Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Adopcje

Adopcje Psy szukające nowego domu: rasowe wilczaki, ale i "wilczakopodobne" psy z polskich schronisk....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 22-06-2005, 08:29   #21
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Hmmm obawiam sie, ze nie istnieje recepta na rozwiazanie problemu jest kilka mozliwosci tlumaczenia, podpierania sie przykladami ...i chyba nalezaloby uzywac tych, ktore najlepiej pasuja do sytuacji.
Faktycznie- przykladow psow rodowodowych z jakimis chorobami jest sporo...mysle zreszta ze tyle samo co u mieszancow ..zalezy kto szuka jakiego kija Obawiam sie raczej, ze to kwestia "przebadania"...nie wiem czy istnieja statystyki ilosci przebadanych rasowcow i nie...miasto - wiadomo, tu rasowe i nierasowe ida lapa w lape...ale wyjedzmy z miasta i obrz sie nieco zmienia;(

Quote:
Originally Posted by Rona
NB Gdybym to ja poszła kupować Chevroleta, to sprytny handlarz mógłby mi z łatwo¶ci± wmówić, że kupuję prawie mercedsa. A już zwłaszcza przekonałby mnie, gdyby chevrolet mi się podobał, miał wła¶ciwy kształt i kolor i gdybym sk±din±d bardzo CHCIAŁA go kupić
No tak ale...zeby Ci sie Chevrolet podobal to ktos go musial zaprojektowac...przetestowac ...za finalnym produktem kryja sie lata pracy i wiedzy..tak samo z psami..podoba Ci sie york? No wlasnie...ale to rasa stworzona! Ty chcesz kupic efekt czyjejs pracy....wiec dlaczego chcesz to popsuc? Dlaczego zakupionego chevroleta chcesz potluc mlotkiem??

Rona - ja wiem, ze to nie do Ciebie te argumenty...
Wycieczki do schroniska ....hmm...bylam tam raz...po moja pierwsza suke...i ciezko bedzie mnie tam zaciagnac ponownie...nie wiem czy mnie to wyedukowalo...ale na pewno bylo to traumatyczne przezycie...wychodzilam stamtad z sunia i ryczalam...i do dzis widze te psy...ale moze o to chodzi? Zeby cos ruszylo??
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2005, 10:29   #22
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga
No tak ale...zeby Ci sie Chevrolet podobal to ktos go musial zaprojektowac...przetestowac ...za finalnym produktem kryja sie lata pracy i wiedzy..tak samo z psami..podoba Ci sie york? No wlasnie...ale to rasa stworzona! Ty chcesz kupic efekt czyjejs pracy....wiec dlaczego chcesz to popsuc? Dlaczego zakupionego chevroleta chcesz potluc mlotkiem??
Wcale nie chcę, ale się nie znam na samochodach i jakby ktoś, kto wydaje się profesjonalistą, wytłumaczył mi, że to auto to wspaniały chevrolet, nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby podejrzewać, ze to tylko daewoo.
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2005, 10:54   #23
WolfHaze
Junior Member
 
