Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Ku pamieci nowym wlascicielom - lista szkod (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2494)

Louve 10-12-2007 09:41

A Cora nic jeszcze nie zniszczyła, no może tylko odgryzła rączkę od fotela rozkładanego i teraz trzeba się namęczyć żeby go rozłożyć. Ale to się dopiero pewnie zacznie...

Rona 10-12-2007 11:09

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 113819)
A Cora nic jeszcze nie zniszczyła, no może tylko odgryzła rączkę od fotela rozkładanego i teraz trzeba się namęczyć żeby go rozłożyć. Ale to się dopiero pewnie zacznie...

Myśl pozytywnie. Może nie zniszczy... :)

Nie pamiętam już dokładnie, ale Tinka zjadła 'tylko' kilka butów, rękawiczek, szczotkę i ze dwie książki zanim pojęła zasadę że wolno jej niszczyć wyłącznie swoje rzeczy: dyżurny klapek, drewnianą obudowę swojego łóżeczka, miski, zabawki i inne rzeczy wrzucone do "jej" pudła (+ samo pudło naturalnie;-)). Ile razy razy zabrała się za coś innego - karciliśmy, wymieniali na "jej" przedmiot i chwalili gdy zaczęła się na nim znęcać. Z czasem "załapała" o co chodzi. Najważniejsze, że jej przedmioty były umieszczane w jasno określonym miejscu - żeby wiedziała, co jest JEJ, a co NASZE - to było jakby zakreślanie jej 'osobistego' terytorium we wspólnym domu.

Wiem, że niektórzy sceptycznie wyrażają się o tej metodzie, ale u nas zadziałała bezbłędnie, choć przyznaję, że wymaga dużo pracy, konsekwencji i napiętej uwagi wszystkich domowników.

Louve 10-12-2007 11:46

Cora ma tyle zabawek(z czasem coraz mniej, bo rozpruwa), że chyba nie ma czasu na meble, przedmioty ip.

btd 10-12-2007 16:28

U mnie metoda opisana przez Ronę też działa. I tak jak pisze Kasia - tyle zabawek zeby nie chcialo jej sie robic wynalazkow z naszych rzeczy :) Plus to że lepiej zapobiegać niż później płakać i jak nas nie ma w domu to Ciri jest w swojej klatce i śpi. Za dużo elektroniki i kabelkow zeby ryzykowac porazenie pradem psiaka. A tak 4h pospi, potem na spacerek z rodzinka i potem czeka juz na spacerek z nami po pracy. Raz faktycznie dala czadu jak wyszla z niezamknietej klatki - urwal sie rekaw marynarki i poszlo pudlo ze styropianem z monitora. I tyle :) Jak na ponad 8 miesiecy a to co tutaj czytalem jestem zawiedziony.

Rona 10-12-2007 18:28

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 113835)
Cora ma tyle zabawek(z czasem coraz mniej, bo rozpruwa), że chyba nie ma czasu na meble, przedmioty ip.

To nie zawsze jest takie proste... zdarza się, że wilczaka nie kręcą zabawki, tylko inne "ciekawsze" rzeczy.... :p O ile pamietam, to mój ulubiony wilczak woli pańskie przedmioty, czyz nie? ;-)

btd 11-12-2007 12:28

Dobra, na samym początku poświęciliśmy każdy parę kapci żeby Ciri miała czasem do zabawy, ale jakoś jej to przeszło z czasem. Woli wypruwać flaki z aporcika sznurkowego :)

Louve 11-12-2007 12:32

To my poświęcaliśmy skarpetki:)

norbertw 11-12-2007 13:27

Na pocieszenie...
- są też i takie cwaniaki ;)

http://www.randyhanshaw.com/Humor/Ads/Pepsi_Cola.wmv

Louve 11-12-2007 15:14

:rofl3:roflmaoCora raz zrobiła podobnie, tylko, że nie postawiła kota na stole:)
A wiecie co Cora zrobiła dzisiaj jak została sama w domu???
Odpowiedź jest prosta - wielką kupę:twisted: i potargała moje zasmarkane chusteczki(jestem chora i właśnie poszłam do lekarza)no i krople do nosa są nieco dziurawe i teraz kiedy ich używam wyciekają bokiem:lol:dlatego już ich nie używam:)No to tylko tyle zrobiła(wydaje mi się coś mało jak na wilczaka:?:twisted:)Oczywiście jak wróciłam to ona zrobiła jedno:boltpod stół.

