Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Ku pamieci nowym wlascicielom - lista szkod (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2494)

Rona 18-03-2011 18:41

Kiedy Halszka wyjechała za granicę, Lorka bardzo to przeżyła (:() i pomimo, że wcześniej zostawała bez problemu bez klatki, nastąpił kryzys. Gdy zostawała sama, wyła, zniszczyła obicie drzwi... wróciliśmy wiec do klateczki, ale nie było wcale lepiej - wyła nadal, wciągała do niej przedmioty, próbowała wyjść...Bardzo nam było psicy żal, bo widać było, że cierpi... :cry:

Zamiast jednak kupować solidniejszą klatkę, wróciliśmy do punktu wyjścia i zaczęliśmy naukę zostawania od początku. Zaczęliśmy od 15 minut i stopniowo wydłużali nagradzając każdy sukces i przynosząc super smakołyki kiedy zostawała spokojnie. Gdy wracając słyszałam 'koncert', wchodziłam spokojnie do mieszkania, krzątałam się chwilę i dopiero po 5-10 minutach, kiedy była cicho jakby mimochodem otwierałam klatkę. W dni kiedy nie wychodziliśmy, też zamykaliśmy burą na trochę, żeby wytworzyć nawyk, że codzienny pobyt w klatce jest normalnym elementem psiego życia. ;-)

Kiedy wychodziliśmy na dłużej (powyżej 3-4 godz), przychodziła "niania", która zabierała młodą na spacer albo po prostu przez 1-2 godziny była z nią w mieszkaniu robiąc swoje rzeczy. Staraliśmy się, aby sucz nie była sama bez przerwy dłużej niż wpierw 1 godz., potem 2, itd. Wszystko po to, żeby nie nakręcać psich lęków i nie pozwalać na niszczenie. Bo niszcząc, pies (niestety) uczy się niszczenia... :(

Proces re-edukacji trwał kilka tygodni. Teraz, kiedy Lorka widzi, że wkładam buty, sama udaje się do klatki i układa do snu. Nawet jej nie zamykam, a gdy wracam po paru godzinach, często rozespana wychodzi z klateczki :p Widzę, że jakoś się z nią dogadaliśmy...

Moim zdaniem zostawanie, to kwestia żmudnego, konsekwentnego budowania nawyku na zasadzie powtarzalnych, pozytywnych, a przede wszystkim bezstresowych skojarzeń.

Nie piszę tego, żeby kogokolwiek pouczać, bo wiem, że są różne wilczaki i różne z nimi problemy. Myślę jednak, że nasze doświadczenie może się komuś przydać, tak jak nam przydało się doświadczenie 'szasztinowe':) (Dzięki, Kasiu!:gent)

Świadomie zastosowaliśmy tę metodę, tj. opartą na współpracy z psem, a nie konfrontacji, bo wydawała nam się najbardziej racjonalna dla naszej psicy. I póki co, (odpukać w niemalowane!) wydaje się skuteczna. :)

jefta 25-03-2011 16:48

u nas problemem nie jest czas, ale ocena możliwości wydostania się. Na łańcuchu albo w nowej klatce siedzi grzecznie kilka godzin a zamknięta w aucie albo w aluminiowej (elastycznej) klatce dostaje szału przy próbie wydostania się już po 2-3 minutach :roll:

Gaga 05-04-2011 21:36

Już myślałam, że Chey jest za stary aby gościć w tym wątku, bo swoje wyszumiał, zrobił się stateczny i poważny. A tu niespodzianka:) Roman wraca do domu, po pracy i co widzi?
http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot..._2591699_n.jpg
Tak się kończą eksploracje nieodpowiednich obszarów:) Musiał w tym naszyjniku przechodzić dobre parę godzin bo był bardzo spragniony:) (btw w tle widoczna jego miska-ta zielona)
A ja niniejszym otwieram doświadczenie- skoro nastąpiła kara, to czy zostaną wyciągnięte wnioski?;)

Skrzat&Bow 20-05-2011 00:07

Ja też myslałam że większe niespodzianki mam za sobą....a oto moj samochod wersja letnia zapgrejdowana...
http://photos-d.ak.fbcdn.net/hphotos..._5316500_s.jpg

Gaga 20-05-2011 08:46

A kogo tam zamknęłaś? bo nie wierzę że Bowka.....

Skrzat&Bow 20-05-2011 09:17

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 378893)
A kogo tam zamknęłaś? bo nie wierzę że Bowka.....

no ja też nie wierzyłam...:shock:

Narvana 20-05-2011 12:20

Takie tam... z zaskoczenia...

jefta 20-05-2011 14:36

Az poszlam zobaczyc czy moich drzwi nie zabralas do tej fotki. Nawet tapicerke mialysmy taka sama.

Skrzat&Bow 20-05-2011 14:58

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 378978)
Az poszlam zobaczyc czy moich drzwi nie zabralas do tej fotki. Nawet tapicerke mialysmy taka sama.

widocznie obiektywnie ta tapicerka jest zła i nalezy ja po prostu wymienic:roll:
dwa wilczaki nie moga sie mylic:p

Rona 20-05-2011 15:26

Można byłoby nakręcić coś podobnego z wilczakiem :twisted:
http://www.youtube.com/watch?v=X21mJh6j9i4

MagdaW 16-01-2012 17:51

Co robi Liszkam gdy chce się przedostać za ogrodzenie ?
- wyrywa sztachety!

http://img830.imageshack.us/img830/8407/narty021.jpg

anula 16-01-2012 18:31

Quote:

Originally Posted by MagdaW (Bericht 419211)
Co robi Liszkam gdy chce się przedostać za ogrodzenie ?
- wyrywa sztachety!

http://img830.imageshack.us/img830/8407/narty021.jpg

znamy, znamy, tez mialam płotki drewniane w ogrodzie i juz ich nie mam :evil:.

orlos 05-03-2012 18:39

i co tu tak cicho? czyżby wilczaki, od ponad meisiąca, miały jakiś "sezon bez zniszczeniowy" ;)??

