Tlumaczenie na szybko - Morian i rosyjska ekipa wynajmuje autobus na 20 miejsc. Beda jechali przez Bialystok i Warszawe. Teraz maja tylko 4 osoby i duzo miejsca by zabrac na trasie tych, ktorzy nie maja wlasnego transportu. Czesc siedzen bedzie wystawiona, aby bylo miejsca na klatki i rzeczy. Cena nie jest wysoka - a bus jest full.wypas: klimatyzacja, tv id. nie ma tylko wc. Wyjazd na oboz 29.07 (ok 30.07 bedziecie juz na Slowacji) i powrot 7.08.

Osobiscie polecam kazdemu, bo to fajniejsze niz wyjazd wlasnym autem, a ekipa jest taka: :ylsuper

Kto był tu :** Niemiecki obóz wilczakowy - Bad Schönborn/Mingolsheim (DE) ????

Fotki są? Tam chyba była też specjalka jakaś?

Byłyśmy, widziałyśmy, zdobyłyśmy :twisted:

No Gia, relacja... Pelna para :twisted:

Dajcie człowiekowi chwilę odsapnąć ;)
Muszę ochłonąć :twisted: Dziś ledwo co popołudniu wróciłam ;)

No dawaj, dawaj - opowiadaj:lol: znowu Niemców pobiłaś haha

hehehe, wyniki które znam dodałam, czekają na dodanie i dopiero wtedy będę mogła wrzucić zdjęcia ;)
Faktycznie ciężko to spotkanie nazwać obozem. Była psia olimpiada w piątek, przeróżne mniej lub bardziej dziwne zadania w niestandardowym wydaniu ;) Kalinka stanęła na drugiej lokacie :)
W sobotę wystawa. Około 20 psów i 26 suczek, plus babyki, które miały jakby swoją osobną wystawę, nie ujęte w katalogu, więc nie zanotowałam które się wystawiały a które nie :)
Rasę wziął chyba Darky Crying Wolf, chyba, bo troszkę co innego było w katalogu a co innego w realu ;) Najlepszą suką została Alpha Lobin de la Torre - ona ma łapy długie do nieba, sędzia był pod ogromnym wrażeniem ;)
Kalinka w swojej klasie miała jedną konkurentkę i udało się zwyciężyć, więc jest pucharek - dla każdego zwycięzcy klasy było trofeum - i kolejna łapka do championatu Niemiec :) Najbardziej dumna jestem z naszych szczeniaczków, które debiutowały na tej wystawie. Oba oceny wybitnie obiecujące, sędzia powiedział, że niestety tylko taką może dać ocenę, choć już zasługują na doskonałe. Amarok pierwszy na 4 pieski, Aslan 4 na 8 suczek, choć łysa jak kolano. Więc debiut jak najbardziej udany :)
W niedzielę przegląd młodych i bonitacja. Moje "maluszki" zdobyły ponownie oceny wybitnie obiecujące a podczas bonitacji przy okazji zostały "ostrzelane". Rapidkowi strzały nie przeszkodziły spać dalej nieopodal, a Fuercikowi ziewać z gorąca...

Poza tym, rewelacuyne spotkanie, możliwość poznania świetnych ludzi, dużo zabawy, śmiechu i niemieckiego piwka. Dużo nowych przyjaźni, postanowień i planów, tak więc za rok będziemy tam znowu :)

Jakieś pytania jeszcze?

Teraz sezon na łyse przeca8):roll:


Duże brawka i dla malućkich bardzo duże:p

A kto sędziował?

Zapomniałam, jak Ci się podobał Zeus?

Sędziował Jindrich Jedlicka.
Zeus ładny, choć nad jego zachowaniem nieco należy popracować ;)

I łyse łysemu nierówne, Aslan była łysa jak szczur ;) inne futra miały więcej ;)

No coż na łysym widać lepiej niedoskonałości, więc musi być super maleństwo skoro wygrało, ciesz się:roll::lol:


A było nocne, piękne auuuuu???? Spaliście w namiocie? Ile kosztowało?

Graba, to może szczegóły na gg? ;)

Nieeee, masz wiedzę z realu, więc dziel się:) My ostatnio spaliśmy w autko,
a auuuuu było piękne:p

No to auuuu nie było ;) Nie było takiego zbiorowego wspólnego auuu, bo pojedyncze jak najbardziej.
Spałam w namiocie i byłam tam sama z Kalinką ;) # noce kosztowały mnie 15 euro ;) Płatne było za namiot, nie za osobę. :)

Dzięki - myślę, że to istotna informacja dla planujących kiedyś tam znów
i inaczej - hehe.

Jeszcze raz gratki:p

Gratulujemy, szczególnie takiego występu ślicznych dzieciaczków, mamusia pewnie dumna?:)
Jak odsapniesz- opisz proszę te olimpiadę:)

Olimpiada bardzo fajna rzecz, totalnie for fun oczywiście i dla chętnych. Nie wiem, czy pamiętam wszystkie zadania, bo było ich sporo :) Ale ubawiłyśmy się po pachy :)
Część pierwsza to odpowiedzi na pytania dot. wilczaków - o sygnałach uspokajających, czy są mięsożerne, roślino czy wszystkożerne, pytania o niemiecki klub, różne takie :)
Druga część to zadania z różnie pojętego posłuszeństwa i współpracy z przewodnikiem. 2 krótkie tunele które pies ma przejść, pies ma pociągnąć deskorolkę na której są 3 albo 4 kubki wypełnione wodą i nie przewrócić ich. przejść przez tunel z tyczek obwieszonych furgającymi na wietrze taśmami, slalom gdzie właściciel niesie na łyżce piłeczkę tenisową, pies ma przejść kładkę, albo włożyć łapy do 4 pudełek i tak wytrzymać 10 sekund, pokazać jakąś dowolną sztuczkę, zaaportować przedmiot do wyboru (było też frisbee i my to wybraliśmy ;) ), właściciel musi wrzucić 5 piłeczek do wiadra, a pies w tym czasie ma zostać przy nodze na waruj albo siad, pies ma warować na kocu, a właściciel musi przeciągnąć ten koc kilka metrów, z psem leżącym na nim. Więcej grzechów nie pamiętam ;)

Wszystko to ma być zrobione for fun, bez przymusu, bez pozycji zasadniczej z siad przy nodze itp, aport to ma być przyniesienie przedmiotu, ale można go złapać w powietrzu, można podjąć z ziemi, właściciel może psa rozbawić i nie ma za to punktów ujemnych :) Można używać smaczków ile wlezie :)

Przy ogłaszaniu wyników na lokatach stały miski psie (żeby nie było nowe, w ramach nagrody ;) ) Otworzono butelke szampana i właściciele 3 pierwszych miejsc musieli wypić szampana z misek klęcząc, bez używania rąk.
Jedynm słowem było wesoło i właśnie tak nam się podobało :)

SUUUPER! Zazdraszczam w takim razie ;) Mam nadzieje na jakieś foty z tej zabawy:)

Gaga, byłam tama sama z Kalinką...może ktoś nam fotki zrobił, ale nie wiem :( a szkoda ;) Za rok będziemy znowu i napewno będą fotki :)

Fajnie byłoby zobaczyć, chociaż na fotkach. Już wiem, że zadanie 4 łap w kartonikach mielibyśmy na zero. U nas chodzi wersja "nie tykaj stope" :D

Też tak myślałam a udało się to zadanie wykonać ;)
Tyle śmiechu dawno nie miałam ;)