tak tak, tylko mowie ze jesli co mozna to u weta spokojne zrobic i wyslac poczta do CZ.

Nie, nie... Chodzilo mi o to, ze bedziemy sie starali dotrzec do wszystkich. Ze gdzie "Rybka nie moze tak Margo posle" (ew. odwrotnie... ;))

Majowke planujemy obie.... :)

Wydaje mi się, że materiał powinien pobrać weterynarz, uprzednio sprawdziwszy tatuaż albo nr chipa psa. I to z czysto praktycznych względów, np żeby potem nikt nie mógł kwestionować wyniku.
Wiem, że dla właściciela psa liczy się rezultat, a nie co jakiś frustrat gdzieś tam wypisuje, ale chyba warto pomyśleć o hodowcach, którym przykro jest czytać brednie o swoich hodowlach.

Nie ma z tym problemu... Pamietaj, ze co niektorzy kwestionowali nawet wyniki badan w duzych laboratoriach... 8) O badaniach "normalnych" weterynarzy, ktorzy zawsze moga byc wedlug teorii spiskowej "znajomymi" juz nawet nie wspomne... ;)

Na poczatku tez myslalam, zeby do kazdego badania brac weterynarza, ale nie ma protrzeby, bo wynikow oszukac sie nie da...
Powiedzmy, ze znajdzie sie ktos kto chcialby zafalszowac wyniki. I oba psy zrobi sobie na N/N, czyli czyste... Wedlug tego wszystkie psy po tych rodzicach musialyby byc tez czyste. A niech wyjdzie w wynikach choc jeden nosiciel... 8)
Albo jesli "przerobi" wszystkie szczeniaki na N/N, a choc jeden rodzic bedzie DM/DM...
Wtedy przekret wyjdzie, bo bedzie wskazywal, ze albo byl szwindel przy testowaniu rodzicow... albo to nie ci rodzice... ;)

To "za gruby" kaliber, aby ktokolwiek probowal "kombinowac"... Bo ten "lancuszek genetycznych powiazan" jest wlasnie najlepsza kontrola, zeby wszystko bylo czyste i przejrzyste...
A jednego sie nauczylam - od teorii spiskowych nie uchroni nas nic... ;) Nawet jesli zrobimy odbior wynikow przez jakiegos Dr. to zawsze Pewna Osoba moze rzucic, ze kurier byl podstawiony i to on dokonal podmiany probek. Albo sekretarka w laboratorium. Albo listonosz... Albo...

Najwazniejsza sprawa: te wyniki robimy wszyscy dla siebie. Tu nie bedzie certyfikatow. Jaki jest sens robienia "przekretow" - to byloby oszukiwanie samego siebie...

Margo, chyba jesteś zbytnią idealistką :p Podejrzewam, że są tacy którym tak zależy na PR tu i teraz, że choćby tylko po to, aby na stronce napisać "moje psy są idealnie zdrowe" gotowi są na szwindel. Kiedy ów wyjdzie na jaw, to też nie będzie problem - roztrąbi się wszem i wobec, że zazdrośnicy czepiają się drobiazgów i będzie po sprawie. :p

Jeśli chodzi o Kraków, to można poprosić którąś z dużych renomowanych lecznic aby wydelegowała weta. Nie sądzę, aby to sporo kosztowało, bo i zabieg prosty i szybki.
My się oczywiście piszemy, choćby tylko i "dla porządku w papierach" 8)

Ale jesli chca robic szwindle to beda w stanie zrobic je nawet z oficjalnymi wynikami... ;) Zobacz, ze wyniki HD byly zatajane nie u "pierwszego lepszego" weta, tylko osoby, ktora oficjalnie robi wyniki... ;)

Ale tak jak mowie - czy beda szwindlowac tu, czy z Laboklinem - jedno jest pewne: w przypadku DM prawda wyjdzie na jaw.... To na serio nie ma sensu...

Bedziemy przygotowywac formularz do danych - i kazdy np. moze wyslac probke krwi do badania bezposrednio.
Ale uwierz mi - NIC, absolutnie NIC nie uchroni od tego, aby G.rinch nie gadal i nie wysylal prywatnych emaili, ze wyniki psa XXX czy YYY nie jest prawdziwy...

Poza tym pamietaj jeszcze o jednym - skoro w Polsce hodowcy odwazyli sie publikowac na stronach informacje o tym, ze ich psy zaliczyly nieistniejace bonitacje. Czy, ze ich psy maja badania np ED, ktorych nie maja, to myslisz, ze nie beda publikowac wynikow DM, ktorych tez nie robili? :rock_3

Kto robil przekrety ten robic bedzie... Kto publikowal nieisteniejace wyniki ten dalej bedzie to robic... Ale nie wiem, czy jest sens sie nimi zajmowac...
G.rinche zostana G.rinczami. Klamcy klamcami... Ale...karawana jedzie dalej... a "oliwa na wierz wyplywa"...

Podobnie bylo z HD - kiedys nie trzeba bylo do bazy wysylac kser, bo wiadomo bylo, ze przydomek hodowlany do czegos zobowiazuje. Potem okazalo sie, ze klamac potrafili nawet hodowcy z "marka"... Gdy to wyszlo na jaw to "marki" te padly w bloto. I nawet teraz po wielu latach wiele osob nie bierze juz powaznie publikowanych przez nich wynikow...

