Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Mało zabawne sytuacje o wilczakach... (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=10868)

Gia 24 April 2009 11:46

terier o lasce - też pierwsze co mi się rzuciło w oczy :lol:
U nas niestety K-lee została skopana przez biegacza... jeszcze w zimie, podbiegła do niego bo się wystraszyła, lekko nastroszona - gościowi chyba się słabo zrobiło, więc zaczął ją kopać, co ją bardziej rozjuszyło, choć ani razu nie kłapnęła na niego zębami. Teraz bardzo uważamy na rowerzystów i biegaczy, choć już zauważamy, że przestali wzbudzać zainteresowanie suki.

Grin 24 April 2009 11:59

No tak, skoro pani potrafiła się wystraszyć pięciomiesięcznego szczeniaka "gładkoulizanego" idącego na smyczy, to co dopiero starszego i z postawionym irokezem...
Szkoda, że ludzie tak mało wiedzą o psach. :(

anetawron 24 April 2009 14:26

My nie mamy na koncie wielu nieprzyjemnych sytuacji, ale takie które mi zapadły w pamięci to:

Licho na spacerze w lesie ukradł najpierw starowince torbę z grzybami a potem kijek którym odgrzebywała grzyby ze ściółki. Chciałam przeprosić, pomóc pozbierać, ale złapała jakiś drąg i mnie pogoniła, chyba z pół kilomerta za mną biegła... Zastanawiałam się skąd babuleńka tyle siły w sobie znalazła...

Ostatnio nas pogoniły dziki, odeszłam 100m od domu więc Maja jeszcze na smyczy była, a one skubańce wyskoczyły z lasu (stadko z 10 sztuk z młodymi) i te stare za nami, Maja się rwała do nich więc biegłam ciągnc ją za sobą. Oj miałam stracha a Gnida jeszcze chciała się z nimi zmierzyć :evil:

Ostatnio jestem niemile widzianym gościem w naszym sklepie. Pieski grzecznie zostały przed sklepem ja weszłam tylko po gazetę... Wychodzę psów nie ma... :shock: najczarniejsze myśli w głowie, że ktoś mi je ukradł, że jak mogłam je zostawić same, chodzę wołam....ale wierzyć mi się nie chciało, że pozwoliły podejść obcemu i dały się zabrać. Jaką ulgę poczułam jak ze sklepu krzyki zaczęły dochodzić... Dzielna sprzedawczyni broniła działu mięsnego szczotką :lol: Licho zajął się sprzedawczynią a Maja kradła zza lady mięcho. Podła sucz wybrała sobie polędwicę więc gazetka mnie drogo kosztowała, a Pani sprzedawczyni kazała mi się wynosić z krwiożerczymi bestiami...

Grin 24 April 2009 14:55

Hehehe; jaka spryciula; nie wybrała rosołowego z kością, tylko zaraz polędwicę. :D
Citaat:

pani sprzedawczyni kazała mi się wynosić z krwiożerczymi bestiami...
Zaraz, zaraz, krwiożerczymi? A to mięso tam to dla kogo; dla psów, czy dla człowieka?...

Witek 24 April 2009 16:31

No to ja też już mam spięcie z sąsiadami od yorka, którzy uważają, że psy nie bawią się gryząc nawzajem (żałuję, że się nie spytałam o to w takim razie jak się bawią, może grają w szachy?:evil::evil:). I tak o to moja Astarte została agresywnym psem...
Niech no przyjdzie mój mężczyzna, bo ja nie będę zabierać mojej "agresywnej" suni z podwórka za każdym razem jak przychodzi ich bubuś czy jak mu tam:evil:

GRABA 24 April 2009 17:07

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door anetawron (Bericht 207493)
Licho na spacerze w lesie ukradł najpierw starowince torbę z grzybami a potem kijek którym odgrzebywała grzyby ze ściółki. Chciałam przeprosić, pomóc pozbierać, ale złapała jakiś drąg i mnie pogoniła, chyba z pół kilomerta za mną biegła... Zastanawiałam się skąd babuleńka tyle siły w sobie znalazła...

