Obroza pod pradem

Milka · 19-05-2003, 15:47

Tak się zastanawiam, co sšdzicie o treningu psów przy użyciu obroży do
których przyczepione sš takie małe urzadzenia, które po nacisnięciu
przycisku na nadajniku wysyłajš impuls elektryczny i nie mniej ni więcej
tylko "kopia" psa? Napięcie jest podobno bardzo małe i cytuję: "to przecież
psa wcale nie boli..." - ale ja jakos mam watpliwosci... Spotkałam się z
tym po raz pierwszy tu w USa i nie za bardzo wiem co mam o tym sšdzić...

Miłka

Joanka · 19-05-2003, 16:20

Kolega mojego znajomego sprowadza takie wynalazki do Polski. Chwali sie tym,
ze pies ktory notorycznie szczekal po zalozeniu obrozy i czujnika w
pomieszczeniu reagujacego na szczekanie dostal taki "strzal" elektryczny,ze
z wrazenia oddal mocz i kal - i juz nie szczeka ???! Czy tedy droga? Chyba
dla ludzi, ktorzy nie chcs sobie zdadac odrobiny trudu, aby osiagnsc pewne
cele poznajsc zachowania i reakcje psa, i nauczyc sie odpowiednio na nie
reagowac. A takich ludzi jest chyba sporo - teraz kiedy chodzimy na spacery
z Halls i spotykamy innych "psiarzy" to czasami, az sie wlos jezy na glowie
co niektorzy ludzie robis z psami i co o nich wiedzs.
Pewnie ss przypadki psychiczne, do ktorych nijak sie nie da dotrzec jak
tylko PETSAF-em. Pojawia sie tylko pytanie ile ich jest? Kiedy=9C i u ludzi
elektrowstrzssy byly bardzo skuteczns metods leczenia prawie wszystkich
schorzen!! (sic!)
Pozdrawiamy
joanna, adrian i halla

Milka · 19-05-2003, 16:42

No tak własnie wydawało mi się to bardzo brutalne, ale trener utrzymywał, że
to jest bardzo niskie napięcie i w ogóle on się tytułuje mianem trenera
używajacego "positive reinforcement" jak to tu nazywajš - nie wiem jaki
będzie polski odpowiednik...

) no i wogóle to stwierdził, że ja jakas
nadwrażliwa jestem... więc się już nie odzywałam... ale co myslę to moje...

Dzięki za odpowiedz,
Miłka

Gaga · 19-05-2003, 19:36

Swoich opinii wypisywac nie bede ale opisze po krotce przypadek psa -
typowego ONa uzytkowego ( taki sk....) co to do ONow ktore znamy nijak sie
nie ma....otoz pies chadza na induktorze i (na szczescie ) zawsze w bardzo
porzadnym kagancu .....ktoregos dnia natknal sie na drugiego psa , tak nos w
nos , tamten zle zademontsrowal [postawe wiec nasz piesek postanowil goscia
spacyfikowac - dostal kopa ( pilot w reku przewodnika) zawyl i zeskoczyl z
powalonego juz drugiego psa. Tamten zerwal sie do ucieczki - ten za
nim....dostal tych kopow jeszce kilka ale zaden juz nie zrobil na nim
wrazenia ;( - czyli skutecznosc jest IMHO zadna , z kolei na duuuzo slabszym
psychicznie psie skutki moga byc kiepskie dla psychiki ...chyba ...
pozdrawiam Gaga z Giga
( no dobra ! nikt mnie nie przekona do traktowania psa pradem )

Huan · 19-05-2003, 20:42

Quote:

> No tak własnie wydawało mi się to bardzo brutalne, ale trener utrzymywał, ze to jest bardzo niskie napięcie i w ogóle on się tytułuje mianem trenera używajšcego "positive reinforcement" jak to tu nazywajš - nie wiem jaki będzie polski odpowiednik...

)

W Polsce tez uzywa sie tego pojecia "positive reinforcement"... moznaby to przetlumaczyc jako "pozytywne wzmacniania" porzšdanych zachowań. Oczywiscie stosowanie obroży elektrycznej się do tego nie zalicza i trener ten pewnie
używa tych pojęć tylko dlatego, że sš one teraz bardzo modne (na czele
positive reinforcement jest oczywiscie kliker).

