Jak zareagować?
Wczoraj podczas spaceru z Amanem młody dostał napadu głupawki. Początkowo biegał w kółko jak szalony, ale reagował na przywołanie. W którymś momencie ogłuchł. Uciekł mi do stawu popływać, potem zaczął gonić ludzi i rowerzystów po parku i obskakiwać ich, przy czym nigdy wcześniej nie gonił rowerzystów. Kompletnie nie reagował na moje przywołania. Przybiegł do mnie dopiero gdy schowałam się w krzakach a i tak złapać go udało mi się po kolejnych 10 min i kuszeniu na żarcie. Resztę spaceru spędził na smyczy, ale podejrzewam że dla niego i tak było warto. Jak w takiej sytuacji zareagować?
|