Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 02-07-2013, 21:44   #341
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by netah View Post
Odnośnie komunikacji "przez uszy". Niektóre psy, a wilczaki w szczególności mają kłopot z koncentracją na przewodniku. Im mniej się gada, tym ten kontakt jest lepszy i w tym bardzo pomagają komendy optyczne, bo pies "musi" zobaczyć komendę, żeby ją wykonać. Uszy mu w tym nie pomogą... tak samo jak patrzenie co tam na horyzoncie, lub zastanawianie się dlaczego bażant drze się 1 km dalej.
Zrób kiedyś eksperyment idąc z burym przez jakiś las lub łakę, tak aby pies był z przodu. Zaobserwuj jak chodzą uszy, sprawdzając gdzie jesteś Zwolnij, albo zatrzymaj się na chwilę. Jak w starej audycji w "trójce"..kanał lewy...kanał prawy...stereo i zwrot głowy, bo oczy sprawdzają komunikat wyłapany przez uszy To są dość regularne sekwencje, kiedy uszy namierzają idącego z tyłu człowieka, ciągły monitoring
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 02-07-2013, 22:25   #342
netah
ngi dhla
 
netah's Avatar
 
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Zrób kiedyś eksperyment idąc z burym przez jakiś las lub łakę, tak aby pies był z przodu. Zaobserwuj jak chodzą uszy, sprawdzając gdzie jesteś Zwolnij, albo zatrzymaj się na chwilę. Jak w starej audycji w "trójce"..kanał lewy...kanał prawy...stereo i zwrot głowy, bo oczy sprawdzają komunikat wyłapany przez uszy To są dość regularne sekwencje, kiedy uszy namierzają idącego z tyłu człowieka, ciągły monitoring
Mam to na co dzień... ciociu :-))
__________________
Surman suuhun
netah jest offline   Reply With Quote
Old 02-07-2013, 22:30   #343
Puchatek
Senior Member
 
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Sport, przez "S" to nie jest to, w co większość z nas chciałaby wejść, z powodów etycznych
Święta prawda.
/Skojarzenie: A Selekcja Hodowlana przez "S" i "H" to nie jest to, w co większość z nas chciałaby wejść, z powodów etycznych....i, po części, dlatego wiele psów jest takich a nie innych /
...
Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Zrób kiedyś eksperyment idąc z burym przez jakiś las lub łakę, tak aby pies był z przodu. Zaobserwuj jak chodzą uszy, sprawdzając gdzie jesteś (...)
Gaga, nawet nie trzeba iść do lasu.... wystarczy jak bury leży z zamkniętymi oczami, a Ty kręcisz się w różne kierunki.... On nadal obserwuje... nie śpi.
Netah, "albo rybki albo akwarium"
Nie "odbieraj" Berylowi uszu!

Last edited by Puchatek; 02-07-2013 at 23:06.
Puchatek jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2013, 08:59   #344
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Daaaawno temu, jeszcze z innym psem, odwiedzałam różne "sławne" szkoły, nazwy pominę, bo nie są istotne, ale jedno je łączyło. Psy, które były serio przygotowywane do zawodów czy egzaminów, siedziały całe dnie w ciemnych komórkach (nawet nie kojcach). Wypuszczane były stamtąd tylko na toaletę i ćwiczenia. Komórki były tuż obok ćwiczaka, dźwięki dobiegały swobodnie. Nie dziwi, że wypuszczony pies "całą duszę" oddawał pracy, skoro to była:
1. jedyna forma aktywności
2. jedyna forma kontaktu z człowiekiem
3. jedyna okazja do wyjścia

Sport, przez "S" to nie jest to, w co większość z nas chciałaby wejść, z powodów etycznych, a poziom psa, przy którym zaliczamy opad szczęki, nie jest osiągany w taki spoóśb, w jaki my traktujemy naszych ulubieńców.

Mam wrażenie, ze pisząc o psim sporcie większość myśli o IPO. A psie sporty to nie tylko IPO. Jest jeszcze np obedience i agility i zapewniam Was, że znam psy ćwiczące na dobrym i bardzo dobrym poziomie (Polska czołówka) i są zupełnie socjalnymi, normalnymi psami, które towarzyszą swoim właścicielom wszędzie, więc byłabym daleka od generalizowania, choć nie twierdzę, że takich przypadków o jakich piszesz nie ma.