Co do samej obroży elektrycznej, to jesli już to powinna być stosowana
wyłšcznie przez specjalistów i tylko w bardzo poważnych (często prawie
beznadziejnych) przypadkach. Np. w przypadku, gdy pies jest szczególnie
agresywny wobec dzieci, a żadne inne metody nie pomagajš, w przypadku bardzo
silnego instynktu łowieckiego, gdzie pies goni za zwierzynš, czy np. jak to
ma miejsce w Kanadzie i USA w przypadku psów pracujšcych, gdzie za pomocš
obroży elektrycznej uczy się psa, że do grzechotnika nie powinno się
zbliżać. Prawda jest jednak taka, że przez nieodpowiednie stosowanie można
psa psychicznie "wykończyć" (odnosi się to w szczególnoĹci do delikatnych
psów)..

Sam byłem swiadkiem stosowania takiej obroży na pewnym nieszczęsnym
goldenie. Szkoleniowcy doszli do wniosku, że jedynš szansš, by psa oduczyć
oddalania się od własciciela, jest obroża elektryczna. I udało im się....
ale nie oduczyć psa oddalania się, lecz zrobić z niego w cišgu dwóch dni psa
agresywnego, który w rewanżu ugryzł jednego z tych "specjalistów" w twarz
.... Oczywiscie jest to już skrajny przypadek, ale do takich metod jestem
raczej sceptycznie nastawiony.

Quote:

no i wogóle to stwierdził, że ja jakas
nadwrażliwa jestem... więc się już nie
odzywałam... ale co myslę to moje...

Eeee. W USA obroze elektryczne robia furore. To przeciez tam jest wiekszosc
firm, produkujacych je. Wiekszosc firm reklamuje je tak: "... Twoj piesek
Cie nie slucha? Kup elektryczna obroze - w 3 dni efekt gwarantowany..."

))
Niedlugo beda sprzedawac piloty do psow z przyciskami siad, szczekaj, noga

)))

Pozdrawiam,
Przemek

Sebastian · 19-05-2003, 21:37

Hm, myslę ,że temu trenerowi od positive powiedz, żeby sam sobie zaaplikowal
to urzšdzenie tzn . zalożyl na szyjkę. Chodziłem z moim pierwszym psem sunia
poł łajkš zachodniosyberyjskš do szkoły pani Agnieszki Kępki sędzi
międzynarodowego prób pracy od 23 lub jeszcze więcej lat. Czeneka to byl
cięzki przzypadek nie słuchala , niezależna jak to pies pierwotny nie
chciała dać sięgłaskać nieufna i iles tam nie..... Ogólnie trudna . Po
kursie z ogólnego posłuszeństwa inny pies ... nie podeszlismy do PT bo nie
taki byl na sz zamiar ale w lokalnych zawodach na posłuszeństwo zdobyla 2
miejsce i to wszystko osignięte bez przemocy , bo jak mowila pani trener Ewa
biciem i stresem nic się nie osišgnie tylko konsekwencja i cierpliwoscia .To
akurat były słowa do właĹciciela pewnwgo dobermana a nie do mnie. Aha dodam
że moja grupa byla szczególnie trudna tzn same "ciezkie" rasy. Tak się
wymadrzam bo do tego przeczytalem z 10 ksišzek i nienawidze jak mi sie
wysknie krzyk karcenia na jakiegos mojego psa i zaraz przypominam sobie
slowa mojego Naczelnika z pogotowia poszukiwawczego : "pies dobry tylko
przewodnik dupa" .
Przepraszam wszystkich za przydlu post i pozdrawiam Sebastian Czeneka i Taro
alias Harry kandydat na psa ratownika i Kornelia

Gaga · 20-05-2003, 09:01

Quote:

Wiekszosc firm reklamuje je tak: "... Twoj piesek Cie nie slucha? Kup elektryczna obroze - w 3 dni efekt gwarantowany..."

