Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 01-01-2006, 22:32   #1
Lupusek
Junior Member
 
Lupusek's Avatar
 
Join Date: Mar 2004
Location: Masuria
Posts: 488
Send a message via Skype™ to Lupusek
Default CzW a sarenki

Quote:
A tak w temacie jeleni. Mloda pogonila (z umiarem na szczescie) jakas sarninke................ pod naszymi blokami.
Za plotem doslownie.
Widzę, ze Cayo ma większe doświadczenie z sarenkami. U nas to problem codziennych spacerów. Ale ostatnio to już przeszła samą siebie, jak dopadła stadko w ilości sztuk cztery, i rozpoczęła prawdziwą obławę. Wyglądało to zupełnie tak, jakby oczekiwała ode mnie i Bartka, że też przyjmiemy właściwe pozycje, jako reszta naszego stada, i wspólnie dopadniemy te sarny. Ona je zaczęła okrążać, zmieniała swoją pozycję w biegu, jakby miala zachowany ten instynkt pracy w grupie (pracy czyli polowania).
__________________
Lupusek jest offline   Reply With Quote
Old 02-01-2006, 21:32   #2
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default CzW a sarenki

Quote:
Originally Posted by alakra
jakby miala zachowany ten instynkt pracy w grupie (pracy czyli polowania).
Bo ona MA ten instynkt. Dewulec na szczescie tylko sciga tak dla samej radosci poscigu. Nie ma morderczych zamarów. Na razie Luna Klary natomiast rewelacyjnie dba o zawartosc lodowki
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 03-01-2006, 21:23   #3
Lupusek
Junior Member
 
Lupusek's Avatar
 
Join Date: Mar 2004
Location: Masuria
Posts: 488
Send a message via Skype™ to Lupusek
Default

Cayo też ma raczej instynkt pościgu, a nie morderczy. Chociaż tego nigdy nie wiadomo na pewno. Aż do momentu, kiedy przypadkiem pies trafi na ranną zwierzynę. My jeszcze nie mamy takich doświadczeń, na szczęście. Najlepsze do szkolenia odwołania w przypadku pościgu okazują się koty. Ale tylko swoje. Ostatnio udało mi sie odwołać Cayo galopującą za kotem. Byłam zszokowana takim posłuszeństwem. No, ale to dobrze rokuje, jeśli chodzi o ten problem w terenie. Jak dotąd, mamy wiele okazji do ćwiczeń na sarnach. jednak na razie działą tylko z kotem na podwórku.

Quote:
Luna Klary natomiast rewelacyjnie dba o zawartosc lodowki
Jeśli idzie o mniejsze zdobycze, to muszę się przyznać, że czasem z nadzieją wypatruję Cayo, gdy rusza w pościg za... zającem. Nie zaprzeczę, ze było by miło... gdyby... coś w tym stylu się trafiło
Ale czy ona by się z nami podzieliła, to już inna kwestia...
__________________
Lupusek jest offline   Reply With Quote
Old 03-01-2006, 23:05   #4
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default CzW a sarenki

Quote:
Originally Posted by alakra
Widzę, ze Cayo ma większe doświadczenie z sarenkami. U nas to problem codziennych spacerów. Ale ostatnio to już przeszła samą siebie, jak dopadła stadko w ilości sztuk cztery, i rozpoczęła prawdziwą obławę. Wyglądało to zupełnie tak, jakby oczekiwała ode mnie i Bartka, że też przyjmiemy właściwe pozycje, jako reszta naszego stada, i wspólnie dopadniemy te sarny. Ona je zaczęła okrążać, zmieniała swoją pozycję w biegu, jakby miala zachowany ten instynkt pracy w grupie (pracy czyli polowania).
To fakt - instynkt pracy w stadzie wilczaki maja opanowany do perfekcji. U nas na widok saren stado zawsze sie rozdziela i zaczyna typowe wilcze podchody.... A ze u nas sarenki sa glupie (czyt. bezczelne) jak chyba tylko tu potrafia byc to musimy uwazac i uczyc psy... Gdyby zapolowaly to jestem na 100% pewna, ze mialabym tego wieczoru sterte miesa do wedzenia. Czyli odwolanie to jedna z pierwszych rzeczy, ktore uczymy psy i trzeba przyznac, ze po 5 latach zycia w tym rezerwacie mamy czyste konto i zadnej zamordowanej serenki czy tez dzika... Choc przyznaje, ze Bure maja calkiem spora liste usmierconych myszy.... glownie w zimie, bo to ich ulubiona zabawa. Potrafia bez problemu lokalizowac myszy przemykajace sie w tunelach pod sniegiem. Tyle, ze poluja jak nasze koty - dorwac, zabic, zostawic..
O wrobelkach zlapanych przez Dunskiego wandala i jego najlepsza kolezanke - Merry Bell - wole nie opowiadac...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 00:30   #5
Klara_i_Luna
Junior Member
 