Zreszta IPOskie psy tez znam, m.in takie, które osiagaja wysokie miejsca w Czechach i bynajmniej nie siedzą w kojcach czy komórkach a są normalnymi, wypieszczonymi psami, które śpią w łóżkach razem ze swoimi właścicielami.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga

Last edited by dorotka_z; 03-07-2013 at 09:05.
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2013, 09:24   #345
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Mnie sie wydaje ze mozna utrzymac rownowage. Nie mozna po prostu przesadzac w zadna strone a i pies zostanie super czujny i bedzie sie fajnie szkolil.

Co do izolacji psa vs jego zdolnosci szkoleniowych. Owszem poprzedni szkoleniowiec mowil ze jak chce miec dobrego psa na szkolenie, w domysle IPO, to lepiej go izolowac od ludzi i zwierzat i wzmacniac antyludzkie zachowania robilam kompletnie na odwrot
Uro jest miziak kiziak, moze na posluszenstwie jestesmy pierdoly(teraz wzielismy sie za siebie, dzieki Dorota ) , ale na obronie menda sobie radzi calkiem niezle, poped na rekaw ma, wiec wszystko zalezy od charakteru psa.
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2013, 09:54   #346
Gia
K-Lee Family
 
Gia's Avatar
 
Join Date: Feb 2005
Location: Wrocław
Posts: 2,400
Send a message via Skype™ to Gia Send Message via Gadu Gadu to Gia
Default

Quote:
Originally Posted by Gia View Post

Aaaa i mam pytanie do dorotka_z
Mogłabyś powiedzieć coś więcej na temat zdejmowania odpowiedzialności z barków psa? Bo z tym się właśnie borykamy, Lila decyduje i broni nas, a chciałabym jej ulżyć
Dorota, odpowiedz proszę, może być na PW
__________________

Gia, K-lee Vornja z Peronówki & Gran Rosa Amiga Atropa Bella Donna...
Gia jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2013, 10:34   #347
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Ewa ja rozumiem to w ten sposób

Jeżeli pies uważa, że stał się odpowiedzialny za stado bierze tym samym duży ciężar na swoje barki. I teraz są wg mmnie psy na tyle silne, że nie mają z tym problemów (problemy mogę mieć jednak własciciele, ale to inna inszość ) a są psy, które to męczy i wpędza w stres.

Teraz jeszcze pytanie czy mówimy o pilnowaniu no Waszych rzeczy przed innymi psami czy pilnowaniu Was np na spacerze czyli sytuacji, ze pies stara się umożliwić podchodzenie innego psa czy człowieka.

Pilnowanie rzeczy wg mnie niektóre psy mają we krwi i nie mam pomysłu jak można by z tym walczyć ( a może nie trzeba walczyć a wystarczy jedynie unikać takich sytuacji?). Widze to czasem np u Ozików, ale wygląda, że Wilczaki tez czasem to mają. Pies zostaje np przy krzesełku czy plecaku swojego Pana i nie pozwala podejść innym psom. Tylko, oczywiście w zależności od natężenia, wydaje mi sie, że można z tym żyć tylko trzeba o tym pamiętać i uważać.

A jeżeli chodzi o pilnowanie Was jako stada to wydaje mi się, ze trzeba trochę przewrócić hierarchię. Oczywiście fajnie, jeżeli w sytuacji zagrożenia nasz pies stanie na wysokiści zadania i np pokaże zęby o tyle w codziennym życiu to jest wg mnie kłopotliwe i niebezpieczne do pewnego stopnia. W takiej sytuacji pokazałabym psu, że to człowiek inicjuje kontakty i decyduje, kogo i kiedy dopuszczamy. Czyli np uczymy psa, ze my możemy zaczepiać obcych ludzi na ulicy, ale pies nie powinien reagować. Powinien być nautralny, nie musi wchodzić w interakcje. Czyli np. prosimy psa, żeby sobie usiadł przy nas a my się witamy czy zagadujemy kogoś obcego. Pies jest neutralny, możemy pochwalic (tylko bez przesady, żeby nie zrobić z tego wielkiego halo) i idziemy dalej. Ale wszystkie kontakty są inicjowane przez przewodnika, czyli unikamy sytuacji, w której to pies decyduje, ze do innego człowieka czy psa podchodzi sam. Jeżeli np widzimy, ze nasz pies chce się z kimś przywitać i chcemy mu pozwolic na kontakt warto byłoby dac wyraźny sygnał, coś co powie psu "tak, teraz możesz, idź się baw, daj buziaka itd". Pies, który zrozumie, że nie musi nawiązywac kontaktów z całym otoczeniem wg mnie może mieć więcej luzu, bo nie musi udawadniać calemu światu, kto tutaj decyduje