WolfHaze's Avatar
 
Join Date: May 2005
Location: Puszcza Białowieska
Posts: 70
Default

Przepraszam, że się wtrącę do dyskusji, ale jeśli idzie o psy rasowe, to zgadzam się z Roną. Bo na świecie, a częściej: w naszym kochanym kraju istnieją hdowle, które postępują według następujących schematów: hodujemy ON, Yorki, PittBull`e czy cokolwiek innego, a że związek kynologiczny ustalił taki, a nie inny wzorzec staramy się aby psy były idealne z wzorcem. A jak taki efekt osiągnąć? Pzrede wszystkim indbreeding: krzyżujemy matkę z synem lub wnukiem, siostrzeńca z ciotką, rodzeństwo z jednego miotu, po to, aby psy jak najmniej się różniły. To nic, że takie działania wyadają się być niehumanitarne, przecież to tylko psy, które mają być "jak najlepsze" bo przecież mamy na nich zarobić! To nic, że w ten sposób zwiększa się ryzko wystąpienia genetycznych wad i chorób oraz ich dziedziczenia, liczy się przecież wzorzec. I to nie są jakieś moje wymysły, ani widzi-misie, ale otwórzcie i poczytajcie książki o hodowli (kiedyś były (i prawdopodobnie nadal są na rynku książki z serii "Hobby", każda o innej rasie, chociaż w każdej pisze właściwie to samo. Informacje powyżej pochodzą z książki "hobby: Collie" - wierzcie mi, po kilku takich zdaniach nie byłam w stanie trzymać tej książki w ręku
Myślę, że edukację powinno zacząć się właśnie od hodowców, nie tylko tych, o których mówiłam powyżej, ale także, tych, którzy rozmnażają nierodowodowe psy, bo "ładnie wyglądają", albo "bo suka pownna mieć miot przynajmniej raz w życiu" - niech oni pójdą do schroniska i zobaczą, ile psów jest skazanych na śmierć, tylko dla tego, że nie ma dla nich domu. Dla mnie pójście do schroniska, szczególnie Bialostckiego, które uspypia najwięcej psów ze wszystkich schronisk w Polsce, mimo, że twierdzi, że tak nie jest, było wstrząsającym przeżyciem... Nigdy nie zapomne żałosnego ujadania pozostałych psów, kiedy odprowadzałam Lunę do bramy, i nigdy nie zapomnę, jak Luna zapierała się przed wyjściem, które prowadziło przez pomieszczenie do eutanazji. Ona doskonale widziała, co dzieje się w taakim schronisku... żeby psy umiały mówić, może nie byłoby tak tragicznie...
__________________
WolfHaze jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2005, 10:56   #24
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

To Ty sie zdecyduj! Chcesz czy nie??

Masz racje ...jak CFi taki hodowca zacznie opowiadac to jetes wtopiona..i nie przyjdzie Ci do gloowy ze wlasnei Cie wkrecaja Ale ztez psa nie powinno sie kupowac z marszu tylko powinien byc to przemyslany zakup...bo [ies to nie mebel - jak sie znudzi albo przestanie pasowac to do pwinicy go! ...
Tylko nie pytaj jak to ludziom wytlumaczyc!!
parafrazujac Nietzschego..."to sie ma albo sie nie ma...wyuczyc sie nie da"
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 22-06-2005, 13:38   #25
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Troszke aby rozluznic temat ..popatrzcie tu : http://www.gotpetsonline.com/picture.../wolf-hybrids/
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2005, 13:02   #26
WolfHaze
Junior Member
 
WolfHaze's Avatar
 
Join Date: May 2005
Location: Puszcza Białowieska
Posts: 70
Default

Albo tu: http://www.pets4you.com/wolf.html ... to bardziej wilki niż pieski Aż strach pomyśleć,co stanie się z tymi pięknymi istotami, gdy trafią w ręce jakiś debili, od jakich w USA aż się roi Pozatym takie zwierzęta nie powinny żyć wśród ludzi, tylko na wolności
__________________
WolfHaze jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2005, 15:59   #27
Canis_lupus_husky
Junior Member
 
Canis_lupus_husky's Avatar
 
Join Date: Dec 2004
Location: Malbork
Posts: 208
Send a message via AIM to Canis_lupus_husky
Default

Te "psy" mają w ogóle jakiś procent psich genów? Chyba niewielki... Kiedy trafią w nieodpowiednie ręce......... katastrofa. Czy ludziom nie wystarczają piękne i wilcze wilczaki czechosłowackie czy saarloosa? Mają w sobie wilcze geny, ale to na szczęście psy domowe... Jeśli już ci ludzie chcą tworzyć nowe mieszanki psa z wilkiem to niech przynajmniej uważają na wilczą krew... Wilki powinny żyć na wolności, a z półwilkami trzeba uważać... Przeciez CzW i SW nie powstały od razu, a tworzeniem tych ras zajmowali się ludzie znający się na tym... Wyobraźcie sobie, wilk z tundry na smyczy co innego wilczaki, to cywilizowane istoty, przede wszytskim są to psy (mimo że mają w sobie wilczą krew) a nie półwilki.