Iiiiii tam na zachodzie ...spojrz na nasze podworko

popularne miesieczniki typ "Moj pies" itp zamieszczaja juz reklamy w tym wl asnie stylu .....a mnie osobiscie to wkurza wlasnei dlatego ze przekaz jest dokladnie taki jak napisales......pies dzialajacy na guzik
pozdrawiam
Gaga z Giga

z Peronówki · 21-05-2003, 22:32

Quote:

i zaraz przypominam sobie slowa mojego Naczelnika z
pogotowia poszukiwawczego : "pies dobry tylko
przewodnik dupa" .
Sebastian Czeneka i Taro

Swiete slowa!

))

Pozdrawiam,
Margo

Manius · 14-10-2003, 21:26

Niech ci wspaniali trenerzy sami sie potraktują pradem. Przeciez to nieludzkie! Stresem niczego sie nie osiągnie. Pies nie bedzie mial do nas zaufania. Nie mozna zadac sobie troche trudu i spokojnie nauczyc psa posluszenstwa?

DanielZ · 15-10-2003, 13:26

Quote:

Originally Posted by Milka

No tak własnie wydawało mi się to bardzo brutalne, ale trener utrzymywał, że
to jest bardzo niskie napięcie i w ogóle on się tytułuje mianem trenera
używajacego "positive reinforcement" jak to tu nazywajš - nie wiem jaki
będzie polski odpowiednik...

) no i wogóle to stwierdził, że ja jakas
nadwrażliwa jestem... więc się już nie odzywałam... ale co myslę to moje...

Dzięki za odpowiedz,
Miłka

Pare lat temu kiedy codzilem na szkolenie ze swoim owczarkiem szkockim ta metoda wstrzasow byla zastosowana aby oduczyc psa zjadania psa smieci z ziemi .Trenerka zapewniala ze to psa nie boli .Po dwoch takich wstrzasach zaproponowalem pani "trenerce" zeby sobie zalozyla te obroze i sprawdzimy czy ja to zaboli czy nie.Od tego mometu koniec z takimi ss-manskimi metodami szkolenia.

19-05-2003, 15:47	#1
Milka Junior Member Join Date: Jan 2004 Location: Sevierville Posts: 31	Obroza pod pradem Tak się zastanawiam, co sšdzicie o treningu psów przy użyciu obroży do których przyczepione sš takie małe urzadzenia, które po nacisnięciu przycisku na nadajniku wysyłajš impuls elektryczny i nie mniej ni więcej tylko "kopia" psa? Napięcie jest podobno bardzo małe i cytuję: "to przecież psa wcale nie boli..." - ale ja jakos mam watpliwosci... Spotkałam się z tym po raz pierwszy tu w USa i nie za bardzo wiem co mam o tym sšdzić... Miłka

19-05-2003, 16:20	#2
Joanka Junior Member Join Date: Oct 2003 Location: Jura Krakowsko-Częstochowska Posts: 190	=5D obro=BFe pod pr=B9dem... Kolega mojego znajomego sprowadza takie wynalazki do Polski. Chwali sie tym, ze pies ktory notorycznie szczekal po zalozeniu obrozy i czujnika w pomieszczeniu reagujacego na szczekanie dostal taki "strzal" elektryczny,ze z wrazenia oddal mocz i kal - i juz nie szczeka ???! Czy tedy droga? Chyba dla ludzi, ktorzy nie chcs sobie zdadac odrobiny trudu, aby osiagnsc pewne cele poznajsc zachowania i reakcje psa, i nauczyc sie odpowiednio na nie reagowac. A takich ludzi jest chyba sporo - teraz kiedy chodzimy na spacery z Halls i spotykamy innych "psiarzy" to czasami, az sie wlos jezy na glowie co niektorzy ludzie robis z psami i co o nich wiedzs. Pewnie ss przypadki psychiczne, do ktorych nijak sie nie da dotrzec jak tylko PETSAF-em. Pojawia sie tylko pytanie ile ich jest? Kiedy=9C i u ludzi elektrowstrzssy byly bardzo skuteczns metods leczenia prawie wszystkich schorzen!! (sic!) Pozdrawiamy joanna, adrian i halla