sssmok 11-12-2007 17:05

My zastosowalismy ten sam patent co Rona. W domu dziala. W naszym samochodzie jest dyzurny konar do gryzienia. I to tez dziala.
Samochod taty jednak zostal potraktowany jak duza nowa zabawka. Sama sie zdziwilam, bo nawet przez mysl mi nie przeszlo, ze Jab moze cos takiego zrobic.

shaluka 11-12-2007 17:40

Ishtarka niezależnie ile by miała zabawek (tak i tych kupnych, jak i tych naturalnych-wkoncu mieszka sie w tym lesie;) ) kocha wynosić buty. Nie gryzie ich niegdy w domu,ale jeszcze jak było ciepło i cały czas były otwarte drzwi to wynosiła (w gruncie poszły 6 par butów i kapcie). Pozatym nie było żadnych zniszczeń. No nie licząc pierwszego jej zostawienia samej,znaczy z ojcem w domu, wtedy przewrocila kwiatki,powyrywała gniazdka,kontakty,podrapala drzwi i nawet metalowa klamke, naszczescie lapy sie nie potukly,a kupke i siusiu dalo sie szybko sprzatnąc. Ale to był jeden wyczyn.

A co do tej reklamy ( swoją droga,bomba,musieli miec ubaw przy jej tworzeniu) to Ishtar ostatnio przy gotowaniu,podkradla mi mozzarele,ale zeby bylo smieszniej na desce do krojenia przygotowany był również ser pleśnowy, żółty i pomidory,skubana tak umiejetnei zrobiła ze tylko mozzarele zezarła,reszty nie ruszajac :D :D

Rona 11-12-2007 18:14

Quote:

Originally Posted by Kasia&Cora (Bericht 114030)
potargała moje zasmarkane chusteczki(jestem chora i właśnie poszłam do lekarza) ...)Oczywiście jak wróciłam to ona zrobiła ...pod stół.

Targanie papierowych chusteczek to była ulubiona 'zakazana' zabawa Szarej... nawet gdy była już starsza... Z tym, że ona nie uciekała pod stół bo miała lepszy sposób: składała je na swoim legowisku i kładła się na nich, tak, żeby nie było widać 'śladów zbrodni'. Kiedy wracaliśmy do domu, a psisko machało ogonem nie ruszając się ze swojego posłania i nie patrząc nam w oczy ;-)- od razu było wiadomo, że leży na owocu zakazanym, albo jego resztkach :)

Strasznie tęsknimy za psicą...:cry::cry::cry: Przemek zrobił jej galerię na wolfdogu - mam nadzieję, że w czasie przerwy świątecznej znajdę trochę czasu, żeby zagospodarować ją fotkami...

Louve 11-12-2007 18:16

To moje chusteczki były wszędzie, w całym domu.

Shaluka - to się dziewczyna postarała:):):)

shaluka 11-12-2007 18:28

Ronciu swietnie,że bedzie ja miała,zasłużyła.
No a ja nie do kon ca bylam szczera bo od kad jest Wilk,Ishtarka

shaluka 11-12-2007 18:29

wraz z nim lubią dobierać się do rzeczy plastokowych:wiaderek,konewek,a czasem jakaś torebke roznieść ;)

anetawron 13-12-2007 15:24

A ja dzięki Alutkowi przestałam przywiązywać się do przedmiotów... ;-):twisted:

shaluka 13-12-2007 15:56

Dziś odkryłam,że to nie tylko Ishtar ma zamiłowanie do butów. Dziś Wilk z nogi chciał mi ściągnąć kapcia:DMoje ostatnie górskie ciapciory:( .. No to przynajmniej jest pretekst do wycieczki w góry :D
Wilk dodatkowo ma zamiłowanie do kwiatków domowych,które z namiętnością pozbawia liści :D
Tylko Baluś jest spokojny,mój kochany stoik...

anetawron 13-12-2007 16:29

Przeczytałam stolik zamiast stoik i się zastanawiałam co ma stolik do wiatraka...:roll:;-)

shaluka 13-12-2007 16:37

Dobre :D Ludzkie skojarzenia są czasem obłędne ;)
Ale chodziło mi o stoika, Bali zawsze czeka,nigdy się nie spieszy,taki arystokrata,nie to co te zwariowane wilczaki ;) No chyba,że mówimy o biegu,wyściagach lub zabawach z pańcią to się wtedy zmienia w małego,niewyżytego szczeniora i zawsze musi być najbliżej 8)

maria_i_wilk 29-12-2007 11:35

niszczenie - ZAWSZE!!!!
 
Specjalna relacja poświąteczna

http://www.flickr.com/groups/dogobse...7603570566438/

A zaczyna się banalnie - od moszczenia sobie posłania...
maria i wufi


All times are GMT +2. The time now is 02:16.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org