Bajka 05-03-2012 18:53

Quote:

Originally Posted by orlos (Bericht 424670)
i co tu tak cicho? czyżby wilczaki, od ponad meisiąca, miały jakiś "sezon bez zniszczeniowy" ;)??

Myślę,że już niedługo będę aktywnym uczestnikiem tego wątku, bo zamierzamy wsadzić nowe drzewka w ogródku, a pamiętam co było gdy wsadziliśmy 4 lata temu:evil:

avgrunn 05-03-2012 21:59

Cierpliwosci, zima byla to sie pewnie bestiom nie chcialo, przyjdzie wiosna a wraz z nia nowe sily niszczycielskie.

Ale zeby nie bylo ze cisza to melduje ze w zeszlym tygodniu Urciowy pogryzl rure odkurzaczowa (taka do sciany) ale ze udalo sie uratowac to nie bylo o czym pisac, odkurzacz 10 cm krotszy, Urciowy chyba lekko popieszczony pradem bo juz odkurzacza nie ruszyl. A do tego zorientowalismy sie ze mendzioch regularnie kombinuje przy ogrodzeniu, trzeba bedzie siatke umocnic. Poki co tyle, nasz lobuz tez specjalizuje sie w ogrodach wiec podejrzewam ze zacznie swa prace jak zasiejemy nowa trawe i posadzimy nowe roslinki na miejsce tych, ktore tak radosnie zmasakrowal:p.

orlos 05-03-2012 23:49

Quote:

Originally Posted by avgrunn (Bericht 424685)
...podejrzewam ze zacznie swa prace jak zasiejemy nowa trawe i posadzimy nowe roslinki na miejsce tych, ktore tak radosnie zmasakrowal:p.

oj tam od razu zmasakrował... on po prostu przearanżowal układ architektoniczny ogródka na bardziej trendy ;)
Nie znacie się na obecnej modzie, panującej wsród architektów krajobrazu, ot co ;)

avgrunn 06-03-2012 07:47

Quote:

Originally Posted by orlos (Bericht 424693)
oj tam od razu zmasakrował... on po prostu przearanżowal układ architektoniczny ogródka na bardziej trendy ;)
Nie znacie się na obecnej modzie, panującej wsród architektów krajobrazu, ot co ;)

Wlasnie to ciagle rodzince tlumacze, ze nie ma co rak zalamywac ale docenic ze zdolniache mamy w domu :twisted:

szasztin 06-03-2012 08:14

Imbus ma swoje lepsze i gorsze dni ;)
Prawie juz nie niszczy - prawie juz nie wyje - ale prawie robi wielka róznicę....
Wymienilismy drzwi .... - przez tydzień było wszystko OK az tu pewnego dnia - wracam - a tam moje sniegowce pozbawione sznurowadeł, wycieraczka zamieniona na kłebek włóczki z gumą.....a zupełnie nowe drzwi porysowane, podrapane ( na wysokosci klamki... ).Klamka tez lekko zniekształcona. Sciana obok drzwi tez porysowana i grudki tynku na podłodze...
Usiadłam na ziemi, przypomniłam sobie fakture za te drzwi i ...............pomyslałam że chyba wszystko zacznie od nowa........
Ale po kilku dniach okazało sie że suczka znajomej ma cieczke i to co wyprawiał Imbus było reakcja na cieczke a nie na nowe drzwi!!!!!

szodasi 06-03-2012 10:29

No troszkę szkód przez te 10 miesięcy było....
Podrapana szyba z drzwi tarasowych, podrapane drzwi frontowe, brudne ściany zewnętrzne, zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach ciężka gumowa wycieraczka, odgryziony róg szafki od tv, zagryzione 3 pary kapci, odgryziony kabel od domofonu, parę zabawek dziecięcych również;) Ale mimo wszystko, że tak powiem... Myślałam, że będzie gorzej;)

szasztin 06-03-2012 10:35

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 370791)
Już myślałam, że Chey jest za stary aby gościć w tym wątku, bo swoje wyszumiał, zrobił się stateczny i poważny. A tu niespodzianka:) Roman wraca do domu, po pracy i co widzi?
http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphot..._2591699_n.jpg
Tak się kończą eksploracje nieodpowiednich obszarów:) Musiał w tym naszyjniku przechodzić dobre parę godzin bo był bardzo spragniony:) (btw w tle widoczna jego miska-ta zielona)
A ja niniejszym otwieram doświadczenie- skoro nastąpiła kara, to czy zostaną wyciągnięte wnioski?;)

A myslałam ze wilczaki z czasem spokojniają - a tu....... niespodzianka!!
Wiem że tak na prawdę to nie znam dnia i godziny kiedy Imbus znów coś wykreci.......


All times are GMT +2. The time now is 04:21.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org