Quote:
Originally Posted by WolfHaze
Aż strach pomy¶leć,co stanie się z tymi pięknymi istotami, gdy trafi± w ręce jaki¶ debili, od jakich w USA aż się roi
Racja.
Pozdr.
__________________
"Masz ¶wira to go hoduj." John Irving-Hotel New Hampshire

Człowiek-wilk.
Canis_lupus_husky jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2005, 18:55   #28
WolfHaze
Junior Member
 
WolfHaze's Avatar
 
Join Date: May 2005
Location: Puszcza Białowieska
Posts: 70
Default

Quote:
Originally Posted by Canis_lupus_husky
Te "psy" mają w ogóle jakiś procent psich genów? Chyba niewielki...
Jak twierdzą hodowcy to "wysoko procentowe wilcze hybrydy", a z tego wniosek, że w którymś pokoleniu wstecz ich potomkowie byli hybrydami (jeśli powyższe stwierdzenie to prawda). Być może później te hybrydy były krzyżowane z wilkami, a potem już hodowane w obrębie "własnej populacji"

Quote:
Originally Posted by Canis_lupus_husky
Kiedy trafią w nieodpowiednie ręce......... katastrofa.
Szczerze mówiąc "odpowiednie" osoby do "trzymania" hybryd można policzyć na palcach, a są to w większości osoby z organizacji, które są w stanie zapewnić tym wilkom i pół-wilkom godziwe życie, a nie więzienie na kawałku ogrodzonej ziemii w ogródku

Quote:
Originally Posted by Canis_lupus_husky
Czy ludziom nie wystarczają piękne i wilcze wilczaki czechosłowackie czy saarloosa? Mają w sobie wilcze geny, ale to na szczęście psy domowe... Jeśli już ci ludzie chcą tworzyć nowe mieszanki psa z wilkiem to niech przynajmniej uważają na wilczą krew...
Jak widać, niestety nie wystarczą Tym bardziej, że w USA raczej nikt nie wie ani o CzW, ani o SW, a moda na wilki jest coraz większa. W dodatku największy jest popyt na "wyskoprocentowe hybrydy" - im więcej "wilka" tym większą cenę jest w stanie zapłacić potencjalny nabywca. Nikt więc nie "uważa na wilczą krew"

Quote:
Originally Posted by Canis_lupus_husky
Wilki powinny żyć na wolności, a z półwilkami trzeba uważać... Przeciez CzW i SW nie powstały od razu, a tworzeniem tych ras zajmowali się ludzie znający się na tym... Wyobraźcie sobie, wilk z tundry na smyczy co innego wilczaki, to cywilizowane istoty, przede wszytskim są to psy (mimo że mają w sobie wilczą krew) a nie półwilki.
Uważać z pół-wilkami tzn. starać się nie dopuszczać do takich krzyżówek i nie rozmnażać ich. Takie zwierzęta nie mogą żyć wśród ludzi, o czym chyba nie trzeba powtarzać, wystarczy poczytać statystyki np. ile hybryd jest co roku usypianych z takich, czy innych powodów... A czy wilczaki to typowe psy można by się chwilkę zastanowić Nie są one pół-wilkami, ale i zwykłymi psami z całą pewnością też
__________________
WolfHaze jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2005, 18:56   #29
WolfHaze
Junior Member
 
WolfHaze's Avatar
 
Join Date: May 2005
Location: Puszcza Białowieska
Posts: 70
Default

Qrcze nie potomkowie, tylko przodkowie Za gafę przepraszam
__________________
WolfHaze jest offline   Reply With Quote
Old 25-06-2005, 22:09   #30
Canis_lupus_husky
Junior Member
 