Tylko jeszcze jedna rzecz. Czasem się zastanawiam czy takie zachowanie nie ma podłoża lękowego. Pies się obawia bliżej nieokreślonego niebezpieczeństwa i na wszelki wypadek z góry burczy.
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 03-07-2013, 19:14   #348
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Mam wrażenie, ze pisząc o psim sporcie większość myśli o IPO. A psie sporty to nie tylko IPO. Jest jeszcze np obedience i agility i zapewniam Was, że znam psy ćwiczące na dobrym i bardzo dobrym poziomie (Polska czołówka) i są zupełnie socjalnymi, normalnymi psami, które towarzyszą swoim właścicielom wszędzie, więc byłabym daleka od generalizowania, choć nie twierdzę, że takich przypadków o jakich piszesz nie ma.
Dorotka, to był wtręt na temat "ile pies wkłada duszy w szkolenie" i tak, opisane szkoły głownie szkoliły w IPO (wtedy nikt nie słyszał o OBI). Wtedy (nie wiem jak teraz) aby zrobić papiery instruktora IPO trzeba było samemu doprowadzić swojego psa do tego poziomu, poza tym często taka szkoła była jednocześnie hodowlą. Nie wiem na ile zmieniły sie standardy przez te lata, choć "profesjonalne" szkoły, szkolące psy do służb i serio pracy, bardziej przystają do tamtych szkół. Inne wymagania po prostu.

Quote:
Originally Posted by netah
Mam to na co dzień... ciociu :-))
To co mnie tu mylisz niemymi uszami?:P
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 07-07-2013, 20:53   #349
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

Quote:
Originally Posted by dorotka_z View Post
Ewa ja rozumiem to w ten sposób

Jeżeli pies uważa, że stał się odpowiedzialny za stado bierze tym samym duży ciężar na swoje barki. I teraz są wg mmnie psy na tyle silne, że nie mają z tym problemów (problemy mogę mieć jednak własciciele, ale to inna inszość ) a są psy, które to męczy i wpędza w stres.

Teraz jeszcze pytanie czy mówimy o pilnowaniu no Waszych rzeczy przed innymi psami czy pilnowaniu Was np na spacerze czyli sytuacji, ze pies stara się umożliwić podchodzenie innego psa czy człowieka.

Pilnowanie rzeczy wg mnie niektóre psy mają we krwi i nie mam pomysłu jak można by z tym walczyć ( a może nie trzeba walczyć a wystarczy jedynie unikać takich sytuacji?). Widze to czasem np u Ozików, ale wygląda, że Wilczaki tez czasem to mają. Pies zostaje np przy krzesełku czy plecaku swojego Pana i nie pozwala podejść innym psom. Tylko, oczywiście w zależności od natężenia, wydaje mi sie, że można z tym żyć tylko trzeba o tym pamiętać i uważać.

A jeżeli chodzi o pilnowanie Was jako stada to wydaje mi się, ze trzeba trochę przewrócić hierarchię. Oczywiście fajnie, jeżeli w sytuacji zagrożenia nasz pies stanie na wysokiści zadania i np pokaże zęby o tyle w codziennym życiu to jest wg mnie kłopotliwe i niebezpieczne do pewnego stopnia. W takiej sytuacji pokazałabym psu, że to człowiek inicjuje kontakty i decyduje, kogo i kiedy dopuszczamy. Czyli np uczymy psa, ze my możemy zaczepiać obcych ludzi na ulicy, ale pies nie powinien reagować. Powinien być nautralny, nie musi wchodzić w interakcje. Czyli np. prosimy psa, żeby sobie usiadł przy nas a my się witamy czy zagadujemy kogoś obcego. Pies jest neutralny, możemy pochwalic (tylko bez przesady, żeby nie zrobić z tego wielkiego halo) i idziemy dalej. Ale wszystkie kontakty są inicjowane przez przewodnika, czyli unikamy sytuacji, w której to pies decyduje, ze do innego człowieka czy psa podchodzi sam. Jeżeli np widzimy, ze nasz pies chce się z kimś przywitać i chcemy mu pozwolic na kontakt warto byłoby dac wyraźny sygnał, coś co powie psu "tak, teraz możesz, idź się baw, daj buziaka itd". Pies, który zrozumie, że nie musi nawiązywac kontaktów z całym otoczeniem wg mnie może mieć więcej luzu, bo nie musi udawadniać calemu światu, kto tutaj decyduje

Tylko jeszcze jedna rzecz. Czasem się zastanawiam czy takie zachowanie nie ma podłoża lękowego. Pies się obawia bliżej nieokreślonego niebezpieczeństwa i na wszelki wypadek z góry burczy.