Klara_i_Luna's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Góry Sowie
Posts: 133
Send a message via Skype™ to Klara_i_Luna Send Message via Gadu Gadu to Klara_i_Luna
Default CzW a sarenki

Quote:
Originally Posted by alakra
Luna Klary natomiast rewelacyjnie dba o zawartosc lodowki
To prawda. Zapasów na zimę nie brakuje. Tylko że ja jestem wege, więc Luna to robi świadomie, wyłącznie na własne potrzeby

Szkolenie z kotami, swoimi czy cudzymi, nie działa. Kot to kot, jak pani nie widzi to się go zrzuci z kanapy, złapie za ogon, i zaczyna pościg. Jeśli dam komendę, spokój. Bezpańskie pieski przychodzące pod dom też chce ścigać, choć wiadomo że w innym celu niż sarninę, ale i tu jest w miarę posłuszna. Za to zwierzyna, tu to można zapomnieć. Zimą przychodzi pod same okna, a Luna zalewa się śliną.

Lucka od Eden severu opowiadała że Jean, tatuś Luny, jak mieszkał jeszcze na Słowacji, potrafił przywlec jelenia :eek

Niedaleko pada jabłko...
Klara_i_Luna jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 09:14   #6
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

ja z Harka mam juz wypracowany model chodzienia gdzies tam na spacer-to znaci ze wlascicielka pracuje oczamy szybczej niz jej pies-jeszly ja nie zauwaze "ofiary" pierwsza, cala dresura przepada migem, moja suka staje sie glucha, glucha i ...idze na polowanie.
ale do tej pory (tylko myszy to nie) wszystkie ofiary zyja (nawet rotweiler))
a kiedy mieszkaliszmi w Polsce to w okolicach Lodzi jej nawet udalo sie... stat cie bohaterom. Ona znalazla sarnie, ktora wpadla w pulapku brakonierow. ja musialam bedna sarenke wycziagac z pulapki, Harka byla potem bardzo nie zadowolona ze nie pozwolilam jej pozniej pogonic, i powrotem do domu za "zly mysli" sama wpadla w druga pulapke w tym samym miejscu brakonierow.
ale zyja obie (mam nadzieje ze ta sarenka tez).
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 10:47   #7
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by wolfin
ja z Harka mam juz wypracowany model chodzienia gdzies tam na spacer-to znaci ze wlascicielka pracuje oczamy szybczej niz jej pies-jeszly ja nie zauwaze "ofiary" pierwsza, cala dresura przepada migem, moja suka staje sie glucha, glucha i ...idze na polowanie.
Ha ha! U mnie dziala dokladnie ten sam schemat: jak ja pierwsza zobacze "cel" to pies jest moj ale jak on...oj wtedy moze byc roznie
Stad moje porownanie ze zycie z wilczakiem to jak amerykanski film o policjantach i bandytach: zawsze musisz byc o krok do przodu , krok przed wilczakiem
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 11:18   #8
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

My też działamy na tej samej zasadzie, co Gada i Daiva...
Tylko że wiecie co, strasznie często mnie zaskakuje, jak wolno Varg "łapie" woń zwierza.
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 12:07   #9
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