Canis_lupus_husky's Avatar
 
Join Date: Dec 2004
Location: Malbork
Posts: 208
Send a message via AIM to Canis_lupus_husky
Default

Quote:
Originally Posted by WolfHaze
A czy wilczaki to typowe psy można by się chwilkę zastanowić Nie s± one pół-wilkami, ale i zwykłymi psami z cał± pewno¶ci± też
Typowe to one nie są wilczaki są psami jak wszytskie inne ale nie z tej samej bajki (haszczaki też ) ) z pewnością są niezwykłe. Potomkowie hybryd, same jednak będące już psami w 70-75%. Gdzieś słyszałam takie zdanie o husky "psy dzielą się na husky i inne rasy" to samo można powiedzieć o wilczakach.

Quote:
Originally Posted by WolfHaze
moda na wilki jest coraz większa. W dodatku największy jest popyt...
Dobrze ujęte-moda. popyt. Niektórzy traktują zwierzęta jak przedmioty

Quote:
Originally Posted by WolfHaze
więzienie na kawałku ogrodzonej ziemii w ogródku
Racja-to, co dla psa jest domem, dla wilka czy półwilka byłoby więzieniem... To nie jest miejsce dla nich.

Dobrze że mieszkamy w Polsce... Nie chciałabym żeby szczególnie coponiektórzy z ludzi których znam mieli hybrydę. W ich rękach to piękne zwierzę stałoby się bestią niestety panuje u nas moda na Amerykę i wszystko co jest związane z tym krajem. Tylko oby trzymanie wilków nie stało się u nas legalne...
Pozdr.
__________________
"Masz ¶wira to go hoduj." John Irving-Hotel New Hampshire

Człowiek-wilk.
Canis_lupus_husky jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2006, 09:34   #31
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Poznałam następnego wilczaka bez rodowodu! Wczoraj wieczorem wracam z pracy, patrzę z daleka, a tu przed moim domem biega coś szarego wilczego . W pierwszej chwili pomyslalm, ze ktoś wyprawadza Tinkę, ale gdy podeszłam bliżej zobaczyłam nieznaną mi osobą i wdalam się z właściecielem w rozmowę. Nigdy wczesniej nie słyszał o wilczakach i bardzo się zdziwił, że jego pies jest do nich podobny. Sunia jest trochę ciemniejsza i bardziej puchata od Tiny. Ma równie ON-owate oczy jak Tina, dość szczupłe nogi, jest tej samej wielkości i ma idealne kątowanie i postawę wilczaka. Charakter też się zgadza, przynajmniej na podstawie tego co mówił o niej właściciel.
Sunia byla kupiona na targu 14 lat temu i jest ponoc PC-cikiem (czyli Prawie Człowiekiem ). Jak na swój wiek wydaje się być w świetnej formie.
Witamy Nestorkę w klubie wilczakowatych sierotek
(Kolejna sunia! Ciekawe, co się dzieje z ich braćmi?)
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2006, 11:30   #32
WolfHaze
Junior Member
 
WolfHaze's Avatar
 
Join Date: May 2005
Location: Puszcza Białowieska
Posts: 70
Default

Są jakieś zdjęcia suni ?
__________________
WolfHaze jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2006, 12:19   #33
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Rona
Poznałam następnego wilczaka bez rodowodu!
Rona, czy Wy tam macie jakieś zagłębie?! A tak na marginesie cieszę się, że jest starszą sunią. Bo to moze oznaczac, ze mlodszych juz nie bedzie
Mieszkaja w Twojej okolicy? Tzn masz szanse spotkac ich jeszcze?
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2006, 16:15   #34
Agnieszka
Distinguished Member
 
