyłu zza domu wyszła matka dziecka i chciała podejść do nas. Nie wiem, czy sposób podejścia był dziwny (z nieufnością), czy zaskakujacy dla psa, ale Aja wyskoczyła do niej (miałam ja na smyczy), szczeknęła (ostrzegła?) i była pobudzona. Nie spodobało jej się, że ona podchodzi do nas (do dziecka?). Dla mnie trochę dziwna sytuacja, obce dziecko, a pies zachował się jakby chciał obronić? nie pozwolić na zbliżenie? do dziecka (obcego!). Kobitka się wystraszyła i uważa, że lepiej nie zblizać się do psa, mimo iż wcześniej tłumaczyłam jej że pies jest łagodny i nie agresywny
No przecież Aja to przytulas I klasy, ale wtedy nauczyła mnie, że jest gdzieś jej instynkt, który gdzieś ukryty w jej naturze nie pozwala na poznanie i przewidywalność "do końca" jej reakcji.

A może jednak człowiek za mało zna psychikę psów, często nie odczytuje znaków dawanych przez nie, co powoduje tworzenie mylnego obrazu psiej natury, a z tego wynikają sytuacje których się nie spodziewamy?

Myślę, że życie stwarza tak różne sytuacje, które są nieprzewidywalne zarówno dla człowieka jak i dla psa, że trudno mówić jednoznacznie:
TAK - ta rasa jest agresywna, czy - ta rasa NIE jest agresywna.
Tak jak ludzie są różni, wychowani w różnych środowiakach, mają takie czy inne wartości - tak i psy przenoszą swoje wartości poprzez obcowanie ludzi i zwierząt z nimi, naukę i obserwacje.
Ale o tym można przecież poczytać w mądrych książkach, wiele tematów poruszyła na tym forum Maria i Wilk, tłumacząc psie zachowania, tak że mądry właściciel psa jeżeli będzie chciał, będzie mógł wychować swego pupila na wzór przez siebie wyznaczony.
joke jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 11:31   #94
anetawron
Licho nie śpi...
 
anetawron's Avatar
 
Join Date: Dec 2006
Location: Kanie
Posts: 490
Send a message via ICQ to anetawron
Default

Quote:
Originally Posted by sssmok View Post
Nie ma czegos takiego jak wrodzona agresja. To wszystko kwestia wychowania. Jesli ktos nie zna sie na psach i nie ma pojecia jak sie zachowywac, to z kazdego psa wyciagnie agresje - nawet z takiej Ishtarki.
Owszem sa choroby wywolujace agresje (guz mozgu, CDA), ale z wiekszoscia tez mozna sobie poradzic w wiekszym lub mniejszym stopniu. Przy wilczakach i niektorych innych rasach trzeba po prostu bardziej uwazac. Zanim zalozy sie agresje u psa, trzeba przemyslec skad sie wziela. Zazwyczaj w 99% jest z winy ludzi.
No tu się tak tak do końca nie zgodzę, moim zdaniem też nie ma czegoś takiego jak wrodzona agresja, ale nie kompletnie wszystko zależy od wychowania. Jest jeszcze próg pobudliwości, który jest różny u różnych ras, a od wychowania zależy to jak się pies po jego przekroczeniu zachowa.

Ja miałam ONkę, która była naprawdę agresywna. Nigdy nie wychodziła poza ogród bez kagańca. Agresję u niej mógł wywołać nawet o sekundę za długo skupiony na niej wzrok, potrafiła wpaść w taką furię, że gryzła i szarpała wszystko co miała w zasięgu zębów.Była taka od szczenięcia. Chyba nigdy nikt obcy jej nawet nie pogłaskał Ze mną była wyjątkowo związana, pozwalała mi na wszystko, nawet na bardzo bolesne zabiegi bez znieczulenia kiedy przecięła ścięgno o szybę. Diagnozowali ja weci - fizycznie zdrowa, próbowali jej pomóc - klikerowcy i "treserzy", behawiorysta. Każdy stawiał na niej kreskę i radził, żeby uspić bo jest niebezpieczna, ale nikt nie znalazł przyczyny. W wieku dwóch lat zaczęły się problemy neurologiczne, odeszła z powodu wysięku płynu do mózgu. Dla mnie była aniołem i najukochańszym psem pod słońcem.
anetawron jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 11:33   #95
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by joke View Post
trudno mówić jednoznacznie:
TAK - ta rasa jest agresywna, czy - ta rasa NIE jest agresywna.
Tak jak ludzie są różni, wychowani w różnych środowiakach, mają takie czy inne wartości - tak i psy przenoszą swoje wartości poprzez obcowanie ludzi i zwierząt z nimi, naukę i obserwacje.
Jola, masz racje. jednak kazda rasa niesie w sobie jakis potencjal "agresywnosci" i zdecydowanie wiekszy bedzie on u Jużaka a mniejszy u Lhasa Apso... choc oczywiscie niejedno dziecko bezpiecznie wychowalo sie w domu z juzakiem, a jakis Lhasa strzelil kogos zabkami

