![]() |
Mielismy tez troche potyczek miedzy maniunim Jabkiem i kochanym Lichem - wynik 1:1 (Jab dziurawa lapa, Ali podbite oko)... Zmo jak zwykle sie upieklo podgryzanie zadkow...
http://sssmok.wolfdog.org/FOTO/_jabali1.jpg http://sssmok.wolfdog.org/FOTO/_jabali2.jpg http://sssmok.wolfdog.org/FOTO/_jabali3.jpg http://sssmok.wolfdog.org/FOTO/_jabali4.jpg |
Niepełny krąg
Na pierwszych zdjęciach widać, że z drugiej strony fotografującego jest też człowiek. A więc ludzie tworzą jakby ring, niepełny krąg. To ważne, bo zamknięcie dwóch stron dla ewentualnego przemieszczania się psów (tak samo byłoby w przypadku wilków) działa na wybory psie. Jedną z niedocenianych przez człowieka metod rozwiązywania konfliktów u psów jest sterowanie dystansem czyli gdy jest wybór zmienić odległość od tego, co psa denerwuje, a ugryzieniem, pies wybierze zmianę dystansu, O ILE ma możliwość. W przypadku niepełnego ringu, flar (sznureczek z malutkimi chorągiewkami, a przecież "nie do przebycia" przez wilki) czy jak mówią w psychologii, przyparcia do muru, pies sięga po metody z górnej półki.
Na zdjęciach sylwetka człowieka znikła (ludzie znaleźli się po jednej stronie psów i psy mogły ruszyć do przodu. Jeśli w obserwowanym na zdjęciach przypadku były obrażenia, to może i tak by były, ale w obserwowanych przeze mnie wypadkach najmniej obrażeń było, gdy się przestawało stać, gapić na psy (czy robić zdjęcia ;-) i szło się gdzieś, do przodu. Wtedy psy przerywały pokazy wyposażenia w broń i przyłączały się do spaceru, już całkiem inaczej, bardziej pokojowo nastawione do siebie. maria i wufi |
To byla tylko zaczepka i psy sie rozeszly. Pogryzly sie pozniej, kiedy my bylismy dalej. Podejrzewam, ze byla to kwestia podniecenia, bo ktos chodzil za ogrodzeniem, a psy zaczely szczekac i pozniej sie pogryzly. Nie widzielismy niestety dokladnie.
|
A jak Dżaberkowa łapka? Licho wygląda jakby dostał w łeb od Gołoty, krwiak na powiece, może się rozejdze... jak nie to trzeba będzie przeciąć i krewki upuścić. Ma za swoje :twisted:
Ale pogryzły to za dużo powiedziane, złapały sie za kudły i zaraz puściły, ganiały przy płocie i za dużo emocji się w nich zebrało...:roll: No ale poza tym spacer był sympatyczny, spotkaliśmy waleczne bociany, szarżującego na Zmorkę dzikiego mustanga i wiele innych :lol: |
No fakt - pogryzly to za duze slowo :D
Poturbowaly na odchodnym lepiej pasuje :twisted: Jabber ma dziure w lapie, ale nie byl szyty - najgorzej zniosl golenie i czyszczenie rany, bo zastrzyki jakos uszly jego uwadze :D Jak to sie mowi: do wesela sie zagoi - czyjegos na pewno :) |
Jeszcze fotki z polowania na boćka:
http://www.wilczyomen.pl/galeria/mai...serialNumber=4 http://www.wilczyomen.pl/galeria/mai...serialNumber=4 http://www.wilczyomen.pl/galeria/mai...serialNumber=4 http://www.wilczyomen.pl/galeria/mai...serialNumber=4 Bociel byl caly czas ten sam - zmienial tylko miejsce zerowania. Za trzecim podejsciem psy daly sobie juz spokoj :P |
Nie wiem jak wygląda to w obserwacjach innych właścicieli, którzy przerobili już odległy w czasie wpływ takich przypadkowych dziurek w łapie czy rozkrwawionych nosów, ale w moich obserwacjach psy zapamiętują te nawet przypadkowe rany, zadane podczas zabaw. Niekoniecznie muszą odbywać się te obrażenia podczas ustaleń agonistycznych, tych co widać, że wszystko jest strasznie na serio, żeby psy miały później "coś do siebie" na stałe czy na poważnie. Wiem że się nie da uniknąć wielu z przypadkowych starć, ale warto wiedzieć, jak to będzie przebiegać dalej.