To ja mam pytanie w tym temacie ... bo Akriś ludzi na ulicy toleruje spoko - chyba że robią dziwne rzeczy jak 101% hindusów ... ale to inna sytuacja (po 9 miesiącach bez kontaktu fizycznego z ludźmi przyjechali Diunowcy i nie było żadnego problemu - miłośc i posłuszeństwo .... luz)

ale od zawsze nie toleruje gdy ktoś "śmie" być wyżej ode mnie - co wyczuwa doskonale . Przykłady:
- pociąg - pasarzerowie moga po nim deptać - zjawia sie przemiła pozytywna konduktorka - "Tylko się nie zbliżaj"
- gospodyni mojego domu
- nasza trenerka od agility - zło najwieksze - non stop wydaje mi komendy a ja ich słucham - taką to trzeba zagryść ! i jak by sie nie starała - nie pomaga ... ćwiczenie : on leży ja do niej podchodze biorę od niej super pachnące swierze psie chiacho - i mu zanoszę itd ... zmniejszamy dystans ... itd ... wkoncu przyjmuje z ogonem pod soba ciastko od niej ... i chowa mi sie za plecami ... ale niech ona tylko spróbuje pół kroku w moją/ nie jego stronę / - to będzie mnie bronił ... jak mu pokazywałysmy rózne rzeczy - że sie przytulamy , wąchamy , że ona mnie karmi - to patrzył ze łzami przerażenia w oczach .... niestety nie wiem co było by dalej bo jestesmy daleko....
więc broni mnie nie przed kazdym a przed wybranymi osobami .... jak to widzisz?

nie mówię o tym co jest tu w Indiach bo tu każdy się gapi i czai przystaje przygląda - gały wlepia - K**** a potem ucieka - albo stoi i sie gapi dalej - w PL to juz by od własciciela po ryju dostał a tu biednomu wiłkowi mam kazać nie tracić cierpliwości ?????????
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 08-07-2013, 09:15   #350
avgrunn
Senior Member
 
avgrunn's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
Default

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
nie mówię o tym co jest tu w Indiach bo tu każdy się gapi i czai przystaje przygląda - gały wlepia - K**** a potem ucieka - albo stoi i sie gapi dalej - w PL to juz by od własciciela po ryju dostał a tu biednomu wiłkowi mam kazać nie tracić cierpliwości ?????????
W Polsce naprawde nie jest inaczej ludzie bywaja tak samo upierdliwi a nawet bardziej. Ostatnio nam sie zdarzaja nawet nieprzyjemne sytuacje :/
__________________
Ja & Urciowaty
avgrunn jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 16:37   #351
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
ale od zawsze nie toleruje gdy ktoś "śmie" być wyżej ode mnie - co wyczuwa doskonale . Przykłady:
- pociąg - pasarzerowie moga po nim deptać - zjawia sie przemiła pozytywna konduktorka - "Tylko się nie zbliżaj"
- gospodyni mojego domu
- nasza trenerka od agility - zło najwieksze - non stop wydaje mi komendy a ja ich słucham - taką to trzeba zagryść ! i jak by sie nie starała - nie pomaga ... [...]
Nie wiem, ale wydaje mi się, ze może chodzic o to, że te osoby "wyżej od Ciebie" po prostu same inicjują kontakt a psy tego nie lubią. Też miałam takie przypadki, że np staliśmy w mega tłumie na koncercie czy innym festynie i było super a wystarczyło, żeby jedna osoba poprosiła żeby jej zrobić zdjęcie z wilkiem i wilk miał dosyć. W tłumie można się poczuć anonimowo a jak już ktoś zacznie się na nas wgapiać musimy jakoś zareagować. Wydaje mi sie, że najlepszą metodą przekonania psa psa do danej osoby jest poprosić ją, aby nie zwracała w ogóle na psa uwagi.