:roflmao:roflmaoumarłam..... już sobie wyobrażam jak babcia goni Anetkę - hehe

btd 24 April 2009 18:11

Yorki są fajne bo jak się pacnie łapą to piszczą ;-)

A tak serio to chyba wolę już amstafocośtam. Jeszcze nie spotkałem yorka który robi coś innego niż szarpanie na smyczy i ujadanie na wszystko większe od niego (czyli wszystko) no i właściciela yorka który nie łapałby go na ręce z byle powodu.

Witek 24 April 2009 21:31

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door btd (Bericht 207558)
Yorki są fajne bo jak się pacnie łapą to piszczą ;-)

A tak serio to chyba wolę już amstafocośtam. Jeszcze nie spotkałem yorka który robi coś innego niż szarpanie na smyczy i ujadanie na wszystko większe od niego (czyli wszystko) no i właściciela yorka który nie łapałby go na ręce z byle powodu.

Jakoś dzieciom właścicieli nie przeszkadzało to, że tak się bawią, ale rodzice jak zawsze mądrzejsi. A jak powiedziałam starszyźnie z uśmiechem, że ich duduś dobierał się do Astarte (z uśmiechem bo wiem, że małe psy tak mają i nie ma co się tym przejmować) to stwierdzili, że nie ma takiej możliwości bo ich duduś takich rzeczy nie robi:rock_3
A co do Amstafocośtam, to osobiście bardzo je lubię, sama zresztą swego czasu zajmowałam się rednosem mojego znajomego (obecnie byłego znajomego, ale to inna historia), który był przekochany :)

Gia 24 April 2009 21:34

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door btd (Bericht 207558)
Jeszcze nie spotkałem yorka który robi coś innego niż szarpanie na smyczy i ujadanie na wszystko większe od niego (czyli wszystko) no i właściciela yorka który nie łapałby go na ręce z byle powodu.

A ja spotkałam nawet kilka ;) Jednak nadal nie przepadam za yorkami :twisted:

AngelsDream 25 April 2009 21:45

http://www.dogomania.pl/forum/f1059/...nwalie-135749/

Wklejam tu, bo nie wiem, czy jest sens tworzyć osobny temat. Aż za dobrze widać, do czego prowadzi nieodpowiedzialność ludzi. :(

wolfin 25 April 2009 22:38

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door anetawron (Bericht 207493)
My nie mamy na koncie wielu nieprzyjemnych sytuacji, ale takie które mi zapadły w pamięci to:

ale rodzenstwo mami :)

wilczakrew 26 April 2009 01:10

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door trunksia&witgor (Bericht 207540)
No to ja też już mam spięcie z sąsiadami od yorka, którzy uważają, że psy nie bawią się gryząc nawzajem (żałuję, że się nie spytałam o to w takim razie jak się bawią, może grają w szachy?:evil::evil:). I tak o to moja Astarte została agresywnym psem...
Niech no przyjdzie mój mężczyzna, bo ja nie będę zabierać mojej "agresywnej" suni z podwórka za każdym razem jak przychodzi ich bubuś czy jak mu tam:evil:

To dziwne bo Czambor bardzo chetnie sie bawi z Yorkami. Też sie podgryza ale wirtualnie na 15 cm. Co York doskoczy go dziabnie to ten odskok i dalej kłapie. York ma to gdzieś i tak mogą ponad pół godziny. Czasami się zastanawiam kiedy wskoczy do paszczy jak ten ją będzie zamykał. :D

Z tą laską to będziecie sie musieli przyzwyczaic do mojego mało składnego pisania. Śmiać się nie musicie bo i tak wszycy dobrze wiedzą o co chodzi. :D

wilczakrew 26 April 2009 01:15

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door AngelsDream (Bericht 207711)
http://www.dogomania.pl/forum/f1059/...nwalie-135749/

Wklejam tu, bo nie wiem, czy jest sens tworzyć osobny temat. Aż za dobrze widać, do czego prowadzi nieodpowiedzialność ludzi. :(

No ale to miało być o wilczakach . Więc to nie dotyczy tematu choć jest straszne.

AngelsDream 26 April 2009 14:58

Z jednej strony nie dotyczy, z drugiej obiektywnie patrząc wilczakom też się zdarzają "wyskoki". Ale jeśli jest taka potrzeba, to można wydzielić.