Agnieszka's Avatar
 
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
Default

Czyli ta sunia jest niewiele strasza od Tinki?
Agnieszka jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2006, 17:41   #35
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,995
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna
Rona, czy Wy tam macie jakieś zagłębie?!
To w sumie nie dziwi, bo do Slowacji i miejsc najwiekszego zageszczenia wilczakow jest z Krakowa niedaleko....
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote
Old 06-04-2006, 21:29   #36
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Odpowiadam po kolei:
Nie, nie mam zdjęć suni. Była 21, wysiadłam z taksówki obladowana papierami, bez psa, pan właściciel z początku nieufny, pełne nieporozumienie, bo ja dość podekscytowana widokiem psinki pytam, czy to jest wilczak, on odpowiada, że to nie jest wilczur.... więc dopiero po dłuższej chwili dotarło do niego, że nie jestem wariatką zaczepiających samotnych panów na spacerach :P Bardzo sie zainteresował rasą, ale rozmawialismy tylko chwilę, bo siąpił deszcz, a moje papiery zamakały. Nie wiem gdzie mieszka, nawet z wrażenia nie spytałam go o imię suki. Mam nadzieję, że jeszcze kiedys ją zobaczę. Na wieczorny spacerek w deszczu nie jeździ się raczej na drugi koniec miasta?
Sunia jest bardzo antosiowata, rok starsza od Tinki, Lula - trzy lata młodsza, wszystkie trzy są bardzo do siebie podobne wygląda więc na to, że ktoś w okolicy miał (miejmy nadzieję, że już nie ma!) lewą hodowlę i sprzedawał pieski na targu, a gdy nie poszły, porzucał je w okolicach parku Jordana
Przypuszczalnie tak właśnie wygląda owo zagłębie
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 28-04-2006, 11:01   #37
Galicja
Galicyjski Wilk
 
Galicja's Avatar
 
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
Default

I ja muszę wrzucić kamyczek do tego tematu (z opóźnieniem mam teraz nikły dostęp do internetu )
ostatnio na szkoleniu spotkałam przemiłą panią której znajoma też ma w Krakowie wilczka, owa pani była jak najbardzie w temacie wilczakowym, dowiedziałam sie jednak że jej znajoma miała jakieś problemy z uzyskaniem rodowodu dla swojego psa, nie umiała mi niestety powiedzieć skąd ten piesek się zjawił, ale rodowodu niestety chyba nie posiada.
Wątpię by ten pies pochodził z hodowli o której pisze Rona,musiały nastąpić inne okolicznoći. Przypuszczam że dochodzić nas będą podobne historie coraz częściej, bo wilczaków przybywa,tych bez papierów również
Galicja jest offline   Reply With Quote
Old 09-12-2006, 19:12   #38
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Quote:
Originally Posted by Rona
Poznałam następnego wilczaka bez rodowodu!
Sunia byla kupiona na targu 14 lat temu i jest ponoc PC-cikiem (czyli Prawie Człowiekiem ). Jak na swój wiek wydaje się być w świetnej formie.
Dziś na zakupach znów spotkałam Teri, bo tak się sunia nazywa. Tym razem była z właścicielką i pogadaliśmy dłużej... Kupili ją na Kleparzu koło LOTu wraz ze zdjęciem na którym jest ze swoją mamą - suką.

Gdy Pani opowiadała o tym jak Teri się zachowuje i reaguje - zupełnie jakby mówiła o Tince, albo jakbym czytała tekst Margo o Boltonie... Co więcej, suki bardzo podobnie się starzeją, mają nieomal te same dolegliwości i tak samo sobie z nimi radzą. Obie zadziwiają wetów zachowaniem i kondycją, zupełnie nie pasującą do niektórych wyników badań laboratoryjnych! Teri miała operację sutków, po której poczuła się jak nowa. Ma cudownie dobre spojrzenie starego, mądrego psa.

