|
Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach... |
|
Thread Tools | Display Modes |
20-10-2007, 11:23 | #1 | |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Nagradzanie - uczenie
Quote:
Kliker jest na świecie dość popularny, może właśnie dzięki temu, że udało się uniknąć podejścia, o którym piszesz - z jednej strony sekciarsko-misyjnego, a z drugiej - loży szyderców, gdzie jedyni wiedzący prawdziwe prawdy, ujawniają swoje prawdziwe oblicze w zwrocie: "Bo cię kliknę", (co oznacza równie dobrze przymuszenie do narzuconego działania przez uczenie, jak i ostrzeżenie, że zaraz będzie walnięcie w głowę). Sposób uczenia przez rozbicie czynności na elementy powstał w latach 50-60. Ja odkryłam go dzięki książce Lindsay i Norman, "Procesy przetwarzania informacji u człowieka", którą w USA wydano w 1972r, a w Polsce w 1984r. A wracając do praktycznego zastosowania nagradzania, to na świecie najpierw stosowana była metoda kija i marchewki. U nas w Polsce ta metoda jest do dziś stosowana we wszystkich szkołach trenujących psy. Od wyboru trenera i właściciela zależy przewaga którejś z technik. Ta szkoła, w której uczyłaś Cheya też należy do "wyposażonej standardowo" (nagrody, kary, stosowanie przewagi osobnika Alfa). Mnie fascynuje to, jak działa mózg, więc przyglądam się od lat temu, co jest stosowane praktycznie w uczeniu i temu jak jest to teoretycznie wyjaśniane. Na praktycznym polu najlepsze efekty osiągał zawsze Bailey (Brelland i Bailey). Najefektywniejsze były techniki precyzyjnego nagradzania. W zespole Brelland - Bailey w ABE zostały dopracowane techniki, praktyczne techniki uczenia, by zachowania zwierząt były niezawodne i by się je uczyło w jak najkrótszym czasie. (ABE = Animal Behavior Enterprises - fabryce wytwarzającej produkt gotowy - określone zachowanie dowolnego zwierzęcia). Wnioskiem z doświadczeń tej grupy, której pracę miała okazję obejrzeć min. w SEA WORLD wielotysięczna publiczność, jest, już ogromna na świecie, szkoła uczenia bez karania. Weszła ona do tresury dzikich zwierząt dla celów filmowych i do zoo (!), a nie tylko do szkółek nauki psów. Tajemnicą jej jest doskonalenie techniki tak, żeby naprawdę nagradzać, naprawdę trafiać w moment wykonywania czynności przez zwierzę czyli UCZENIE TO JEST UMIEJĘTNOŚĆ TECHNICZNA. Jeśli się przyjmie zasady, że tak powiem, na wiarę, i nie stosuje modyfikacji, do których każdego z nas przymusza jego intelingencja, to efekty są zadziwiająco szybko. Pokazanie kiełbaski uczonemu psu nie należy do zestawu zalecanych sposobów. Natomiast jak najbardziej należy do niego uczenie SIEBIE techniki błyskawicznej reakcji i nagradzania tego, co pies właśnie zrobił (żeby w przyszłości powtórzył tą czynność). maria i wufi Last edited by maria_i_wilk; 20-10-2007 at 11:28. |
|
|
|