Przy okazji tej rozmowy zrodzila mi sie w glowie taka refleksja: najczesciej zadawanymi, pierwszymi pytaniami o wilczaki sa wlasnie pytania o agresje.Pozniej jest mowliwosc wspolegzystencji z dziecmi. Czasem lekliwosc..... a gdzie reszta??
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 12:23   #96
Drzewo
Junior Member
 
Join Date: Dec 2007
Location: Warszawa
Posts: 12
Send Message via Gadu Gadu to Drzewo
Default

Nie dziwne chyba, że te pytania pojawiają się najczęściej i najpierw. Są dość żywotne.
Zobaczymy, mam nadzieję, w czwartek, czy zjedzą mnie czy nie. Jeśli nie, to może uda mi się dowiedzieć czegoś więcej o Wilczakach
Drzewo jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 12:31   #97
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

A mnie jednak dziwia A jeszcze bardziej dziwi mnie brak innych, moim zdaniem istotniejszych pytan...

Zjesc to Cie nie zjedza.. to sa szczeniaki..
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 12:33   #98
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

W nawiązaniu do wypowiedzi Joli, jako poparcie tezy, że nie jesteśmy w stanie zrozumieć WSZYSTKICH psich zachowań i motywacji:

Nie muszę pisać, jakim psem była Tinka, bo większość z Was wie. Miała swoje sympatie i antypatie w stosunku do psów, odkąd na spacerze pewna onka potraktowała ją "z kła", ale w stosunku do ludzi była niesamowicie przyjazna i ufna. Zresztą do prawie każdego psa i suki też podchodziła wpierw lekko merdając ogonem, ale z pewną nieśmiałością... i potem albo podejmowała z nim zabawę, albo stawiała czerokeza i obchodziła łukiem! Ludzi kochała absolutnie wszystkich - począwszy od naszych przyjaciół aż po listonosza i fachowców, których widziała pierwszy raz w życiu, a których witała tak wylewnie, że czasem aż zbiegała o piętro, aby czuli się bardziej dopieszczeni!

Natomiast w swoim życiu miała jedna osobę (naszą sąsiadkę z małą czarną suczką), której autentycznie nienawidziła. Dosłownie wpadała w furię, gdy owa starsza pani (obojętnie z psem lub bez) pojawiała się w zasięgu wzroku lub węchu. Mieszkaliśmy wtedy na parterze i zawsze wiedzieliśmy kiedy pani X wychodziła lub wchodziła, bo Tina toczyła pianę z pyska (no może przesadzam, ale takie odnosiliśmy wrażenie, bo było to w niesamowitym kontraście do jej standardowych zachowań). W pewnym okresie, wbrew naszym zasadom, zakładaliśmy jej kolczatkę gdy wychodziła wieczorem z Halszką, żeby 11-12-latka była w stanie ją utrzymać w wypadku spotkania pani X w czasie powrotu ze spaceru.
Psica miała wtedy 1-5 lat i z innymi psami zamieszkałymi w kamienicy radośnie brykała na podwórku. Co więcej, nawet raz przez tydzień opiekował się nią sąsiad, który miał wilkopodobną sunię i panny obie jadły z jednej miski i świetnie się razem dogadywały. Wszystkich innych sąsiadów uwielbiała, chodziła do nich "na chałupy" i zawsze była mile widziana. Na spacerach biegała bez smyczy gdzie tylko się dało, nawet na Plantach (Madzia i Narvana widziały) i NIGDY nikomu nie okazała żadnego śladu agresji.