U nas tak samo..trzeba przyznać że z naszymi zwierzakami trzeba mieć sokoli wzrok, problem mam tylko w przypadku zajęcy (zająców ) nigdy nie mogę ich dopatrzeć a potem to tylko stoję i czekam...czeka...czekam aż Donie i Penny zmęczone wrócą do mnie.
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 13:03   #10
Sebastian
Member
 
Sebastian's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby
Posts: 716
Send a message via Skype™ to Sebastian Send Message via Gadu Gadu to Sebastian
Default

Jakoś nie miałem kłopotów z tzw kłusowaniem na dzikiego zwierza bo nie dawałem młodemu szansy ale po ostatnim tropieniu gdzie na śladzie ludzkim było dużo śladów zwodniczych sarenek i innej dziczyzny zmieniłem zdanie. Młody puszczony potem luzem w innym miejscu na zabawę z sunią stwierdził że uśpi naszą czujnośc i zrobi 2 kółka wokół Czeneki a potem dawaj nura do lasu bo coś tam czeka... cóż nie wiem czemu ale zawołany wrócił i to po dwukrotnej próbie samowolki ale gdyby nie wrócił tobyśmy po złapaniu wdrozyli plan B, długofalowy a tak na razie śpi spokojnie....
__________________
http://harry.wolfdog.org
Sebastian jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 17:30   #11
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

He he, dzielny Taro wykolowal wszystkich U nas na razie tez bez zadnych planow, bo Ciemne Zlo na razie zna umiar i tylko ploszy. Biegnie kawalek i wraca. Jesli sie nie zagapie, to nawet czasem udaje sie ja przekonac do zmiany planow (jak mam cos dobrego lub fajny kij na podoredziu). Ale jak juz biegnie, to te 20-30 krokow musze (na razie ) sobie odpuscic i wolac dopiero po tem (i zazwyczaj wtedy dociera).
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 18:46   #12
Klara_i_Luna
Junior Member
 
Klara_i_Luna's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Góry Sowie
Posts: 133
Send a message via Skype™ to Klara_i_Luna Send Message via Gadu Gadu to Klara_i_Luna
Default

A co robicie jak uciekinier wraca? Kara, ignor, wracamy na smyczy do domu, itp.?
Klara_i_Luna jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 19:01   #13
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
A co robicie jak uciekinier wraca? Kara, ignor, wracamy na smyczy do domu, itp.?

a fajna bywa situacja. cala jestesz zdenerwowana ze pies tak zrobil, ze ciebie nie slyszal, ale z uszmiechiem dajies psu nagrodku za to...ze wrocil.
ja to zawsze daje jakas komende albo robie tak zeby ona znowu oddalala sie od mnie na jakies kilka metrow i wolam komende zeby prszyszla do mnie i potem juz ona jiest taka dobra, taka super, oh oh poprostu zloto...

bo inaczej moja Suka (z tej strony) by pokazala mnie nie piekny znak (to potrzebna by recenzia) i poszla by sobie.

bo tedy pies myszli-ja dobiegam do Swojego Pana, jestem z tego zadowolony, a on co...kara mnie...

no ja postepuje takim sposobem
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 19:12   #14
Canis_lupus_husky
Junior Member
 
Canis_lupus_husky's Avatar
 
Join Date: Dec 2004
Location: Malbork
Posts: 208
Send a message via AIM to Canis_lupus_husky
Default

Quote:
Originally Posted by Wolfin
a fajna bywa situacja. cala jestesz zdenerwowana ze pies tak zrobil, ze ciebie nie slyszal, ale z uszmiechiem dajies psu nagrodku za to...ze wrocil
Dokładnie ja już nieraz tak miewałam-pies mi pogonił za sarną, ja wychodziłam z siebie, przed oczami wizje-że już psa żywego nie zobaczę, a to to, a to siamto... jak juz wracał, złośc mijała ustępując radości, że jednak wrócił... dostaje nagrodę, o ile mam coś w kieszeni dla niego, chwalę go, że dobry pies, bo jednak przyszedł do mnie...
Cóż, pozostaje mi tylko zapinanie go na smycz w niebezpiecznych, chociaz niestety jednocześnie najpiękniejszych miejscach...
__________________
"Masz ¶wira to go hoduj." John Irving-Hotel New Hampshire