Tak jak pisalam - z badaniem DM mozliwosci jest masa. Mozna pobrac krew i wyslac ja do Czech; mozna pojechac do Czech; mozna wyslac szczotke z DNA pobranym przez weta. Mozna "oddac" probke na spotkaniu... Kazdy wybierze to co mu pasuje - my chcemy dotrzec do kazdego psa - takze do osob, ktore nie chca /nie maja czasu / mozliwosci /ochoty wysylac probek samemu.
Ale tak jak pisalam - wynik jest "dla nas" (wlascicieli), aby kazdy z nas wiedzial co ma. A gadania G-rincha (& co.) sie nie uniknie, bo oni nie kieruje sie rozumem i zdrowym rozsadkiem...

Kolejny posty przeleciały więc się przypominam gdzie (pod jaki adres) i do kogo przesłać próbki .

Napisz do Danieli (CDaniela). My dopiero dogadujemy sie w sprawie logistyki...

Daniela wraca do pracy dopiero 3.01 (stąd ta moja przerwa "techniczna").
Już wysłałam do niej e-mail z zapytaniem kiedy można wysyłać.

ja narazie odpowiedzi od niej nie mam. ale czekam bo mam kilka wariantow zbiorki i tez trzeba ustalic wszysto do konca :)

http://www.komfortmed.poznan.pl/okno...k_logowania_z=
coś takiego znalazłam. tylko 25 sztuk a nie 150 jak w większości sklepów :roll:

Ale to jest chyba z wacikiem, a nie powinno być ze szczoteczką?? Ja spróbuję się dowiedzieć czy mają na klinikach we Wrocławiu. W tym tygodniu powinnam wiedzieć.

kedsy na SK na obozie DNA pobierali na takich to. ja mysle ze margo czy ktos lepej zapytal konkrentej Daniely z czym pobrac material i bedzie jasnej co trzeba szukac.

Musi byc taka szczoteczka jaką Danielka pokazała wcześniej na fotce - póki co u mnie niestety też nie ma:cry:

cytat :
"Test mohu provádět z krve nebo z bukální stěrů - bucal swab. Bukální stěry jsou jednodušší a nestresují psy. Je třeba požádat Vašeho veterináře o sterilní karáčky pro odběr DNA."


chyba wazne zeby to bylo na pobieranie DNA i nie jest wazne jaki patyczek :)
dla tego mowie ze trzeba wyjasnic do konca- kto konkretne jak dlugo mozna trzymac przed wyslaniem jak wyslac w co pakowac i podobne.
Ja w tym roku robilam badanie DNA to troche wiem ile tam jest wsziakich to ma byc tak to ma byc o tak zrobione.
ja dziszaj napisze do Daniely z pytaniem co to patyczkow :) konretne z firmami kto to produkuje i podobne i bedzie jasnej co i jak

bo i tak dopoki swiaty nie zkoncza sie chyba nikt nie bedzie wysylac :)

Mám stejné jako Jefta :).

rozmawialam z Daniela i troche prosze o chamowanie wszystkiego bo:
1. jesli nie biedze cie miec takej szczoteczki jak miala na fotce Daniela nie jasne jak dlugo material DNA bedzie trzymac patyczki z wata. Facet u nas z laboratorii DNA powiedzial jesli juz brac patyczki to nie z wata ale z wiskoza. bo tam wieciej mozliwosci ze DNA nie popsuje sie.
moze Gia wyjasni czy moze dostac szczoteczki ( tz zrobic zakup dla wszystkich). Albo niech ktos ( Graba widzialam ma kontakt z Hana) sproboje wyslac patyczek z wiskoza i jesli uda sie z DNA to mozna potem bedzie uzywac i nie szczoteczi a patyczki z wiskoza.

teras WAZNE (to co dala Daniela o pobraniu materialu, oraz co ja dostalam z DNA laboratorium u nas na LT):
1. Pies do pobrania materialu musi minimum 2 godziny nie dostac jedzenia, moze pic wode ale z miski gdzie nie ma innych psow. Tez musi nie miec kontaktu z innymi psami ( nie lizac ich czy byc oblizany).
2. około 5 sekund szczotkowac psu morde tz. skore policzka ze srodku ( laboratoria DNA dala to ze min. 20 raz obracać szczoteczke wystarczająco silno ze strony policzka.
Choc Daniela mowi ze wystarczy jedna probka jesli wszystko jest zriobone dobrze, ja rekomenduje na jednego psa robic dwa probki ( wieciej gwarancji ze bedzie ok)
3. przed tym wszystkim juz miec przygotowany czysty list- papier, na ktorym polozymi szczoteczke i bedziemi ja suszyc w temperaturze pokoju okolo 2 godzin. Do niej musi nie miec dostepu inne zwierzeta, oraz nie dotykac i samemu palcami ( badami to psy nie nas).
4. Gdy szczotką juz bedzie sucha, polozyc ja do koperty z napisana informacja psa ( imie psa, plec, numer rejestru, data urodzenia). Koperte uzywac bez celofanu bo celofan "pomaga" bakteriom a szkodzi DNA.
probke najlepej wyslac nastepnego dnia czy w terminie tygodnia ( im szybczej dostanie sie ona do laboratorium tym lepej, choc DNA zyje na szczoteczsce okolo miesiaca.


narazie tyle jesli co pytaj cie bedziemi razem kombinowac jak lepej to zrobic.

Przerwa świąteczna niestety dopadła Kliniki we Wrocławiu i nie ma tam teraz nikogo kompetentnego. Będę próbować się dowiedzieć, czy mają te szczoteczki i jak tylko się dowiem, to dam znać :)

Hej! Napisałam właśnie do Hani jak, to przeczytałam. Zatem jak będę wiedziała czy ma możliwość przesłania, to zacznę działać.