19-05-2003, 16:42	#3
Milka Junior Member Join Date: Jan 2004 Location: Sevierville Posts: 31	=5D =5D obro=BFe pod pr=B9dem... No tak własnie wydawało mi się to bardzo brutalne, ale trener utrzymywał, że to jest bardzo niskie napięcie i w ogóle on się tytułuje mianem trenera używajacego "positive reinforcement" jak to tu nazywajš - nie wiem jaki będzie polski odpowiednik... ) no i wogóle to stwierdził, że ja jakas nadwrażliwa jestem... więc się już nie odzywałam... ale co myslę to moje... Dzięki za odpowiedz, Miłka

19-05-2003, 19:36	#4
Gaga VIP Member Join Date: Sep 2003 Location: Los Dientitos Posts: 6,856	=5D obro=BFe pod pr=B9dem... Swoich opinii wypisywac nie bede ale opisze po krotce przypadek psa - typowego ONa uzytkowego ( taki sk....) co to do ONow ktore znamy nijak sie nie ma....otoz pies chadza na induktorze i (na szczescie ) zawsze w bardzo porzadnym kagancu .....ktoregos dnia natknal sie na drugiego psa , tak nos w nos , tamten zle zademontsrowal [postawe wiec nasz piesek postanowil goscia spacyfikowac - dostal kopa ( pilot w reku przewodnika) zawyl i zeskoczyl z powalonego juz drugiego psa. Tamten zerwal sie do ucieczki - ten za nim....dostal tych kopow jeszce kilka ale zaden juz nie zrobil na nim wrazenia ;( - czyli skutecznosc jest IMHO zadna , z kolei na duuuzo slabszym psychicznie psie skutki moga byc kiepskie dla psychiki ...chyba ... pozdrawiam Gaga z Giga ( no dobra ! nikt mnie nie przekona do traktowania psa pradem ) __________________ Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować. チェイタン。

19-05-2003, 21:37	#6
Sebastian Member Join Date: Sep 2003 Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby Posts: 716	=5D =5D obro=BFe pod pr=B9dem... Hm, myslę ,że temu trenerowi od positive powiedz, żeby sam sobie zaaplikowal to urzšdzenie tzn . zalożyl na szyjkę. Chodziłem z moim pierwszym psem sunia poł łajkš zachodniosyberyjskš do szkoły pani Agnieszki Kępki sędzi międzynarodowego prób pracy od 23 lub jeszcze więcej lat. Czeneka to byl cięzki przzypadek nie słuchala , niezależna jak to pies pierwotny nie chciała dać sięgłaskać nieufna i iles tam nie..... Ogólnie trudna . Po kursie z ogólnego posłuszeństwa inny pies ... nie podeszlismy do PT bo nie taki byl na sz zamiar ale w lokalnych zawodach na posłuszeństwo zdobyla 2 miejsce i to wszystko osignięte bez przemocy , bo jak mowila pani trener Ewa biciem i stresem nic się nie osišgnie tylko konsekwencja i cierpliwoscia .To akurat były słowa do właĹciciela pewnwgo dobermana a nie do mnie. Aha dodam że moja grupa byla szczególnie trudna tzn same "ciezkie" rasy. Tak się wymadrzam bo do tego przeczytalem z 10 ksišzek i nienawidze jak mi sie wysknie krzyk karcenia na jakiegos mojego psa i zaraz przypominam sobie slowa mojego Naczelnika z pogotowia poszukiwawczego : "pies dobry tylko przewodnik dupa" . Przepraszam wszystkich za przydlu post i pozdrawiam Sebastian Czeneka i Taro alias Harry kandydat na psa ratownika i Kornelia

14-10-2003, 21:26	#9
Manius Junior Member Join Date: Oct 2003 Posts: 17	Niech ci wspaniali trenerzy sami sie potraktują pradem. Przeciez to nieludzkie! Stresem niczego sie nie osiągnie. Pies nie bedzie mial do nas zaufania. Nie mozna zadac sobie troche trudu i spokojnie nauczyc psa posluszenstwa?