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
ćwiczenie : on leży ja do niej podchodze biorę od niej super pachnące swierze psie chiacho - i mu zanoszę itd ... zmniejszamy dystans ... itd ... wkoncu przyjmuje z ogonem pod soba ciastko od niej ... i chowa mi sie za plecami ... ale niech ona tylko spróbuje pół kroku w moją/ nie jego stronę / - to będzie mnie bronił ... jak mu pokazywałysmy rózne rzeczy - że sie przytulamy , wąchamy , że ona mnie karmi - to patrzył ze łzami przerażenia w oczach .... niestety nie wiem co było by dalej bo jestesmy daleko....
no szkoda, ze nie macie okazji przetestować ignorowania. Trenerka mogłaby robić swoje i nie zwracac uwagi na psa, wg mnie po jakimś czasie by się przekonał, że jest ok. Niestety często im więcej zabiegów z naszej strony tym bardziej pies utwierdza się w przekonaniu, że coś na pewno musi być nie tak, skoro tak pajacujemy

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
więc broni mnie nie przed kazdym a przed wybranymi osobami .... jak to widzisz?
No właśnie to jest ciekawe jak psy oceniają obcych ludzi. Jestem pewna, że nie lubią wgapiania. Pewnie je onieśmiela i zmusza do reakcji (tak samo jak nas - ludzi). Takie patrzenie może być też interpretowane przez psa jak rzucona rękawica, wyzwanie. Ciekawe jest jednak to, że zdarza nam się, że ktoś zachowuje się ewidentnie podejrzanie i jestem pewna, ze nastąpi jakaś reakcja ze strony psa a Baszti czasem stwierdza, że nie, ten gap jest akurat super Te przypaaki mnie dziwią najbardziej

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
nie mówię o tym co jest tu w Indiach bo tu każdy się gapi i czai przystaje przygląda - gały wlepia - K**** a potem ucieka - albo stoi i sie gapi dalej - w PL to juz by od własciciela po ryju dostał a tu biednomu wiłkowi mam kazać nie tracić cierpliwości ?????????
Hehe, Agi własnie opowiadała jak w Indiach siedziała z Diunką a grupa Hindusek bez pardonu usiadła metr od niej i pokazywała ją palcami. Trwało to, bagatela, 20-30 min
__________________
Arte et Marte Wäka
Bashtee Wilcza Saga
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 17:10   #352
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

Quote:
no szkoda, ze nie macie okazji przetestować ignorowania. Trenerka mogłaby robić swoje i nie zwracac uwagi na psa, wg mnie po jakimś czasie by się przekonał, że jest ok. Niestety często im więcej zabiegów z naszej strony tym bardziej pies utwierdza się w przekonaniu, że coś na pewno musi być nie tak, skoro tak pajacujemy
ignorowanie ćwiczyliśmy 3 miesiące - ale ilekroc chciala mi cos wytłumaczyć czy poprawic chopkę czy akurat znalazła się na trasie --- WRRRRRRRRR... wiesz trudno chodzic na agility i nie dostawac komend korekt i uwag :-)
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 18:07   #353
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by spadzista View Post
ignorowanie ćwiczyliśmy 3 miesiące - ale ilekroc chciala mi cos wytłumaczyć czy poprawic chopkę czy akurat znalazła się na trasie --- WRRRRRRRRR... wiesz trudno chodzic na agility i nie dostawac komend korekt i uwag :-)
Jest jeszcze jedna możliwość; ona może się Twojej suczy po prostu bać. Oczywiście nie musi się do tego przyznawać, ani okazywać, ale sucz to będzie wiedzieć z całą pewnością, a psy (niestety) właśnie tak często reagują na osoby bojące się.
Oczywiście to dziwne by było, gdyby osoba mająca TYLE do czynienia z psami bała się któregoś z nich, ale też sam fakt zaistnienia takiej sytuacji, jak opisana przez Ciebie w tym wypadku jest dla mnie dziwny. To w końcu trenerka, ok, fakt - od agility a nie psich problemów, ale mimo wszystko z różnymi psami ma do czynienia i na pewno zna ich zachowania. Do takich osób psy automatycznie nabierają szacunku i respektu, a do tego je lubią, tutaj tak nie jest, stąd to przypuszczenie o baniu się.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 18:33   #354
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

ja wiem że bez jaj ale żeby od razu sucz

nie ona się nie boi --- on jej sie boi -- i to widac ... a ona jest na prawde super :-)

sprawia to wrażenie jak by on chcial mi torowac droge do dominacji na każdej przestrzeni ....

bo w domu , czy w samochodzie - gdziekolwiek na mojej przestrzeni to sie nie zdarza - to musi być właściciel na swoim terenie
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 18:34   #355
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Jest jeszcze jedna możliwość; ona może się Twojej suczy po prostu bać. Oczywiście nie musi się do tego przyznawać, ani okazywać, ale sucz to będzie wiedzieć z całą pewnością, a psy (niestety) właśnie tak często reagują na osoby bojące się.
Łojezisucku! No weź, wykastruj samca i od razu zrobią z niego sukę, Grin!