Katka 26 April 2009 19:40

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door btd (Bericht 207558)
Yorki są fajne bo jak się pacnie łapą to piszczą ;-)

A tak serio to chyba wolę już amstafocośtam. Jeszcze nie spotkałem yorka który robi coś innego niż szarpanie na smyczy i ujadanie na wszystko większe od niego (czyli wszystko) no i właściciela yorka który nie łapałby go na ręce z byle powodu.

A ja taką parę znam! Moja sąsiadka ma Yorka, pies nigdy nie chodził na smyczy i jest krótko ostrzyżony, jest przesympatyczny, mało szczeka, dużo merda ogonem, bawi sie nawet z kotami sąsiadów ;)

btd 26 April 2009 22:04

A to ja mam Lhasa Apso - rozmiarowo większy york, ale bardzo sympatyczny i fajnie kombinuje z Ciri - jak ją wkręcić a samemu się nie dać. Dziewczyna z nim wychodząca też jest całkiem sensowna.

z Peronówki 28 April 2009 14:48

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door btd (Bericht 207558)
A tak serio to chyba wolę już amstafocośtam.

Amstafy sa OK. Gorzej tylko z ich wlascicielami... bo i tu dziala zasada "Jaki pan, taki kram"....
Ale zdecydowanym numerem jeden sa ozdobki.... rownie wojownicze i krwiozercze jak ich wlasciciele... :lol:

z Peronówki 28 April 2009 14:55

OK, dorzucam kolejny przypadek... ;)

Jesien, spacer w lesie... 3 Bure zbieraja z nami grzyby... Na skrzyzowaniu drog przystaja i robia wieeelkie oczy... widac, ze cos je zaszokowalo... :rock_3 A ja slysze tylko jakies krzyki... Podeszlam do nich, a na bocznej drodze widze kobiete tarzajaca sie z krzykiem we wrzosach... :shock: Psy zostawilam, sama podeszlam sprawdzic, czy wszystko OK...
Dowiedzialam sie, ze kobieta stosowala sie do zalecen "Co robic w przypadku ataku psa", bo juz kilka razy byla pogryziona... Wcale sie nie dziwie... Bure wytrzymaly takie spotkanie, ale 'wioskowe' psy zdecowanie tak wyrozumiale by nie byly... :| ;-)

Grin 28 April 2009 15:09

Tarzanie się we wrzosach z krzykiem? :shock To mogą wydzierżyć chyba tylko wilczaki o mocnych nerwach...

Cóż, jak się dowiedzieliśmy wczoraj późnym wieczorem, w naszym bloku zapanowała ostatnio specyficzna... moda; otóż gdy ktoś przechodzi bod oknami z psem, leci na nich z góry butelka po wódce...

My co prawda z Łowcą nie wychodzimy załatwiać się pod blokiem, a jedynie przechodzimy tamtędy aby dojść do samochodu. Dlatego dopiero wczoraj Jacek i Łowca zaliczyli spotkanie (na szczęście zdalne) z lecącą butelką. Ale okazało się, że inni lokatorzy wiedzieli o tym wcześniej, że tak się dzieje, tylko oczywiście jak to zwykle w naszym kraju - nikt z tym nic pewnie nie robił.
Jacek zaraz to obfotografował i zadzwonił na policję.
Oczywiście policja najchętniej by chciała, żeby zaraz podać nazwisko i numer mieszkania delikwenta, a "najlepiej" to żeby w ogóle ktoś (tfu, tfu) oberwał tym w głowę, to wtedy zaraz by coś robili...
Ja jednak liczę na to, że ci debile (bo nie da się ich inaczej nazwać) widzieli akcję fotografowania i że ich to zniechęciło.
Zobaczymy...

z Peronówki 28 April 2009 15:48

Citaat:

Oorspronkelijk geplaatst door Grin (Bericht 208432)
Tarzanie się we wrzosach z krzykiem? :shock To mogą wydzierżyć chyba tylko wilczaki o mocnych nerwach...

Cale szczescie byly chyba bardziej zaskoczone niz ja... Ale zdecydowanie nastepnym ich posunieciem byloby podbiegniecie do pani, aby zobaczyc czego ona w tych wrzosach szuka i dlaczego tak popiskuje... :twisted: Taka juz psia natura... Jak cos/ktos sie zachowuje nienormalnie to trzeba sprawdzic dlaczego... :rock_3


Alle tijden zijn GMT +2. Het is nu 12:01.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org