Do dziś nie rozumiemy jej reakcji. Nie wiemy, dlaczego jedna, jedyna kobieta na świecie budziła w tak spokojnym i przewidywalnym psie jak Tinka tak negatywne emocje i taką agresję!
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 16:04   #99
sssmok
Gorthan's WeReWoLf
 
sssmok's Avatar
 
Join Date: Oct 2006
Location: Wilkołaki
Posts: 1,828
Send a message via Skype™ to sssmok Send Message via Gadu Gadu to sssmok
Default

Ja jestem murem za wychowaniem
Wiadomo, ze nie da sie z psa zrobic automatu, ale podstawowe rzeczy jakie nam przeszkadzaja mozemy zmodyfikowac. U mnie np. bylo przez bardzo dlugi okres warczenie przy kosci, warczenie i klapanie zebami przy braniu na rece. Teraz tego juz nie ma, ale dlugo to trwalo. Gryzienie po rekach jest u wilczakow naturalne, ale staram sie caly czas wytlumaczyc psu, ze mozna lapac, ale nie gryzc. Dzieki temu nie mam juz takich siniakow jak wczesniej. Wszystko to jest wynikiem konsekwencji w wychowaniu.
Ale tak jak pisalam wczesniej nie da sie wszystkiego zmienic, ale da sie z psem dogadac. Wszystko zalezy od charakteru. Ja nie zabraniam wszystkiego psu, po prostu modyfikuje to co mi lub innym przeszkadza. I zycie jest latwiejsze.
Jezenie sie na inne psy jest naturalne i jak na razie nie ingeruje, bo nic oprocz tego sie nie dzieje. Raz zdarzylo mi sie zjezenie i warkniecie na czlowieka - Jabberowi sie nie spodobal i tyle. Ale byla to troche inna sytuacja niz Rony. Miala jakies wytlumaczenie.

Przypadek Anety znam. Moze to byc wyjatek potwierdzajacy regule. Bo jednak takie zachowania nie sa nagminne i jednak wiekszosc jest wynikiem bledow w wychowaniu. Jak na 100 bullterierow trafi sie jeden agresywny, (bez ingerencji czlowieka), to nie bedziemy skreslac rasy jako takiej z agresja wrodzona. Rozne rasy maja rozny prog bolu, rozna szybkosc reakcji i tyle. Trzeba to wczesniej wiedziec i wykorzystac. Ale rozne sa charaktery, warunki zycia i pelno innych czynnikow - zazwyczaj nie okreslimy dokladnie wszystkich.
__________________

Forum to nie rzeczywistość...
A to, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
sssmok jest offline   Reply With Quote
Old 04-12-2007, 16:51   #100
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by sssmok View Post
Ja jestem murem za wychowaniem
.
Widzisz Aniu, ja generalnie też! Tylko chodzi mi o to, że tak jak czasem zdarza nam się niechcący kogoś urazić z braku wiedzy o jego problemach lub fobiach - tak samo zachowanie psa może być racjonalne, choć możemy nie rozumieć jego sensu. Tak przynajmniej zinterpretowałam tezę Joli? (Jolu popraw mnie gdybym się myliła...)

Znając Tinkę - jestem pewna, że miała jakiś swój psi powód do nienawidzenia sąsiadki, tylko myśmy go nie znali. Trafiła do nas po traumie, np. panicznie bała sie kija od szczotki - może sąsiadka była podobna do kogoś kto ją krzywdził? Albo w zaciszu swojego mieszkania krzywdziła swojego psa, a Szara to czuła? Tina była podatna na wychowanie i uczenie się zachowań społecznych - myślisz, że nie probowaliśmy jej przekonać, że pani X jest OK? Zwłaszcza, że wszyscy inni ludzie byli przez nią postrzegani jako SUPER BARDZO OK! Wyraźnie ona wiedziała (czuła) coś, czego nie potrafiła nam przekazać w taki sposób abyśmy mogli jej zachowanie zrozumieć
Rona jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 22:12.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org