U Wufka i jego przyjaciela z dzieciństwa, malamuta, przyjaźń się skończyła po pierwszej takiej bójce. Udało się psy potem spotykać bezproblemowo, bo najpierw udawały, że się nie widzą, potem jakoś inaczej znajdowały sposób na współbycie, ale nigdy już między nimi nie nawiązała się współpraca i w sporach żaden nie chciał ustępować. Mówiliśmy o nich, że każdy z nich uważa się za "the master of the universe", ale tak naprawdę, to nie umieliśmy im pomóc, by było inaczej. Teraz, myślę, że postąpilibyśmy inaczej. Wtedy najważniejsze było zobaczyć jak to wszystko wygląda bez interwencji. Taki National Geographic w realu. Teraz pewnie dużo byśmy chcieli i umieli naprawić. Bo też warto. :) maria i wufi |
A ja pragnę pogratulować Joli Anomada, psiak jest naprawdę niesamowity, tak strasznie przyjacielski i kochany, że szok! Trzeba też przyznać iż właścicieli dla niego wybrała idealnie, świetni ludzie, miło było ich poznać w Lazne B.
Pozdrawiamy |
http://img78.imageshack.us/img78/9183/anomadeb6.th.jpg
Anomad w pełnej okazałosci http://img78.imageshack.us/img78/629...annysj8.th.jpg i ze swoimi adoratorkami |
Quote:
But thanx for the picture's ;-). I did not made one picture in LB, I thought there would be plenty off time left to make some picture's :roll:. Greetings,and hope we will see you again soon. Martine. |
I have moore, soo if You wont I can send You, it is no problem ;)
I hope, Anomad have now much better ;) and we meet soon. P.S. First photography: Anomad in full splendour ; Next photography: and with his admirers (sorry for my language) |
Great 8), here is mine email.
[email protected]. Nomad is doing fine,I called mine own vet. And with a stitched tendon,he has to have 2 weeks of total rest. Only for pie and poh he can go outside :shock:. And thene the 4 weeks after that slowly and easy walks :roll:. So how do you do such thing with a CSW????? So he has pills for staying calm :rock_3,it is the only way for a perfect healing. Otherwise it can cut off again :|. So i am glad we have taken the decision to go home with him. And the admirers????? Your pup got one too :lol:,I really thinks she is great ;-). Groette Martine. |
Really?? With Anomad You can go out? It's impossible! I well keep thumb ;)
Anomad is really great dog, why this time he have bad luck I don't know, and yet I stroll there with my ladys and everythig was ok... Pup? Kala? Yes, Kala can cast a spell, my little devil ;) Many hugs for Anomad, and his friend who love big stick ;D |
Its is just how you see it.
You can also can call it goodluck, because it was just his leg and tendon that was cut :rock_3. And not his tummy :shock:,ore anything else :shock:. And we were much further uproad, and down the hill. They run both into the woods, and he came back with this cut :evil:. It was defintly not a cut from a stick or a tree :roll:. There had to be something there, that did not belong there :x. But enough about it ;-). Kala really :loveher. I'm already quirious to see here next time ;-). Groette Martine. |
Quote:
Kisses :bussi Ana ps. At least you have managed to see the zoo:rock_3 Great pictures on Photobucket:cool3 |
Quote:
But Nomad is really the perfect dog in the car 8). He get in the car turns around, and fall's a :sleeping. You only hear him, when he has to pi. We were already joking about it, when we could not get him calm at home we were driving back to Lazne and thene home again :lol:. But when I walk the tracks :rock_3,then you only hear him because mister thinks he has to wait to long for his turn 8), and the :new_eviltake's over him. But that does not counts because the car is standing still :lol:. Groette Martine. Ps;the ZOO with your doggie is really great 8). and see you in Pozna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! |
Martine today caught sight of a old car in that wood where Anomad have accident.. so maybe he is a responsible for wound Anomada..
I believe he recover realy fast ;) You know, Kala love You too ;) You seen her hapy face always when she see You and ofcourse Anomad :D You must visit in my place ;) |
You are still in Lazne, and you have internet overthere :lol: ??????
What did you had for dinner :evil_lol ??? And I will defintly not fool myself :twisted: , I know the smile is for Nomad when Kala sees us :rock_3. And visit your place 8). But we do not have a lot off free days left, maybe we can plan it for next year. But it would be nice to do so :rock_3. Groette Martine. Ps;where is your place :lol: ???? |
No, I'm not. Yesterday after dinner ( fuuuuu :D -knedliczki with caraway of course ) we comeback to home (this in Jelenia Góra, because next home I have in centre Poland, in Sulejów- now You know where is my place) because I don't have so much many for stay two weeks.. :( Maybe next year. ;)
P.S. I well be wait yours visit ( all band ;) ) |
many... I have mine money.. I wrote to fast :D
|
All times are GMT +2. The time now is 00:14. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org