Dla mnie sytuacja wygląda trochę na to, co opisywała chyba Dorotka - pilnowanie strefy stada. Akriś uzurpuje sobie prawo do takich decyzji i póki mu będziesz na to pozwalać, będzie to robił. I nie chodzi tu o stwierdzenbie "nie akceptuję Twojego zachowania", tylko o przeanalizowanie wszystkich elementów własnej postawy w takich chwilach, sygnałów, które wbrew słowom mogą znaczyć aprobatę dla takiego "bodyguardowania".
Powinna być jasna granica, kiedy decyzje wydaje tylko człowiek, a pies ma sie podporządkować. Każdy ma własną ścieżkę na dotarcie do tego celu U znjaomej, u której niwelowaliśmy problem pies-małe dziecko, wystarczyło psu pokazać, że ma wybór-z niekomfortowej sytuacji może się ewakuować na "z góry upatrzone pozycje". I dziecko bezpieczne i rodzice spokojni i pies wyluzowany
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 18:41   #356
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

on nie szura jak nie jest na smyczy ...

w pytaniu chodzi mi o zrozumienie - czemu akurat te osoby - że może ktos się z tym spotkał...

z psami obcymi czesto działa jak ja na nie szczekam - to on juz nie musi ... ale kurde nie zawsze moge kazdego wlasciciela posiadlosci obszczekiwac

jasne że mu nie pozwalam -- ale raz to jest zabronic a dwa pozbawic lęku do osoby ... ona mi powiedziała tak - że on wie że nie może , boi się jej - ale strach o mnie jest ponad to wszystko ... co wy na to... skąd to i po co...
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 19:25   #357
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Czemu akurat ten, nie inny? Bo to jak z psami, z jednym jest peace, z drugim wojna. Tak jak nam czasem ktoś "nie pasi", tak może i psu. Ale podobnie jak my-wtłoczeni w pewne ramy społeczne, musimy reagować "właściwie", tak samo wymagamy podobnej samokontroli od psa. Myślę sobie, że na Twoim miejscu, znalazłabym optymalne rozwiązanie dla Akritera - albo odesłanie na dystans, albo zdecydowany wymóg bycia "obojętnym" - w zależności od wniosków i sytuacji. Naszą rolą (przewodników) jest pokazanie psu, jak może się zachować. To jest to podejmowanie decyzji, o którym pisała Dorotka. Czasem odchodzimy, czasem wymagamy wytrzymania, różnie, ale to my zamykamy i otwieramy kolejne drzwi.Ja bym się nie skupiała na szukaniu przyczyny awersji, tylko na znalezieniu optymalnego rozwiązania, aby wszyscy czuli się (w miarę możliwości) komfortowo.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 19:31   #358
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

ale ja chce zrozumieć ...

choc teraz juz troche po ptokach ... bo tubylcy są jacy są - nawet Diune wyprowadzją z równowagi :-)
spadzista jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 20:17   #359
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Oj no przepraszam za zmianę płci Akrisia, mam nadzieję, że będzie mi wybaczone.
Wiesz co, a może odpowiedź kryje się w takim razie właśnie tutaj:
Quote:
on jej sie boi -- i to widac
Tym bardziej, że jak twierdzisz, dzieje się to tylko, gdy pies jest na smyczy, znaczy - ma ograniczone pole manewru. Gdy jest luzem, może wykonać szereg czynności, CSów, może się oddalić, okrążyć. Na smyczy nie ma tej możliwości, pozostaje więc... warczeć. Oczywiście to co piszę, nie wyklucza tego wszystkiego, o czym wyżej mówiła Gaga.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 09-07-2013, 21:05   #360
spadzista
the Bright Side of Wild
 
spadzista's Avatar
 
Join Date: Aug 2009
Location: himalaya
Posts: 181
Send a message via Skype™ to spadzista
Default

tylko jak napisałam to nie chodzi tylko o nia -- z nia akurat mogłysmy sobie jak ludzie pracować i badać -- chodzi o wszystkie osoby dominujace na swoim terenie -- np. kelnerki fajne szefowa be , rodzina fajna głowa rodziny be... itd..
spadzista jest offline   Reply With Quote
Reply

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 06:35.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org