Pani opowiadała, że miała przedtem trzy psy, ale przy nich Teri to przyjaciel prawie ludzki... ma własny SPECYFICZNY charakter i jest między nimi niesamowite porozumienie.... Podobnie jak my, właściciele Teri codziennie dziękują Opatrzności, że jeszcze mogą się nią cieszyć... a czas niestety płynie nieubłaganie...
Rona jest offline   Reply With Quote
Old 15-12-2006, 20:36   #39
zubrzyca
Junior Member
 
zubrzyca's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Katowice
Posts: 63
Default

Quote:
Originally Posted by Margo
Moze nalezaloby robic zwiedzanie schronisk (moze jako przymusowa coroczna wycieczka w szkole?) - i tam pokazywac statystyki usypianych psow. Jak do dzieci trafi, ze 80% tych slicznych piesiow zostanie uspiona, to moze jako dorosli ludzie troche pomysla.... A dla opornych zwiedzanie jakiejs pseudohodowli - polecam, bo to dobrze robi na poprawne myslenie....

niestety Margo, nie moge sie z Tobą zgodzić, że takie działanie przyniesie skutek. zbyt dobrze wiem jak dzieci reagują podczas zwiedzania schroniska. zawsze jest ten sam schemat: najpierw ogląda się szczeniaczki i kotki i słychać "och,ach", następnie przechodzi się do kojców z dorosłymi psami i wtedy zainteresowanie spada, jedynie co robią niektórzy to wkładają ręcę do psów (chyba po to żeby nie pisać dyktand) i słąbo reagują na zwracanie im uwagi. przy okazji zwiedzania schroniska podjadają przyniesioną dla zwierząt suchą karme, chyba traktują ją wtedy jak chipsy. kolejny etap to głosy głównie dziewczynek, że przyjadą z rodzicami "po takiego słodkiego pieska", co i tak baardzo rzadko się zdarza. natomiast informowanie tejże młodzieży o tym, iż większość tych psów jest usypiana utrwali w nich wizerunek schroniska jako miejsca, w którym usypia się niepotrzebne zwierzęta. a kolejna sprawa to fakt, że takie wizyty tylko nie potrzebnie stresują te zwierzęta, które i tak już straciły nadzieję na dom, bo takie wizyty ludzi napełniają te zwierzęta opcjąże może w końcu ktoś ich stąd weźmie, a to się niestety nieczęsto zdarza. śadze jednak że lepsze efekty edą gdy nauczać się będzie młodych ludzi szacunku dla istot które nie są ludźmi a są od nich zaleźni, wtedy powinno byc mniej przypadków eutanazji w azylach i mniej zwierzątw takich miejscach, bo gdy taki człowiek pomyśli że wyrzucając zwierzę z własnego domu , praktycznie jednoczesnie pozbawia go życia, to uczucia wezmę pierwszą rolę i będzie z tym zwierzakiem na dobre i złe.
co zaś się tyczy niby-hodowców, to cóż, póki będa chętni na zakup psa po niby-niższej cenie, dopóty będą oni istnieć, jak na razie przepisy w Polsce są zbyt mało rygorystyczne i mało kiedy przestrzegane, bo jak można powiedzieć inaczej gdy za wyrzucenie psa z 10 piętra ktoś dotaje max.2 lata? i to w dodatku część w zawieszeniu? to nic bo taki człowiek i tak nie za bardzo zrozmuie że przecież w bestialski sposób zabił zwierzę, bo dla niego była to nie potrzebna rzecz.
u niby-hodowców najgorsze jest to że wiedzą jak zachęcić osobę, która nie ma zbyt dużej wiedzy na zakup wynędzniałego zwierzęcia, już nie wspominając jak tworzą nowe mieszanki, np. doberman i ON lub chart i dalmatynczyk.
mój wniosek jest taki: dopóki ludzie nie zrozumieją i nie pojmą że zwierzęta czują i myślą, to nic się nie zmieni.
Pozdrawiam!
zubrzyca jest offline   Reply With Quote
Old 10-04-2009, 16:49   #40
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Krakowskie "wilczakowe zagłębie" niestety nadal działa Tym razem spotkaliśmy suńkę o imieniu Gwiazda wziętą z azylu 3 lata temu. Psinka bardzo fajna, troszkę "nieśmiała".
To zdjęcia Gwiazdy:


__________________


Last edited by Rona; 10-04-2009 at 16:51.
Rona jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 01:12.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org