Człowiek-wilk.
Canis_lupus_husky jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 19:16   #15
Sebastian
Member
 
Sebastian's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby
Posts: 716
Send a message via Skype™ to Sebastian Send Message via Gadu Gadu to Sebastian
Default

no ja na każdy spacer nawet małe piśku mam zawsze torbę parówek a mlody tym nie gardzi i jak wraca z samowolki to oczywiscie jest zapychany żarciem a poza tym to ja sie tak ciesze i wydaję rożne piski że on sam jest w skowronkach. Nigdy kara zawsze nagroda. Potem jeszcze zabawa na moich warunkach typu aporcik, lub ukłony i dopiero potem idziemy sobie już na smyczy.
__________________
http://harry.wolfdog.org
Sebastian jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 21:48   #16
wolfin
Moderator
 
wolfin's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Where the wolf lives
Posts: 6,095
Send a message via ICQ to wolfin Send a message via Skype™ to wolfin
Default

sebastian i canis lupus husky:

no to widze ze ja robie dobrze, tylko NIGDY od razu nie zapynam psa na smycz, ale kilka minut cos robimi razem, moja sunia to nawet ma juz wypracowany instinkt na smyc-poprostu bawie sie z smycia jak by zapynam (to znaci robie ten dzwiek, ktory mozna uslysac przy zapynaniu) to dla niej znaczy ze "hip hip hura idziemi na zabawe". i z tego powodu ona nie daje dyla kedy widzi smyc w moich rekach.
__________________
wolfin jest offline   Reply With Quote
Old 04-01-2006, 23:19   #17
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

Quote:
NIGDY od razu nie zapynam psa na smycz,
Dokładnie robię to samo, kiedy psy wracają chwalę że wróciły a potem sobie idziemy razem ale bez smyczy, dopiero po jakimś czasie je zapinam. na takich dłuższych spacerach zdarza się że kilka razy przywołuje je do siebie zapinam smycz by po paru minutach znowu puścić je luzem.
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 05-01-2006, 01:06   #18
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Klara_i_Luna
A co robicie jak uciekinier wraca? Kara, ignor, wracamy na smyczy do domu, itp.?
Tzn zalezy. Jak swojego czasu przez plot skakala Belka to dostawala lomot .... od psow. Jak po przyjezdzie do nas spacery na ogrod robil Balrog to za samowolke dostawal ...lomot .. od psow. Ale o tym dyskutowalismy juz z jednym z niemieckich etologow - istnieje kara za samowolke w wykonaniu podporzadkowanego osobnika. Dla psa to w zasadzie normalne....
Ale ze czlowiek nie zawsze wie kiedy powinno sie karac i nie wiadomo jak, to my do tego celu uzywamy stada....a sami nagradzamy...
Co nie znaczy, ze niechec do wracania traktujemy ze stoickim spokojem..
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 12-01-2006, 22:59   #19
Lupusek
Junior Member
 
Lupusek's Avatar
 
Join Date: Mar 2004
Location: Masuria
Posts: 488
Send a message via Skype™ to Lupusek
Default

....
Quote:
ze po 5 latach zycia w tym rezerwacie mamy czyste konto i zadnej zamordowanej serenki
....

dla nas to już tylko wspomnienie .....CAyo ma szlaban i długą linke po ostatnim "wyskoku" a my bigos z dziczyzną.
__________________
Lupusek jest offline   Reply With Quote
Old 13-01-2006, 12:52   #20
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by alakra
....
Quote:
ze po 5 latach zycia w tym rezerwacie mamy czyste konto i zadnej zamordowanej serenki
....

dla nas to już tylko wspomnienie .....CAyo ma szlaban i długą linke po ostatnim "wyskoku" a my bigos z dziczyzną.
:eek
A co dopadla? Dzika?
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 19:51.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org